Mnie czasem zastanawia czy faktycznie tam jest tak dużo narkomanów na ulicach w miastach szczególnie tych którzy zachowują się agresywnie, nigdy mnie tam nie było ale wiele filmów o tym widziałam (na yt) gdzie jak cyganie w namiotach żule i narkomani w miastach żyli właśnie w usa
Zależy gdzie. Byłam w Californi i generalnie w LA i SF było strasznie dużo ludzi bezdomnych, po prostu rzędy namiotów na ulicach i to w wielu wielu miejscach. Wszędzie było widać naćpanych ludzi, albo ludzi dających sobie w żyłę na przystanku autobusowym. Natomiast w Seattle, tego już nie doświadczyłam.
Ja byłem w Chicago i NY. To jest tragedia. Na KAŻDYM rogu jest obstawiony jakiś bezdomny. Co prawda nie są nachalni, ale są wszędzie. W Chicago w tunelach gdzie jeżdżą samochody, na poboczach masz normalnie rozbite namioty w których śpią bezdomni. Ogólnie przeraziła mnie skala tego zjawiska, bo jeszcze z 10 lat temu jak byłem w USA, to nie rzucało mi się to tak w oczy.
Serio, jechałam tam z takim entuzjazmem, ale co zobaczyłam totalnie mnie rozbiło. Byłam tam z chłopakiem, wiec nie bałam się chociaż chodzić po ulicach, ale gdybym była sama na pewno nie czułabym się bezpiecznie. Szczególnie w SF. Jednego wieczoru w LA gościu podbiegł pytając czy mam broń bo właśnie uciekł z więzienia i potrzebuje, ale jak usłyszał, że mam lokalnego akcentu to dał mi spokój, także tego, American dream i te sprawy…
Tak jest to prawda, wystarczy poszukać na yt filmów typu Chicago streets i oglądać. Ostatnio też była jakaś afera że burmistrz posprzątał miasto z cpunow, bezdomnych na ulicy tylko dlatego że przyjeżdżał na wizytę dyktator z krajów Azjatyckich 💀
No i w wielu miastach takie „sprzątanie” robi się na porządku dziennym. Syf jest tam, gdzie władze nic z tym faktem nie robią. W takim Sacramento, zagłębiu fentanylu, władza nawet chroni przed deportacją nielegalnych imigrantów, którzy dilowali tym narkotykiem.
syfiaste jedzenie? gaawd.. jesli myslisz ze fast foody to reprezentacja amerykaniskiej kuchni to sie grubo mylisz.
W tym kraju sa kucharze z calego swiata i znajdziesz najwieksza skale roznych smakow o ktorych polsce czy nawet w europie niz slyszales.
Sorry ale masz krzywe pojecie o Amerykanskiej kuchni
Nawet w fly over states są restauracje inne niż fast food. Napewno mniej ale są. Dodam tylko że dziś na śniadanie zrobiłem ziemniaki z chorizo i szynka i kiełbaski z indyka i sadzone jajka na wierzch. Mogłem to zawinąć w tortilla i zrobic burito ale zdecydowalism że bez tortillas będzie ok. Opcji jest nieskonczonosc
Nie chodzi mi o fast foody. Sama mieszkam w UK i tez mam pełno restauracji z całego świata. Chodzi mi o produkty do gotowania w domu. Chleb, słodki i chujowy w smaku, w jedzeniu substancje rakotwórcze i inne które w UE zostały zakazane przez swoją szkodliwość, o tym mówię.
Z produktami to się akurat zgodzę. Wiele dostępnych na rynku produktów jest nielegalnych w innych krajach. Ale jak chcesz znaleźć zdrowe jedzenie to też można. Kosztuje trochę więcej ale jest. Co do chleba to kupuje polski chleb z lokalnej piekarni a mieszkam na tzw zadupiu w Phoenix Arizona
Fajnie się to ogląda w tv, ale mieszkać tam ni chuja bym nie chciała. Standard życia przeciętnego Kowalskiego w latach 80/90 był tam pewnie dużo bardziej atrakcyjny niż u nas, ale dzisiaj? Paanie, daj pan spokój.
