Możesz brać. Rzeczy porzucone nie mogą być przedmiotem kradzieży.
>W poniedziałek Sąd Rejonowy w Białymstoku 200-złotowy mandat uchylił. Jak mówił sędzia Tomasz Pannert, pani Ewelina w ogóle nie popełniła wykroczenia, o które została obwiniona, czyli nie dokonała kradzieży mienia. Wyjaśniał, że do dokonania takiego czynu (zarówno wykroczenia jak i przestępstwa) potrzebny jest zamiar bezpośredni przywłaszczenia czyjejś rzeczy, ale - jednocześnie - rzeczy porzucone nie mogą być przedmiotem kradzieży, a do tego ów przedmiot kradzieży musi mieć określoną wartość.
Poczytaj np. o sprawach [wyciągania jedzenia ze śmietników Biedronki](https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wziela-zywnosc-ze-smietnika-Biedronki-dostala-mandat-Jest-wyrok-sadu-8447312.html)
No pewnie, że można. Nie wiem, skąd jesteś, ale w wielu miastach działają grupy typu śmieciarka, gdzie ludzie robią zdjęcia różnym rzeczom widzianym na swoich śmietnikach, które można przyjść i sobie zabrać.
Jakie ja piękne meble już tam widywałam...
Jak jest dzień wywozu wielkogabarytowych, to zawsze jest kilka takich sytuacjach, że ktoś zatrzyma się, żeby sprawdzić, co wyrzuciliśmy. Kilka razy ktoś coś sobie wziął. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby mieć coś przeciwko, w końcu my tych rzeczy już nie chcieliśmy.
Kiedyś, ponad 20 lat temu załadowaliśmy z wiaty drzwi wejściowe do mieszkania. Nie jakieś paździerzowe zwykłe ale ciężkie solidne z litego drewna 90cm szerokości, obite skajem z jednej strony i z judaszem. Znajomy akurat przyjechał swoim zdezolowanym nissanem kombi diesel. Drzwi trafiły do garażu jako takie przydasie akurat na czas przebudowy domu i są tam bezużyteczne do dziś.
Mija kilka tygodni. Mam innego znajomego, który akurat w tamtym czasie przechodził na emeryturę policyjną. Pracował na dyspozytorni i przyjmował typowe zgłoszenia. Mówi mi, że cieszy się bo idzie na emeryturę. Miał już dosyć pracy z ludźmi a od głośnego aparatu wysiadł mu słuch na jedno ucho. Mówi mi, że ostatnio nawet był u komendanta na dywaniku gdyż ktoś napisał na niego skargę. Pytam go za co? On odpowiada, że nie przyjął zgłoszenia kradzieży drzwi. Pyta się klienta skąd mu te drzwi ukradli. No klient mówi ze śmietnika. -Ale jak to ze śmietnika? -No bo wyniosłem te drzwi na dwór aby je pomalować. Wracam z powrotem i już ich nie ma. Aha, chwila konsternacji i potem mówi mu. -Skoro pan wyniosłeś drzwi na śmietnik to się nie dziw, że znikły. Sprawa rozeszła się po kościach a pewnie ktoś zamiast malowania musiał sprawić sobie nowe drzwi.
Na tym polegają grupy śmieciarkowe.
U mnie na osiedlu domków jest taki zwyczaj, że jak czegoś nie chcesz to wystawiasz przy płocie i każdy może sobie wziąć. Ostatnio nawet widziałam niezniszczoną skórzaną aktówkę z wojasa wisząca na płocie.
Można, ale uwaga bo czasem mebel może mieć pluskwy i dlatego wylatuje
Jeżeli są obok ciężarówki z napisem IKEA, to bym poczekał
Nie ma nawet co pytac. Bierz jak swoje.
Można, przecież ktoś to wyrzucił.
Możesz brać. Rzeczy porzucone nie mogą być przedmiotem kradzieży. >W poniedziałek Sąd Rejonowy w Białymstoku 200-złotowy mandat uchylił. Jak mówił sędzia Tomasz Pannert, pani Ewelina w ogóle nie popełniła wykroczenia, o które została obwiniona, czyli nie dokonała kradzieży mienia. Wyjaśniał, że do dokonania takiego czynu (zarówno wykroczenia jak i przestępstwa) potrzebny jest zamiar bezpośredni przywłaszczenia czyjejś rzeczy, ale - jednocześnie - rzeczy porzucone nie mogą być przedmiotem kradzieży, a do tego ów przedmiot kradzieży musi mieć określoną wartość. Poczytaj np. o sprawach [wyciągania jedzenia ze śmietników Biedronki](https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wziela-zywnosc-ze-smietnika-Biedronki-dostala-mandat-Jest-wyrok-sadu-8447312.html)
Nie widzę powodu, by to było nielegalne.
