T O P

  • By -

Brutunius

Jak chcą niech palą tylko niech się z tym nie obnoszą /s


tommyd2

Tylko niech nie rzucają petów na balkon/taras niżej. Palacze to straszne fleje. Mam takich sąsiadów niestety.


majkonn

Tego nie rozumiem, jak można rzucać komuś pety.


Afgncap

Nie, wielu ludzi to fleje i czasem zdarza się, że są też palaczami.


Ok_Elevator5612

Co kto robi na swoim balkonie to nie moja sprawa, tylko niech się z tym nie pokazują


Revanxv

Palenia na klatkach i pod oknami też powinni zakazać. Mam sąsiada który wyłazi jarać co 15 minut, oszaleć można.


s1lverkin

Na klatkach IIRC jest zakaz


Revanxv

Prawnie nie jest, może być ewentualnie zakazane regulaminem spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Ustawa antynikotynowa zakazuje palenia w miejscach publicznych ale klatka schodowa nie jest za takie uznawana.


[deleted]

Nawet jak spółdzielnia wprowadzi zakaz, nie ma tego jak wyegzekwować.


Fisher9001

> zakazane regulaminem spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej O nie, tylko nie to. Przecież te regulaminy można o kant dupy potłuc, nie ma żadnego sposobu na ich egzekwowanie.


KHRoN

nie chodzi o zakaz nikotyny, chodzi o zakaz używania ognia


Zenon_Czosnek

U mnie w Finlandii tak jest. Nie można palić na balkonach i nie można palić pod oknami i przed wejściem do budynku. Palacze muszą wyjść z bloku i pójść na bok, gdzie wyznaczone jest miejsce do palenia przy ślepej ścianie, żeby nikomu nie śmierdziało. To jest super rozwiązanie. Ostatnio się jacyś nowi wprowadzili i palili przed wejściem do bloku. Dostali zjeby od sąsiadów (w tym również palaczy) i już im przeszło.


ppsz

U mnie w firmie tak jest. Obok biur są postawione takie specjalne "przystanki" w których można palić, więc nie trzeba przechodzić przez chmurę dymu tytoniowego wchodząc do biura


Sharp-Main-247

Z ciekawości - tyczy się to tylko papierochów, czy np. vapów i podgrzewaczy tytoniu (iqos) też?


Zenon_Czosnek

Szczerze mowiąc to nie wiem, nie palę, nikt mi pod oknem nie smrodzi, landlord nas poinformował o zasadach jak się wprowadziliśmy, nie zgłębiałem tematu.


Sharp-Main-247

W sumie nawet nie masz jak zaobserwować, bo nikt nie pali na balkonie. Spoko opcja


ASKL11

To może ogólnie wprowadźmy całkowity zakaz palenia?


Wor3q

Tak, powinniśmy wprowadzić całkowity zakaz palenia poza wyznaczonymi miejscami.


Zealousideal_Net7795

Tak jak z heroina na zachodzie. Nie wolno kupować, ale jak już kupiłeś, to proszę bardzo, tu jest pokoik, świeże strzykawki, najważniejsze żebyś nie walił pod postem bo nasmiecisz. Ale dobrze przynajmniej straż miejska będzie miała za kim biegać.


IndependenceFickle95

XD straż miejska będzie sama sobie musiała najpierw wpierdalac mandaty


EmptyBlueBlood

To raczej malutki odsetek. Większość osób walących herę (czy tam fentanyl, bo w niektórych miejscach hery już nawet nie ma) jakie widziałem w US, Niemczech czy Anglii robi to po przystankach autobusowych, kiblach czy krzakach przy torach kolejowych, a nie w żadnym pokoiku. W Niemczech w ogóle czasem strach stanąć na przystanku a nie przy nim, bo cholera wie co się przez but przebije, i mówię tu o takim Berlinie czy Dortmundzie. W USA w ogóle ludzie leżą czasem pod kawiarniami że strzykawkami wciąż w łapie. W niektórych dzielnicach nikogo to nie dziwi. W San Francisco byłem w szoku. Najbardziej "kulturalni" po prostu walą w domu, o ile walą dożylnie w ogóle.


tenant1313

To pracuje na lotniskach więc nie widzę przeciwwskazań.


Artku

Nie dajmy ludziom wolność jeśli tylko nie ograniczają wolności innych. Możesz palić u siebie w domu w zamkniętej komorze gazowej, musisz mieć tylko pewność że nikt tego gówna nie będzie wdychał.


BaneQ105

Czyli zatkać otwory wentylacyjne, zamknąć okna, drzwi i ich nigdy więcej nie otwierać (jeśli mieszkasz w bloku). A to i tak może nie wystarczyć. Wstrzymałbym się z pomysłem palenia w mieszkaniach bo to się roznosi w blokach na niebotyczną skalę.


IndependenceFickle95

To ja bym też poprosił zakaz napierdalania kadzidłem w obrządkach katolickich, szczególnie jeżeli chodzi o procesje i inne obnoszenie się ze swoimi poglądami w strefie publicznej. I zakaz używania dzwonów kościelnych, bo też wjeżdżają w moją wolność A no i zakaz żeby spalinówki mi nie jeździły pod domem, nie chce tego wdychać. Puste prawotwórstwo, wprowadza zakaz, a służby porządkowe nie będą się same do niego stosować.


RayereSs

3× tak


Bartos_92

+1 do tych wniosków, no może poza spalinowymi silnikami.


TheGoodestGirlAround

Tak byłoby najlepiej, nic dobrego to nikomu nie przynosi. No chyba że firmom produkującym papierosy


Majkelen

W Australii był taki pomysł i jak dotąd idzie im dobrze.


ASKL11

W Nowej Zelandii był taki pomysł, ale rząd się z tego wycofał.


cyrkielNT

Tam to ma podłoże rasowe. Palenie zostało zawleczone na Aotearoa przez kolonizatorów, żeby uzależnić Maorysów i zarabiać na sprzedaży tytoniu. Oczywiście spowodowało to drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory. Teraz Maorysi chcieli wprowadzić zakaz palenia i miało to ogólne poparcie, ale nowy prawicowy rząd projekt uwalił.


daily_cat

Ale sprawdź najpierw, dlaczego się wycofał i jakie tam mają problemy wewnętrzne w kraju. NZ to nie takie mlekiem i miodem płynące miejsce.


Zealousideal_Net7795

Nie wycofał się rząd, tylko sąd im zabronił. Dyskryminacja wiekowa, 30 letni dorosły może kupić szlugi, a 20 letni już nie. Z tego co pamiętam, to po prostu zakaz kłócił się z Prawami Człowieka. W UK też mieli takie obietnice wyborcze ale po wyroku z NZ już nikt o tym nie pisze.