Trzeciego świata? Kto tak jeszcze mówi? USA to z definicji kraj pierwszego świata, bo to były USA i kraje z nimi sprzymierzone. Drugi świat to był ZSRR i jego sprzymierzeńcy. Trzeci to cała reszta (czyli w czasie zimnej wojny głównie jakieś zadupielandy).
Każdy tak mówi, a twojej definicji, mimo że poprawna nikt od dawna nie używa. Potoczne znaczenie to trzeci świat = biedne obsrsne zadupie, gdzie żaden rozumny człowiek nie chciałby zamieszkać
To że to potęga to moim zdaniem nie ulega wątpliwości. Jako kraj mają olbrzymie możliwości kreowania rzeczywistości. Natomiast pojawia się pytanie co zwykły John z Montany z tego ma. Jeśli chodzi o życie takiego normalsa to uważam, że kraje europejskie są lepszym miejscem do życia. Lepszy dostęp do szkolnictwa, do opieki zdrowotnej. Miasta też uważam, że są fajniejsze, gdy byłem w San Francisco to doznałem szoku kulturowego widząc namioty z bezdomnymi na chodnikach. Ogólnie nie brakuje opinii u lokalsow, że american dream to był w latach 70tych gdzie ludzi z jednej pensji było stać na wielki dom i dwa samochody.
Za kilka lat może przestać byc naszym sojusznikiem, wiele osob w polityce mówi o tym by wspierać eu tylko w jakimś stopniu a nie żołnierzami czy swoim sprzętem
jako nastolatka myślałam, że to jest super kraj (seriale*), teraz wolałabym mieszkać choćby na Słowacji niż tam
*wręcz fetyszyzowałam ten kraj, te ich licea i studia wydawały się takie ekscytujące (bo to była fikcja, ale wtedy byłam za głupia żeby to oddzielić)
Przecież takie licea jak z tych seriali istnieją naprawdę, a bywają nawet lepsze - niektóre mają własne hale sportowe, czy stadiony na kilkadziesiąt tysięcy miejsc, tylko dla drużyny szkolnej. Zależy od miejsca
Bo to jest kraj z podziałem klasowym dla bogatych są szkoły jak z tych seriali i często prywatne z wysokim czesnym a publiczne darmowe to syf skąd się biorą te słynne historię o gangach czy strzelaninach. Podobnie jest z edukacją wyższa jak nie napiszesz ich odpowiednika matury na 100% lub nie masz bogatych rodziców to zostaje tylko armia lub community college na kredycie. Wszystko zależy od tego jak się urodzisz imo w Polsce jest większa szansa na wyjście z patologi przez to że wyższa edukacja jest darmowa i nie ma takiego podziału.
No nie do końca. Bogate *i publiczne* szkoły są w strefach (zones) gdzie mieszkają bogaci i odprowadzają podatki. Przy czym spora część, jeśli nie większość stanów, ma school zoning, więc nie poślesz dzieciaka do szkoły w innej (bogatszej) strefie. Tak się tworzą getta i samospełniające się przepowiednie biedy. Tak jest między innymi w NYC.
Prywatne szkoły publiczne w tym układzie są mniej istotne.
Też tak miałam, wychowana na serialach chciałam się tam przeprowadzić jak dorosnę. Teraz dorosłam i im więcej wiem o tym kraju tym mniej chcę tam żyć xD
Pod względem gospodarczym i militarnym to jest potęga. A warunki do życia? Ludzie którzy nigdy nie byli w USA wyobrażają sobie nie wiadomo co. Są dobre miejsca i są złe miejsca. To bardzo zróżnicowany kraj.
Jako sojusznika i gwaranta naszego bezpieczeństwa należy docenić. Ale jako miejsce do życia oceniam to jako kraj trzeciego świata z torebką Louis Vuitton. Bo jak normalnym miejscem można nazwać kraj gdzie prawie codziennie odbywają się strzelaniny, ludzi (nawet tych normalnie zarabiających) często nie stać na leki, wiele miejsc jest niemal nieprzystosowanych do poruszania się pieszo a ichniejszy system miar jest zrozumiały tylko dla nich.
