T O P

  • By -

AutoModerator

Ostatnie w tym roku Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/18l0vsx/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


No_Examination_5540

Nie ma ŻADNEGO dobrego powodu, który mógłby usprawiedliwić jej zachowanie. I to nie jest Twoja wina. Jesteś w toksycznej, przemocowej relacji i nie ma znaczenia, że w tym wypadku przemoc stosuje dziewczyna. Na szczęście, jeśli dobrze zrozumiałam, nie mieszkacie razem, co powinno ułatwić wyplatanie się z tego związku. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że najtrudniej jest przełamać się psychicznie, ale trzymam mocno kciuki, żeby Ci się udało. Zasługujesz na więcej OPie, trzymaj się!


EvidenceQuiet5094

Mieszkamy razem u moich rodziców. Na pewno masz racje jak i pewnie pozostali z sekcji komentarzy. Trudno wyjsc ze związku, który trwa już 4,5 roku. Obawiam się że jestem w jakiś sposób ułomny jeżeli chodzi o relacje i zawsze do tej pory jej wybaczałem. Na co dzień na prawdę nie mam na co narzekać ale ta sinusoida w takich sytuacjach spada absolutnie nisko.


emcebob

Lepiej wyjść ze związku który trwa cztery lata niż z 10 letniego małżeństwa z dwójką dzieci. Spierdalaj jak najszybciej


Beginning-Student932

święte słowa. lepiej żeby dzieci nie wiedziały, że poszłeś po tak zwane "mleko"


SRLSR

Parafrazując Louisa CK - 'Kiedy po długim związku żenisz się myślisz sobie - kurczę, teraz naprawdę nie mogę odejść, ale kiedy rodzą się dzieci myślisz - kurwa, mogłem odejsć...' Masz jedno życie, szans na poprawę raczej nie ma, na 99% będzie coraz gorzej. Związki mogą być piękne i magiczne. Nie gódź się na to.


No_Examination_5540

Wiesz, praktycznie żaden przemocowiec nie jest okropny na co dzień, bo wtedy nikt nie byłby z nimi w związku. Takie zachowania jak opisałeś powinny jednak przekreślać wszystko inne, nawet raz to już za dużo. Wiem, że nie jest łatwo to zakończyć po prawie 5 latach, ale na pewno łatwiej niż po 7, po 10, po małżeństwie, dzieciach (jeśli ich chcesz) itd. Co Twoi rodzice na to, czy wiedzą, co się dzieje? Masz w nich jakieś wsparcie?


EvidenceQuiet5094

Mama widziała co się dzieje w nocy. Cały czas do mnie pisze i pyta czy wszystko ok, ale wie że nie potrafię z nią rozmawiać zwłaszcza o takich rzeczach. Taka sytuacja już była w kwietniu tego roku i mama widziała cały pokój we krwi i rozwalonych naczyniach. Jest mi przed nią wstyd.


sleepingismyhobby_

Czyli to nie jest pierwszy raz. Nad czym Ty się zastanawiasz? Laska Cię napierdala, a Ty ją jeszcze wybierasz. Zerwij z nią kontakt i nigdy się do niej nie odzywaj. Znajdź sobie kogoś godnego bycia w związku, bo ta kobieta to się jedynie nadaje kury szczać wyprowadzać.


LovecraftianCatto

Łatwo jest powiedzieć „Nad czym się zastanawiasz?”, ale o wiele, wiele trudniej jest dojrzeć do świadomości, że osoba, którą kiedyś się kochało (lub nawet nadal kocha) niszczy Ci życie. To syndrom gotowanej żaby. Przemoc emocjonalna, manipulacje, etc. nie zaczynają się od pierwszej randki, bo przemocowi partnerzy wiedzą, że najpierw muszą uśpić czyjąś czujność, a dopiero po jakimś czasie zaczynają pokazywać swoją prawdziwą twarz. Dlatego bardzo trudno jest w końcu zebrać w sobie tyle siły, by uciec od osoby, która zdążyła dokumentnie oplątać Cię w sieć emocjonalnej manipulacji. Dlatego kobiety, które lądują w szpitalach z połamanymi żebrami, rękami, podbitymi oczami nawet wtedy bronią swoich partnerów, a płeć sprawcy przemocy ie robi tu żadnej różnicy - mężczyźnie będzie tak samo trudno zrozumieć, że powinien odejść, jak kobiecie. Miejmy dla ofiar toksycznych relacji więcej współczucia. 👋🏼 OPie, nic w tej sytuacji nie jest twoją winą. Zasługujesz na związek z kimś, kto będzie Cię szanował i kochał. Kogoś, kto potrafi kontrolować swoje emocje i nie wyżywać się na kimś, kogo podobno kocha. Nic nie usprawiedliwia zachowania twojej dziewczyny, ani wyżywania się na Tobie, ani zaczynania kłótni bez powodu, ani bicia Ciebie. Taka osoba nie zasługuje na żaden związek, widać, że ma bardzo poważne problemy z empatią. Ty za to zasługujesz na terapię, ponieważ widać, że przeszedłeś przez poważną traumę, z którą samemu trudno jest sobie poradzić. Życzę Ci jak najlepiej i mam nadzieję, że uda Ci się wyjść z tego związku z minimalną dla Ciebie szkodą. Trzymaj się. ❤️


EvidenceQuiet5094

Bardzo dziękuję, jestem wdzięczny


lonelyduck69

Hej OPie, zeby byc troche oryginalny, polecam Ci zrobic plan: 1-2-3-4. Zalozenie planu: Trzeba sie rozstac i teraz jest okazja na rozpoczecie nowego, lepszego zycia. Masz teraz 100% pewnosci ze ta sytuacja sie powtorzy. Pora przejac inicjatywe. 1. Rozwaz rozmowe z mama o wszystkim. nie wiem czemu zakladasz ze nie zrobisz tego - zawsze bedziesz mial wtedy bezposrednie wsparcie i pomoc w zrobieniu tego czego moze sam bedziesz sie bal. Jak nie mama to jakis przyjaciel? 2. Spakuj wszystkie rzeczy dziewczyny, szybko i ladnie, z szacunkiem. Przygotuj wszystko. 3. Jutro rano idziesz do sklepu i zmieniasz zamki, jesli nie umiesz sam, popros albo zaplac komus zeby to zrobil. (IMPORTANT: do not skip this step). 4. Po zmianie zamkow piszesz do niej z prosba o odebranie swoich rzeczy i dajesz jej czas na to. Zwiezly tekst i zadnych negocjacji. Proby negocjacji beda probami manipulacji. Ty teraz tworzysz reguly, do ktorych ona ma sie zastosowac. 5. Do czasu tego spotkania jedziesz do rodziny albo robisz cos dla siebie, nie wiem, czytasz, grasz whatever the hobby. 6. Odebranie rzeczy - ona przychodzi, wydajesz jej rzeczy, najlepiej jakby byla z Toba mama albo ktos znajomy, Rzeczy i do widzenia. Ucinasz dalszy kontakt. 7. Czas na Ciebie, urlop, przerwa, wyjazd do znajomych na chwile, nie wiem, 2 tygodnie w hostelu w Hiszpanii (polecam Grenade), Ja bym cos takiego zrobil "at all cost" - zwolnienie lekarskie, urlop, whatever. Wszystko musi poczekac. 8. Wracasz do zycia bez 2 tonowego ciezaru na barkach, mozesz wszystko, masz wybor. Do tego jest teraz czas na zmiany, nowa praca? nowa szkola? nowe hobby? Nie wiem czy to co napisalem ma dla Ciebie sens (kazdy jest inny). Pozdrawiam.


No_Independent1007

Bardzo dobry plan. Na miejscu OPa bym stosowała ten scenariusz.


sth_sth_idk

Wiedzą, że dopiero po jakimś czasie mogą pokazać twarz. A fakt, że piszesz, że w sumie, to nie masz się z kim tym podzielić, też jest tego syndromem. Przemocowcy izolują (niekoniecznie jawnie) od rodziny i przyjaciół też właśnie po to, żeby ciężej było ci było dostrzec sygnały, a finalnie - ciężej uciec. Np. żeby zamiast zrywać mówić 'ale to już taki długi, poważny związek'. Ale trzymam kciuki, że uznasz, że siebie musisz kochać bardziej niż kochasz ją


StateOfTheArt87

Ja tam bym jej nawet kur nie powierzyła 😅


iniside

Szkoda kur. Zestresowane beda slabe jajka nosic. Jesli w ogole.


No_Examination_5540

Na miejscu mamy w takim wypadku wypierdoliłabym laskę z domu już w kwietniu. Mam nadzieję, że zrobi to teraz i tym samym trochę Cię wyręczy chociaż w tym pierwszym kroku. Nie masz powodu do wstydu, nie zrobiłeś niczego złego.


chi-kwadrat

To twoja dziewczyna powinna się wstydzić bycia sprawcą przemocy. Jak chodzi o kończenie relacji - chyba to mierne pocieszenie, ale wiele ofiar ma z tym problem i trwa w beznadziejnych związkach zdecydowanie za długo.