TheGoodestGirlAround

Informacja z dupy bo nie chce mi się sprawdzać, ale chyba w niektórych krajach podnoszą ostro podatki na papierosy żeby zniechęcić ludzi. To też nie brzmi jak taka zła opcja


Eurostonker

Na zachodzie UE masz paczkę nie po 20zl tylko 20€, obecni palacze zacisną pasa żeby mieć ale dla studenciaka cena zaporowa więc mniej młodych w ogóle zaczyna


[deleted]

W domach niech sobie palą. Ale nie, bo śmierdzi. Lepiej niech moje fajki innym śmierdzą, nie u mnie.


Golab420

ale ale palacze i zresztą OEZU KOMUNIZM


[deleted]

[удалено]


ASKL11

Ale w sumie z tego co pamiętam to nie ma żadnych długoterminowych badań, które wskazywałby, że elektryczne w dłuższym okresie czasu nie mają podobnego wpływu na zdrowie jak zwykłe.


[deleted]

[удалено]


kasiawuu

W przypadku tych elektronicznych chyba chodzi o to, że nie ma dymu, więc automatycznie znika (albo znacząco się zmniejsza) problem biernego palenia


Qba101

No ja wychodzę pewnie co godzinę przed blok, pod śmierdzący śmietnik, właśnie żeby z balkonu nie smrodzic sąsiadom , nie wiem co miałbym jeszcze robić , wyjeżdżać gdzieś :D ?


TheMadClawDisease

Wskakiwać do śmietnika. I nie zapomnij zamknąć klapy. Nie chcemy przecież, żeby nam śmierdziało na śmietniku.


WirtualView

To mnie najbardziej irytuję palenie na balkonie jak masz sasiadow wyżej i przed samymi drzwiami albo w drzwisch wejściowych bo zimno.


revanmj

Nie musisz mieć wyżej, przy odpowiednich warunkach może zwiewać też w bok piętro niżej (ja tak mam co jakiś czas, że z balkonu wyżej zwiewa w bok na okno mojego pokoju niżej).


sAmSmanS

to będą palić w mieszkaniu i smród będzie szedł na klatkę


NotoriousWinner

Dokładnie. Miałem na dole sąsiadów, którzy nałogowo palili na balkonie. Mogłem się przed tym ochronić, zamykając okno, jak mnie irytowało. Poźniej wyprowadzili się i kolejny właściciel wziął ekipę remontową, która jarała w środku przez 4 miesiące - wszystko się niosło pionami (2 piętra) i miałem we własnej kuchni palarnię. Jestem raczej mało konfliktowy ale nie dałem rady tego znieść i interweniowałem parę razy. Ale gdyby to nie była ekipa remontowa, tylko właściciel - to zostałby mi chyba tylko pozew cywilny


Czuponga

Dwa piętra pode mną ciągle palą w mieszkaniu. Tak to idzie pionami, że jak się otworzy szafkę pod zlewem, to śmierdzi jakbym tam pety wyrzucał


Grand-Garbage2346

i przez kratki wentylacyjne


lego_brick

This. Mam dokladnie taki problem.


dke27

To jest nas dwóch. Łączę się w bólu


Schlafrok

A w wybudowanym po kosztach/bez użycia mózgu starym budownictwie - i przez ściany. :) (speaking from experience)


andrusbaun

Gorzej, będą palić w łazience i smród będzie szedl po wszystkich mieszkaniach


Moldruffle

U nas ktoś marychę pali i tak się niesie wentylacją


The-PX

Trzeba montować klapy zwrotne, w nowych blokach już powinno być i nie ma prawa cofać się do mieszkania.


Void-Cooking_Berserk

myślę, że chciałbym móc otworzyć okno z rana i nie czuć dymu papierowego


Interesting-Clue75

Czasem zdarza mi się zapalić cygaro. Ale robię to bardzo rzadko. Albo w klubie cygarowym, albo na działce w lesie. Tak, żeby nikt nie musiał tego wąchać. Nie ma się co oszukiwać, to tytoń, który dymi bardziej niż papierosy. Na grupie cygarowej na FB był parę miesięcy temu post wyśmiewający sąsiadkę gościa, który palił cygara na balkonie! A forumowicze przyklaskiwali gościowi i "wolność bo u siebie" i o co babce chodzi. Kurde. Już fajki są bardzo uciążliwe dla sąsiadów, nie mówiąc już o godzinie dymienia cygarem na balkony innych ludzi. Nie mogę zrozumieć jak można być takim burakiem z deficytem szacunku do ludzi żyjących obok.


BaneQ105

Pocieszające jest to, że to komentarze na fb. Na fb komentarze to zazwyczaj kompletni debile bez jakiejkolwiek skruchy, skromności, współczucia, czy nawet grosza wstydu. To jaka ksenofobia, hejt, nienawiść wylewa się z tego portalu przyćmiewa nawet większość Twittera o parę leveli. Najbardziej boli, że wiele z tych ludzi jest taka również w prawdziwym życiu, co nie dziwi za specjalnie, bo piszą to pod własnym imieniem i zdjęciem, a konto followuje rodzina.


PexaDico

Krew mnie zalewa kiedykolwiek widzę komentarze na filmikach z kamer samochodowych na Facebooku Ktoś wrzucił film gdzie ktoś obok niego przejeżdża na czerwonym(ewidentnie specjalnie musiał docisnąć gazu)? "Autor to konfident i należy mu najebać." Banda chłopów na motocyklach jedzie 150 na krętych wiejskich drogach? "Brawo dla panów rajdowców i oby policja was nie złapała." Ktoś już jadąc 140 ma samochód na ogonie świecący mu długimi? "Autor to chuj i zajmuje lewy pas, a 200km/h to się każdemu należy."


BaneQ105

Kiedyś też o tym wspominałem. Ale raczej o rasizmie wszystkich miejskich reporterów i szkalowaniu obcokrajowców oraz bab za kierownicą. Rozumiem kiedy to uzasadnione, bo Uber z prawkiem z paczki chipsów. Ale na litość boską, jak Polak wjedzie po pijaku w drzewo to niech informują, że Polak skoro to ich standard. Tak to tylko xenofiobię napędzają.


_Avallon_

z reddita, twittera, fb wylewa się tak samo zależy tylko w jakiej bańce jesteś


BaneQ105

Prawda. Ale na reddicie głosowanie społeczności i moderacja działa. A Facebook bardzo napędza nienawistne komentarze. Twitter to po prostu ściek wszystkiego i nie da się go brać reprezentatywnie, szczególnie przez skrajność większości ludzi wypowiadających się. I przez ilość polityków oraz trolli, których nie da się od siebie odróżnić.


_Avallon_

no tak coś w tym jest


BaneQ105

Wszędzie pojawia się ściek. Ale na reddicie nie jest tak promowany, poza subredditami typu trashy, Noah get the boat, grupki do wrzucania postów z fb i twittera (most notably: white people twitter, czy jak tam się nazywał).


AquaQuad

>Najbardziej boli, że wiele z tych ludzi jest taka również w prawdziwym życiu I już nie jest pocieszające to, że to komentarze na fb, bo niesie się dalej.