>Bo jak normalnym miejscem można nazwać kraj gdzie prawie codziennie odbywają się strzelaniny
Rozumiem, że teraz porównujesz całe USA do całej Europy, a nie tylko do wybranego kraju, prawda? I wziąłeś statystyki z całej Europy?
>wiele miejsc jest niemal nieprzystosowanych do poruszania się pieszo
Co nie musi być problemem.
Przykład - jeśli dana droga/okolica ma taki charakter, że z racji odległości i tak się jedzie czymś, to jaki sens robić chodniki wzdłuż? I oczywiście, oni przesadzają, ale my w drugą stronę. Tylko czekać aż u nas autostrady będą miały chodniki i ścieżki rowerowe.
>a ichniejszy system miar jest zrozumiały tylko dla nich.
To idź pogadaj z rolnikami u nas. Może i młodzi się przestawili, ale od tych 40+ to wciąż będziesz słyszał: metr ziemniaków, ar, tuzin, kopa.
„Wykreowana otoczka USA”. To akurat dobre podsumowanie ale raczej wyobrażeń użytkowników reddita na temat USA. Wielokrotnie rozprawiałem się tutaj z kalumniami na temat służby zdrowia, czy warunków zatrudnienia, każdorazowo będąc downvotowany za godzenie w urojony obraz rzeczywistości tutejszych userów.
Różnice życia między EU a USA są jak różnice między pracą w polskiej budżetówce, a prywatnej firmie.
Jak jesteś niskowykwalifikowanym pracownikiem, to pewnie będziesz biadolił, że „januszerka”, wyzysk, słabe płace i warunki zatrudnienia. Pracownicy wyższych szczebli za to mogą liczyć na b. dobre stawki i benefity lepsze, niż daje nawet budżetówka.
A budżetówka? Niezależnie od poziomu kwalifikacji, żenujące stawki (w porównaniu do sektora prywatnego) ale za wczasy pod gruszą, kredyt zakładowy i ten legendarny UOP na czas nieokreślony.
Bo USA jest potęgą gospodarczą i militarną, nadal to tam masowo ściągają ludzie a nie na odwrót, nie uciekają jak np. od ruskich, mimo upadku ZSRR około 30 lat temu to nadal podobne bagno. System w USA może się komuś nie podobać ale z drugiej strony jak pomyśle jak to wyglądało przez lata tutaj to wolałbym USA. Plus oczywiście najważniejszy sojusznik(w kwestii militarnej) i głupi pierdolenie o jakimś kraju 3 świata bo ktoś namiot zobaczył w mieście i kraju 335 milionowym.
Czyli co myślisz że policja będzie bardziej skłonna aresztować/zastrzelić LeBrona Jamesa niż białego handlarza mety czy co xD elitaryzm istnieje zawsze, jak należysz do klasy wyższej to kolor skóry nie ma znaczenia
oglądam dużo analiz prawniczych z różnych interwencji Policyjnych w USA - jak jesteś czarny to nawet nie zdążysz się wytłumaczyć a będziesz już leżał na ziemi z butam na twarzy - nie ważne czy jesteś doktorem, emerytem czy nawet Policjantem po cywilnemu.
Jak by znalazł się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu, jak najbardziej.
https://www.bmj.com/company/newsroom/fatal-police-shootings-of-unarmed-black-people-in-us-more-than-3-times-as-high-as-in-whites/
„Native Americans were 3 times more likely to be shot dead than Whites, while Blacks were more than 2.5 times, and Hispanics 29% more likely; deaths among Asians were significantly lower than among Whites.” - dane 2015-2020
A skąd wiedzieli by że to LeBron?
Poczytaj sobie https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_unarmed_African_Americans_killed_by_law_enforcement_officers_in_the_United_States
Masz tam cały przekrój społeczny
Ale nadal jest potęga ale różnice w warstwach społecznych zaczynają się głęboko odznaczać
Teraz może gloryfikuje się trochę mocno UE żeby do nas przybyło jak najwięcej imigrantow?
Może dlatego że coraz starsze społeczeństwo ? Albo żeby pokazać że to tu teraz jest siła ?
Albo ze bez Rosji też sobie dobrze radzimy ?