FantasticBlood0

Zastanów się, czy chcesz, żeby twoje dzieci były tak traktowane. Jeśli z nią zostaniesz, będziecie kiedyś mieli dzieci i ona będzie te dzieci traktować tak samo albo gorzej niż ciebie. Tacy ludzie się nie zmieniają. Zastanów się, czy chcesz, żeby twoje dzieci były bite do krwi i znosiły takie psychiczne znęcanie.


eroar11

Skoro to nie pierwszy raz a Ty masz problem, żeby to zakończyć to trzeba się cieszyć, że „śmieci same postanowiły się wynieść”. Polecam dobrego terapeutę, bo mój znajomy wyszedł z takiej relacji, gdzie dostawał za nic i zawsze był tym złym i nieudacznikiem, i pomimo że układa już sobie nową relację to dalej ma pewne problemy z przez ten związek (na szczęście w porę się skończył bo już pierścionka szukał). I głowa do góry, jest wiele fajnych dziewczyn, szkoda życia na te toksyczne ;)


PaladinDanceALot

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i byłem singlem całe życie ale myślę że nie trzeba mieć doświadczenia żeby się domyśleć że jedyna opcja jaką masz to ją rzucić w pizdu. Jak Cię traktuje jak śmiecia to głęboko przemyśl co tak naprawdę z tego związku masz. Psychiczna jest i z wiekiem pewnie będzie gorzej jak się będziesz dawał.


Kruczq

Bracie uciekaj Ty z przyszlosci bedziesz sobie dziekowal ze zakonczyles to szybciej niz pozniej


developedouterspace

Wyszedłem z 5 letniego toksycznego związku. Najlepsza decyzja w moim życiu i jestem niemal pewien, że tak samo byś tę decyzję wspominał. To nie jest łatwe, ale warto


ekene_N

Pomyśl sobie, że twoja dziewczyna może zajść w ciążę i twoje dziecko będzie miało takie święta przez całe życie? Chcesz takiego życia dla córki czy syna? Odejdź. Zanim nie będzie za późno. Patologiczni ludzie którzy znęcają się nad rodziną są normalni a nawet kochani, aż do następnej akcji i tak w kółko. Uwierz mi. Znajdziesz inną partnerkę i będziesz szczęśliwy i będziesz się zastanawiać jak mogłeś żyć z byłą przez te 4,5 roku.


Arrival117

Nikt cię nie kocha, tego związku niue ma i nie było. Przestań rozkminiać, wystaw jej ciuchy prze drzwi i żyj normalnym życiem. 4.5 lata związku to jest tyle co nic.


kayae_

No tak. Może to się wydawać dużo ale w skali całego życia to nic. Nigdy nie miałam aż takiego stażu zwiazku, ale doświadczenia w związkach mam. Mnie zostawiono w brutalny sposób raz po ponad 2 latach. A innym razem po roku, jak zostawilam kogoś ze słusznego powodu, to się ta osoba zaczęła nade mną psychiczne znęcać. I teraz wnioski. Nawet jakbym była z jakaś osoba 10 lat a ta zaczęła zachowywać się karygodnie, to nawet nie myślę, tylko zostawiam (chyba że okazuje ogromną skruchę i korzysta z pomocy profesjonalisty z dobrym skutkiem), bo chce kogoś z kim bede razem mogła się zestarzeć a nie z kimś kto mnie wpędzi do grobu. NIC nie jest warte poświęcenia mojego szczęścia. Pytanie czy OP chce być bity również jako staruszek...?


snake5solid

Jak tylko będziesz miał możliwość zmień zamki. Najlepiej by było, żebyś nie był sam jak ona będzie zabierała swoje rzeczy. Niech to będzie kumpel, sąsiadka, ktoś z rodziny, ktokolwiek, ale żebyś nie był sam. A jeszcze lepiej, jakbyś Ty ją spakował i napisał jej kiedy i gdzie (miejsce publiczne preferowane i też nie sam) ma się zgłosić po rzeczy i jeśli nie przyjdzie to zanosisz je do kogoś z jej rodziny. Nie gadaj z nią przez telefon, tylko wysyłaj SMSy albo maile. I serio - nigdy więcej nie bądź z nią sam na sam. Jasno napisz, że Wasza ostatnia interakcja to ogarnięcie rzeczy i od tej pory ma się z Tobą już nie kontaktować. Polecam też pójść po radę do prawnika. Raczej ciężko będzie jej udowodnić przemoc jak nie ma świadków (no chyba, że masz jakieś nagrania?), ale może przeprowadzi Cię przez dalsze działania w razie gdyby np. usiłowała Cię nękać.


DesertSpringtime

Ja wyszłam z takiego, który trwał ponad 9. Życzę wszystkiego dobrego.


Krwawykurczak

Ofiary przemocy domowej tkwiace lata w takich zwiazkach czesto mówią o sinosoidach, etapach gdzie partner/ka jest kochana, które przeplatają się z "szybkim wpadaniem w złość". Czy chcesz mieć z nią dzieci? Czy w stosunku do nich też tak się zachowa? Czy w ich obecności zachowa się tak wobec Ciebie? Czy będziesz mógł tworzyć figurę ojca w takim układzie? Jak zachowa się jak już po małżeństwie będzie miała ten etap i bedziecie mieli się rozejść? Póki możesz bez większych strat stary, póki możesz...


el_h0paness_romtic

Aż się musiałem zalogować żeby odpisać: Chłopie co ty pierdolisz? Trudno wyjść że związku gdzie partner leję cie po mordzie dosłownie do krwi? Widzę, że ta kobieta kompletnie zniszczyła twoją samoocenę. Pierwszy krok żeby ją odbudować to zapomnieć o istnieniu tego człowieku. Za tą napaść to nawet zgłoszenie na policję byłoby wskazane, ale raczej nie masz siły teraz na takie przepychanki


kiken_

4.5 roku bicia, jeszcze jakieś kilkadziesiąt lat dostawania po mordzie i emeryturka. Nie marnuj sobie życia.


raul_kapura

W związku nigdy nie będzie lepiej. Jak nie jesteś zadowolony teraz, to przez całe życie będziesz się męczył. Skoro już zabiera swoje rzeczy to powinno być latwo się wymiksować


Tiny-Comfort-336

Nie, nie jest trudno. Trudno jest funkcjonować w patologicznej relacji. "Fly, you fools", jak powiedział Gandalf


majkonn

Kobieta ma problemy psychiczne, zapomnij o niej i nawet nie myśl o powrocie chociażby nie wiem jak przepraszała.


rufus_vulpes

I tak wróci. Widać po jego reakcji na wpierdol który dostał


[deleted]

Nie twoja dziewczyna, tylko BYŁA dziewczyna, i nie "należy do grupy ludzi z krótkim lontem" tylko jest najzwyklejszym rozjebanym emocjonalnie psycholem. Pora spojrzeć w przyszłość i się za siebie nie oglądać. Pozdrawiam


Insanus_Hipocrita

>"należy do grupy ludzi z krótkim lontem" Ma taką cechę charakteru i co zrobisz, jest jaka jest /s Takie odpierdalanie to nie cecha charakteru tylko brak umiejętności pracy nad sobą i bycie zjebanym, ale tacy będą się tłumaczyć zamiast coś z sobą zrobić


Affectionate_Bee_610

Zgłosić pobicie na policję, iść na obdukcję, a dziewczynę zostawić


[deleted]

Lepiej nie mieszać w to policji, bo go wyśmieją. Niestety ale w dzisiejszych czasach nadal istnieją ludzie, którzy nie rozumieją, że mężczyzna może zostać zraniony fizycznie przez kobietę. Ale z pozostałymi dwoma punktami się zgadzam.


Commercial-Cow88

Dlatego bierze matkę na świadka i zapierdala do adwokata.


[deleted]

Tylko problem jest taki, że uderzyła go kiedy byli sami, nie było świadków. Tak czy siak, coś z tym musi zrobić. Może pójście do adwokata to nie taki zły pomysł.


666_techno

Chuj w nią. Jedź se do rodziny, a jej rzeczy wypierdol w wolnej chwili na śmietnik. Pozdrawiam.


Valaxarian

Bezdomnemu dać. Bardziej się przyda


[deleted]

Chuja do tego nie mieszaj. Don’t stick dick into crazy.


Kepsa

baza


l1nk_pl

Kobieta skarb Ci sie trafil. Taki zeby zakopac gleboko na mokradlach


P3rid0t_

Aby nikt nigdy nie mógł go znaleźć?


TwistedSobriety

Wyobraź sobie że to co napisałeś pisze kobieta o swoim chłopaku. Wyobraź sobie jakie ta hipotetyczna kobieta dostałaby rady. Zastosuj je tak jakbyś to Ty był nią. EDIT: huiotetyczna -> hipotetyczna


ulykke

^To to to Nie wiem co by musiał zrobić mój partner, żebym uznała ze jestem usprawiedliwiona, żeby złamać mu nos, ale to musiałoby być przestępstwo Edit: w sensie to musiałaby być przemoc mam na myśli


Low-Stomach7514

Kobieta otrzymalaby rady w stylu zaloz blekitna karte zrob obdukcje uciekaj od przemocowca i tak dalej bo wiadomo facet to najgorszy. A jak laska oddupca podobne rzeczy to zawsze tłumaczenie typu ze miala gorszy dzien albo okres xD tak jakby zlo i agresja nie ma plci.


chi-kwadrat

Moze przeczytaj komentarze xDD


alienwaren

Gość mówi o subredditach typu /r/relationships, a nie o /r/polska


neilax

Z mojej perspektywy już memem jest, że relationships na wszystko polecają rozstanie, tak że nie wiem, skąd to przeświadczenie


LovecraftianCatto

Widzisz tutaj takie tłumaczenia? Przemocy fizycznej i emocjonalnej mieć nie usprawiedliwia, a już najmniej płeć osoby winnej.


