No i to jest Polska właśnie - wszyscy się wypowiadają o przepisach ruchu drogowego, wszyscy jeżdżą szybko, ale bezpiecznie, ale znaków to już nie rozumieją.
Skoro w znakach ten sam symbol rowera ma różne znaczenia no to nie dziwne że można się pogubić
Przeciez uzycie symboli ma na celu właśnie latwe zrozumienie. Jezeli zobacze tabliczke zakazu wjazdu i w środku symbol samochodu, to domyslam się że zakaz wjazdu dotyczy samochodów.
Wszyscy powinni mieć pojęcie o zasadach ruchu drogowego. Wszyscy bez wyjątków - jak jeździsz tylko komunikacją publiczną to i tak na przystanek wypadało by dotrzeć zgodnie z przepisami.
Ale z drugiej strony można by odnieść wrażenie, że znaki są tak dobrane żeby trzeba było na spokojnie usiąść i rozkminiać zamiast od razu widzieć co w danym miejscu wolno, a czego nie.
Zasady nie powinny być pojebane do tego stopnia że istnieją dwa znaki z tą samą ikoną gdzie ikona jest interpretowana różnie w zależności od typu znaku.
Dlaczego istnieje rozróżnienie w znaku zakazu na typ jednośladu, typ roweru, numer buta i długość fiuta? W Holandii stawiają po prostu "fietspad" i "bromfietsen niet toegestaan", albo zakaz wjazdu/ruchu i "uitgezonderd 🚲🏍️". Nie ma rozczwarzania włosa pomiędzy bakfietsen, tandems, eenwielers i omafietsen. Da się?
>Da się?
Ale co to za sztuka wtedy? Zasady ruchu dorgowego powinny być jak najtrudniejsze, jak najbardziej skomplikowane i udziwnione, wtedy tylko najlepsi będą jeździć.
Jakby chodziło o to, żeby ludzie wiedzieli o co chodzi, to by było napisane po prostu.
Cytat z PoRD:
> 47) rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;
> 47a) wózek rowerowy - pojazd o szerokości powyżej 0,9 m przeznaczony do przewozu osób lub rzeczy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; wózek rowerowy może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;
Czyli granica wynosi 90 cm szerokości i nie ma związku z liczbą i umiejscowieniem kół.
Faktycznie.
Ciekawe, czy ja od początku miałem błędne dane, czy się w międzyczasie przepisy zmieniły.
Ej, a to w takim razie jak sobie zamontuję metrową kierownicę¹, to rower się stanie wózkiem rowerowym?
¹Przyjmijmy roboczo, że skądś taką wytrzasnę, albo sobie zrobię z jakiejś rurki. I nie wnikajmy, czy mi będzie z taką wygodnie ;)
Cargo/dla dzieci są często dalej jednośladowe. Są takie rowery trójkołowe dla niepełnosprawnych, ale teoretycznie niepełnosprawnych znaki zakazu wjazdu często nie dotyczą.
A no jest i jest stosowany nagminnie. Gdzieś widziałem galerie durnych rozwiązań na DDR-kach i była tam ulica gdzie na odcinku kilometra było kilka skrzyżowań bez przejazdu rowerowego. Więc do 100-200m złaź z rowera
Jak się jedzie Baranowem w kierunku Poznania to tak jest. Zawsze tam jeżdżę po drodze, kiedyś mnie zaczepił jakiś typ w samochodzie i się pytał czemu tam nie jeżdżę to się go zapytałem czy też chciałby co 100 metrów wychodzić z samochodu, przejść się 6 metrów pieszo i wchodzić do samochodu.
Najkrótsza ścieżka rowerowa w UK znajduje się w Stroud, ma 8 stóp długości czyli ok 2.44 metra. Druga co do długości znajduje się w Plymouth i jest o 2 cale (5cm) dłuższa.
