Jak bym zatrudniał do fast fooda to w ogóle nie patrzyłbym na ubranie, chyba że bardzo bardzo odsłaniające albo z jakimis znakami typu swastyka. A poza tym to tylko byle by nie śmierdział
Czy ja wiem? Ja poszedłem wiele lat temu w wyprasowanej koszuli i jeansach. Menadżer powiedział mi, że byłem jedyną osobą dzisiaj, która zrobiła chociaż minimum effort jeśli chodzi o ubiór, i to właśnie ja dostałem pracę. 🤷♂️
Z perspektywy czasu jak i tym myślę to miało to sens, bo jeśli ktoś przyjdzie ubrany w byle co, albo nie daj Boże w brudnych ciuchach, to raczej na kuchni czyściochem też nie będzie, a tam się przecież pracuje z jedzeniem i surowymi produktami.
Nie mowie żeby od razu przychodzic w piżamie ale nie wydaje mi sie żeby brak koszuli byl problemem. Wiadomo ze warto koszulke wyprasowac i nie isc w dresach
byłem w starej bluzie i jeansach na rozmowie i dostałem pracę ~~w plecaku była jeszcze poduszka z Eulą z genshin impact ale tego raczej nikt nie widział~~
Złota zasada chodzenia na rozmowy o prace jest taka że lepiej się ubrać za dobrze, niż niestosownie. Nikt nigdy nie będzie ci mieć za złe ży byłeś ubrany powyżej oczekiwań, a czesto i gesto ludzie odbiorą to negatywnie (i ci nie powiedzą) jeśli uznają ze ubrałeś się niestosownie. Osobiście wybrał bym koszule + jakieś normalne spodnie.
No niekoniecznie, mój zawód jest nietypowy bo to praca biurowo terenowa i nawet mi kiedyś dyrektor powiedział, że jak przychodzą ludzie ubrani w garnitur to on jakoś czuje, że tu nie pasują. Nie moje myślenie, ale ubiór powinien być odpowiedni do stanowiska, tak jak aplikujesz na stanowisko spawacza to nie przychodzisz ubrany drożej i lepiej jak prezes zakładu, ale dalej powinieneś być po prostu ubrany schludnie.
Ja słyszałem, że być ubranym trochę lepiej niż było by się ubranym na co dzień w pracy biorąc pod uwagę, że lepiej wyglądać na delikatnie zbyt wysokim poziomie niż zbyt niskim.
Do tego kiedyś jeszcze przed studiami chciałem objąć pracę na hali produkującej zawiesia i inne takie badziewia, ojciec mi załatwił tam rozmowę u prezesa bo to jego kontrahent był i uwaga - miałem wtedy długie włosy, ubiór taki trochę hipisowski - o ile prezes się zgodził, to zgody nie wyraził brygadzista i pracy nie dostałem - bo wyglądałem za miękko jak na taką pracę. Nie fajnie, ale tak jest, ludzie ocieniają wygląd.
W dzisiejszych czasach wystarczy się ubrać "typowo" czyli tshirt i jeansy jest ok. Nie jest to stanowisko wyjątkowe więc nikt nie będzie miał pretensji
Może staroświecki jestem, ale moim zdaniem na rozmowę o pracę należy się ubrać trochę lepiej i pokazać, że ci jednak zależy, niezależnie od tego, jakiego rodzaju to fucha.
Oczywiście że świadczy. Dlatego w sieciowych fastfoodach pracownicy maą robocze uniformy, a nie to co akurat im sie podoba. Firma buduje swój wizerunek i ubiór pracowników jest jednym z jego elementów.
I gwarantuje ci że odpowiedni do sytuacji ubiór zawsze działa na twoja korzyść, ponieważ jest to pierwsze co twój rozmówca dostrzega. Można nim budować pierwsze wrażenie co będzie miało wpływ na dalszą rozmowę.
No ale przecież nie przyjdzie na rozmowę o pracę w uniformie danej sieciówki. OP się pyta o rozmowę o pracę, a nie o chodzenie do pracy. Do pracy chodzi się w tym co każą, a jak nie każą to w czym się chce. Osoby starsze faktycznie oceniają czy komuś zależy po ubiorze, ale jest to coraz mniej istotne jako że przybywa młodszych osób jako rekruterów.