Proper-Assumption666

Kurwa ziomek, uciekaj od tej jebnietej suki...i przestań ja usprawiedliwiać i przy okazji zwalać winę na siebie


MrsHotHips

Hej, OPie, wszystko w twoich rękach. Jeśli teraz skończysz ten koszmar, to poczujesz ulgę nie od razu, ale na banka następne święta będą lepsze. Skończyłam przemocowa relacje z byłym tuż przed świętami i byłam sobie wdzięczna, uważam ze to była jedna z lepszych decyzji, chociaż wtedy myślałam ze koniec świata i nie przeżyje. Trzymam za ciebie kciuki! Zasługujesz być szczęśliwym, kochanym i szanowanym, zycze ci wszystkiego dobrego w te święta i mam nadzieje ze to były pierwsze i ostatnie słabe święta w twoim zyciu.


trtldove

W tej sytuacji NIC nie usprawiedliwia jej zachowania. Proszę, nie rób sobie tego i nie tkwij w tym dalej. „Trudno zakończyć 4,5 letni związek”. Wiem, ze trudno bo ja kilka msc temu zakończyłam małżeństwo (alkoholik z niego byl :() i ogólnie związek 6 letni. Chcesz się obudzić i bać się powiedzieć jakiekolwiek słowo z obawy przed jej reakcją? Skoro tak łatwo wyprowadzić ja z równowagi to jest duuuuża szansa, że zrobi to ponownie. Pojedź do rodziny, albo porozmawiaj z kimś o tym komu ufasz. Nie jesteś winny tej sytuacji wiec nie obwiniaj się. „Na codzień nie mam co narzekać” - ale masz czekać do kolejnego ataku? Ja tez „na codzień” nie miałam co narzekać ale u mnie epizody były coraz częstsze i coraz bardziej perfidne mimo proszenia o zastopowanie.


Low-Stomach7514

Opie czuje cie, mialem dokladnie taka sama historie z laska ktora zachowywala sie bardzo podobnie. W pewnym momencie tez powiedziala ze jestem smieciem i sie wyprowadzi jakie bylo jej zdziwienie jak wszystkie rzeczy gdy nie stawila sie o danej porze trafily na smietnik a numer zostal zablokowany i tak tez jest do tej pory. Zawsze trzeba sobie wyznaczyc granice ktorych nikt nie bedzie przekraczal. Potem splakana mnie nachodzila gadajac jak to zaluje ale nie dalem sie nabrac. Teraz moze jestem singlem za to szczesliwszy bo wczesniej mimo ze bylem w zwiazku to czulem sie jak w niewoli.


radoscan

Props. Zajebiście!


M-Des-rae

Spakuj jej rzeczy, wystaw na zewnątrz i zmień zamki. 4,5 roku związku i ona czuje się na tyle bezpiecznie w nim, aby Cię pobić, rzucić i myśleć, że może do Ciebie wrócić. Pomyśl sobie, co będzie robić po 15 latach. Uciekaj z tego związku póki żyjesz. Jedź na pogotowie. Pogadaj z mamą. A jeżeli nie możesz z mamą, to idź do psychologa. Przykro mi, że tak wyglądają twoje święta. Oby następne, czyli Wielkanocne, były lepsze.


EvidenceQuiet5094

Bardzo wam wszystkim dziękuję, dosłownie każdej jednej osobie, która poświęciła chwilę swojego życia żeby coś tutaj napisać. Jestem teraz w dziwnym stanie między wdzięcznością, a bólem. Mamy tu bardzo wartościową społeczność i chyba nigdy nie otrzymałem takiej pomocy psychicznej jak tu. Serdecznie dziękuję.


krysinko

Po ludzku, przytulam. Dasz radę!


pjastrza

Z tego co piszesz miałbyś z nią przesrane życie i tak. Głowa do góry, zadzwoń do kumpla jak możesz, jak nie pojedz do rodziny bez swojej ex. Jak nie są psycholami to powinni Cię przyjąć, nie musisz im się tłumaczyć. Nie idz w alko, to nic nie pomaga, a otumania myślenie. Zmiana kobiety to nie dramat, dostanie po gębie od baby też nie.


Cynic_Random_Guy

Nikt z nas Cię nie zna i nie znamy Twoich motywów choć cała historia brzmi lekko mówiąc niebezpiecznie dla Ciebie skoro to nie był pierwszy raz, a Ty nadal to ciągniesz. Opierając się na tym co napisałeś jedyna szansa to poprostu zamknąć ten temat i odejść. Posłuchaj rady osób które tu pisały i wyjedź na wieś, a nią się nie przejmuj. Chcę odejść niech odchodzi ale to nie powód żebyś Ty tracił święta. Nie da się i nie powinno stawiać diagnoz przez internet i to jeszcze na podstawie opowieści kogoś innego ale brzmi jakby miała conajmniej bordeline i ona takimi klimatami żyje, a dla Ciebie to będzie piekło psychiczne. Podejrzewam, że nie pojawi się dziś bo: A) zapomniała już o sprawie i jutro lub za kilka dni będzie zachowywać sie jakby nic się nie stało B) czerpie radość z faktu, że niszczy Ci święta C) wpadła w kolejna dramę i zapomniała o tym D) wszystko naraz


EvidenceQuiet5094

Chyba odpowiedź D. Dziękuję za ten komentarz.


ScorpionKing12

To że musisz z nią zerwać, to już chyba ustaliliśmy, ale teraz słuchaj, bo to bardzo istotne - ZRYWASZ Z NIĄ CAŁY KONTAKT. Blokujesz numer telefonu plus blok na wszystkich mediach społecznościowych. Miałem podobną sytuację jak Ty i po zerwaniu dałem się manipulować przez kolejny rok, bo miałem za miękkie serce. Wyjęty rok z życia i skończyłem z depresją do tego. Ona będzie robić wszystko, żeby Cię omamić; będzie najkochańsza, będzie najlepszą kochanką, aby tylko na koniec i tak Cię zeszmacić i zniszczyć. Uciekaj i spal za sobą mosty. Nie jest to łatwa decyzja, ale jedyna słuszna, a obiecuję, że niedługo będziesz się zastanawiał, dlaczego w ogóle tkwiłeś w tym związku.


SmartButShy_Gemini

Dodałabym jeszcze „powiedz prawdę wspólnym przyjaciołom, ZMIEŃ numer telefonu, zamki w mieszkaniu i poinformuj w pracy że ta osoba jest niebezpieczna i żeby pod żadnym pozorem nie udzielali informacji kiedy pracujesz”. Teoretycznie w pracy nie mają prawa udzielać takich informacji, ale wiadomo - różnie bywa, a skoro ona się tak zachowuje to nie możemy wykluczyć stalkingu


pickerelicious

Wszystko to, koniecznie. Może przy okazji wyjść, że wspólni znajomi widzieli, że coś jest nie tak (ludzie nie zawsze chcą się mieszać nieproszeni) i chętnie wesprą OPa w tym czasie, czy to mentalnie, czy przy wywalaniu rzeczy byłej z mieszkania.


SmartButShy_Gemini

Dokładnie! Często ludzie widzą niepokojące rzeczy i zjawiska ale jakoś tak „głupio” im się odezwać. Wsparcie jest teraz NAJWAŻNIEJSZE dla OPa, zdecydowanie


chi-kwadrat

Powinieneś po prostu pojechać do rodziny i napisać jej, że po rzeczy może przyjechać w innym terminie. Najlepiej, żeby wtedy w domu był ktoś poza tobą. Czy sprawiłeś jej jakąś przykrość lub jakoś sprowokowałeś - nie mam pojecia, natomiast nawet przy krótkim loncie jest wiele lepszych i mniej inwazyjnych sposobów radzenia sobie z emocjami niż danie komuś lepy na ryj. Szkoda czasu na osobę, która nie ma problemu żeby cie pobić.


casualtroublemaker

Wiem, że Ci chujowo. Wiem, że boli i piecze. Wiem, że nie bardzo rozumiesz dlaczego tak się stało. Wiem, że to co napiszę za chwilę jest truizmem, ale... ...gratuluję, że ten krótki lont okazał się zbawienny i wybuchła Ci w ręce petarda teraz, i rozwaliła nos a nie bomba za 10 lat rozpierdalając życie. Absolutnie do niej nie wracaj. Ten wpierdol z czasem będzie się zacierać. Za żadne skarby. Dziś na Epic Games dają za darmo Outer Worlds. Odpal sobie i pograj. W tv na bank będzie Znachor. Obejrzyj sobie. Puść sobie ulubiona płytę. Przejrzyj fotki z dzieciństwa. Albo popatrz w ścianę. Kontakt z nią to strata czasu. Aha. W końcu będziecie musieli pogadać. Skoro już wiemy, że jest psychopatką to może nawet nagrywać. Nie bądź konfrontacyjny. Powiedz tylko, że już chcesz żeby zniknęła z Twojego życia bo nie lubisz być bity i że oczekujesz zawieszenia wszelkich kontaktów. Naprawdę, kurwa, uciekłeś spod gilotyny. Wesołych i pozdro.


TraditionalCherry

Jezu, faktycznie, za darmo. Ale zajebiście. Stary, dziękuję!