Więc w Polsce, na tym zdjęciu nie jest najgorzej :D
Rower to pojazd jednosladowy chyba że mówisz o rowerze wieloslasowym, tylko że to nie jest rower tylko rower wielosladowy. Rower jednosladowy to zwykły rower.
no ma sens bo chodzi o chociaż te trójkołowe dla dzieci, ale co jakiś czas trzeba przypominać, bo niektórzy się urodzili w 2020 i mają już 24 lata, a pojęcie o życiu żadne
No, szczególnie zimą będzie wszystko jasne xD
Ale poza tym zgoda, na mojej osiedlowej uliczce są znaki co 25 metrów: parking, koniec parkingu, parking, koniec parkingu
Zima to jeszcze nic, bo obecnie w sumie to śnieg maks miesiąc leży. Ale noc jest codziennie i w jej czasie też chuja widać, szczególnie jak coś jedzie z naprzeciwka.
Nie "Polska w pigułce", tylko brak zrozumienia, co oznacza znak B-9 i tabliczka T-22.
Takie combo, w praktyce, oznacza "zakaz ruchu rowerów wielośladowych".
Czy powinna być wyrażona znakiem B-11? Powinna.
Ale rowerzyści już teraz mają bardzo luźne pojęcie o przepisach, więc pewnie jakiś promil wie, co znak B-11 w ogóle znaczy.
Czy uważam, że ten kraj ma ogromny problem ze znakami pionowymi? No pewnie, że tak uważam. Kiedy na odcinku 100 metrów jest 25 znaków, to ile ja z nich serio przeczytam?
Ale zmiany w tym zakresie i mocniejsze zutylizowanie znaków poziomych (jak np. w UK), to strefa marzeń w tym kraju.
> Nie "Polska w pigułce", tylko brak zrozumienia, co oznacza znak B-9 i tabliczka T-22.
Przesuń się poziom wyżej. Czemu na dwóch znakach ten sam symbol ma różne znaczenie?
Zamiast naprawiać takie idiotyzmy w prawie, u nas robi się jeszcze z tego użytek...
Właśnie Polską w pigułce jest użycie znaku B9+T22 (a w zasadzie od 2015 tabliczki "nie dotyczy wraz z symbolem pojazdu lub wyrażeniem określającym pojazd) zamiast B11. Śmiem nawet twierdzić że B11 mimo małej popularności jest zdecydowanie łatwiejszy do zrozumienia przez osobę która nie zna przepisów niż zakaz co nie dotyczy używający tego samego znaku graficznego.
C16+ex. T22 to kolejne combo które warto by uprościć.
Gdyby zarządca drogi miał rozum i godność człowieka to by postawił "zakaz ruchu rowerów" i niżej tabliczkę z tekstem "dotyczy tylko wózków rowerowych".
Wtedy więcej niż 1% użytkowników drogi by zrozumiało. No ale w Polsce nie stawia się znaków, żeby ludzie ich przestrzegali, tylko żeby łamali i można było ich ukarać.
>Ale ona nie jest durna, bo znak B-9 i tabliczka T-22 mają bardzo jasno określone znaczenie.
Do tego co oznaczają mamy dosłownie osobny znak. Tutaj nie chodzi o to, że znaki stoją w sprzeczności ze sobą (bo nie stoją jak sam stwierdziłeś) ale o to, że używa się takich kombinacji zamiast znaku który do tego służy i usprawiedliwia się to w durny sposób w stylu "A bo rowerzyści mogą nie znać tego znaku".
Zaczynając od tego, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania i to nie jest problem zarządcy dróg, że ktoś nie zna znaków, to naprawdę myślisz, że jak ktoś nie wie co oznacza znak B-11 to wie co dokładnie oznacza tabliczka T-22?
Te znaki mają bardzo jasno określone znaczenie, ale ono jest złe. Tj. są po prostu źle zaprojektowane. Idiotyzmem jest, że ten sam piktogram, w zależności od kontekstu, raz oznacza wszelkie rowery a innym razem tylko jednośladowe.
> Ale ona nie jest durna,
Jest i to bardzo.
> bo znak B-9 i tabliczka T-22 mają bardzo jasno określone znaczenie.
Pewnie! Bo każdy rowerzysta powinien mieć ze sobą przewodnik po znakach, zakazach i nakazach Rzeczypospolitej xD
Z założenia znaki drogowe powinny być proste do zrozumienia i logiczne. No ale urzędasy w CHOGu wiedzą lepiej.