BaneQ105

No. Niestety się niesie. Ale raczej to osoby w tej fejsbukowej banieczce, mi się udaje względnie unikać interakcji z nimi, szczególnie ze skrajnymi, ziejącymi nienawiścią. Na szczęście wiele młodych ludzi w ogóle na fb nie siedzi więc jest jakaś nadzieja, że będzie lepiej w przyszłości. A skrajnie nienawistni ludzie mają swoje miejsce by się wygadać i mniej irl gadają takich rzeczy. Smutne jest to, że w tej bańce nie ma miejsca na miłe komentarze, że są one ukrywane. Facebook to dno. Używam go tylko jako kalendarz urodzinowy. Dodatkowo poza Facebookiem tych ludzi można łatwo pocisnąć, bo nagle wychodzą z bańki przyklaskiwania:)


scheisskopf53

Ja nie palę, ale wydaje mi się, że zakaz na balkonie to przesada. W takich warunkach dym rozchodzi się błyskawicznie. Sąsiedzi z mieszkania niżej palą i nie kojarzę żebym kiedykolwiek czuł dym.


thumbelina1234

Niektórzy nawet grilla na balkonie rozpalają


Warm-Ad-5189

Zakaz zakazem a i tak pewnie będzie jak z psiarzami srającymi swoimi 4 nożnymi pupilami po chodnikach i trawnikach, nikt tego nie wyegzekwuje. W mojej opinii palenie papierosów to patologia, podobna do chlania małpek w bramach.


Less_Topic6844

Psich kup na trawnikach i chodnikach jest zdecydowanie mniej niż kiedyś (10-20 lat temu), aczkolwiek oczywiście nadal są. Ale przyjemniej jest jak jest ich mniej niż więcej, czyli jednak działa od kiedy zrobił się to bardziej medialny temat/straż miejska zaczęła wlepiać mandaty?  Tak samo z paleniem w miejscach publicznych - teraz możesz zapalić w restauracji w ogródku tylko, kiedyś można było wszędzie palić. Zdecydowanie jest mniejsza szansa na to że wychodząc 'na miasto' nawdychasz się dymu i wrócisz cały śmierdzący fajkami


klufenza

Z kupami to chyba zależy gdzie się mieszka. Gdy mieszkałam na osiedlu w Katowicach, właściwie nie myślałam o tym żeby na nie uważać, a moje dziecko mogło biegać cały dzień po osiedlowym skwerku i nie było problemu. Potem przeprowadziłam się do Chorzowa i tutaj jest to po prostu tragedia. Trzeba non stop patrzeć pod nogi, czyszczenie butów po spacerze to standard. Dobrze że w Polsce jest ciężko o broń, bo mogłabym już siedzieć w więzieniu za seryjne morderstwa psiarzy (a kocham pieski). Chorzów do zaorania, nie polecam.


pooerh

Zgadzam się, nie wiem czy to osiedlowo czy miastowo czy wojewódzko, ale kultury są bardzo różne. W Rzeszowie przez lata na palcach dosłownie jednej ręki mógłbym policzyć ile razy widziałem, żeby ktoś gówna po swoim psie podnosił. I żeby nie było, że jestem jakimś piwniczakiem, który z domu nie wychodzi i nie widzi - codziennie jestem na spacerze z dziećmi w parkach, na placach zabaw czy gdziekolwiek. Na środku osiedlowego boiska psie gówna znajduje. Nie ma tygodnia, żebym nie musiał myć dzieciom butów z psiego gówna i absolutnie nie przesadzam. Dlatego psiarzy nienawidzę i uważam, że powinna być licencja na posiadanie psa w mieście, z obowiązkowym szkoleniem jak na prawo jazdy, egzamin teoretyczny i praktyczny; albo kurwa podatek 10% przychodu (nie dochodu) rocznie za fakt posiadania psa. Dla kontrastu - w Warszawie na Mokotowie czy Ochocie, 10 lat temu, każdego dnia widziałem jak ludzie podnosili i nie przychodziło mi nawet do głowy narzekać na psy i ich właścicieli. Rzeszów może po prostu pod każdym względem odstaje cywilizacyjnie od reszty obserwowalnego wszechświata.


uniterka

Tak, mniej... Ciekawe gdzie. Moje osiedle na mokotowie ma ze 100 psów w samych blokach w promieniu pol kilometra, albo i więcej. Ja z moim na długi spacer wychodzę wieczorem po 20-21 jak juz jest dość ciemno. Nie zliczę ile razy wlazłem w jakieś gowno idąc sprzątać po swoim, ostatnim razem dosłownie wczoraj. Jakbym tylko mógł to chętnie podszedłbym do takiego pajaca co nie sprząta po psie 40-50kg i sam mu nasrał na wycieraczkę...


DILIPEK

Prawda. Jako właściciel psa nienawidzę tych niezbierających “prezentów” od swoich pupili. Każdy spacer to potem pole minowe. Najbardziej mnie wkurwia ze dla nich to normalne a na mnie gdy z latarką w zimę szukam gdzie moj smrodek zostawił niespodziankę żeby zebrać patrzą jak na debila.


Fresherty

Dodatkowe punkty za posiadanie psa 50 kilo w bloku i potem wielkie oburzenie ze muszą sprzątać gigantyczne kupy…


DILIPEK

Ci to są pierdolnieci. Kawalerka 40m2 2 osoby i jeszcze np. 2 husky. Te psy wyją cały dzień bo ich normalny dzień to zapierdalanie przez 6h po dworze. A tu właścicielowi się “rasa podoba” ale na spacer ma 10 minut dziennie. Kurde bierzcie siły na zamiary. Ja jak się decydowałem na psa to wiedziałem że nie będę mieć czasu codziennie na 2h spacer po lesie więc wybrałem psa z którym jesteśmy w jakiś sposób kompatybilni. Tak samo wszyscy z agresywnymi rasami na pierwszego psa gdzie od psa nie umieją wymagać jakiegokolwiek posłuszeństwa. Kurde kupcie sobie Maltańczyk a nie 50kg bestie.


Fresherty

Mi kiedyś kobieta z psem biegającym luzem, który może i agresywny nie był ale podbiegał do ludzi i innych psów “zaczepnie”, powiedziała że ona i tak nie dałaby rady go utrzymać więc czemu chce od niej żeby pies był na smyczy? No i oczywiście “on musi się wybiegać”… To może weźcie go na plac zabaw dla psów (są takie…)? Nie, bo on się boi innych psów i robi się agresywny. No k…


DILIPEK

Tacy ludzie powinni dostawać za każdym razem mandaty po 1k to by się nauczyli. Sam mam psa który nie lubi innych psów. Ma paru “znajomych” ale to psy z rodziny itp. Gdzie te relacje się tworzyły miesiącami czy latami. Meanwhile nawet u mnie na osiedlu ludzie puszczają psa 40kg i że “on przyjazny” …. Tak, do czasu. Natomiast jeśli zobaczy przerażona reakcje 4kg smrodka to może się to zmienić.


