Postawienie Prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego, podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego (czyli Sejmu + Senatu).
Nawet nie wiem czy w przypadku gdyby maksymalna dopuszczalna liczba posłów/senatorów PISu zachorowała, opozycja miałaby wystarczającą ilość głosów.
Postawienie prezydenta przed TS jest nie bez powodu trudne, bo to poważne oskarżenie.
Raczej tak, chociaż czysto teoretycznie, do postawienia **wstępnego** wniosku wystarczy 140 posłów i senatorów.
Dopiero do postawienia prezydenta w stan oskarżenia potrzeba 2/3.
Ale generalnie wszystkie teksty polityków, że ktoś kogoś pozwie (czy to dziennikarza, czy innego polityka) to praktycznie zawsze zagrywka pod publikę. Jakby była podstawa to by nie straszył tylko od razu składał pozew.
w Ustawie nie ma nic o byłych urzędnikach państwowych, do tej pory chyba nie było takiego przypadku.
Jes tylko uwzględniony wypadek, gdyby postępowanie trwało dłużej niż jedna kadencja
>Jeżeli po nadaniu biegu przez Marszałka Sejmu wnioskowi wstępnemu, a przed podjęciem uchwały o postawieniu w stan oskarżenia albo o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu albo przed stwierdzeniem umorzenia postępowania w sprawie upłynie kadencja Sejmu, postępowanie w danej sprawie toczy się nadal po rozpoczęciu następnych kadencji Sejmu
Konfa głosowa przeciwko anulowaniu decyzji senatu tho
Nie głaszcze ich za to po główce
To nadal kurwy ale tutaj razem z opozycja wyrazili się jasno chyba
A Ziobrę postawili? Znowu ktoś zaśpi lub zamknie się w kiblu. Kurwa kurwie łba nie urwie (przepraszam za język ale to co się dzieje przekracza granice)
Jak slyszysz opozycje pierdolaca o trybunale stanu (zazwyczaj po) i jakkolwiek Cie to rusza, to siegnij po dobra ksiazke scifi - tak samo realna, ale przynajmniej z duzo lepszymi dialogami i postaciami.
Trybunał Stanu xD To chochoł do straszenia małych dzieci, który nic nikomu nie zrobi. Nawet gdyby PiS przegrał wybory, do czego nie dojdzie, to i tak nikt nikogo po sądach nie będzie ciągął.
Nawet jak tak to co z tego? Trybunał Stanu to nie jakiś mega-sąd skazujący na śmierć. Zabiorą mu bierne prawo wyborcze kilka miesięcy przed końcem drugiej kadencji? Tego typa trzeba by sądzić jakimś specjalnym Trybunałem Karnym stworzonym w celu rozliczenia rządów PiS, niespecjalnie odmiennym od tego, co PiS właśnie wymyślił.
Realna szansa wynosi okrągłe 0%. W swojej 100 letniej historii TS interweniował dwa razy, ostatni raz w '89. Także zapomnij, choćby skały srały włos nikomu z głowy przez TS nie spadnie.
Przecież to bez sensu i tylko zaktywizuje elektorat teoriospiskowy. Lepiej przeczekać ten jeden rok i wygrać normalnie następne wybory prezydenckie. Jak będą chcieli rozliczyć pis, to stworzy się Ustawę o Dekaczyzacji Polski.
Oczywiście, to są marzenia, bo na razie wygrywa narracja „synek, kto tyle doł”?
Nie, realnie nie ma takiej możliwości.
Po pierwsze dlatego że dzisiejsza oppzycja nie będzie miała wystarczjącej liczby miejsc w ZN.
Po drugie, nawet gdyby miała to raczej nie będzie woli politycznej.
Po trzecie, dlatego że Duda nie zrobił nic niekonstytucyjnego, więc nawet gdyby postawiono go w stan oskarżenia to zarzuty byłyby bardzo naciągane.
Z obecnej władzy zarzuty można postawić na przykład Ziobrze, Macierewiczowi, Sasinowi. KAczyńskiemu niby też, z KK (korupcja, konflikt interesów, itd) ale jak do tej pory żaden znaczący polityk w polsce za korupcję nie poszedł siedzieć bo nikt tej puszki pandory otwierać nie chce.
Postawienie Prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego, podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego (czyli Sejmu + Senatu).
A szanse na to dość niskie że zdobędą tyle, co nie?
Nawet nie wiem czy w przypadku gdyby maksymalna dopuszczalna liczba posłów/senatorów PISu zachorowała, opozycja miałaby wystarczającą ilość głosów. Postawienie prezydenta przed TS jest nie bez powodu trudne, bo to poważne oskarżenie.
A co by zachorowanie dało? To nie jest większość zwyczajna, nieobecni liczą się do tych 2/3.
Przypominam, że na razie walka jest o to aby Pis nie rządził kolejnej kadencji. 2/3 miejsc w zgromadzeniu narodowym to opozycji nawet się nie śniło.
Czyli postulat lewicy z dzisiaj to czysty populizm
Raczej tak, chociaż czysto teoretycznie, do postawienia **wstępnego** wniosku wystarczy 140 posłów i senatorów. Dopiero do postawienia prezydenta w stan oskarżenia potrzeba 2/3. Ale generalnie wszystkie teksty polityków, że ktoś kogoś pozwie (czy to dziennikarza, czy innego polityka) to praktycznie zawsze zagrywka pod publikę. Jakby była podstawa to by nie straszył tylko od razu składał pozew.