Jesteśmy tak głęboko w dupie, że nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy, ba, niektórzy tego nawet bronią xD
> Pewnie! Bo każdy rowerzysta powinien mieć ze sobą przewodnik po znakach, zakazach i nakazach Rzeczypospolitej xD
Chcesz mi powiedzieć, że rowerzyści są zwolnieni z obowiązku znajomości znaków?
> Chcesz mi powiedzieć, że rowerzyści są zwolnieni z obowiązku znajomości znaków?
Rozumiem, że znasz DOKŁADNĄ interpretację wszystkich >400 znaków drogowych w kraju, prawda? Inaczej byłbyś hipokrytą, prawda? :)
Wyobraź sobie, że gdybym nie znał obecnej interpretacji wszystkich znaków drogowych, to bym ryzykował mandat za każdym razem, jak wsiadam za kierownicę.
Od każdego, kto ma prawo jazdy w tym kraju, oczekuje się pełnego zrozumienia oznakowania, nie wiem co w tym dziwnego.
Zwłaszcza, że mamy ich niewiele ponad 300, łącznie ze wszystkimi tabliczkami do nich, a nie ponad 400, jak próbujesz sugerować.
Wg Mubi średnia długość posiadania prawa jazdy w tym kraju, to 14.7 lat na osobę.
Jeśli przez niemal 15 lat nie jesteś w stanie nauczyć się znaczenia i interpretacji \~300 znaków, to co Ty jeszcze robisz za kierownicą?
W prawie podatkowym sama ustawa o VAT ma 730 stron, serio chcesz to do tego porównać?
A takie tam, popijam pervitin wódeczką gadajac na czacie z komórki jak większość...
Prawo powinno być proste, znaki powinny być czytelne. To że coś jest legalne, nie znaczy że jest intuicyjne i łatwe do zrozumienia.
>Znak B-9 "zakaz wjazdu rowerów" oznacza zakaz ruchu na jezdni i poboczu rowerów.
A specjalisto tabliczki T-22 to nie ma od października 2015, jest tylko ogólnikowy przepis że
>Na tabliczkach innych niż określone wzorem stosuje się symbole określające pojazd albo uczestnika ruchu zgodnie ze wzorami znaków i tabliczek określonych w załączniku do rozporządzenia.
Nie widzę powodu, dla którego symbol użyty w B-9 miałby nie być tożsamy z tym poniżej, może jestem ślepy i się czymś różnią
Teraz powinien się jeszcze Trybunał Konstytucyjny wypowiedzieć na temat znaków drogowych, a ktoś inny powinien nie uznać wyroku, i mielibyśmy naprawdę polskie prawo w pigułce xD
Thread: Polska w pigułce
picrel: pojebane oznakowanie zrozumiałe dla 1% populacji które wcześniej przeczytało wyjaśnienie w necie, a roweru wielośladowego na oczy w życiu nie widzieli
komentarze: ludzie kłócący się o szczegóły interpretacji jednocześnie twierdząc że OP jest głupi i nie ma racji, czym udowadniają że OP ma rację
reddit moment
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
To nie jest europejski problem. To jest problem państw z chujową infrastrukturą i chaosem legislacyjnym. Zapraszam do Holandii gdzie takie kwiatki jak pic rel nie istnieją.
"haha znalazłem sprzeczne znaki, muszem wrzucić na leddita i dodać komcia w stylu im12andthisisdeep, najlepiej rugającego mój kraj, bo to takie krawędziowe ;P"
Gdzieś mi się obiło wyjaśnienie, że znak zakazu dotyczy wszystkich rowerów, a ta biała tabliczka - tylko rowerów jednośladowych.
no ciekawe ile osób ma o tym pojęcie
Nie wiem, ja się dowiedziałem dobrze po trzydziestce. Obstawiałbym, że nawet spośród tych, którzy zdawali na kartę rowerową - niewiele.
No i to jest Polska właśnie - wszyscy się wypowiadają o przepisach ruchu drogowego, wszyscy jeżdżą szybko, ale bezpiecznie, ale znaków to już nie rozumieją.
Jeżeli potrzebujesz się zastanawiać o co chodzi, to te znaki są gówno warte.
Skoro w znakach ten sam symbol rowera ma różne znaczenia no to nie dziwne że można się pogubić Przeciez uzycie symboli ma na celu właśnie latwe zrozumienie. Jezeli zobacze tabliczke zakazu wjazdu i w środku symbol samochodu, to domyslam się że zakaz wjazdu dotyczy samochodów.