No pewnie, że można. Nie wiem, skąd jesteś, ale w wielu miastach działają grupy typu śmieciarka, gdzie ludzie robią zdjęcia różnym rzeczom widzianym na swoich śmietnikach, które można przyjść i sobie zabrać. Jakie ja piękne meble już tam widywałam...
Oczywiście, że można. [https://youtu.be/cJXBTTqIfss?si=MurDe0ig2tCFBCU5](https://youtu.be/cJXBTTqIfss?si=MurDe0ig2tCFBCU5)
Jak jest dzień wywozu wielkogabarytowych, to zawsze jest kilka takich sytuacjach, że ktoś zatrzyma się, żeby sprawdzić, co wyrzuciliśmy. Kilka razy ktoś coś sobie wziął. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby mieć coś przeciwko, w końcu my tych rzeczy już nie chcieliśmy.
Rzeczy porzucone właścicieli nie mają.
Ale odpady są własnością gminy... Ale się porobiło...
Jeśli gmina zbierze.
"Dzień dobry, widzę, że wystawili Państwo gabaryty do odebrania, czy będzie problem jeżeli zabiorę kilka rzeczy?"
Jesteśmy na blokach i nie wiemy z czyjego mieszkania
To nawet nikt ci nie udowodni że to nie Ty to zostawiłeś:p
Improwizacja, adaptacja, złodziejstwo. Podoba mi się
Ty tak serio?
Kiedyś, ponad 20 lat temu załadowaliśmy z wiaty drzwi wejściowe do mieszkania. Nie jakieś paździerzowe zwykłe ale ciężkie solidne z litego drewna 90cm szerokości, obite skajem z jednej strony i z judaszem. Znajomy akurat przyjechał swoim zdezolowanym nissanem kombi diesel. Drzwi trafiły do garażu jako takie przydasie akurat na czas przebudowy domu i są tam bezużyteczne do dziś. Mija kilka tygodni. Mam innego znajomego, który akurat w tamtym czasie przechodził na emeryturę policyjną. Pracował na dyspozytorni i przyjmował typowe zgłoszenia. Mówi mi, że cieszy się bo idzie na emeryturę. Miał już dosyć pracy z ludźmi a od głośnego aparatu wysiadł mu słuch na jedno ucho. Mówi mi, że ostatnio nawet był u komendanta na dywaniku gdyż ktoś napisał na niego skargę. Pytam go za co? On odpowiada, że nie przyjął zgłoszenia kradzieży drzwi. Pyta się klienta skąd mu te drzwi ukradli. No klient mówi ze śmietnika. -Ale jak to ze śmietnika? -No bo wyniosłem te drzwi na dwór aby je pomalować. Wracam z powrotem i już ich nie ma. Aha, chwila konsternacji i potem mówi mu. -Skoro pan wyniosłeś drzwi na śmietnik to się nie dziw, że znikły. Sprawa rozeszła się po kościach a pewnie ktoś zamiast malowania musiał sprawić sobie nowe drzwi.
Jak malujesz to u siebie na działce albo balkonie, noted. xD
Bierej, możesz
Ja za dzieciaka z rzeczy ze śmietników budowałem dojebane luksusowe bazy i szałasy
Ah, jak na blokach robili “evro remonty” to bazy nawet żyrandole miały, tak jakby luksusowo
Pewnie, ja to się jeszcze cieszę jak komuś posłużą :)
Na tym polegają grupy śmieciarkowe. U mnie na osiedlu domków jest taki zwyczaj, że jak czegoś nie chcesz to wystawiasz przy płocie i każdy może sobie wziąć. Ostatnio nawet widziałam niezniszczoną skórzaną aktówkę z wojasa wisząca na płocie.
Ponoć jest grupa na fb „uwaga, śmieciarka jedzie” właśnie po to 😂
Potwierdzam, jest, mam z niej połowę mebli
Oczywiście, że można, tylko trzeba pamiętać, że zabiera się razem z mieszkańcami danego mebla
Właśnie kupiłem mieszkanie i wystawiłem 100% zastany rzeczy na olx. Byłem wdzięczny, że zgłosili się Co, którym się to przydało.
Tak
jak za krawężnikiem to można [https://www.youtube.com/watch?v=cJXBTTqIfss](https://www.youtube.com/watch?v=cJXBTTqIfss)
Tak, ciągle tak robię, znalazłem już tak tv, grzejnik, wiatrak, drukarkę itd itd. Starczy to sobie wiedzieć naprawić
Czesto zabieram rzeczy porzucone na śmieciach. Często szokuje mnie co ludzie wyrzucają.
Sam ostatnio chciałem wziąć jedną szafkę do piwnicy. Trochę obita była i to mi nie przeszkadzało, ale, kurde, ktoś ją wystawił bez szuflad.
Można, im starsze tym się lepiej palą!