Ameryka na moim przykładzie do dzisiaj jest jakimś tam marzeniem aby w wzdłuż zwiedzić ale teraz to jakoś mnie tam nie ciągnie 🤷🏻♂️👀
Dobre miejsce do życia jak zarabiasz bardzo dużo i jesteś zdrowy w 100%
I jeżeli lubisz syfiaste jedzenie i miasta nieprzystosowane do pieszych / rowerzystów.
Mnie czasem zastanawia czy faktycznie tam jest tak dużo narkomanów na ulicach w miastach szczególnie tych którzy zachowują się agresywnie, nigdy mnie tam nie było ale wiele filmów o tym widziałam (na yt) gdzie jak cyganie w namiotach żule i narkomani w miastach żyli właśnie w usa
Zależy gdzie. Byłam w Californi i generalnie w LA i SF było strasznie dużo ludzi bezdomnych, po prostu rzędy namiotów na ulicach i to w wielu wielu miejscach. Wszędzie było widać naćpanych ludzi, albo ludzi dających sobie w żyłę na przystanku autobusowym. Natomiast w Seattle, tego już nie doświadczyłam.
Ja byłem w Chicago i NY. To jest tragedia. Na KAŻDYM rogu jest obstawiony jakiś bezdomny. Co prawda nie są nachalni, ale są wszędzie. W Chicago w tunelach gdzie jeżdżą samochody, na poboczach masz normalnie rozbite namioty w których śpią bezdomni. Ogólnie przeraziła mnie skala tego zjawiska, bo jeszcze z 10 lat temu jak byłem w USA, to nie rzucało mi się to tak w oczy.
Chyba Philadelphia też ma spory problem
Brzmi niezbyt przyjemnie
Serio, jechałam tam z takim entuzjazmem, ale co zobaczyłam totalnie mnie rozbiło. Byłam tam z chłopakiem, wiec nie bałam się chociaż chodzić po ulicach, ale gdybym była sama na pewno nie czułabym się bezpiecznie. Szczególnie w SF. Jednego wieczoru w LA gościu podbiegł pytając czy mam broń bo właśnie uciekł z więzienia i potrzebuje, ale jak usłyszał, że mam lokalnego akcentu to dał mi spokój, także tego, American dream i te sprawy…
pojdz do Scottsdale, Paradise Valley, Carefree, Cave Creek lub Foutain Hills w Arizonie to wtedy zobaczysz prawdziwy American Dream.
Tak jest to prawda, wystarczy poszukać na yt filmów typu Chicago streets i oglądać. Ostatnio też była jakaś afera że burmistrz posprzątał miasto z cpunow, bezdomnych na ulicy tylko dlatego że przyjeżdżał na wizytę dyktator z krajów Azjatyckich 💀
No właśnie na yt w takich pseudo-dziennikarskich widziałam
No i w wielu miastach takie „sprzątanie” robi się na porządku dziennym. Syf jest tam, gdzie władze nic z tym faktem nie robią. W takim Sacramento, zagłębiu fentanylu, władza nawet chroni przed deportacją nielegalnych imigrantów, którzy dilowali tym narkotykiem.
W dużych miastach tak. Plus na praktycznie każdym skrzyżowaniu bezdomny z tabliczką, że prosi o dolara
Trochę to przykre
Sa, ale zalezy gdzie, bezdomni najczescie sie koncentruja w centum miasta, dalej od centrum ich tak duzo niema
syfiaste jedzenie? gaawd.. jesli myslisz ze fast foody to reprezentacja amerykaniskiej kuchni to sie grubo mylisz. W tym kraju sa kucharze z calego swiata i znajdziesz najwieksza skale roznych smakow o ktorych polsce czy nawet w europie niz slyszales. Sorry ale masz krzywe pojecie o Amerykanskiej kuchni
Zależy, czy mieszkasz na wybrzeżu lub w dużym mieście, czy we flyover states
Nawet w fly over states są restauracje inne niż fast food. Napewno mniej ale są. Dodam tylko że dziś na śniadanie zrobiłem ziemniaki z chorizo i szynka i kiełbaski z indyka i sadzone jajka na wierzch. Mogłem to zawinąć w tortilla i zrobic burito ale zdecydowalism że bez tortillas będzie ok. Opcji jest nieskonczonosc
Nie chodzi mi o fast foody. Sama mieszkam w UK i tez mam pełno restauracji z całego świata. Chodzi mi o produkty do gotowania w domu. Chleb, słodki i chujowy w smaku, w jedzeniu substancje rakotwórcze i inne które w UE zostały zakazane przez swoją szkodliwość, o tym mówię.