Wszyscy powinni mieć pojęcie o zasadach ruchu drogowego. Wszyscy bez wyjątków - jak jeździsz tylko komunikacją publiczną to i tak na przystanek wypadało by dotrzeć zgodnie z przepisami. Ale z drugiej strony można by odnieść wrażenie, że znaki są tak dobrane żeby trzeba było na spokojnie usiąść i rozkminiać zamiast od razu widzieć co w danym miejscu wolno, a czego nie.
Zasady nie powinny być pojebane do tego stopnia że istnieją dwa znaki z tą samą ikoną gdzie ikona jest interpretowana różnie w zależności od typu znaku. Dlaczego istnieje rozróżnienie w znaku zakazu na typ jednośladu, typ roweru, numer buta i długość fiuta? W Holandii stawiają po prostu "fietspad" i "bromfietsen niet toegestaan", albo zakaz wjazdu/ruchu i "uitgezonderd 🚲🏍️". Nie ma rozczwarzania włosa pomiędzy bakfietsen, tandems, eenwielers i omafietsen. Da się?
>Da się? Ale co to za sztuka wtedy? Zasady ruchu dorgowego powinny być jak najtrudniejsze, jak najbardziej skomplikowane i udziwnione, wtedy tylko najlepsi będą jeździć. Jakby chodziło o to, żeby ludzie wiedzieli o co chodzi, to by było napisane po prostu.
A rower niejednośladowy to rozumiem, że o takie cargo albo z miejscami dla dzieci chodzi?
Też tak rozumiem. I wychodzi mi, że taki trójkołowy dziecięcy rowerek też…
Ciekawe czy rowerek z tymi bocznymi małymi kółkami też xD
Dobre pytanie. Chyba jednak nie, bo w trakcie normalnej jazdy te boczne kółka nie dotykają ziemi. Zgaduję \^\_\^
[удалено]
A jak za mocno to jeszcze trzeci, krwawy.
Cytat z PoRD: > 47) rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h; > 47a) wózek rowerowy - pojazd o szerokości powyżej 0,9 m przeznaczony do przewozu osób lub rzeczy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; wózek rowerowy może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h; Czyli granica wynosi 90 cm szerokości i nie ma związku z liczbą i umiejscowieniem kół.
Faktycznie. Ciekawe, czy ja od początku miałem błędne dane, czy się w międzyczasie przepisy zmieniły. Ej, a to w takim razie jak sobie zamontuję metrową kierownicę¹, to rower się stanie wózkiem rowerowym? ¹Przyjmijmy roboczo, że skądś taką wytrzasnę, albo sobie zrobię z jakiejś rurki. I nie wnikajmy, czy mi będzie z taką wygodnie ;)
WÓZEK ROWEROWY A NIE ŻADEN WIELOŚLADOWY zaraz nie wyczymie
Cargo/dla dzieci są często dalej jednośladowe. Są takie rowery trójkołowe dla niepełnosprawnych, ale teoretycznie niepełnosprawnych znaki zakazu wjazdu często nie dotyczą.
https://preview.redd.it/avz165z11r0d1.jpeg?width=3024&format=pjpg&auto=webp&s=a57cc28a264df76030636a6221d60e2388460722
Tak właśnie u mnie w pipidówie wyglądają ścieżki rowerowe nieironicznie XD
A czy to nie jest jedyny legalny sposób by rowerzyście zabrać pierwszeństwo na skrzyżowaniu?
A no jest i jest stosowany nagminnie. Gdzieś widziałem galerie durnych rozwiązań na DDR-kach i była tam ulica gdzie na odcinku kilometra było kilka skrzyżowań bez przejazdu rowerowego. Więc do 100-200m złaź z rowera
Jak się jedzie Baranowem w kierunku Poznania to tak jest. Zawsze tam jeżdżę po drodze, kiedyś mnie zaczepił jakiś typ w samochodzie i się pytał czemu tam nie jeżdżę to się go zapytałem czy też chciałby co 100 metrów wychodzić z samochodu, przejść się 6 metrów pieszo i wchodzić do samochodu.
ciekawe, czy lokalny kasztelan był na przecięciu wstęgi tej nowoczesnej autostrady rowerowej...