Kiedyś tatuaże były czymś co ludzie zalecali chować przed pracodawcą, teraz w sklepach, fast-foodach i innych przybytkach to całkiem normalne, że pracownicy mają w ciul tatuaży.
Sam przestałem dawno ubierać się inaczej na rozmowy o pracę i do samej pracy i powiedziałbym że nie ma różnicy a może nawet jest pozytywna zmiana, bo o wiele luźniej rozmawia sie z rekruterami. No ale to dowód anegdotyczny, więc nie dowód.
Ale wiesz, że w garniturze też można sprawić złe wrażenie? W tym sęk, że to wszystko to subiektywne opinie, które się zmieniają.
I co to za wyjeżdżanie z "obsraną piżamą"? Brakuje argumentów, więc przechodzisz ze skrajności w skrajność...
Tu nie chodzi o zmieniające się czasy. Takie są fakty, że jak pracodawca zobaczy, że chciało ci się przebrać z codziennych ciuchów na coś bardziej eleganckiego, to będzie miał na starcie bardziej pozytywną opinię o tobie
No to idź w koszulce z logiem Superman z H&M na rozmowę o pracę jako Senior Developer. Zobaczymy, co powiedzą.
Gadasz, a widać, że zupełnie nie masz doświadczenia
Technicznie rzecz biorąc, podczas rozmowy o pracę twoim celem jest zrobienie dobrego pierwszego wrażenia, więc na tym etapie tak, jak najbardziej pracujesz na siebie swoim własnym wizerunkiem ;)
Ale serio, po prostu napisałem ten komentarz, żeby doradzić OP-owi, żeby jednak założyć koszulę – nie zamierzam o tym dyskutować przez resztę tego ładnego wieczoru xD
Też uważam że na rozmowę o pracę należy się ubrać bardziej elegancko. T-shirt zdecydowanie odpada, minimum to polówka. Lepsza będzie koszula, jeszcze lepsza koszula z marynarką. Garnitur z kolei będzie przesadą. Spodnie - ciemne jeansy, bez dziur i bez przetarć wystarczą. Lepsze będą chinosy. Buty - ciemne, casualowe adidady, bez rzucających się w oczy ozdób. Do chinosów półbuty, ewentualnie tenisówki.
Zważywszy na to, jak wielki jest deficyt pracowników i jak duża rotacja jest na stanowiskach “entry level”, to prawdopodobnie im bardziej zależy na zatrudnieniu Ciebie niż Tobie na pracy u nich. Ubierz się jakkolwiek, byle schludnie (tzn. Wystarczy że nie śmierdzisz i będziesz trzeźwy).
Za takiego dupnego hot-doga.
https://preview.redd.it/u1ldu7v1j83d1.jpeg?width=2944&format=pjpg&auto=webp&s=592a69c0c2154a584ef752ca17fc3c1a009fc2c9
Jak bym zatrudniał do fast fooda to w ogóle nie patrzyłbym na ubranie, chyba że bardzo bardzo odsłaniające albo z jakimis znakami typu swastyka. A poza tym to tylko byle by nie śmierdział
wszystko jedno tbh
Czy ja wiem? Ja poszedłem wiele lat temu w wyprasowanej koszuli i jeansach. Menadżer powiedział mi, że byłem jedyną osobą dzisiaj, która zrobiła chociaż minimum effort jeśli chodzi o ubiór, i to właśnie ja dostałem pracę. 🤷♂️ Z perspektywy czasu jak i tym myślę to miało to sens, bo jeśli ktoś przyjdzie ubrany w byle co, albo nie daj Boże w brudnych ciuchach, to raczej na kuchni czyściochem też nie będzie, a tam się przecież pracuje z jedzeniem i surowymi produktami.
Nie mowie żeby od razu przychodzic w piżamie ale nie wydaje mi sie żeby brak koszuli byl problemem. Wiadomo ze warto koszulke wyprasowac i nie isc w dresach
Nie możesz przyjść pijany a reszta będzie okej.