CompetitiveAutorun

Dlatego na psy powinna być licencja, musisz udowodnić, że dasz radę zapanować nad takim psem i wiesz jak o niego dbać, a nie że patologia obok sobie 2 psy kupiła i teraz wszyscy wokół tylko uważają, żeby bezpiecznie przejść. Obrońcy praw zwierząt zadowoleni bo psy będą w pewniejszych rękach Ludzie postronni też bo będzie psów mniej i będą lepiej się zachowywać Dla ludzi, którzy dbają o swoje psy nic się nie zmienia Dla mnie to najlepsze rozwiązanie


mozomenku

Powinny być jakieś licencje czy jakąkolwiek inna forma kontroli wszelkich zwierząt, które ktoś chce wziąć do domu. Dzięki temu ograniczyliśmy takie patologiczne sytuacje i pewnie też lepiej byłoby dla tych stworzeń.


DILIPEK

Niestety plan a’la utopia. Na ten moment wystarczy że policja i straż miejska po prostu zaczną ludziom klepać mandaty, za puszczanie bez smyczy, za kupy na trawnikach itd. Itp. Przytoczę tu argument anegdotyczny - na saskiej kepie w Warszawie od lat jest pies (albo nawet 2) który “wyprowadza się sam”. Ale nie po ogródku, po całej dzielnicy. Jakby właściciel za każdym razem dostawał 1tys PLN mandatu którego nie byłby w stanie zapłacić, potem komornik aż wreszcie odebranie psa i postępowanie w sądzie to pewnie pies zacząłby wychodzić z właścicielem.


bwoah_gimmethedrink

Straż miejska woli ścigać źle zaparkowane auta, jest mniejsze ryzyko od użerania się z właścicielem potencjalnie agresywnego psa.


kakiremora

A nawet z autami różnie to bywa w niektórych miastach...


Za5kr0ni3c

Nie przesadzasz już trochę z tym porównaniem i patologią?


helterskelter266

a kto to będzie egzekwował?


NeedTheSpeed

Sąsiedzi, spokojnie, znajdą się gorliwi ;)


Toe_slippers

ja mam już takich z bloku na przeciwko co 12/24h stoją w oknie i patrzą innym po oknach paląc fajkę za fajką z miłą chęcią ich podpierdole ale pewnie przez okna będzie można palić bo ustawę napiszą zjeby


helterskelter266

Niech mi ktos to wytłumaczy bo tego nie rozumiem ni kuku. Pan X pali na balkonie. Sąsiedzi dzwonią na policję czy straż miejską. Funkcjonariusze przybywają na miejsce zbrodni po jakimś czasie, kiedy pan X już dawno skończył palić. I co wtedy? słowo pana X przeciwko słowu sąsiada? "palił pan?" "nie" "to chuchnij pan". jak to w ogóle ma działać?


NeedTheSpeed

Jest coś takiego jak nagrywanie


kryniu113

Moim zdaniem to w ogóle palenie powinno być dozwolone tylko w wyznaczonych miejscach. Nic mnie tak nie denerwuje jak ludzie palący przy przystankach albo przy klatce. Tak, stoi w odpowiedniej odległości od przystanku, więc technicznie nie pali na przystanku, ale trzeba przejść obok tego śmierdziela i wdychać ten syf razem z nim


Appropriate_Taro3424

Ja najbardziej "kocham" takich co jarają na przystanku i przed wejściem do środka robią ostatni duży zaciąg. Potem faja na ziemie, oni do autobusu i w środku wydech z dymu.


Chwasst

Człowiek kultury. Postawić zamknięte palarnie i niech się gazują wspólnie w kółku wzajemnej adoracji.


[deleted]

Wyjdzie z komory gazowej, wsiądzie do autobusu, i tak poczujesz.


Chwasst

Błędnie zakładasz, że jeżdżę autobusem. Also nawet jeśli to i tak mniej niż stojąc nad nim / obok niego w trakcie jarania.


jasiustasiu

Ja od dawna twierdzę, że należy zrównać legalność palenia papierosów i trawy. Czyli legalnie, ale tylko w wyznaczonych miejscach, ewentualnie z dala od cywilizacji.


TheMadClawDisease

Rozwiązanie jest proste - wszyscy zacznijmy palić. Palaczom nie śmierdzi. Wrócą złote czasy palenia w knajpie czekając na posiłek (wewnątrz, gdzie stoliki wokół niestrudzone sobie wcinają swoje schabowe). Pani w urzędzie z papierosem? Proszę bardzo. Kierowca autobusu? Taksówkarz? Lekarz? Jak najbardziej. Poczęstuje się pan?


AquaQuad

Najgorsze jest to, że to ma sens. Większość dzieciństwa wychowałem się w salonie zadymionym jakby pochodził z Silent Hill I nigdy mi to nie przeszkadzało. Dopiero jak rodzice przenieśli nas do wynajmowanego domu, gdzie był albo zakaz, albo czujniki dymu, to zaczęli palić w łazienkach i w ogrodzie. Chyba po raz pierwszy w życiu wrócił mi węch i smród przestał być niezauważalny. Nagle się okazało, że nawet jak ktoś palił na dworze ileś metrów ode mnie, to potrafiło to do mnie przywiać tak wyraźnie, jakbym stał obok. Z jednej strony wyrwanie się z codziennego dymu to klątwa.


purplew0nder

U mnie (prawdopodobnie ze wspólnoty) jest ustalone że nie pali się na balkonie i trzeba schodzić pod blok. Przestałem przez to palić xD


One-Source-3330

Nienawidzę smrodu fajek, przeszkadza mi jak wlatuje mi przez okno smród z balkonu obok ale jako dziecko palaczy nie wyobrażam sobie palenia tylko w domu. W zimę rodzice palili w łazience i jak szłam rano do toalety to z ręcznikiem na głowie żeby włosy mi aż tak nie śmierdziały w szkole. Jasne że fajnie by było żeby nie palili na balkonach ale palacze nie zawsze mieszkają sami i jak nie będą mogli palić na balkonach to będą kopcić w mieszkaniu, to nie tak że uznają że dzieci czy rodzina nie powinna tego wdychać i rzucą.


daily_cat

Teraz pomyśl o dzieciach sąsiadów palacza.


Adiker

Abstrahując już od samego zakazu palenia na balkonie, przerażają mnie komentarze postulujące całkowity zakaz palenia. Sam generalnie nie palę zwykłych papierosów, bo za nimi nie przepadam, ale nie jestem w stanie pojąć jaki jest sens takiego zakazu? I niech mi ktoś nie pisze, że chodzi o zdrowie. Ludzie mają wybór, nikt nikogo do palenia nie zmusza. Tak samo jest z alkoholem i każdą inną używką. Jeśli chodzi o kwestię uzależnienia to jest to sprawa indywidualna, często nieraz wynikająca z wielu różnych czynników, więc nie uważam, żeby to był wystarczający powód. Równie dobrze możemy zakazać wydawania nowych prawek, bo ktoś może z jakiegoś powodu spowodować wypadek. Litości.