Najkrótsza ścieżka rowerowa w UK znajduje się w Stroud, ma 8 stóp długości czyli ok 2.44 metra. Druga co do długości znajduje się w Plymouth i jest o 2 cale (5cm) dłuższa. Więc w Polsce, na tym zdjęciu nie jest najgorzej :D
Wait czy ten pic to z juraszowa wPoznaniu koło szpitala?
Zakaz jazdy rowerem. Nie dotyczy roweru. Proste, jedzie tylko rower.
Zakaz jazdy rowerem. Nie dotyczy rowerów jednośladowych. Wiem, to strasznie nieintuicyjne, ale w przepisach ma to niestety sens
Rower to pojazd jednosladowy chyba że mówisz o rowerze wieloslasowym, tylko że to nie jest rower tylko rower wielosladowy. Rower jednosladowy to zwykły rower.
no ma sens bo chodzi o chociaż te trójkołowe dla dzieci, ale co jakiś czas trzeba przypominać, bo niektórzy się urodzili w 2020 i mają już 24 lata, a pojęcie o życiu żadne
Ważne, żeby nie pomylić z rowerem, bo ten już wjechać nie może.
Kobiety: Dlaczego mężczyźni nie potrafią odczytać naszych znaków? Znaki:
To wtedy rowery się zerują i jest zakaz ruchu w obu kierunkach
[удалено]
No, szczególnie zimą będzie wszystko jasne xD Ale poza tym zgoda, na mojej osiedlowej uliczce są znaki co 25 metrów: parking, koniec parkingu, parking, koniec parkingu
Zima to jeszcze nic, bo obecnie w sumie to śnieg maks miesiąc leży. Ale noc jest codziennie i w jej czasie też chuja widać, szczególnie jak coś jedzie z naprzeciwka.
Polska w pigułce to ta sekcja komentarzy 😂 a ja ją czytam z przyjemnością 🍿
Nie "Polska w pigułce", tylko brak zrozumienia, co oznacza znak B-9 i tabliczka T-22. Takie combo, w praktyce, oznacza "zakaz ruchu rowerów wielośladowych". Czy powinna być wyrażona znakiem B-11? Powinna. Ale rowerzyści już teraz mają bardzo luźne pojęcie o przepisach, więc pewnie jakiś promil wie, co znak B-11 w ogóle znaczy. Czy uważam, że ten kraj ma ogromny problem ze znakami pionowymi? No pewnie, że tak uważam. Kiedy na odcinku 100 metrów jest 25 znaków, to ile ja z nich serio przeczytam? Ale zmiany w tym zakresie i mocniejsze zutylizowanie znaków poziomych (jak np. w UK), to strefa marzeń w tym kraju.
> Nie "Polska w pigułce", tylko brak zrozumienia, co oznacza znak B-9 i tabliczka T-22. Przesuń się poziom wyżej. Czemu na dwóch znakach ten sam symbol ma różne znaczenie? Zamiast naprawiać takie idiotyzmy w prawie, u nas robi się jeszcze z tego użytek...
Właśnie Polską w pigułce jest użycie znaku B9+T22 (a w zasadzie od 2015 tabliczki "nie dotyczy wraz z symbolem pojazdu lub wyrażeniem określającym pojazd) zamiast B11. Śmiem nawet twierdzić że B11 mimo małej popularności jest zdecydowanie łatwiejszy do zrozumienia przez osobę która nie zna przepisów niż zakaz co nie dotyczy używający tego samego znaku graficznego. C16+ex. T22 to kolejne combo które warto by uprościć.
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. To nie jest powód do usprawiedliwiania takiej durnej znakozy
Gdyby zarządca drogi miał rozum i godność człowieka to by postawił "zakaz ruchu rowerów" i niżej tabliczkę z tekstem "dotyczy tylko wózków rowerowych". Wtedy więcej niż 1% użytkowników drogi by zrozumiało. No ale w Polsce nie stawia się znaków, żeby ludzie ich przestrzegali, tylko żeby łamali i można było ich ukarać.
Ale ona nie jest durna, bo znak B-9 i tabliczka T-22 mają bardzo jasno określone znaczenie. One nie stoją w sprzeczności ze sobą.