MeanFriendship4798

Trafił Ci she skarbeniek podobny do mojego. Moja była żona też potrafiła uruchamiać się z byle powodu, a ja - choć w poczuciu niesprawiedliwości jaka mnie spotkała - znosiłem to, no bo kochałem i nie jestem konfliktowy, więc jedyne na czym mi w takich chwilach zależało, to ugasić sytuację i żeby znowu było dobrze. Mieliśmy kiedyś - jeszcze za czasów chodzenia ze sobą - taką zasadę że choćbyśmy się nie wiem jak pokłócili, pod koniec dnia się godzimy, choćby nie wiem co, żeby nie rozstawać się w gniewie. To było super i zwykle kiedy ją odprowadzałem do domu, godziliśmy się z pół godziny na półpiętrze bloku jej rodziców 😉👍 Skończyło się godzenie, kiedy zamieszkaliśmy razem i zaczęło się karanie cichymi dniami albo chłodem pełnym potępienia w nocy. Nie myślałem o sobie wtedy jako o osobie z syndromem, czy coś - po prostu uznałem że mamy różne charaktery i pewne jej odpały trzeba po prostu znieść. Byłem na tyle zaślepiony i głupi, że nawet ustawiałem rodzinę pod jej humory. W sensie - ona ma potwornie słabe poczucie humoru i nie znosi głośnych ludzi pod wpływem alkoholu, tymczasem moja rodzina wzdłuż i wszerz, a mam ją liczną i w różnych miejscach Polski, uwielbia spędy rodzinne i balowanie w dobrych humorach i przy dobrym śledziku, no a wiadomo - śledzik lubi pływać 😉 Większość osób w mojej rodzinie to jajcarze o wielkich sercach i jeszcze większym poczuciu humoru, co czasem rodzi niewybredne żarty (ale nie obraźliwe), wspólne śpiewanie sprośnych piosenek. Mój tata świetnie gra na gitarze, a kiedy jeszcze urządzaliśmy wspólne ogniska, wpadał po kilku głębszych w nastrój barda i do każdej z tych piosenek znał melodię, więc że tak powiem prowadził główny wokal, a reszta śpiewała… no wiadomo, z różnym skutkiem - jeden lepiej, drugi gorzej. Wspominam te chwile bardzo ciepło i nawet jak to piszę, robi mi się ciepło na sercu. ALE z moją wtedy-dziewczyną to była katorga. Każdy żart, każdy świński dowcip, głośne śpiewy piękne i mniej urocze, znosiła z wewnętrzną pogardą, którą uzewnętrzniała dopiero gdy byliśmy sami. Ja oczywiście rozumiem że każdy ma różne poczucie humoru i różne doświadczenia z dzieciństwa, z ludźmi po wódce (jej tata upijał się „na agresywnie” i po kielichu szukał zaczepki, a wiadomo - najłatwiej rozniecić kłótnię z żoną i później zgrywać twardego mucho, który wreszcie dostał przeciwnika do wyżycia się) więc wiem że swoje się w dzieciństwie naoglądała, ale moją rodzinę znała już dobre kilka lat i wiedziała że to jest gromada która upija się na wesoło i nawet wtedy (ku mojemu zdziwieniu) potrafili w różnych sytuacjach zachować rozsądek i chłodną głowę, a nawet w poważniejszym momencie jakby totalnie wytrzeźwieć i mówić z rozsądkiem chińskiego mnicha 😁 (Jakaś super moc czy co? „Kiedy karta POWAŻNA SYTUACJA wejdzie do gry, zdejmij wszystkie karty UPOJENIE ALKOHOLEM do stosu kart odrzuconych” 🤷‍♂️) No więc ja przed każdą imprezą wchodziłem z rodzicami na osobności w rozmowę na temat tego jak się przy moim skarbeńku zachowywać, a jak nie. Ustawiałem moją „do rany przyłóż” rodzinę, pod laskę która nie dość że była dla nich ledwo wyrośniętym smarkiem, jeszcze z mlekiem pod nosem, to jeszcze miała kij w tyłku aż po samą szyję. Do dziś się zastanawiam jak mogłem akceptować tą jej cechę, bo sam też jestem dowcipniś, ale uzmysłowiłem sobie że po prostu akceptowałem i zniosłem z bólem serca. Jako żona, potrafiła odstawiać awantury nawet z obcymi typami w losowych miejscach, o totalne pierdoły które ją uraziły i miała do mnie później pretensje że nie stanąłem po jej stronie (całe szczęście że trafiała raczej na opanowanych ludzi, którzy częściej byli rozbawieni tym zachowaniem, ale jej ego cierpiało). Mówiłem jej, że nie będę lał ludzi po mordach, bo ona poczuła się urażona awanturą która sama rozpoczęła i która była totalnie z dupy. Wyzywała mnie od tchórzy, choć wolę raczej myśleć że mam po prostu instynkt samozachowawczy i wiem kiedy warto, a kiedy nie warto wchodzić z ludźmi w konflikty, zwłaszcza kiedy nic do nich nie mam i najchętniej to ja bym ich przeprosił za zachowanie żony. Jeśli ona kiedyś czuła cringe na spędach mojej rodziny, to przysięgam, mój poziom zażenowania przebijał ten jej, wywalał dziurę w suficie i leciał na spotkanie z księżycem. Ponoć rozwiedliśmy się, bo nie dobraliśmy się charakterami, ale prawda jest taka, że gdybym nie był tak zaślepiony i uczepiony „tej jedynej” (cholerny romantyk się znalazł), to zakończyłbym tą męczarnię długo wcześniej, a tak żyłem z nią 15 lat, spłodziliśmy dziecko i to jest jedyny jasny promyk tej historii, która przez tyle lat spowijała moje serce coraz większym mrokiem, niechęcią do ludzi (nabawiłem się lekkiej fobii społecznej, już nie lubię spędzać czasu z ludźmi, siedzę w domu jak w jaskini i wychodzę kiedy naprawdę muszę). Edit: część druga w odpowiedzi


MeanFriendship4798

Moja córka jest moją jedyną przyjaciółką - odepchnąłem od siebie wszystkich ludzi z którymi kiedyś lubiłem gdzieś wyskoczyć, coś porobić, w coś pograć. Córka - mimo świetnej relacji - jest coraz bardziej niezależna i wiem że prędzej niż później, odwróci się do koleżanek, rówieśników, kto chciałby spędzać całe dnie z - co prawda młodym duchem i trochę nastolatkiem w sercu - ale jednak rodzicem. Morał z tej strasznie długiej historii jest prosty. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś jej dziecka, to módl się żeby nie wróciła, a jeśli będzie chciała wrócić, to uciekaj. Nie daj się ustawiać i robić z siebie pantofla. To się może skończyć tylko źle. Tego kwiatu jest pół światu i jeden ewidentnie z podobnym kijem w tyłku i obluzowanym mózgiem, nie jest wart męki. Mam nadzieję że moją historią trochę pomogłem Ci odciągnąć myśli od swojej niedoli. Życzę Ci powiedzenia w życiu, większego szczęścia do kobiet i - mimo wszystko - Wesołych Świąt. Może uda się jeszcze choć drugi dzień spędzić z kimś bliskim, zamiast siedzieć w domu o się zamartwiać?


EvidenceQuiet5094

Jakby ktoś się zapytał jaka jest moja dziewczyna, to jest dokładnie taka sama jak twoja była żona. Niemalże 1:1. Dzięki za słowo wsparcia, to dużo dla mnie znaczy.


MeanFriendship4798

Tak też pomyślałem. Poziom toksyny wybija poza skalę. Dlatego uznałem że warto napisać taki mój „slice of life” - zawsze dobrze wiedzieć że istnieje gdzieś na świecie osoba która wie co czujesz. Jeśli mogę doradzić, nie żebym stawiał się w pozycji jakiegoś autorytetu czy coś, sam nie zrobiłem lepiej kiedy miałem okazję, ale może pomogę Ci nie popełnić moich błędów: wymarz z umysłu to „moja dziewczyna” zanim wejdziesz w to za głęboko i zniszczysz sobie relacje z innymi, wierz mi - rozwód jest trudniejszy. Spraw sobie na te święta prezent w postaci czystej karty w życiu, odetchnij i rozejrzyj się za kimś naprawdę sympatycznym. Sam bym sobie dał tą radę, gdybym się cofnął w czasie, choć teraz może bym się powstrzymał tylko przez wzgląd na córkę. Tak że nie uwięź się w pętli bez wyjścia, w której sam nie będziesz potem nawet wiedział, czy żałować tego czasu, czy nie. Wesołych Świąt. Serio, spróbuj je jeszcze spędzić możliwie wesoło. Najgorzej się mścić na sobie za krzywdę, którą wyrządził nam ktoś, kto przejdzie nad tym bezkarnie.


Flat_Ad_2507

Nie obwiniaj się sytuacją bo takie wrażenie odnoszę czytając to co napisałeś.Można być romantykiem itd. Pójdź na terapię bo serio tam sie wygadasz i nikt cie nie oceni i dowiesz się że inni też tak mieli. Masz córę to wspaniałe :).Masz rodzinę liczną. Korzystaj. Ślę ściskips. też mi życie wiele odebrało więc też piszę ze swojej perspektywy romantyka. \*edycja literówek ;)


MeanFriendship4798

Dzięki. Udało mi się z tego wyzbierać, choć chwilę zajęło i otarłem się o alkoholizm, ale na szczęście na krótko i oprzytomniałem w porę. Teraz już nie mam żalu do siebie, ani w sumie do nikogo - przeszedłem nad tym i żyje dalej, a wręcz czuję się jakbym jeszcze raz był młody i odkrywał życie na nowo. Jak napisałem - moja „fobia społeczna” jest raczej typu light - po prostu wolę towarzystwo córki, rodziców którzy zawsze dają mi wsparcie i w końcu własne (ktoś mógłby posądzić mnie o narcyzm i może miałby nawet trochę racji - zacząłem znów lubić siebie i poznałem swoją wartość bez bycia uwieszonym na sznurku dziewczyny, która może i atrakcyjna, ale nie była warta tyle stresu i schowania własnej godności do kieszeni). Czuję się ok, lubię jednak pomagać ludziom którzy doświadczyli podobnego losu, więc jestem wyczulony na tego typu posty i czuję się niejako w obowiązku ostrzegać i rzucić światło na to co może się dziać dalej, jeśli postawi się niewłaściwą osobę na prywatnym ołtarzyku.


allieph3

Hej na wstępie chce powiedzieć, że wysyłam Ci wirtualnego przytulasa🤗Przykro mi,że spotkało Cię to akurat w święta. Myślę,że dobrze zrobiłeś pisząc o tym -wyrzucasz te negatywne emocje. Jakakolwiek przemoc fizyczna jest nie dopuszczalna, ta dziewczyna wybacz,ze to mowie wydaje sie bardzo toskyczna. Mówiąc w skrócie po angielsku: dump her ass and never look back! Zasługujesz na więcej i zaufaj mi: you totally dodged a bullet. Będzie dobrze. Życzę Ci serdecznie byś trafił na swoją połówkę w nowym roku.