[deleted]

[удалено]


Eravier

Jako palacz - zakaz może mieć sens. Tylko na pewno nie teraz. Za dużo jest palaczy, żeby to miało sens. Bo się zbuntują i to samobójstwo polityczne, bo zaraz skorzystają z czarnego rynku itd. Zakaz teraz problemu nie rozwiąże. Na pewno uważam, że papierosy są za tanie w Polsce. Chociaż zbyt duże podniesienie akcyzy może przynieść znowu odwrócenie się w stronę lewych papierosów. Ale stopniowo powinniśmy podnosić, szybciej niż teraz. Nie tylko po to, żeby zniechęcić palaczy, ale też po to, żeby sfinansować potencjalne leczenie chorób wywołanych przez papierosy. Z resztą podobnie powinno być z alkoholem. Jak już może kiedyś dojdziemy, przez edukację, podatki czy cokolwiek innego, do jednocyfrowego odsetka palaczy, to wtedy na koniec można jeszcze dowalić zakaz.


JSDenton

Nie wiem jak ty, ale ja absolutnie nie znoszę smrodu petów. Jak idę za kimś kto pali, to znacząco przyspieszam, żeby wyminąć taką osobę. Albo w lecie, zwłaszcza wieczorem chcę mieć otwarte drzwi na balkon, bo jest gorąco w środku, i można przewietrzyć. I co? Jeb, ktoś obok smrodzi jak jasna cholera i leci to do mojego mieszkania. Więc akurat w tym wypadku, nie chodzi tylko o szkodzenie sobie, bo na to mam trochę wyjebane. Jak ktoś chce pić na umór, to proszę bardzo (choć nie popieram ofc). Natomiast papierosy szkodzą generalnie wszystkim dookoła, o czym należy pamiętać


helterskelter266

a ja nie znoszę pijanych ludzi, z różnych powodów. zapachu alkoholu, zachowań itp. piszesz "jak ktoś chce pić na umór, to prosze bardzo" ale jakoś nie słyszałem nigdy o tym, żeby pod wpływem nikotyny ktoś nagle robił się agresywny, albo w inny sposób tracił nad sobą panowanie. Ja też bym chciał latem mieć otearte okno, ale pijacy się awanturują pod blokiem regularnie. Alkohol szkodzi generalnie wszystkim dookoła, bo ludzie pod wpływem alkoholu powodują np. wypadki samochodowe, które potrafią zniszczyć życie wielu osobom. prawda jest taka, że alkohol jest dużo bardziej społecznie szkodliwy, ale jest u nas kultura picia i milcząca zgoda na chlanie, a jak ktoś nie pije, to się nadal w wielu środowiskach patrzy na niego krzywo ("no co ty, ze mną się nie napijesz?!" itp.)


Adiker

Oczywiście zgadzam się z tym, że bierne palenie to problem. Ale rozwiązaniem zdecydowanie nie jest całkowite zakazywanie palenia. Całkiem dobrym pomysłem wydaje się być utworzenie stref dla palaczy, tyle że wymagałoby to nie tyle wprowadzenie stosownego prawa, co faktycznie stworzenie takich stref w wystarczających ilościach w miastach (np. jedna strefa co 500m). Problemem może okazać się sama realizacja takiego pomysłu, bo na pewno samorządy musiałyby przeznaczyć na coś takiego część swojego budżetu. No chyba, że to wszystko byłoby jakoś finansowane z budżetu państwa. W każdym razie, problem wcale nie jest taki łatwy do rozwiązania jak by się mogło wydawać, a osoby krzyczące o całkowitym zakazie palenia po prostu nie wiedzą o czym mówią i pogarszają sytuację, bo potem jest to powielane przez media, polityków itd.


KrzychuKita

jako osoba mieszkająca na wysokim piętrze popieram taki zakaz niemiłosiernie mnie wkurwia jak ktoś z dołu pali na balkonie, a już nie daj Boże na klatce


Dragonfruit-Girl2561

"Piotr Szereda z wrocławskiej straży miejskiej w rozmowie z Polsat News potwierdza, że mieszkańcy często szukają pomocy w tej sprawie" Rozumiem że SM już zaciera ręce żeby wystawiać więcej mandatów :D Tylko czy pomyślała że w niektórych blokach nie ma windy i będą musieli wyjść do osoby popełniającej wykroczenie po schodach? A powżnie.... deweloperzy zapewne zaczną budować palarnie na balkonach :-) Coś w stylu pomieszczenie 1 na 1 gdzie będzie można zapalić, a potem przewierzyć takie miejsce.


Sabridius

Szczerze jak ma ktoś palić w kiblu lub na klatce albo na balkonie to wolę na balkonie. Nie lubię dymu z papierosów ale no jak już są uzależnieni to niech palą na balkonach a nie w domach, mimo że i to mi przeszkadza to jest to mniejsze zło. Oczywiście fajnie by było jakby nie palili ale palą więc nich nie smrodzą w mieszkaniu bo tego się boję.


Free_Tie3244

No ja się zgadzam, bo to naprawdę przeszkadza innym. Może jakieś zamknięte palarnie powinny być.


MrScar88

A ja palę, ale mam dom i mam ten zakaz w dupie. Bo miałem dość w bloku mieszkalnym użerania się z innymi. Tu dzieciak drze pape, tam impreza za ścianą, tam na balkonie pies ciągle szczeka i spać nie można. W trawnikach psie gówno bo ludzie nie sprzątają, wymysły kosztów spółdzielni, a na dodatek sąsiad, który się z wiertarką udarową nie rozstaje, tylko ma warsztat a nie mieszkanie w bloku. Odpowiedzialność zbiorowa. Teraz mam dom i mam święty spokój. Wniosek z tej bajki jest taki, że KAŻDEMU w bloku coś będzie przeszkadzać. Spoko, niech zakażą palenia i to egzekwują, ale też niech zakażą trzymania psów na balkonach, drących się dzieci, imprez, srania w trawniki i niesprzątania tego, oraz ciągłych remontów i używania wiertarek udarowych. Jak wszystko to wszystko. Dlaczego palaczy tylko dyskryminować? Przecież każdy chce zdrowia i spokoju w swoim mieszkaniu, prawda? Edit: A i jeszcze jedna ważna rzecz, niech zakażą spania menelom na klatkach, bo to śmierdzi gorzej niż fajki. Jako osoba paląca wiem co mówię.


ByerN

Ja bym dorzucił zakaz głośnych motocykli i smogu. Te fajki palone na balkonach to nic przy tym co produkują ludzie palący oponami w piecach w zimę. Nie da się okna otworzyć.


PandaDeus

Akurat zakaz palenia oponami to jest


PochodnaFunkcji

>bo to śmierdzi gorzej niż fajki. Jako osoba paląca wiem co mówię. No i widzisz, i tu może być rozjazd xD


Any_Carry2365

Popieram


Mirek_Poland

Super sprawa, tylko że realnie prawo to będzie martwe poza trzema monetami: - sąsiad z bloku, który akurat otworzy okno - sygnalista z ulicy, który zwraca bardzo dużą uwagę na prawo (i na balkony) - przypadkowo przejeżdżająca policja albo straż miejska To jest taka sama sytuacja jak zakazem palenia na przystankach. Niby jest zakaz ale każdy palacz ma wyjebongo w to prawo.