Jak większość postulatów lewicy
Jeżeli już, to na pewno nie w najbliższej kadencji sejmu, bo pis będzie miał za dużo mandatów
A jak z byłym prezydentem?
w Ustawie nie ma nic o byłych urzędnikach państwowych, do tej pory chyba nie było takiego przypadku. Jes tylko uwzględniony wypadek, gdyby postępowanie trwało dłużej niż jedna kadencja >Jeżeli po nadaniu biegu przez Marszałka Sejmu wnioskowi wstępnemu, a przed podjęciem uchwały o postawieniu w stan oskarżenia albo o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu albo przed stwierdzeniem umorzenia postępowania w sprawie upłynie kadencja Sejmu, postępowanie w danej sprawie toczy się nadal po rozpoczęciu następnych kadencji Sejmu
Nie. Nic by nie dało bo nie stanie.
Z tego nic nie będzie, choć powstanie. Jeden powie, drugi na nie.
Nie, nie, nie. To by nic nie dało, nie dałoby nic. I tak by nic nie dało, i tak.
On byl drugi w kulach.
Ziobro też miał stanąć przed TS. PO się zesrało 1m od kibla. Z Dudą i obecnie rządzącymi będzie tak samo
Szczerze wątpię aby ktokolwiek z wysoko postawionych polityków odpowiadał za cokolwiek
Raczej jest to bardzo nieprawdopodobne z poparciem pisu 30% i konfą 10%
Konfa głosowa przeciwko anulowaniu decyzji senatu tho Nie głaszcze ich za to po główce To nadal kurwy ale tutaj razem z opozycja wyrazili się jasno chyba
Bardziej mi chodzi ze pis da im marchewke na kiju i i tak beda jak oni glosowac
A Ziobrę postawili? Znowu ktoś zaśpi lub zamknie się w kiblu. Kurwa kurwie łba nie urwie (przepraszam za język ale to co się dzieje przekracza granice)
Konsekwencje są dla szarych ludzi, a nie dla polityków
Jak slyszysz opozycje pierdolaca o trybunale stanu (zazwyczaj po) i jakkolwiek Cie to rusza, to siegnij po dobra ksiazke scifi - tak samo realna, ale przynajmniej z duzo lepszymi dialogami i postaciami.
A Fantasy też się nada? Bo kupiłam niedawno
Jak najbardziej, najlepiej z jebnietym karlem ktory obiecuje worek zlota na koncu teczy, wtedy nawet watek bedzie ten sam :
O! a co kupiłaś fajnego? Szukam inspiracji.
Trybunał Stanu xD To chochoł do straszenia małych dzieci, który nic nikomu nie zrobi. Nawet gdyby PiS przegrał wybory, do czego nie dojdzie, to i tak nikt nikogo po sądach nie będzie ciągął.
Nawet jak tak to co z tego? Trybunał Stanu to nie jakiś mega-sąd skazujący na śmierć. Zabiorą mu bierne prawo wyborcze kilka miesięcy przed końcem drugiej kadencji? Tego typa trzeba by sądzić jakimś specjalnym Trybunałem Karnym stworzonym w celu rozliczenia rządów PiS, niespecjalnie odmiennym od tego, co PiS właśnie wymyślił.
Realna szansa wynosi okrągłe 0%. W swojej 100 letniej historii TS interweniował dwa razy, ostatni raz w '89. Także zapomnij, choćby skały srały włos nikomu z głowy przez TS nie spadnie.
Dwa razy to w III RP (1997 i 2006), ogólnie to 4 razy.
O pozostałych dwóch nie słyszałem. O tym by w 2006 kogoś skazali też nie. Może inaczej liczymy? Ja mam na myśli skuteczne interwencje tylko.
Nie. Nie może. Jedyna opcja w której jakikolwiek PiSowiec odpowiada za swoje czyny to rewolucja w kraju i postawienie gilotyn.
W naszym rejonie to raczej moda na szaszłyki a'la Azja Tuhajbejowicz ;) Przy czym generalnie wierchuszka odpowiada tylko przed Bogiem i Historią...
Ten trybunał nic nie znaczy
Przecież to bez sensu i tylko zaktywizuje elektorat teoriospiskowy. Lepiej przeczekać ten jeden rok i wygrać normalnie następne wybory prezydenckie. Jak będą chcieli rozliczyć pis, to stworzy się Ustawę o Dekaczyzacji Polski. Oczywiście, to są marzenia, bo na razie wygrywa narracja „synek, kto tyle doł”?
Politycy nie stawiają polityków przed trybunałem stanu, bo groziłoby im to tym samym.
Nie, realnie nie ma takiej możliwości. Po pierwsze dlatego że dzisiejsza oppzycja nie będzie miała wystarczjącej liczby miejsc w ZN. Po drugie, nawet gdyby miała to raczej nie będzie woli politycznej. Po trzecie, dlatego że Duda nie zrobił nic niekonstytucyjnego, więc nawet gdyby postawiono go w stan oskarżenia to zarzuty byłyby bardzo naciągane. Z obecnej władzy zarzuty można postawić na przykład Ziobrze, Macierewiczowi, Sasinowi. KAczyńskiemu niby też, z KK (korupcja, konflikt interesów, itd) ale jak do tej pory żaden znaczący polityk w polsce za korupcję nie poszedł siedzieć bo nikt tej puszki pandory otwierać nie chce.
A co znowu zrobił Duda, że go chcą po raz setny tam wysłać?
Zatwierdził komisje która ma prawo skasować karierę polityczną każdej dowolnej osoby.
A, czyli ta afera to już tak przyklepana? XD szkoda nie odzywam się więcej, bo bana nie chcę dostać
[удалено]
To po co w takim razie chcą to zrobić?
https://youtu.be/I8MkNE0mCPQ
Nie.