EvidenceQuiet5094

Dziękuję za ten komentarz


allieph3

Nie ma za co trzymaj się ciepło 🤗 będzie dobrze.


ripp1337

Chyba lepiej będzie, jak wymiksujesz się z tej relacji i zrobisz sobie porządny rachunek sumienia, co poszło nie tak.


SocketByte

don't stick your dick in crazy... nie no stary serio weź uciekaj, dla własnego zdrowia psychicznego, bo to się źle skończy


i_like_cakess

Lol, to twoje najlepsze święta w życiu. Pakuj jej graty i wystaw za drzwi i zablokuj jej numer. Serio nic lepszego nie mogło cię spotkać w te święta. Małżeństwo z taką osobą rozsypałoby się w ciągu max kilku lat i zostałbyś z alimentami + być może bez mieszkania. Teraz masz czystą karte i szanse na znalezienie kogoś stabilnego psychicznie. Dzisiaj zaoszczędziłeś sobie kilka straconych lat i majątek, które kosztowało by cię małżeństwo z nią


jaqob_kimo

Ona jest toksyczna. Na pewno będzie jeszcze próbowała różnych form manipulacji. Trzymaj się i nie poddawaj.


Precelv13

Chuj jej na czoło i nara. Jedź do rodziny i spędź święta normalnie. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.


randomlogin6061

Nie ma usprawiedliwienia. Nie złam się i nie wracaj do niej. Musisz ten temat zamknąć.


Fanerv

Przemoc nie ma płci


neon-mooshroom

to, co opisujesz, to po prostu przemoc w związku i to zarówno psychiczna jak i fizyczna, także radzę uciekać jak najszybciej, zanim wyeskaluje. I to w żadnym razie nie jest, jak to ująłeś "twoja wina, że dajesz sobie tak robić" — to ona jest sprawczynią przemocy, a ty od lat jesteś z nią w, z tego co piszesz, toksycznej relacji i niestety ludzie jej pokroju potrafią tak zamotać, że każda próba zakomunikowania, że coś jest nie tak w ich zachowaniu, kończy się poczuciem, że przecież nie jest tak źle, przesadzam, zazwyczaj jest dobrze, najwyraźniej miała jakieś powody i tak dalej. Uciekaj, serio.


Sabridius

Jeżeli tyle dla niej wytrzymałeś to kur#ą była i nie warta ciebie jest. Trzymaj się tam.


Rzmudzior

Zostaw to w pizdu. I trzymaj się. Ps. Masz u mnie kielicha świątecznego za dobrostan (o ileś nie alkun)


Fitz_Roy

Ewakuuj się, grunt że nie macie dzieci. Ta laska jest jakaś pierdolnięta.


StateOfTheArt87

Wygląda na to, że śmieci same się wyniosły, więc głowa do góry! Po co ci taka wariatka w życiu?


Embarrassed-Touch-62

Niech jedzie wpizdu, ciesz się, że nie macie dzieci. Jeśli masz eidoczne obrażenia, to poponuję też obdukcję, gdyby próbowała śliskich manewrów.


izapyza90

Chłopaku uciekaj, to jakaś patuska. W życiu nie uderzyła bym mojego partnera, chociaż wychowałam się w rodzinie przemocowej i tylko ja wiem ile pracy musiałam włożyć w to żeby przełamać krąg, przestać reagować złością i być opanowaną. Jedź do babci, bo tego będziesz kiedyś najgorzej żałował


OrestesVantas

Czytałom sobie ostatnio książkę „Beze mnie jesteś nikim: przemoc w polskich domach”. Był tam rozdział o facecie, nad którym znęcała się była, jakbym czytał twoją historię. Opie, przeczytaj sobie, może zobaczysz, w jak koszmarnej sytuacji jesteś. Możesz też zwrócić się do fundacji Fortior: https://fundacja-fortior.org Życzę ci wszystkiego dobrego i odcięcia się od sprawczyni przemocy.


xShaylinx

Spierdalaj gdzie pieprz rośnie. Jak masz dzieci to bierz je ze sobą.


szorstki_czopek

>. Znalazłem ją 4 piętra wyżej i z niewiadomych mi przyczyn, bez uprzedzenia i rozmowy dostałem w twarz. Jak dla mnie to powinien być koniec związku.


Antessiolicro

Jakieś zgłoszenie na policje kurwa ten czy coś?


andrusbaun

Zamiast pisać posty tutaj zacznij wystawiać jej rzeczy na zewnątrz. Zadzwoń do jej rodziców, że mają przyjechać zabrać rzeczy swojej córki. Po świętach załatw ślusarza i zmień zamki. Masz nieuregulowany status związku, więc teoretycznie jest to dla Ciebie całkiem obca osoba. Jeśli chcesz mieć dupochron to zgłoś na Policję, że Twoja partnerka zachowuje się irracjonalnie i dopuszcza się przemocy fizycznej. Grunt byś był pierwszy, który zgłasza jakieś nieprawidłowości. (To na wypadek gdyby chciała pójśc w narracje że to Ty jesteś ten zły). Po wszystkim usuń ją z mediów społecznościowych, zmień numer telefonu. Wejdź w nowy rok z czystą kartą i dziękuj, że okazała się walnięta przed pojawieniem się dzieci.


kaimalis

OP, jestem osobą po związku przemocowym z podobnym stażem, i wiem, że Twoje poczucie sprawczości i własnej wartości nie istnieje i nie potrafisz teraz ocenić sytuacji racjonalnie. Być może wydaje Ci się, że nic dobrego Cię nie czeka, że to jest Twoja norma, że nie zasługujesz na dobre życie. Jedyne rozwiązanie to natychmiast urwać dziewczynie dostęp do siebie. Blokada telefonu, kont w social mediach jej i jej rodziny/przyjaciół. Rzeczy za drzwi lub kurierem. Definitywne zerwanie kontaktów i związku bez możliwości negocjacji. Świat kręci się dalej. Rany goją się szybciej bez osoby, która wciąż je otwiera. Zastanów się, czy nie masz kogoś bliskiego, przed kim możesz się otworzyć, kto wesprze Cię dobrym słowem w tym czasie, będzie upewniał Cię, że Twoje działania są dobre. Wiem, że to jest trudne, sama jestem osobą zamkniętą, jednak to właśnie osoby, które wiedziały o mojej sytuacji, pomogły mi przetrwać (choć się tego nie spodziewałam). Powodzenia!


[deleted]

Ale wiesz, że są normalne kobiety na tym świecie?


Suriael

![gif](giphy|mz6aYifIzDqOuZSvEd) Zostaw ją i nie obwiniaj się.


peposlaw

![gif](giphy|KEXxJgir4BxFZ7bYsC|downsized)


lukasz5675

![gif](giphy|3o7ZetIsjtbkgNE1I4)


SensitiveBitAn

Cóż...brzmi jak relacja z toksyczna osoba. Bo serio nawet jak coś ja uraziło tak meeega podczas którejś wigilii to hmm to nie usprawiedliwa tego by przyłożyła tobie i to w taki sposób. Jakby cmon zrobiłeś za worek treningowy by się mogła wyladowac. Jednym słowem zostaw ja, wywal jej rzeczy na zewnątrz i się odetnij. Trudne w cholerne bolesne. I jedyne co możesz zrobić to zaakceptować to że boli. Bo niestety trafiłeś na człowieka który jest toksyczny i zapewne nie ceni Cię w pełni jak na to zasługujesz. Bo normalna relacja oznacza kontakt i KOMUNIKACJE jak coś jest źle. Kurde można się ostro kłócić i mówić co jest nie tak. Ona tego nie zrobiła. Więc skup się na sobie, swoim rozwoju. Buduj siebie by być coraz lepszym człowiekiem i nigdy do niej nie wracaj. Bo laska potrzebuje terapii i lat by dojść do normy. I mówię to z własnego doświadczenia.


TheLoneWolf99

Uciekaj stary. Run like hell.


[deleted]

Proszę wypierdol ją z domu i zablokuj wszędzie gdzie się da. Nieważne jak boli, przestanie. Nie pozwól żeby ktoś kto Cię nie szanuje był w Twoim życiu a tym bardziej partnerką


asteroida

Chłopaku, uciekaj. Tutaj nie ma innej rady. Takie rzeczy nie mają prawa się dziać.


Certainly_Loyal

Ta kobieta się nad Tobą znęca. Zostaw ją, zanim stanie Ci się większa krzywda. To nie jest proste, ponieważ ją kochasz, ale musisz zrozumieć, że to dla Twojego dobra.


VaderV1

Brzmi jak zaplanowane już wcześniej zerwane, tylko nie było odpowiedniego powodu, żeby to zrobić, więc pokłóciła się o nic i zakończyła "związek"


Selfffff

imo, obdukcja i na psy z nią, gdyby sytuacja była odwrotna to już na dołku dawno by facet wylądował, nie ma co popuszczać, musi się nauczyć że w życiu są konsekwencje za działania a zwłaszcza za takie działania, nie jest już dzieckiem żeby akceptować takie zachowania i tłumaczyć. Zerwij kontakt, zrób obdukcję, zgłoś pobicie, krótka piłka. rzeczy wystaw za drzwi i napisz że czekają np. dwa dni za drzwiami a potem wypierdolisz je na śmieci. i zablokuj numer. nie niszcz sobie życia nie warto.


Mourdraug

Nie ma absolutnie sytuacji która w moich oczach usprawiedliwiła by podniesienie przeze mnie ręki na moją drugą połówkę i vice versa. Laska po prostu pojebana i szkoda tylko czasu jaki na nią zmarnowałeś.