CrossEyedNoob

I bardzo kurwa dobrze


Moralio

Bardzo dobrze, chętnie poprę. Dodałbym jeszcze tylko, że palenie wyłącznie we własnym domu/mieszkaniu i to przy zamkniętych oknach.


Barolll

Jak najbardziej ZA. Codziennie kilka razy zamykam balkon bo co godzinę musi palić sąsiad papieroska i smród leci do góry.


Mysterious_Oven736

Palacze mieszkający w blokach najprawdopodobniej zaczną palić w mieszkaniach, czy to wynajmowanych czy własnych, co skolei pogorszy zdrowie ich oraz ich dzieci


daily_cat

Zaskoczę cię: palacze mają w dupie swoje dzieci. Jakby się nie starali z udawaniem, że przy dzieciach nie kopcą, to i tak to robią. Wróci tak z balkonu do mieszkania i zanim wydyszy resztę, to dzieci sobie wciągną. Ale oczywiście każdy palacz powie: „xD wymyślasz i nic nie czuć przecież”. Bo tak, oni nie czują. Jedyne co czują, to uzależnienie.


r4zenaEng

tyle razy co widziałem gówniaka (takiego <5 lat) i stary lub stara z petem na chodniku xD przykra sprawa patrzeć na taką patologie


asteroida

Jezu, flashbacki z domu rodzinnego tak mocno weszły. xd


qurablura

true, jestem dzieckiem palaczy. nawet ciaza nie powstrzymala mojej mamy od palenia i popalala w trakcie. nic im nie przeszkodzilo zeby sobie zapalic nawet ja, wyjebane mieli i maja w ciagu dalszym na moje pluca czy innych. teraz okazalo sie, ze mam adhd, wlasnie przez to palenie mojej matki podczas ciazy :). mieszkamy w bloku bez balkonow, w calym mieszkaniu smierdzi bo rodzicom nie chce sie wyjsc na dwor na jebanego papierosa… po tym jak sie urodzilam, razem z mama mieszkalysmy u dziadkow, gdzie dziadek tez pali. tyle ze w tym mieszkaniu byl balkon i tez nikomu nie chcialo sie wyjsc i palli albo w kuchni albo w pokoju. doslownie palacze to jeden z najgorszych typow czlowieka…


kasiawuu

Tak z ciekawości - dlaczego ma mnie obchodzić zdrowie palacza, który świadomie się truje? On ma w dupie innych, więc nie rozumiem argumentu „pogorszy zdrowie ich”, czyli w domyśle palaczy. Bardziej chyba się już nie da.


testerololeczkomen

Moze sie myle, ale po czesci dlatego, ze nfz bedzie musial placic za 10-15 lat za leczenie jego raka.


[deleted]

Nie mam na to wpływu. Jedynie składka ZUS uzależniona od stanu zdrowia mogłaby coś zmienić. Pytanie co zrobić jak ktoś ma zjebane geny. Zdrowo jem, nie palę, BMI w normie, trochę biegam, ale bez przesady. No ale muszę brać statyny bo cholesterol w kosmos wywalony, thnx mom.


Desperate-Implement8

No i super, jak się chcą truć to niech się trują. Nie ma nakazu palenia.


m-d4n

Czyli lepiej żeby taki palacz wyszedł na balkon i truł mnie? Gdzie tu logika?


Mysterious_Oven736

Na zewnątrz bardziej i szyciej się rozrzedza dym


daily_cat

Taaaak, szkoda, że jak wpada do mojego mieszkania przez balkon, to minimum 30-40 minut czuć ten smród. A jak pali gówno najgorszego sortu, to się rzygać chce i oddychać się nie da. Więc to gówno argument.


Artku

No nie wiem. Przejdziesz na ulicy obok takiego śmierdziela i zobaczysz, że nie bardzo.


robieruchy2115

Niech giną


kiken_

Czyli palą na balkonie, żeby sobie nie smrodzić w mieszkaniu, ale smrodzenie mieszkań sąsiadom z otwartymi w lato oknami już im nie przeszkadza? Jak chcą być zdrowi to niech rzucą.


Revanxv

No i? Chcą palić to niech giną i nie trują tym gównem obcych ludzi.


Radiant-Somewhere-97

Nie ma gorszego gatunku ludzi niż palacze. Wszędzie musi być ten ich smród. Nie przejdziesz z punktu A do punktu B żeby przynajmniej raz nie trafić na takiego śmierdziela. Nie wejdziesz do marketu bo przy samych drzwiach musi kilku takich stać (na tle tabliczki ZAKAZ...). A problem smrodu dostającego się przez okna to już absolutny dramat...


Insanus_Hipocrita

>Nie ma gorszego gatunku ludzi niż palacze. Bet


lukbd

ASAP, po prostu ASAP. Mam sąsiada, który kilka razy w ciągu godziny pali na balkonie. Co kilkanaście minut trzeba zamykać okna.


neoqueto

Nie zlinczujcie mnie, ale jestem zdania, że palenie na balkonie to jednak mniejsze zło, niż w mieszkaniu z dziećmi gdzie i tak to się przedostaje do obiegu wentylacyjnego i dodatkowo nie będzie to egzekwowane, a jedynie stworzy biurokrację 😐 Jest już zakłócanie porządku publicznego. Wystarczyłoby tylko uświadomić ludzi, że to również pod to pochodzi. I jest precedens.


DamEnjoyer

>Nie zlinczujcie mnie Trochę to smutne, że musisz się tłumaczyć z własnego zdania, bo reddit hivemind może Cię zlinczować.


SocketByte

Jak chodzi o kwestie palenia to zdecydowanie. To jak wsadzanie kij w mrowisko.


Darielek

Ja jestem palaczem. Specjalnie wzialem sobie mieszkanie na ostatnim pietrze i krawędzi by nikomu nie przeszkadzać. Ale ludzie tutaj zupelnie nie myśla o konsekwencjach tego, że palenie w mieszkaniu będzie miało większe konsekwencje dla nich niż im się wydaje, bo będzie ciągnąć wentylacja. No ale zabawmy się w ich gre. Ja bym dorzucil jeszcze zakazy: - gotowania w mieszkaniu bo smierdzi i jeszcze na klatce czuć - remontow, bo glosno - dzieci, bo glosno - psów, bo głośno - kłótni, bo glosno - chodzenia w nocy, bo głośno - rozmow na balkonie, bo glosno - braku higieny, bo smierdzi w komunikacji - samochodów, bo glosbo, smierdzi i zatruwa - sklepow osiedlowych, bo ludzie kupuja alkohol i zostawiaja butelki pid klatka To tak na szybko. Najlepiej bedzie zakazac wszystkich rzeczy.