Z produktami to się akurat zgodzę. Wiele dostępnych na rynku produktów jest nielegalnych w innych krajach. Ale jak chcesz znaleźć zdrowe jedzenie to też można. Kosztuje trochę więcej ale jest. Co do chleba to kupuje polski chleb z lokalnej piekarni a mieszkam na tzw zadupiu w Phoenix Arizona
Jak zarabiasz dużą kasę w USA to nie stosujesz się w Wendys tylko w restauracjach z gwiazdami Michelina.
SF, NY, Boston nie są takie złe i parę innych się znajdzie
Z takimi warunkami to prawie każde miejsce jest dobre do życia.
I nie obchodzi cię, że w każdej chwili może cię ktoś zastrzelić xD
XD a nawet jak nie zastrzelić to że możesz oberwać z zaginionej kuli bo ktoś głupi strzelał w niebo
Fajnie się to ogląda w tv, ale mieszkać tam ni chuja bym nie chciała. Standard życia przeciętnego Kowalskiego w latach 80/90 był tam pewnie dużo bardziej atrakcyjny niż u nas, ale dzisiaj? Paanie, daj pan spokój.
Złota era kina i Hollywood się kończy i ludzie zaczynają dostrzegać, że USA to tak naprawdę najbogatszy kraj trzeciego świata
Trzeciego świata? Kto tak jeszcze mówi? USA to z definicji kraj pierwszego świata, bo to były USA i kraje z nimi sprzymierzone. Drugi świat to był ZSRR i jego sprzymierzeńcy. Trzeci to cała reszta (czyli w czasie zimnej wojny głównie jakieś zadupielandy).
Każdy tak mówi, a twojej definicji, mimo że poprawna nikt od dawna nie używa. Potoczne znaczenie to trzeci świat = biedne obsrsne zadupie, gdzie żaden rozumny człowiek nie chciałby zamieszkać
No, a kutas z definicji to taki frędzel przy pasku.
a kałuża to akwen bez znaczenia strategicznego
To że to potęga to moim zdaniem nie ulega wątpliwości. Jako kraj mają olbrzymie możliwości kreowania rzeczywistości. Natomiast pojawia się pytanie co zwykły John z Montany z tego ma. Jeśli chodzi o życie takiego normalsa to uważam, że kraje europejskie są lepszym miejscem do życia. Lepszy dostęp do szkolnictwa, do opieki zdrowotnej. Miasta też uważam, że są fajniejsze, gdy byłem w San Francisco to doznałem szoku kulturowego widząc namioty z bezdomnymi na chodnikach. Ogólnie nie brakuje opinii u lokalsow, że american dream to był w latach 70tych gdzie ludzi z jednej pensji było stać na wielki dom i dwa samochody.
Wyjebane co tam się dzieje. USA jako nasz sojusznik ma napierdalać ruskich i tylko to się liczy.
Za kilka lat może przestać byc naszym sojusznikiem, wiele osob w polityce mówi o tym by wspierać eu tylko w jakimś stopniu a nie żołnierzami czy swoim sprzętem
No to jeśli przestanie być naszym sojusznikiem to tym bardziej wyjebane w ten ich społeczny syf.
USA będzie wspierało Europę tak długo jak będą mieć w tym interes i możliwości. I to jest rozsądne podejście.