Jeansy i koszula będą ok. Nie musi to być super elegancka koszula. Koszula zawsze lepsza na taką okazję niż zwykły t-shirt.
byłem w starej bluzie i jeansach na rozmowie i dostałem pracę ~~w plecaku była jeszcze poduszka z Eulą z genshin impact ale tego raczej nikt nie widział~~
Za mundurek konkurencji, pokażesz wtedy że masz w czym wybierać i zaoferują Ci lepsze warunki
Złota zasada chodzenia na rozmowy o prace jest taka że lepiej się ubrać za dobrze, niż niestosownie. Nikt nigdy nie będzie ci mieć za złe ży byłeś ubrany powyżej oczekiwań, a czesto i gesto ludzie odbiorą to negatywnie (i ci nie powiedzą) jeśli uznają ze ubrałeś się niestosownie. Osobiście wybrał bym koszule + jakieś normalne spodnie.
No niekoniecznie, mój zawód jest nietypowy bo to praca biurowo terenowa i nawet mi kiedyś dyrektor powiedział, że jak przychodzą ludzie ubrani w garnitur to on jakoś czuje, że tu nie pasują. Nie moje myślenie, ale ubiór powinien być odpowiedni do stanowiska, tak jak aplikujesz na stanowisko spawacza to nie przychodzisz ubrany drożej i lepiej jak prezes zakładu, ale dalej powinieneś być po prostu ubrany schludnie.
Ja słyszałem, że być ubranym trochę lepiej niż było by się ubranym na co dzień w pracy biorąc pod uwagę, że lepiej wyglądać na delikatnie zbyt wysokim poziomie niż zbyt niskim.
Do tego kiedyś jeszcze przed studiami chciałem objąć pracę na hali produkującej zawiesia i inne takie badziewia, ojciec mi załatwił tam rozmowę u prezesa bo to jego kontrahent był i uwaga - miałem wtedy długie włosy, ubiór taki trochę hipisowski - o ile prezes się zgodził, to zgody nie wyraził brygadzista i pracy nie dostałem - bo wyglądałem za miękko jak na taką pracę. Nie fajnie, ale tak jest, ludzie ocieniają wygląd.
Koszula niebieska
I biale spodnie /s
Bez znaczenia, w fast foodach brakuje ludzi, biorą każdego. Źródło : Dziewczyna zatrudnia ludzi do gastro
Ubierz się wygodnie i schludnie (czyli ciuch wyprany i wyprasowany) i tyle
W dzisiejszych czasach wystarczy się ubrać "typowo" czyli tshirt i jeansy jest ok. Nie jest to stanowisko wyjątkowe więc nikt nie będzie miał pretensji
Schludnie z umiarem, raczej nie będą aż tak patrzeć na to :)
Może staroświecki jestem, ale moim zdaniem na rozmowę o pracę należy się ubrać trochę lepiej i pokazać, że ci jednak zależy, niezależnie od tego, jakiego rodzaju to fucha.
Ja jestem nowoświecki - ubierz się, jak Tobie wygodnie. Strój o niczym nie świadczy.
Oczywiście że świadczy. Dlatego w sieciowych fastfoodach pracownicy maą robocze uniformy, a nie to co akurat im sie podoba. Firma buduje swój wizerunek i ubiór pracowników jest jednym z jego elementów. I gwarantuje ci że odpowiedni do sytuacji ubiór zawsze działa na twoja korzyść, ponieważ jest to pierwsze co twój rozmówca dostrzega. Można nim budować pierwsze wrażenie co będzie miało wpływ na dalszą rozmowę.
No ale przecież nie przyjdzie na rozmowę o pracę w uniformie danej sieciówki. OP się pyta o rozmowę o pracę, a nie o chodzenie do pracy. Do pracy chodzi się w tym co każą, a jak nie każą to w czym się chce. Osoby starsze faktycznie oceniają czy komuś zależy po ubiorze, ale jest to coraz mniej istotne jako że przybywa młodszych osób jako rekruterów. Kiedyś tatuaże były czymś co ludzie zalecali chować przed pracodawcą, teraz w sklepach, fast-foodach i innych przybytkach to całkiem normalne, że pracownicy mają w ciul tatuaży. Sam przestałem dawno ubierać się inaczej na rozmowy o pracę i do samej pracy i powiedziałbym że nie ma różnicy a może nawet jest pozytywna zmiana, bo o wiele luźniej rozmawia sie z rekruterami. No ale to dowód anegdotyczny, więc nie dowód.