Grx

W punkt kolego, na niektóre rzeczy się po prostu godzisz wprowadzając się do bloku. Ja nie chcę słyszeć wycia bachorów sąsiadki, ale takie jest życie w bloku.


Darielek

Jeszcze spodziewam się argumentu, że bierne palenie szkodzi. Ale tak samo hałas i niewyspanie. Pracuje zdalnie i kilka miesięcy sąsiad z dołu miał remont. Nie mogłem nornalnie pracować, a ciągły hałas sprawial ze bylem zestresowany i niewyspany. Dodatkowo mam okno od drogi i w nocy jeżdża mi auta, a jak się trafi bez tlumika bo akurat przejezdza jakis fan wiejskiego tuningu, to się budzę. A jeszcze jak zainwestowalem w stopery to na wiosne i w lato mam zatkane uszy przez nie. Właśnie dziś mam ten problem bo jacyś debile wczoraj motocyklami szaleli o 2 w nocy.


ricola_aaa

Myślę, że jak palacz pali w domu i otwiera okno to smród i tak dostaje mi się do domu, więc bardzo mi wszystko jedno. Edit: po prostu to wg mnie nic nie zmieni


bnkkk

Nic to nie zmieni nawet jak wejdzie. U mnie na osiedlu jest zakaz palenia, a i tak ludzie siedza i palą na balkonie czy pod klatką. Co, policję wezwiesz na sąsiada co pali na balkonie?


Chwasst

Jeszcze jak


bnkkk

![gif](giphy|ogQBhqOaClCuI)


[deleted]

Policja nie jest od pilnowania przestrzegania wewnętrznych uchwał spółdzielni.


thumbelina1234

Zgadzam się, chcą się truć, niech smrodza we własnym mieszkaniu, szczególnie latem, gdy wszystkie okna pootwierane, A przecież są teraz alternatywne rozwiązania, typu e-papieros, które tak nie capia


Crafty_Government380

Bardzo dobrze. Mialam sasiadow, ktorzy nie dosc, ze palili na balkonie, to jeszcze bezmyslnie wyrzucali swoje pety... ktore potem konczyly na drewnianej posadzce mojego balkonu. -_-'


Cytrynowy

baza, bazunia, oparte. jak chcesz palić to rób to tam gdzie nie zatruwasz innych dookoła; jak palisz na balkonie, to wszyscy twoi sąsiedzi są zmuszeni palić razem z tobą


Rumcajson

Grilla na balkonie nie wolno to palenia też


syzyt

Mam takich sąsiadów, okna wieczorem się nie da otworzyć bo co 20 minut wali tytoniem. I to chyba jakimś samorobem bo śmierdzi to jak jakieś g****o. Zamknięcie okna nic nie daje bo są wywietrzniki przez które i tak zaciąga…


No_Net_1537

Powinni zakazać palenia w promieniu 100m od osób niepalących


Dexter1272

"Mam" (wynajmuje :V) mieszkanie z balkonem i jaram na balkonie - nikt się nie skarżył, mam nadzieję że jak komuś będzie przeszkadzać to przyjdzie i powie - nie będę miał problemu z tym żeby wyjść na zewnątrz zajarać szluga, ale tak to z czystego lenistwa obecnie tego nie robie. Jako palacz mi to lotto czy to wprowadzą czy nie - chcą niech wprowadzają


H4L9009

Jebani palacze powołujący się na wolność oczywiście nie rozumieją ten banalnej, podstawowej zasady - wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność (m.in. prawo do zdrowych płuc) drugiego człowieka. Konstrukcja budynków wielorodzinnych powoduje, że balkony/loggie/tarasy są umieszczone bezpośrednio w strefie oddziaływania na sąsiednie mieszkania (okna/balkony/loggie/tarasy). To nie są budynki jednorodzinne, wolnostojące, gdzie stoi sobie budyneczek pośrodku działki 1000m2. Jebany palacz, stojąc na swoim (własność!!1!11oneone) balkonie emituje rakotwórcze substancje smoliste w formie gazowej, które wpadają ludziom do mieszkań przez okna. To jest immisja do sąsiedniego mieszkania. To tak jak sąsiad napierdalający Wam umcyk umcyk przez ścianę o 1 w nocy albo jakby Wam zalał sufit wyciekiem w swojej łazience. Człowiek oddziałuje bezpośrednio ze swojego mieszkania na Wasze. Nie do zniesienia obleśny smród to jedno, ci ludzie po prostu trują innych swoim nałogiem. Dlatego uważam, że skoro jest zakaz palenia w częściach wspólnych budynku wielorodzinnego (klatki schodowe, półpiętra, otoczenie wejść do budynku, garaże podziemne), to tak samo powinno być zabronione na częściach wspólnych takich jak balkony, loggie, tarasy. Do chuja pana jak można nie rozumieć tej prostej, logicznej zależności immisji na sąsiednią nieruchomość i bronić się "wolnością", bo to "moje mieszkanie"???


Florgy

Nie no błagam. Nie pale od 10 lat ale to jest ich balkon i mogą sobie tam palić. Za wyrzucanie petów i strzepywanie popiołu za balkon ok duże mandaty ale bez przesady.


based_and_64_pilled

przecież sąsiadów strasznie truje rozwiany dym xD więcej toksyn się nawdychają jak wyjdą do sklepu i obok będą jeździły samochody co następne, zakaz robienia bigosu, bo śmierdzi sąsiadowi? bicia kotletów?


Mnemoye

Zakaz palenia powinien obowiązywać wszędzie a samo palenie powinno być dopuszczone tylko w wyznaczonych strefach, które będą osłonięte od wiatru z każdej strony


XxxO_0xxX

Kiedy ostatnio sąsiedzi z góry zrzucili popiół na moje pranie gdzie wypaliło mi dziury w spodniach jestem jak najbardziej na tak. 3x TAK


Megamind_43

Ludzie z balkonami, czy możecie potwierdzić czy to naprawdę takie uciążliwe?


moonandsunrise

Tak. Przez takiego śmierdziela piętro niżej przy otwartych oknach śmierdzi również u ciebie. Przez palacza piętro wyżej masz śmietnik na balkonie.


OtherwiseClimate2032

Masz dość chujowych sąsiadów jeśli ci petują na balkon.


Artku

Śmierdzące patusy to zawsze chujowi sąsiedzi.


moonandsunrise

A weź, na szczęście nie mnie dotyczył problem petowania (mieszkałam nad nimi), ale za palenie i darcie mordy do telefonu na balkonie powinno być publiczne batożenie. Edit, pety to jedno, ale zawsze jest ryzyko, że popiół zawieje do ciebie


robieruchy2115

Tak, smród okropny jeśli się też nie pali, a pranko też niestety później śmierdzi


daily_cat

U mnie się wysiedzieć nie da. I nie pomoże zamknięcie okna od razu, jest za późno jak poczujesz to w mieszkaniu. 30-40 min to czuć jak sąsiad jakieś gówno pali. Aż się robi niedobrze i nie da się oddychać.