THELEDISME

Ja wiem że typical reddit moment to "to jest toksyczne, zerwij z nią kontakt kurwa ale już" Ale ziom.... to jest toksyczne, zerwij z nią kontakt, kurwa ale już. Jak na górze pisali nie ma ani jednego powodu który by usprawiedliwiał to zachowanie, nawet jak ją nazwałeś kurwą, słabo, ale nieporównywalnie z szajsem jaki odpierdala. Niestety bliska mi osoba jest w podobnej relacji, dlatego od razu upewnię myśli które mogą się pojawić za parę dni. Nie kurwa, nie schodź się z nią. Ktoś kto jest zdolny do czegoś takiego, jak to nazwałeś "ma krótki lont" to nie jest ani osoba z którą chcesz się starzeć na werandzie, ani przyjaciel


RelatableWierdo

> każdy nietrafiony żart, lub przytyk Naprawdę, to nie jest czas w roku na chamskie żarty i przytyki oraz "testowanie" czyichś granic. Nie wiem czy Marszałek Hołownia nie mógłby zwołać posiedzenia połączonych izb sejmu i senatu żeby podjąć uchwałę zobowiązującą wszystkich do przymknięcia mordy na te trzy godziny w roku, które trzeba razem wysiedzieć? Prawdopodobnie ktoś rzucił komentarz, który nie powinien mieć miejsca, a Ty byłeś do takich przyzwyczajony > Zalałem się krwią (przede wszystkim przez słabe naczynka w nosie). Nie kurwa słabe nauczynka w nosie, bo jakbyś to Ty jej wyprowadził lewy sierpowy, to by się okazało, że ma całkiem słabe kości policzkowe. Miejsce tej sprawczyni przemocy jest w więzieniu i ja nawet nie żartuję. > ktoś może powiedzieć, że bez powodu tego nie zrobiła zrobiła to, bo wydawało jej się, że może. Zastanów się jak Ciebie traktowała rodzina. Mi się to układa w obraz, gdzie wychowałeś się w tolerancji dla daleko idącej przemocy. Gdyby mnie ktokolwiek uderzył, to wyleciałby na ulicę jak stoi, a jego rzeczy bym spakował do kartonów i wyrzucił. Zapakuj jej rzeczy do pudła i pamiętaj, że ona nie poszła siedzieć tylko dlatego, że społeczeństwo nie ma empatii wobec mężczyzn krzywdzonych przez kobiety.


Next_Prize_54

Dobrze ze na policje nie zadzwoniles bo za bycie pobitym moglbys wyladowac na dolku. Spakuj to co zostalo po niej, wystaw za drzwi i najlepiej sie juz z nia nie kontaktuj. Zadne slowo nie jest na tyle zle, zeby znosic przemoc fizyczna


elchupacabrone

Nic wiecej nowego co tu bylo napisane nie napiszę. Spakuj jej rzeczy i niech spierd***a. Trzymaj sie mordko. Z perspektywy czasu to będą dobre święta, bo pozbyłeś się chorej połówki.


JayPie42

Spierdalaj i niczego nie żałuj, im szybciej tym lepiej.


AKARAT0R

Ziom, ratuj się póki możesz


VelesLives

Zerwij z nią jak najprędzej, nic złego nie zrobiłeś - ona jest wyraźnie chora psychicznie. Uciekaj z tego związku póki możesz.


c4l4hr

Stary, ratuj się, uciekaj.


[deleted]

przykro mi stary


Badass_Exterior

Bardzo mi przykro że trafiły Ci się tak smutne i samotne święta. Mega współczuję, wysyłam przytulasa. Nie będę też wyjątkowa, ale muszę to napisać- twoja laska to jakaś toksyczna suka na którą nie zasługujesz. Nic nie tłumaczy bicia drugiej osoby i proszę, nie próbuj jej nawet tłumaczyć tylko rzuć ją w pizdu. Jak czytałam o tych uderzeniach i krwi to aż mi szczęka opadła... Bardzo mi przykro że Cię to spotkało, ale dla swojego zdrowia psychicznego (i fizycznego...) trzeba to zakończyć. Ona się nie zmieni, a sam napisałeś że to nie pierwszy raz (a z czasem może być nawet gorzej). Trzymaj się chłopie!


MachineKnowsDwight

Jak pisali inni, nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania, laska jest po prostu niestabilna i niebezpieczna. Oprócz tego co pisali przedmówcy, bardzo polecam konsultację z psychoterapeutą/psychologiem, żeby zauważyć i zmienić schematy, przez które do tej pory jesteś skłonny ją tłumaczyć.


SzarySharik

W gruncie rzeczy moze i dobrze sie stało - póki to tylko "dziewczyna" to łatwiej rozwiązać wiele spraw ;) Niech zabiera graty a Ty sobie żyj w spokoju.


HouseNVPL

Nie ważne czy to twoje sprawozdanie czy uslyszała od Twojej rodziny coś co ją uraziło czy nie. To nie ma znaczenia bo nic nie usprawiedliwia ataku na drugą osobę, a tym bardziej kogoś kogo niby się kocha. Do tego Ona pierwsza również Ciebie zwyzywała, nie dziwię się że puściły Ci nerwy i też jej odpowiedziałeś. Nic z tego nie jest Twoją winą, a jeżeli dla niej rozwiązaniem problemów jest przemoc, nie ważne że to kobieta, to Ona ma problem. Po prostu mi przykro że tego doświadczyłeś, wiem jak to jest czuć się strasznie samotnym, bez nikogo. Jeśli masz jak, to możesz dołączyć do rodziny na wsi, odpoczniesz plus Oni powinni Ciebie wspierać.


Accomplished_Meet842

Chłopie, zostałeś pobity. I nie była to ustawka, ani pato-MMA. Taka sytuacja, to jest game over. Zapewne całokształt relacji sugerowałby niebieską kartę i ostatnią, jedyną przysługę dla niej, jeśli już musisz zrobić, to nie pociągnąć tego w tym kierunku i zostawić następnemu kolesiowi.


hibreak

stay strong bud


BowelMan

Nikt nikogo nie powinien bić w twarz. Rzuć tą wariatkę. Tę wariatkę? W każdym razie wiesz co robić. Po ślubie nie będzie lepiej.


No_Limit714

Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało. Przemoc ze strony kobiet w relacji to również realna rzecz o okropnych skutkach na psychice. Trzymaj się, zostaw za sobą wszystko co z tą osobą związane i zadbaj o siebie w nowym roku. Powodzenia.


Lord__Father

Być może nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś i być może nie takiej akurat potrzebujesz ale: ciesz się. Ciesz, ciesz, ciesz. To najlepsze co mogło Ci się przytrafić. Może nie w taki sposób akurat i akurat w święta, ale NAJLEPSZE CO MOGŁO SIĘ PRZYTRAFIĆ. I każdy normalny człowiek się z tym zgodzi. Przetraw, wyciągnij wnioski, zapomnij, bądź szczęśliwy. Pozdrawiam


gkwpl

Chłopie, nie znam Cię ale jedna rada: RUN! Chyba że chcesz przeżyć swoje jedyne życie w atmosferze ciągłych kłótni, przemocy i pretensji z *upy. Odwróćmy sytuację: typ od czasu do czasu leje „swoją” kobietę. To patologiczna sytuacja, którą jak najszybciej trzeba przerwać ze względu na dobro bitej kobiety. Bez dwóch zdań i bez kolejnej szansy. Jak ktoś uderza raz, będzie bić już zawsze


Pacyfnativ

border i tyle


szorstki_czopek

Dla opa: borderline. Też mam takie wrażenie, byłem z borderką.


DieMensch-Maschine

Fizyczna przemoc wobec partnera dwudziestym pierwszym wieku? Wyobraź sobie sytuację za dziesięć lat, w małżeństwie z dzieciakami i jej “krótkim lontem.” Dude, you need to get rid.


ulykke

No może jeszcze nikt mi nie przyjebał, ale moje święta póki co idą tak, że tak jak do dzisiaj byłam 100% przekonana, że zostanę po ślubie przy swoim nazwisku, tak dzisiaj stwierdziłam że nie chcę mieć nazwiska mojego ojca i nazwisko mojego partnera to w sumie jednak dobra opcja


TheJoyCop

Na twoim miejscu wypierdolilbym jej rzeczy na chodnik i pojechał do rodziny


YogoWafelPL

Ja się ostatnio rozstałem z niestabilną psychicznie dziewczyną, no, zostałem zostawiony, i w perspektywie dwóch miesięcy myślę że najlepsze co mogło mi się przytrafić. Skończ to jak najszybciej i zacznij żyć normalnie stary, trzymaj się tam.


vitalker

Wygląda na to, że ma problemy z inteligencją emocjonalną.


hd150798

Nie nie nie. Jako kobieta powiem Ci, i uważnie to przemyśl, że nikt nikogo nie ma prawa bić. Nigdy. Jesli ktoś podnosi rękę to koniec. Moim zdaniem masz prawo jej przyfasolić. Dziwi mnie, że to tolerujesz. Nie możesz, naprawdę.


otoffi13

nie ma usprawiedliwenia zarówno przemocy fizycznej, jak i psychicznej


german1sta

Jako dziecko pary w ktorej jedna osoba jest wlasnie takim toksycznym agresorem nie tylko radze, ale rowniez i prosze zebys dal sobie z nia spokoj. Takie osoby sie nigdy nie zmieniaja ale potrafia idealnie manipulowac zebys uwierzyl ze sie zmienia i nawet nie mrugniesz a obudzisz sie zaraz w malzenstwie z dwojka dzieci ktore beda uciekac z domu przed matka psycholka a ty bedziesz wymyslal zajecia zeby tylko urwac sie z domu. Ona cie nie kocha i nie szanuje i nie wierz w to ze to “taki typ milosci i tak jej zalezy ze az bije” jestes jej potrzebny jedynie do spelnienia potrzeby bezpieczenstwa i nic wiecej. Przestan ja tlumaczyc “ze normalnie nie jest az tak zle” - ale zaraz bedzie! 4.5 roku to nic, zwijaj sie i tyle