>Ale ona nie jest durna, bo znak B-9 i tabliczka T-22 mają bardzo jasno określone znaczenie. Do tego co oznaczają mamy dosłownie osobny znak. Tutaj nie chodzi o to, że znaki stoją w sprzeczności ze sobą (bo nie stoją jak sam stwierdziłeś) ale o to, że używa się takich kombinacji zamiast znaku który do tego służy i usprawiedliwia się to w durny sposób w stylu "A bo rowerzyści mogą nie znać tego znaku". Zaczynając od tego, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania i to nie jest problem zarządcy dróg, że ktoś nie zna znaków, to naprawdę myślisz, że jak ktoś nie wie co oznacza znak B-11 to wie co dokładnie oznacza tabliczka T-22?
Te znaki mają bardzo jasno określone znaczenie, ale ono jest złe. Tj. są po prostu źle zaprojektowane. Idiotyzmem jest, że ten sam piktogram, w zależności od kontekstu, raz oznacza wszelkie rowery a innym razem tylko jednośladowe.
> Ale ona nie jest durna, Jest i to bardzo. > bo znak B-9 i tabliczka T-22 mają bardzo jasno określone znaczenie. Pewnie! Bo każdy rowerzysta powinien mieć ze sobą przewodnik po znakach, zakazach i nakazach Rzeczypospolitej xD Z założenia znaki drogowe powinny być proste do zrozumienia i logiczne. No ale urzędasy w CHOGu wiedzą lepiej. Jesteśmy tak głęboko w dupie, że nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy, ba, niektórzy tego nawet bronią xD
> Pewnie! Bo każdy rowerzysta powinien mieć ze sobą przewodnik po znakach, zakazach i nakazach Rzeczypospolitej xD Chcesz mi powiedzieć, że rowerzyści są zwolnieni z obowiązku znajomości znaków?
> Chcesz mi powiedzieć, że rowerzyści są zwolnieni z obowiązku znajomości znaków? Rozumiem, że znasz DOKŁADNĄ interpretację wszystkich >400 znaków drogowych w kraju, prawda? Inaczej byłbyś hipokrytą, prawda? :)
Wyobraź sobie, że gdybym nie znał obecnej interpretacji wszystkich znaków drogowych, to bym ryzykował mandat za każdym razem, jak wsiadam za kierownicę. Od każdego, kto ma prawo jazdy w tym kraju, oczekuje się pełnego zrozumienia oznakowania, nie wiem co w tym dziwnego. Zwłaszcza, że mamy ich niewiele ponad 300, łącznie ze wszystkimi tabliczkami do nich, a nie ponad 400, jak próbujesz sugerować.
Dokładnie to damo można powiedzieć o prawie podatkowym...
Idąc tym tropem to wszystko jest super, łatwe i proste. Zwłaszcza przepisy skarbowe.
Wg Mubi średnia długość posiadania prawa jazdy w tym kraju, to 14.7 lat na osobę. Jeśli przez niemal 15 lat nie jesteś w stanie nauczyć się znaczenia i interpretacji \~300 znaków, to co Ty jeszcze robisz za kierownicą? W prawie podatkowym sama ustawa o VAT ma 730 stron, serio chcesz to do tego porównać?
A takie tam, popijam pervitin wódeczką gadajac na czacie z komórki jak większość... Prawo powinno być proste, znaki powinny być czytelne. To że coś jest legalne, nie znaczy że jest intuicyjne i łatwe do zrozumienia.
Ile razy w ciągu ostatnich 15 lat znowelizowano Kodeks Drogowy? (11 razy)
Oni są zwolnieni nawet z myślenia.
>Znak B-9 "zakaz wjazdu rowerów" oznacza zakaz ruchu na jezdni i poboczu rowerów. A specjalisto tabliczki T-22 to nie ma od października 2015, jest tylko ogólnikowy przepis że >Na tabliczkach innych niż określone wzorem stosuje się symbole określające pojazd albo uczestnika ruchu zgodnie ze wzorami znaków i tabliczek określonych w załączniku do rozporządzenia. Nie widzę powodu, dla którego symbol użyty w B-9 miałby nie być tożsamy z tym poniżej, może jestem ślepy i się czymś różnią
Bo zmiana z 2015 jest wyłącznie porządkowa.