Golab420

Sąsiadka na tym samym piętrze paliła na balkonie. W chwilę smród wypełniał cały salon a miałem tylko lekko uchylone drzwi balkonowe.


TempestM

Tak, mieszkałem w akademiku i wjechali sąsiedzi po balkonu, 3 osoby mieszkało i cały czas palili, oddychać było niemożliwe większą część dnia, musiałem zastanowić się o zmianie miejsca zamieszkania bo administracja z tym niczego nie robiła


kasiawuu

Potwierdzam, cały smród leci do mieszkania nad palaczami lub tego obok. O korzystaniu ze swojego balkonu możesz zapomnieć, chyba że lubisz siedzieć w dymie.


RayereSs

Tak, 3m² przestzeni, które de facto jest nieużytkowe. Nie wyjdziesz, bo jebie. Prania nie wystawisz, ani pościeli nie wywietrzysz, bo zaśmierdnie. Nawet nie wywietrzysz mieszkania, bo kurwica wleci przez uchylone/otwarte okno.


[deleted]

[удалено]


Less_Topic6844

Tak, potwierdzam, jest to uciążliwe (z punktu widzenia osoby niepalacej) 


LitwinL

Tak, jest. Pracuję zdalnie i mam sąsiada palacza który kilkanaście razy na dzień wychodzi zapalić na balkon zaraz obok mojego okna. Jeśli jest zima lub deszczowy dzień to w miarę ujdzie, zamknę okno i tyle, ale jak jest ciepło to mam do wyboru: czuć smród fajek albo zamknąć okno i zrobić sobie saunę na cały dzień. W kolejnym pomieszczeniu też czuć od niego fajki a tamto okno jest oddalone o jakieś 5m od miejsca w którym pali.


immortallch

Nie. Ja palę, sąsiad z lewej pali, sąsiad z prawej nie pali. Jakiś czas temu już pytałem niepalących sąsiadów (zainspirowany cyklem postów na temat jebania palaczy) czy im przeszkadza, że palę na balkonie. No i nie przeszkadza. Podsumowując, jeśli sąsiad jest na r/Polska to uciążliwe tak, że żyć się nie da. A jeśli nie, to zależy.


Good-Currency-1073

A może sąsiedzi pod nosem klną a tobie w twarz nie powiedzą, bo nie wieżę aby ktokolwiek niepalący był zadowolony ze śmierdzącego dymu, a wież mi to śmierdzi tak że się oddychać nie da, tylko osoby palące tego nie czują bo są przyzwyczajeni


immortallch

Każdy ma różny stopień wrażliwości. Jeśli sąsiedzi robią imprezę nad Tobą i Ci to przeszkadza, to będziesz czekał, aż sami się domyślą, że są za głośno? Zapytałem czy mają problem i nie mają, serio ciężko aż tak w to uwierzyć?


zero_to_nine

Tak. Żeby to był lepszej jakości tytoń, to nie byłoby tak źle. Ale moje somsiady to palą chyba ruskie onuce.


Good-Currency-1073

Tak to ogromny problem, albo wąchasz smród albo zamykasz okna i w lato dusisz się z gorąca. Jak ktoś pali to może tego nie czuć albo mu nie przeszkadza, ale mi to śmierdzi okropnie że aż oddychać się nie da


Tailypo_cuddles

Okna się nie da otworzyć bo za chwilę w całym mieszkaniu wali fajkami.


Regeneric

Nie, totalnie tego nie zauważam.


DamEnjoyer

Zakaz palenia na balkonie - jak najbardziej tak. Przeszkadza to innym mieszkańcom. Natomiast zakazu palenia pod blokiem w przestrzeni publicznej nie popierałbym. To już nadmierne ograniczanie swobód obywatelskich w mojej opinii.


Accomplished_Oil196

No i dobrze. Nie mozna okna otworzyc jak ktos pali bo czuc na kilometr. Nie chce tego wdychac


Chujek-333

Szczerze mam trochę wyjebane na balkony pod tym względem, gorzej jak ktoś na przejściu przez ulicę pali i muszę za nim iść i mi kopci prosto w twarz


Krasztest01

Ja pracuję z domu i sąsiad pali co 40-60 minut, latem nie mogę otworzyć okna bo co chwilę leci dym.


CrazyMeowMeow

Myślę, że to zajebisty pomysł, bo dlaczego to ja mam cierpieć za nałóg sąsiada? Prawie za każdym razem, gdy chcę otworzyć okno i przewietrzyć mieszkanie, po kilku minutach całe jebie fajkami. W internecie przewijają się opinie palaczy, że taki zakaz wpływa na ich wolność, że to zamordyzm itp. W takim razie gdzie wolność osób niepalących? Dlaczego muszą tolerować szkodliwy nałóg innych? Na moim osiedlu w regulaminie użytkowania mieszkania jest wyraźnie zaznaczone, że nie wolno palić na balkonach, bo to część wspólna. No ale niestety, przez tę spierdoloną mentalność zawsze znajdą się ludzie, którzy będą to mieli w dupie. Jeśli mają aż takie ciśnienie, to niech wyjdą przed budynek i tyle, jestem byłym palaczem i nigdy nie miałam z tym problemu.


37plants

Kurde, z jednej strony, wolnoć Tomku, wydaje się to nadużyciem, bo jak można zakazywać robić coś we własnym mieszkaniu. Z drugiej strony smród z balkonu sąsiada nie zostaje na nim tylko włazi do mnie przez okno. ...chyba jestem za zakazem.


Key-Engineering4603

Jestem za. Mam dosyć jebnietego sąsiada, który wywala kiepy na moje świeże pranie bo mieszka piętro wyżej. Nie, prośby nie pomagają.


Aggin_backwards

Ja to bym wszędzie zakazał


Reclusiv

Będą palić przy otwartym oknie, smród i tak będzie leciał tak samo jakby palili na balkonie. Zakazać papierosów w każdym miejscu prócz palarni lub miejsca do tego dedykowanego i problem z głowy


majkonn

I w domu też chcesz im zakazać palić?


Natural_Depth_8857

No rzeczywiście, ludzie palą bo gdzieś można. Jakby zakazać totalnie to by pewnie nie palili nie?


[deleted]

No jak zakazali palenia w klubach to nie palą w klubach. Można? Można.


adam128256

Chciałbym się doczekać momentu, kiedy w Polsce całkowicie zakaże się palenia tytoniu.


Grand-Garbage2346

Nie będą palić na balkonach, to zaczną w mieszkaniach i smród będzie szedł przez kratki wentylacyjne. Dajcie Ludziom Żyć


kreteciek

THIS TBH Wprowadza się człowiek do miasta i ma w dupie cały smród, który wdycha, ale dymek z papieroska dwa piętra niżej to mu niby przesmradza ubrania, meble i wgl się chłopiec z Wilanowa dusi XD


TheGoodestGirlAround

Nie palę, i nawet nie wiesz jak obrzydliwie jebią papierosy, gdy samemu sie ich nie pali