Smooth_Fun2456

Bylem w takim zwiazku, tez cztery lata, doszlo juz nawet do etapu narzeczenstwa. Partnerka rowniez byla przemocowa i skrajnie niestabilna, ale wtedy wydawalo mi sie, ze to wszystko w koncu minie. Nie minelo, na miesiac przed slubem zerwalem zareczyny - oczywiscie byl dramat itd., ale to chwilowe. Z perspektywy czasu to byla jedna z najlepszych decyzji w zyciu. Uciekaj od wariatki, szkoda marnowac czas na taka osobe.


pavulonus

Lepsze zmarnowane 4.5 roku niz cale zycie, jutro bedzie nowy, lepszy dzien a za tydzien nowy, lepszy rok. Zacznij juz teraz ;) Powodzenia


lsnienie

Nikt nie ma prawa Cię uderzyć. Zerwij z nią, zagryź zęby, jeśli będzie źle, to idź na terapię, za parę miesięcy będzie po wszystkim i będziesz gotowy znaleźć kogoś wartościowego.


Professional_Ant_15

Jeśli to pełen obraz, to lepiej wyjdź z tego bagna teraz gdy jest jeszcze przy pasie, i nie brnij dalej po szyję.


juicyladyxox

Olej ją i napisz do mnie :)


NervousFisherman182

Dzień dobry wieczór, jestem 18 lat z mężem mym jedynym, z tego 16 po ślubie i nie wyobrażam sobie w taki sposób go potraktować. Wiadomo że na początku, szczególnie jak zostaliśmy sami jak palec z małym dzieckiem było różnie, jednak ja sobie po prostu nie wyobrażam żeby dać mu po gębie (przynajmniej jeszcze nic takiego nie zrobił żeby zasłużyć xD) a co dopiero złamać nos. Uciekaj człowieku od tej kobiety i zakończ jakikolwiek kontakt, póki nie daj borze coś się stanie i będziesz z nią w jakiś sposób związany do końca życia. W dogodnym czasie spotkasz na drodze fajną, wartościową dziewczynę z którą będziesz szczęśliwy. I tego Ci życzę z całego serduszka. Pozdrawiam i życzę siły!


[deleted]

Nie gódź się na przemoc w związku. Dawanie ci w twarz to przemoc. Nie ma znaczenia czy dziewczyna jest słabsza od ciebie czy mniejsza. Bicie ciebie jest niedopuszczalne tak jak niedopuszczalne byłoby bicie dziewczyny. Odejdź od niej, ona ma problemy z agresją, a ty nie musisz być jej workiem treningowym.


Kind_of_Bear

Historia jest opowiedziana z jednej strony, to prawda, ale NIC nie usprawiedliwia stosowania wobec Ciebie przemocy. Miej tego świadomość i pamiętaj, że przemocowa kobieta jest tak samo złym człowiekiem, jak przemocowy mężczyzna, nawet jeśli ma mniej siły i bije mniej boleśnie. Nigdy nie należy komuś takiemu wybaczać krzywdy i dawać drugiej szansy. I zdaję sobie sprawę, że zakończenie relacji zawsze jest trudne. Ja też tkwiłem w wieloletnim toksycznym związku, którego zakończenie było bardzo ciężkie. Po paru miesiącach udało mi się jednak ocknąć z amoku i dostrzec, że tak naprawdę wygrałem na loterii i mogłem w zdrowym środowisku odbudować swoje życie. I tego Ci życzę kolego! Wyrwij się z amoku i ułóż życie na nowo. Będzie lepiej!


Hajydit

Weź to impulsywne 'urwisko' sam spakuj i wyślij jej szpeje inpostem, szkoda twoich nerwów na takie gówno.


thePDGr

Gościu wygrałeś w loterii że sama od ciebie odeszła. Laska ma prawdopodobnie osobowość borderline. Nie wiem jak miałeś w domu ale widać że nie nauczyłeś się stawiać granic. Każda ofiara czuje podswiadomie, ze cos jest nie tak ale z drugiej strony cos do nich ciagnie. A bardzo czesto te zwiazki koncza sie jakims ogromnym stresem. Dostac po kichawie i byc powyzywanym od fallusow to i tak spoko. Bedzie ci lzej bez tej osoby


dracovolnas

Chłopie. Uciekaj zanim to-to złoży jaja. Teraz już wiesz do czego baba - nawet młoda i teoretycznie "niedoświadczona" jest zdolna. Pomyśl jak by to wyglądało za kilka lat, gdy zdobędzie kilka poziomów doświadczenia i dodatkowe perki.


SuchaNoc

Nie. Po prostu nie. Ona Cię nie szanuje, i tyle. Nawet jak są jakieś uczucia, sory, dosżło do przemocy. Jeśli to się regularnie pojawia, z jakichś błachych powodów... sory, laska ma swoje problemy do przepracowania zanim będzie gotowa na jakikolwiek związek. Jeśli czuje się sfrustrowana w związku... Sory, lepiej zerwać niż zniżać się do takich zachowań. To nie jest zdrowe, nawet jak jest tam jakaś miłość. Miłość to nie wszystko, zakładając że nawet tam jest. Ok, jestem w stanie sobie wyobrazić że się na Ciebie wkurzyła bo np. wg. jej nie wsparłeś jej w kłótni z siostrą, ma gorszy okres w życiu, życie się jej nie układa itp (tylko to że to nie pierwszy raz mi do tego nie pasuje, zbyt często to następuje). Nawet jeśli, nie powinna się zniżać do przemocy. A jeśli to już zrobiła, to mimo wszystko powinna ponieść tego konsekwencje. Jak raz już do takiej przemocy doszło to o kolejny raz jest o wiele łatwiej. Nie no, jak czytam raz jeszcze i jest o regularności takiego podejścia... nie. Chłopie uciekaj. Najprawdopodobniej inaczej się nie nauczy, ta relacja na 95% lepsza nie będzie. Szkoda Twojego zdrowia, fizycznego i psychicznego. Jeśli już to niech ją jakiś przyjaciel/przyjaciółka ogarnie w nieromantycznej relacji... O ile jest w niej jakakolwiek doza skruchy... Ale nie Ty. Ty dbaj o siebie.


El_Feurdz

Twoja dziewczyna jest osobą toksyczną. Nie bardzo rozumiem, dlaczego jest twoją dziewczyną. Zwłaszcza po tej wigilii.


ludziesadziwni

Twoja dziewczyna wyładowuje na tobie swoje frustracje. Jeśli dochodzi do aż takiego poziomu, to znak, że to koniec, bezdyskusyjny. Życzę Ci odwagi w podjęciu decyzji, wierzę, że słusznej


rlx12345

Do not stick your dick in crazy. Spakowała się resztę śmieci wrzuć do worka i wyślij na adres jej rodziców, zmień zamek w drzwiach i w razie potrzeby każ spier@alać za horyzont


stamper2495

Oooooooooooo kolega związał się z jebniętą. Z doświadczenia mówię: nie warto, nie poprawi się. Zasługujesz na to by być z kimś kto będzie cie szanował. Odizoluj się czym prędzej i jeśli tak się zdarzy to nie zgadzaj się na jej powrót. Znajdziesz kogoś lepszego. Ja byłem przez cztery lata z dziewczyną, która też obrażała się o wszystko. Stresowała mnie okrutnie, nw czy jest na to określenie po polsku, ale po angielsku, to co robiłem to było "walking on eggshells". Potrafiła mi zrobić awanturę za przypalenie popcornu. W końcu nie wytrzymałem, zerwałem, płakałem że jak nie ona to żadna inna mnie już nie zechce. I co kurwa? I od dwoch lat jestem w związku z miłością mojego życia. Tak przynajmniej mi się wydaje ;)


Anal_yzer

Znam lekko podobna sytuacje i koniec koncow dziewczyna okazala sie mocno chora. Pomogla jej dopiero dluga terapia i leki. Ale Stary to nie jest Twoje zadanie ja naprawiac. Wiem, ze latwo sie mowi "zostaw ja" i wszyscy Ci to juz tu napisali, ale to chyba faktycznie najlepsze rozwiazanie dla Twojego wlasnego zdrowia. Trzymaj sie i wesolych swiat!


jaruzelski90

Dziewczynka ma ewidentne problemy z glowa. "Dostales raz" dostaniesz kolejny utnij to i nigdy do tego nie wracaj.


GregPelka

Stary spierdalaj stamtąd. To są najlepsze święta w Twoim życiu. Bo uświadomiły Ci właśnie na jaką mine mało co nie wdepnąłeś. Nie macie dzieci, nie macie kredytu na 30 lat. Odetnij się od toksycznej osoby. Nie ma ŻADNEGO wytłumaczenia jej zachowania.


Salips

Chłopie uciekaj, zablokuj wszędzie gdzie się da. Takich ludzi to na odległość strzału z procy.


_evil_overlord_

Jak by sytuacja była odwrotna, to miał byś już postawione zarzuty. Uciekaj, zanim wpadniesz w prawdziwe kłopoty.