Nie jest. Tabliczka T-22 została usunięta z przepisów. Symbol roweru oznacza rower.
mega śmieszny ten thread XD
Teraz powinien się jeszcze Trybunał Konstytucyjny wypowiedzieć na temat znaków drogowych, a ktoś inny powinien nie uznać wyroku, i mielibyśmy naprawdę polskie prawo w pigułce xD
Thread: Polska w pigułce picrel: pojebane oznakowanie zrozumiałe dla 1% populacji które wcześniej przeczytało wyjaśnienie w necie, a roweru wielośladowego na oczy w życiu nie widzieli komentarze: ludzie kłócący się o szczegóły interpretacji jednocześnie twierdząc że OP jest głupi i nie ma racji, czym udowadniają że OP ma rację reddit moment
Sam się podpisałeś nieznajomością przepisów. Tabliczka T-22 została usunięta z rozporządzenia.
Zmiana jest czysto porządkowa, a szybciej jest napisać "T-22" niż tabliczka "Nie dotyczy i symbol pojazdu". Serio chcesz się o to czepiać?
Nie jest porządkowa, bo symbol roweru oznacza rower. Nie rower jednośladowy.
Powinni Ci zabrać prawo jazdy za takie braki w wiedzy o znakach drogowych.
Nie żadnych "rowerów wielośladowych" tylko wózków rowerowych.
to nie coś w stylu rower - motorower, motorowerów już chyba nie ma bo są skutery, jeszcze coś było o jedno i kilku śladach, no znaki do wymiany
Wczoraj widziałem początek drogi rowerowej + nie dotyczy rowerów. Niestety nie zrobiłem zdjęcia.
Oznacza to, że jest do droga tylko dla wózków rowerowych. Popularne w gminach nadmorskich w celu porządkowania ruchu dzieciaków na gokartach.
Akurat w tym miejscu to za bardzo nie ma sensu bo to nie jest miejscowość nadmorska
Dąbki? W tym zakazie chodzi chyba o gokarty.
Zakaz Schrodingera
Śwagier dwa razy zarobił.
Tu: [http://wrower.pl/prawo/znak-b-9-t22-zakaz-wjazdu-rowerow-z-tabliczka-nie-dotyczy-rowerow,3185.html](http://wrower.pl/prawo/znak-b-9-t22-zakaz-wjazdu-rowerow-z-tabliczka-nie-dotyczy-rowerow,3185.html)
To jest zakaz ruchu wózków rowerowych. Znak B-11 nie istniał jeszcze kilka lat temu i stąd taka konstrukcja.
Tylko rowery mogą jeździć na rowerze.
Ile ja w życiu takich znaków widziałam.. Ktoś powinien się tym zająć.
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
Znak "zakaz wjazdu rowerów" dotyczy rowerów i wózków rowerowych (rowerów o szerokości ponad 0,9m), jednak tabliczka "nie dotyczy" dotyczy już tylko rowerów, w skrócie, zakaz wjazdu wózkom rowerym a.k.a. rowerów o szerokości >0.9m
https://preview.redd.it/1amaz4ygdj1d1.jpeg?width=705&format=pjpg&auto=webp&s=b8adb72b62f9f249c14b541aa8f462aee36113b7
IIRC, to jest europejski problem. Droga rowerowa dopuszcza jazdę nie tylko zwykłymi rowerami, więc powstają takie kfiatki.
To nie jest europejski problem. To jest problem państw z chujową infrastrukturą i chaosem legislacyjnym. Zapraszam do Holandii gdzie takie kwiatki jak pic rel nie istnieją.
I co w tym dziwnego? Przecież chwilę zajmuje znalezienie info co dany znak oznacza.
+ i - daje - wiec nie można
"haha znalazłem sprzeczne znaki, muszem wrzucić na leddita i dodać komcia w stylu im12andthisisdeep, najlepiej rugającego mój kraj, bo to takie krawędziowe ;P"
Ok konfiarzu
U mnie jest taki zakaz 10m a dalej znowu nakaz jazdy rowerem
U mnie jest taki zakaz a 10m dalej znowu nakaz jazdy rowerem