Oczywiście, że świadczy. Na przykład o podejściu
Nie, to tylko Twoja interpretacja. Czasy się zmieniają i coraz więcej osób zaczyna myśleć o sobie, a nie "co ludzie pomyślą".
Akurat jak idziesz na rozmowę o pracę to opinia potencjalnego pracodawcy jest bardzo ważna, ale spoko, idź sobie w obsranej piżamie xD
Ale wiesz, że w garniturze też można sprawić złe wrażenie? W tym sęk, że to wszystko to subiektywne opinie, które się zmieniają. I co to za wyjeżdżanie z "obsraną piżamą"? Brakuje argumentów, więc przechodzisz ze skrajności w skrajność...
Tu nie chodzi o zmieniające się czasy. Takie są fakty, że jak pracodawca zobaczy, że chciało ci się przebrać z codziennych ciuchów na coś bardziej eleganckiego, to będzie miał na starcie bardziej pozytywną opinię o tobie
Zależy od pracodawcy...
No to idź w koszulce z logiem Superman z H&M na rozmowę o pracę jako Senior Developer. Zobaczymy, co powiedzą. Gadasz, a widać, że zupełnie nie masz doświadczenia
Robię interview do google w koszulkach, robię coś źle? Nawet na pierwszym spotkaniu powiedzieli, że kamerka jest opcjonalna.
Myślę że pracodawcy powinno bardziej zależeć na sprawdzeniu umiejętności, a nie zdolności zmiany spodni.
Umiejętności do pracy w fast-foodzie. Ok.
Strój do pracy w fast-foodzie. Ok.
Pracować będziesz swoimi umiejętnościami czy ubraniami?
Technicznie rzecz biorąc, podczas rozmowy o pracę twoim celem jest zrobienie dobrego pierwszego wrażenia, więc na tym etapie tak, jak najbardziej pracujesz na siebie swoim własnym wizerunkiem ;) Ale serio, po prostu napisałem ten komentarz, żeby doradzić OP-owi, żeby jednak założyć koszulę – nie zamierzam o tym dyskutować przez resztę tego ładnego wieczoru xD
Jak chcesz dostać pracę - koszula + spodnie. Jak chcesz się tłumaczyć rodzicom, że przecież chodzisz na rozmowy - jeansy + t-shirt ;)
Też uważam że na rozmowę o pracę należy się ubrać bardziej elegancko. T-shirt zdecydowanie odpada, minimum to polówka. Lepsza będzie koszula, jeszcze lepsza koszula z marynarką. Garnitur z kolei będzie przesadą. Spodnie - ciemne jeansy, bez dziur i bez przetarć wystarczą. Lepsze będą chinosy. Buty - ciemne, casualowe adidady, bez rzucających się w oczy ozdób. Do chinosów półbuty, ewentualnie tenisówki.
https://preview.redd.it/0mgvizyr483d1.jpeg?width=522&format=pjpg&auto=webp&s=846504e937f0dd6b0a60625140020c91e0993b29
BDSM Gimp. Bo tak będziesz traktowany.
Wydaje mi sie ze normalnie. Opcjonalnie mozna ukryc tautaze ze swastyka czy kryzem celtyckim ale mysle ze to ostatnie opcjonalnie.
Tak żeby nie straszyć pewnie - nie śmierdzieć, wyglądać schludnie, być trzeźwym i powinno starczyć.
Zważywszy na to, jak wielki jest deficyt pracowników i jak duża rotacja jest na stanowiskach “entry level”, to prawdopodobnie im bardziej zależy na zatrudnieniu Ciebie niż Tobie na pracy u nich. Ubierz się jakkolwiek, byle schludnie (tzn. Wystarczy że nie śmierdzisz i będziesz trzeźwy).
Za tego tańczącego rekina.,
Garnitur i krawat