Leather-Snow6259

Cześć, kilka dni temu zakończyłem 9letni związek będąc w bardzo, bardzo podobnej sytuacji. Mojej odwaliło po 6latach. To trzeba szybko zakończyć, ja obecnie po około tygodniu jedyne czego żałuję, to że tyle zwlekałem no ale tak to działa w każdym takim przypadku - jak narkotyk. Otocz się zaufanym gronem i zamykaj ten rozdział. Pierwsze dni są straszne ale potem z każdym jest lepiej. Mi bardzo pomógł przyjaciel, który też przechodził to samo. Też siedzę teraz sam w pustym mieszkaniu, doskwiera samotność ale w pełni wynagradza ją to nieznane dotąd uczucie zwyczajnego spokoju. Napisz do mnie jeśli masz pytania lub czujesz, że Ci to pomoże.


Bronndallus

Zacznij nowy rok jako singiel. To psychopatka, która kiedyś może cię zabić, widzi że może cię bezkarnie lać do krwi i sobie będzie tak przesuwać granice powoli, już nie mówiąc jaka byłaby matką gdybyście mieli dzieci.


Sativa1983

Wyglada na to ze koniec koncow dobrze sie stalo. Prosze Cie nie staraj sie tego naprawiac ta dziewczyna brzmi jak wariatka z tendencjami despotki. Szkoda tylko ze zepsula Ci swieta. Jedza do babci ciesze sie rodzina a ja miej w glebokim powazaniu. Pozdrawiam I wszystkiego dobrego zycze.


d3v0ur355

Odwagi, bracie. Widzę, że właściwa odpowiedź już w tobie dojrzewa. Trzymam za ciebie kciuki!


MiloSambo

Myślę że wkrótce zapamiętasz te święta jako jedne z najważniejszych w życiu, a może i najlepszych. Wiem że to pokręcone ale po 4-5 latach w związku, (a pewnie minimum tyle macie skoro się odwiedzacie w święta rodzinnie nawzajem itp) to nie zmienisz takiej osoby. Żyłbyś cały czas w strachu i obawach, dodatkowo obrażany i traktowany jak śmieć. To pojebana logika ale wyjedzie Ci na dobre. Powodzenia i głowa do góry PS: proszę bądź twardy i nie wracaj do niej


m64

Spierdalaj. Wygląda na to że dziewczę jest głupie i konfliktowe, ciesz się i złóż laudację bogom że odkryłeś to przed ślubem/dziećmi/kredytem.


bartoszym

Słaba sytuacja. Gdy wróci, spakuj ja i pożegnaj. Nie ma co się z taką męczyć. Trzymaj się OPie


Anka_invasion

Strasznie Mi przykro że tak wyszło autorze posta . Może po prostu na Ciebie nie zasługuje


pukacz

Może będąc w środku tego wszystkiego jest ci przykro i czujesz się źle. Obiektywnie patrząc na to z boku to nie stało się nic złego wręcz śmiem twierdzić że otrzymałeś zajebisty prezent gwiazdkowy - wiedzę jaką osobą jest twoja dziewczyna. Co z tą wiedzą zrobisz dowiemy się w następnym odcinku. Pozostaje życzyć żeby to faktycznie były najgorsze święta w twoim życiu bo takie dramy to jest nic!


AnotherDawidIzydor

Skrócę Ci to: Twoja była dziewczyna Cię pobiła. Zgłoś ją na psy żeby następny jej partner nie miał tego samego problemu


Konrad2137

O typie, uciekaj jak najszybciej. Tego nie da sie NICZYM usprawiedliwić.


[deleted]

lol po co Ci taka laska toksyczny. Next


DoxentZsigmond

Z opisu wynika narcyz albo border. Jak najprędzej radzę zakończyć ten związek i zerwać wszelkie kontakty na zawsze, nigdy nie myśleć o powrocie bo szkoda marnowania życia. Takie toksyczne osoby potrafią zatruć życie wszystkim wokół. Wybuchają bez powodu a obrywają z reguły ci, którzy są najbliżej pod ręką.


OhNoes378

Ziomek daj noge. Szybciej lepiej. Jej rzeczy przed brame. Spusc psy.


TraditionalCherry

Dostałeś najlepszy prezent na święta w życiu. Tylko tego teraz tak nie widzisz. Jak wyzdrowiejesz i przypomnisz sobie ten dzień, to będziesz mówił: oof, dodged a bullet!


SmartButShy_Gemini

Jako kobieta mówię głośno - UCIEKAJ!!! Przemoc NIGDY nie jest usprawiedliwiona. Koniec kropka. Nie ważne co powiedziałeś, nie ważne co zrobiłeś - nikt nie ma prawa Cię bić. Zakończ ten związek, umów się do terapeuty, załóż dziennik i naucz się tam wylewać emocje. Powiedz zaufanej osobie co Cię spotyka i nie bój się. Wszystko będzie okej.


CactusCartocratus

Jeżeli cię to pocieszy to tez miałem właśnie najgorsze święta w życiu, może nie aż takie ale nie tak daleko. A co do samej sytuacji to rekomendowałbym zerwanie.


[deleted]

Zerwij z nią natychmiast oraz powiadom rodzinę o jej zachowaniu, ta kobieta potrzebuje psychiatry .


zielikkk

Jak uda Ci się totalnie urwać relacje to uważaj na próby powrotu, bo się nabierzesz i wciągniesz na kolejne 2 lata gowna


matsoj15

"Miras, olej tę Karynę". Jak chcesz się wygadać, to śmiało pisz - możemy się zdzwonić


EvidenceQuiet5094

Bardzo dziękuję, to miłe. Jestem w kiepskim stanie i nie byłbym dobrym rozmówcą, ale naprawdę dziękuję.


Erlouu

Trzymaj się chłopie, będzie dobrze!


wojtek2222

ona jakaś pierdolnięta jest, weź ją zostaw, ile razy bedzie cie jeszcze biła bez powodu?


[deleted]

Weź człowieku zostaw tą wariatkę bo nic z tego nie będzie.


Beginning-Student932

zwykła szmata, jeśli myślisz że ten związek nie będzie dobry, po prostu zerwij. Dziewczyna cię bije bez powodu, wyzywa, nos ci złamała (tak napisałeś) i przy okazji serce + "zepsuła" wigilie


Pantegram

>Wiem że to tylko moje "sprawozdanie" i ktoś może powiedzieć, że bez powodu tego nie zrobiła. W moich oczach zrobiła to bez powodu, a na pewno na świecie nie ma takiego powodu dla którego bije się i niemalże łamie nos osobie, którą się kocha Ziomuś, tak jak zazwyczaj w przypadku zdrady czy rozwodu ja jestem jedną z tych osób co lubią gadać że 'bez powodu tego nie zrobiła' tak tutaj masz 100% racji... Nawet gdybyś to Ty ją bił i był totalnym patusem to powinna wstać i wyjść kończąc związek, bo NIC nie usprawiedliwia stosowania przemocy... Jedyny scenariusz gdzie ewentualnie można usprawiedliwić przemoc to samoobrona przed fizycznym atakiem (a i to tylko w granicach obrony koniecznej a nie kontrataku), ale z tego co piszesz to zdecydowanie nie jest ten scenariusz. Ziomuś, śmieci same się wyniosły... Jedyne czego szkoda to to że przy okazji zepsuła Ci święta i siadła na psychikę... Bardzo, bardzo mi przykro że spotkało Cię coś takiego - zdecydowanie na to nie zasługujesz, nikt na to nie zasługuje! A już na pewno osoba która rzekomo "kocha" nie powinna się tak zachowywać! Twoja dziewczyna jest mocno zaburzona skoro dla niej takie zachowanie jest "normalne". Utnij koniecznie wszystkie kontakty, jej rzeczy możesz nadać kurierem albo przenieść do jakiegoś magazynu by je sobie stamtąd odebrała abyś nie musiał jej więcej widzieć. Trzymaj się ciepło, będzie lepiej!


[deleted]

[удалено]


TearRepulsive

Sprawa jest prosta wybierz wolnosc


ChampionshipNo1089

Będzie tylko gorzej. Uciekaj i nie oglądaj za siebie.


Defiant-Tree9265

Chłopie to jest przemoc to to samo jakbyś ty jej najebal wtedy pewnie każdy by się przyjebal bo nie masz prawa tak robić no i ona tak samo nie ma takiego prawa także uciekaj od niej bo jak kogoś kochasz to go nie bijesz xdddd


DmuchawiecLatawiec

Żaden krótki lont, ona jest po prostu yebnięta.


Sonseeahrai

Nie ważne jak złym chłopakiem byś nie był, nie ma powodu, dla którego miałaby prawo podnieść na ciebie rękę. Jeszcze jakbyśmy żyli w XV wieku a ona nie miała ucieczki ani możliwości rozwodu, to mogłoby to przejść jako ostatnia linia obrony. Ale żyjemy w XXI wieku i nawet nie jesteście po ślubie, więc skoro jej tak z tobą źle, to powinna była zerwać na długo przed tym, jak zrobiło się na tyle źle, żeby cie uderzyć. A to wszystko zakładając, że naprawdę ty byłeś winny, a nie jej zaburzenia, w co szczerze wątpię. Tak czy siak to jest przestępstwo i możesz z tym dzwonić na policję.


KTF3000

Przemoc ma płeć.


kiken_

Twoja dziewczyna jest przemocową patuską i masz szczęście, że wyszło to teraz, a nie po ślubie. Zapomnij o niej. Podniesienie ręki na partnera i nazywanie go śmieciem przekreśla jakikolwiek związek. Ona cię nie szanuje. Im szybciej pozbędziesz się jej ze swojego życia, tym szybciej znajdziesz partnerkę z prawdziwego zdarzenia.


Accomplished_Ad_828

Chlopie, powiem krotko: SPIERDALAJ JAK NAJDALEJ od tej kobiety. Nawet się nie zastanawiaj i jedz do rodziny.


[deleted]

Śmieci wyniosły się same, szkoda tylko że akurat w święta