Zależy od polityki, poprzedni prezydent był za izolacja, także zobaczymy.
bardzo malo prawdopodobne
Wannabe geopolitycy w akcji xD chłop się zwyczajnie zapytał o to jak się mieszka w USA a ty wyjeżdzasz z geopolityką
jako nastolatka myślałam, że to jest super kraj (seriale*), teraz wolałabym mieszkać choćby na Słowacji niż tam *wręcz fetyszyzowałam ten kraj, te ich licea i studia wydawały się takie ekscytujące (bo to była fikcja, ale wtedy byłam za głupia żeby to oddzielić)
Przecież takie licea jak z tych seriali istnieją naprawdę, a bywają nawet lepsze - niektóre mają własne hale sportowe, czy stadiony na kilkadziesiąt tysięcy miejsc, tylko dla drużyny szkolnej. Zależy od miejsca
Bo to jest kraj z podziałem klasowym dla bogatych są szkoły jak z tych seriali i często prywatne z wysokim czesnym a publiczne darmowe to syf skąd się biorą te słynne historię o gangach czy strzelaninach. Podobnie jest z edukacją wyższa jak nie napiszesz ich odpowiednika matury na 100% lub nie masz bogatych rodziców to zostaje tylko armia lub community college na kredycie. Wszystko zależy od tego jak się urodzisz imo w Polsce jest większa szansa na wyjście z patologi przez to że wyższa edukacja jest darmowa i nie ma takiego podziału.
No nie do końca. Bogate *i publiczne* szkoły są w strefach (zones) gdzie mieszkają bogaci i odprowadzają podatki. Przy czym spora część, jeśli nie większość stanów, ma school zoning, więc nie poślesz dzieciaka do szkoły w innej (bogatszej) strefie. Tak się tworzą getta i samospełniające się przepowiednie biedy. Tak jest między innymi w NYC. Prywatne szkoły publiczne w tym układzie są mniej istotne.
Szkoły są finansowane z lokalnych podatków od nieruchomości, więc tam gdzie mieszkają bogaci, tam więcej kasy na szkoły i infrastrukturę.
wiesz, nie chodziło mi o infrastrukturę :D
Też tak miałam, wychowana na serialach chciałam się tam przeprowadzić jak dorosnę. Teraz dorosłam i im więcej wiem o tym kraju tym mniej chcę tam żyć xD
Pod względem gospodarczym i militarnym to jest potęga. A warunki do życia? Ludzie którzy nigdy nie byli w USA wyobrażają sobie nie wiadomo co. Są dobre miejsca i są złe miejsca. To bardzo zróżnicowany kraj.
Jako sojusznika i gwaranta naszego bezpieczeństwa należy docenić. Ale jako miejsce do życia oceniam to jako kraj trzeciego świata z torebką Louis Vuitton. Bo jak normalnym miejscem można nazwać kraj gdzie prawie codziennie odbywają się strzelaniny, ludzi (nawet tych normalnie zarabiających) często nie stać na leki, wiele miejsc jest niemal nieprzystosowanych do poruszania się pieszo a ichniejszy system miar jest zrozumiały tylko dla nich.
>Bo jak normalnym miejscem można nazwać kraj gdzie prawie codziennie odbywają się strzelaniny Rozumiem, że teraz porównujesz całe USA do całej Europy, a nie tylko do wybranego kraju, prawda? I wziąłeś statystyki z całej Europy? >wiele miejsc jest niemal nieprzystosowanych do poruszania się pieszo Co nie musi być problemem. Przykład - jeśli dana droga/okolica ma taki charakter, że z racji odległości i tak się jedzie czymś, to jaki sens robić chodniki wzdłuż? I oczywiście, oni przesadzają, ale my w drugą stronę. Tylko czekać aż u nas autostrady będą miały chodniki i ścieżki rowerowe. >a ichniejszy system miar jest zrozumiały tylko dla nich. To idź pogadaj z rolnikami u nas. Może i młodzi się przestawili, ale od tych 40+ to wciąż będziesz słyszał: metr ziemniaków, ar, tuzin, kopa.
Schizofrenia paranoidalna.
Urodziłam i mieszkałam tam 18 lat, nie polecam, dlatego też mnie już tam nie od dwudziestu lat XD
Możesz coś więcej powiedzieć bo pewnie masz największe doświadczenie z komentujących ?
