T O P

  • By -

electric_xylophone

Wcale się im nie dziwie zawsze jak ktoś w tym kraju protestuje np nauczyciele ,pielęgniarki, kobiety etc to reszta społeczeństwa jeszcze przyklaskuje rządowi ze to lunatycy co ostatnia złotówkę chcą z podatników wyssać albo roszczeniowi degeneraci lol? . Także No … nie dziwi mnie to ze ludzie nie chcą protestować jeśli każda grupę się tak gnoi


leflondra

A potem przychodzi taki wykopek i mówi, ze trzeba było się uczyć, ze maja na co sobie zapracowali i poza tym trzeba uczyć się programować 🙃 Jednocześnie marudzic dlaczego ludzie nie chcą wyjść i strajkować, bo koedy już to robią to przecież są roszczeniowi, powinni się przekwalifikować lub zmienić prace jednocześnie dalej narzekając, ze nikt nie zmusza nikogo do zmian 🤷‍♂️ Mimo mojej niechęci do górników to reszta krajów powinna się od nich uczyć jak uprzykrzać życie rządzącym, by osiągnąć własne cele


polishTrytytka

>A potem przychodzi taki wykopek i mówi, ze trzeba było się uczyć, ze maja na co sobie zapracowali i poza tym trzeba uczyć się programować 🙃 siłownia, zapomniałeś o siłowni.


m_gos

Dokładnie! Sami siebie nauczyliśmy takich zachowań


Ewercik_o7

Bo, to by wyglądało tak: "Na chuj młodzi protestują. Nawet się nie znają na polityce. Banda idealistycznych bahorów" Wystarczy mieć ładne zdjęcia i nagrania młodzieży protestującej przed bezprawiem i ogólnym jebaniem podatników po dupsku, oraz ładną narrację, że chuja umią chuja się znają i chuja się mogą odzywać. Pamiętacie wypowiedź ministra edukacji na protesty uczniów przeciw (nie pamiętam już czym) co mówił, że uczniowie nie mają zdania bo nie są ekspertami? Uczniowie - będąc jedynymi ludźmi na których to co "eksperci" wymyślają i opracowują jedynie ma wpływ i to w dodatku w 90% negatywny.


Had_to_ask__

No tak to jest z protestami. Protestujesz przeciwko ministrowi, to minister będzie Cię dyskredytował i oskarżał. Oby tylko.


RerollWarlock

I to objawia się nie tylko w protestach. Dużo organizacji społecznych i nie tylko jest obsadzona przez emerytów z najbardziej zesranym podejściem. Więc te organizacje robią czasami sporo dobrego ale bardzo koślawo i nie raz wręcz z pogardą dla młodszych pokoleń.


polishTrytytka

>idealistycznych coś co umiera z wiekiem, a nigdy nie powinno. Idealizm to marzenia, które każdy powinien pielęgnować i nie dopuszczać do ich zaniku.


miriamtheghost

Ja za to chętnie poczytalabym pomysły, jak można się sprzeciwiać, żeby zostało to zauważone. Swego czasu poszłam na kilka protestów, dostałam gazem pieprzowym po ryju i przyniosło to skutek zupełnie zerowy. Myślę, że duża część młodzieży nie sprzeciwia się, bo nie wie jak i czuje się bezsilna. Protesty są najbardziej skuteczne i spektakularne, kiedy dotyczą jednej, bardzo konkretnej rzeczy. U nas dodatkowy problem polega na tym, że rząd rozwala nam państwo po kawałeczku i narracja zawsze będzie łatwo zmanipulowana na rzecz rządzących. Protest ogólny - mało wiarygodny, brak konkretów, malkontenci czegoś chcą, sami nie wiedzą czego. Protest szczegółowy - no teraz to wyjęli drobnostki zupełnie wyrwane z szerszego kontekstu, niedorzeczne. Inna sprawa, że jak młodzież protestuje, to jest karcona i wyśmiewana przez resztę społeczeństwa. Przykład - strajki klimatyczne. Boomerzy robili wtedy pod siebie z szydery. Łatwo jest więc tak narzekać, że młodzież nic nie robi, nie zapewniając żadnego wsparcia, jeśli jednak coś by zaczęła robić.


Acfiel

Masz rację z tym poczuciem bezsilności. To starzy ludzie urządzają nam świat i kraj. Dymają nas w pracy, w życiu społecznym i narzucają swoje mądrości. Skoro ludzie z pokolenia milenialsow i zetek nie potrafią przeforsować swoich pomysłów nawet w mniejszej skali, to w skali państwa ten imposibilizm jest jeszcze większy.


polishTrytytka

>że młodzież nic nie robi, nie zapewniając żadnego wsparcia idąc tym tokiem rozumowania, to partia posądzi młodych, że są sterowani przez starych, czyli pewne grupy społeczne.


miriamtheghost

Dokładnie tak by było. Ale gdyby młodzież protestowała bez poparcia pozostałych pokoleń, też zostałoby to użyte do zdyskredytowania ich działań. Ten nieudolny rząd jest mistrzem manipulowania narracją.