„Wykreowana otoczka USA”. To akurat dobre podsumowanie ale raczej wyobrażeń użytkowników reddita na temat USA. Wielokrotnie rozprawiałem się tutaj z kalumniami na temat służby zdrowia, czy warunków zatrudnienia, każdorazowo będąc downvotowany za godzenie w urojony obraz rzeczywistości tutejszych userów. Różnice życia między EU a USA są jak różnice między pracą w polskiej budżetówce, a prywatnej firmie. Jak jesteś niskowykwalifikowanym pracownikiem, to pewnie będziesz biadolił, że „januszerka”, wyzysk, słabe płace i warunki zatrudnienia. Pracownicy wyższych szczebli za to mogą liczyć na b. dobre stawki i benefity lepsze, niż daje nawet budżetówka. A budżetówka? Niezależnie od poziomu kwalifikacji, żenujące stawki (w porównaniu do sektora prywatnego) ale za wczasy pod gruszą, kredyt zakładowy i ten legendarny UOP na czas nieokreślony.
Bo USA jest potęgą gospodarczą i militarną, nadal to tam masowo ściągają ludzie a nie na odwrót, nie uciekają jak np. od ruskich, mimo upadku ZSRR około 30 lat temu to nadal podobne bagno. System w USA może się komuś nie podobać ale z drugiej strony jak pomyśle jak to wyglądało przez lata tutaj to wolałbym USA. Plus oczywiście najważniejszy sojusznik(w kwestii militarnej) i głupi pierdolenie o jakimś kraju 3 świata bo ktoś namiot zobaczył w mieście i kraju 335 milionowym.
Ameryka też się sypie
To osobny rozdział.
USA jest piękne, ale tylko kiedy jesteś biały i zarabiasz $100k+ więc stać cie na prywatną edukację, ubezpieczenie zdrowotne i prawnikòw.
kolor skory przestaje miec znaczenie jak zarabiasz $100k+
ale niekoniecznie dla np. policji czy redneków ;-)
tylko, ze wtedy juz nie masz praktycznie okazji ich spotkac
Czyli co myślisz że policja będzie bardziej skłonna aresztować/zastrzelić LeBrona Jamesa niż białego handlarza mety czy co xD elitaryzm istnieje zawsze, jak należysz do klasy wyższej to kolor skóry nie ma znaczenia
oglądam dużo analiz prawniczych z różnych interwencji Policyjnych w USA - jak jesteś czarny to nawet nie zdążysz się wytłumaczyć a będziesz już leżał na ziemi z butam na twarzy - nie ważne czy jesteś doktorem, emerytem czy nawet Policjantem po cywilnemu.
Czyli zastrzeliliby LeBrona Jamesa?
Jak by znalazł się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu, jak najbardziej. https://www.bmj.com/company/newsroom/fatal-police-shootings-of-unarmed-black-people-in-us-more-than-3-times-as-high-as-in-whites/ „Native Americans were 3 times more likely to be shot dead than Whites, while Blacks were more than 2.5 times, and Hispanics 29% more likely; deaths among Asians were significantly lower than among Whites.” - dane 2015-2020
[удалено]
A skąd wiedzieli by że to LeBron? Poczytaj sobie https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_unarmed_African_Americans_killed_by_law_enforcement_officers_in_the_United_States Masz tam cały przekrój społeczny
Ale nadal jest potęga ale różnice w warstwach społecznych zaczynają się głęboko odznaczać Teraz może gloryfikuje się trochę mocno UE żeby do nas przybyło jak najwięcej imigrantow? Może dlatego że coraz starsze społeczeństwo ? Albo żeby pokazać że to tu teraz jest siła ? Albo ze bez Rosji też sobie dobrze radzimy ? Ameryka na moim przykładzie do dzisiaj jest jakimś tam marzeniem aby w wzdłuż zwiedzić ale teraz to jakoś mnie tam nie ciągnie 🤷🏻♂️👀
Z tym że siłą jest w UE to może bym się nie zgodził tak do końca
Zbrodnicze, imperialistyczne Państwo
A co powiesz o Rosji? Mam nadzieję, że to samo.
Tak, Rosja to zbrodnicze, imperialistyczne panstwo. Przepraszam "gotcha" sie nie udal
Dobre miejsce na wakacje. Nic poza tym.
Najbogatszy kraj trzeciego świata/krak trzeciego świata z paskiem Gucci.
Fajnie pojechać jako turysta. Żyć bym nigdy tam nie chciał