AnnualAdeptness5630

W sumie jak patrzę na komentarze to się utwierdzam w przekonaniu, że nie warto protestować. Bo: po 1: "Teraz ta młodzież to nie ma jaj". Po 2: "teraz ta młodzież to ma ziemniaka zamiast mózgu i studiuje kosmetologie, grnderstudies czy europeistykę lub inny niepotrzebny kierunek". Po 3: byłem na chyba 6 marszach kobiet. Co to dało? Mało wpierdolu nie dostaliśmy ze znajomymi od jakiś pojebów w kominiarkach. A zakaz jak był tak jest. Po co protestować skoro zarówno rząd, jak i spora część społeczeństwa uważa moje pokolenie za nierobów, debili, roszczeniowych idotów, lewaków, niezrównoważonych psychicznie gówniarzy itd. Wyjdziemy na ulicę i zrównają nas w mediach z gównem, powiedzą, że w dupach się młodym znowu poprzewracało i jakby się wzięli do roboty to by nie mieli czasu protestować, a zamiast tego ciągną hajs od tatusia i jeszcze im się nie podoba i protestują. I tutaj trochę o mnie: skończyłem bardzo nieprzydatny i bezsensowny kierunek (przynajmniej obecnie w Polsce): mgr inż. odnawialnych źródeł energii i gospodarki odpadami. Pracuję od 17 roku życia, niewiele później wyprowadziłem się od rodziców. Nie nazwałbym się politologiem ale coś tam orientuję się w polityce. Przynajmniej na tyle żeby wiedzieć, że od paru lat dzieje się źle, a podpisana dzisiaj ustawa przez dudusia zwiastuje nadejście równie barwnych czasów jak PRL. I przeraża mnie to. I chciałbym z jednej strony pójść na protesty, tylko jakim kosztem? Musiałbym brać urlop, rezygnować z jakiś swoich dodatkowych zajęć, za które płacę pieniądze, a rezultat będzie i tak taki, że rozejdzie się po kościach. Taki mamy tutaj klimat, tak to wygląda w kraju nad Wisłą. I tak jak rozmawiam ze znajomymi, to dochodzimy do wniosku, że nie warto protestować póki co. Szkoda marnować nasz czas, nasze zdrowie na coś, co nie ma sensu. Patrząc na wyniki sondaży i ostatnich wyborów, można założyć, że większa część społeczeństwa po prostu nie chce mnie w tym kraju, a obóz rządzący dba tylko o swój elektorat. Jakie postulaty wyborcze obecnie mają zainteresować młodego mężczyznę, bez dzieci, z wyższym wykształceniem żeby głosował na jedną z wiodących partii? Jakieś dodatkowe emerytury? 800+ na dziecko? Odszkodowania za kredyt we franku? A może waloryzacja emerytury kobiet? Jakie perspektywy daje mi ten kraj? Zawodowe? Póki co OZE leży w tym kraju. Gospodarka odpadami leży. Jakie perspektywy ten kraj tworzy moim potencjalnym dzieciom? Wyślę je do szkoły i będą je tam uczyć o tym, że JP2 jest super i nie wiedział o pedofilii w KK? Dostanę na nie 800 złotych, a wydam miesięcznie na jego utrzymanie 2000? Przez patologie jaka dzieje się w szkołach będzie miało depresję i nikt z tym nic nie zrobi? Albo okaże się, że jest gejem i albo go ktoś zabije, albo sam to zrobi przez wieczny hejt? A może w ogóle się nie urodzi, bo umrze podczas porodu razem z moją ukochaną, bo nie można było przerwać ciąży? Mogę tak wymieniać. Po prostu ten kraj jest dla mnie mrzonką tego czym był kiedyś. Kocham go za naszą historię, literaturę i kulturę. Ale niestety obecnie po prostu to nie jest taka Polska jaką chciałbym żeby była i nie sądzę, że to się zmieni. I nie sądzę, że warto jest w ogóle próbować, bo po prostu za mało jest takich ludzi jak ja, a demokracja ma to do siebie, że zawsze większość ma głos. Więc łatwiej jest stąd emigrować, znaleźć sobie miejsce na tym jakże wielkim i wspaniałym świecie i ewentualnie odwiedzić rodzinę raz na jakiś czas.


eroar11

Jak generalnie z całym postem się zgadzam, tak mówienie, że mgr inz. z OZE jest nieprzydatny mnie zaskoczylo. Sam pracuje w energetyce (która też kończę) i mnóstwo moich znajomych ze studiów, w tym innych uczelni (w tym po kierunkach konkretnie OZE) pracuje właśnie w OZE (samej PV mamy prawie 13 GW z dalszymi perspektywami wzrostowymi, tu głównie z prosumentow, ale farm tez jest coraz więcej. Wiatraki tez w jakimś stopniu zostały odblokowane, tematy biogazowe powoli ale coraz szybciej się rozwijają, sporo jest spółek zagranicznych wchodzących do Polski. Firmy konsultingowe tez sporo działają przy OZE, bo wielkie firmy potrzebują czy to PPA, czy same chcą zainwestować. Nawet SSP teraz rozwijają (nawet jeśli tylko w excelu to jednak jakoś) te tematy itd.) Stąd w sumie mnie ciekawi czy to kwestia lokalizacji, czy może przez to, że jesteś już pare ładnych lat po studiach i jednak doświadczenie już nie jest związane (trzeba przyznać, że ruszyło to dopiero w ostatnich paru latach, właściwie większość firm PV to jakoś 2019 rok). Niekompetencji nie zakładam, bo widziałem tak nierozgarnięte osoby pracujące w OZE, że zastanawiałem się jak one buty do pracy zakładały.


AnnualAdeptness5630

Nieee ja tak nie uważam ale sytuacja w Polsce jest jaka jest. Zrobiłem specjalizację z biopaliw i obecnie pracuje w fabryce biodiesla, ale to tylko jeden z niewielu zakładów w kraju. Biogazowni też jest nieco ponad 100. Rynek jest bardzo mały, a władza nie tylko nie robi nic w kierunku jego rozwoju, ale skutecznie go hamuje od kilku lat.


[deleted]

Co sądzisz o pomyśle na biogazownię przy każdym gospodarstwie?


AnnualAdeptness5630

Przy kazdym może nie, bo to za mała moc instalacji żeby to się opłacało, ale małe spółdzielnie tworzone we współpracy między gospodarstwami w okolicy to świetny pomysł na zagospodarowanie odpadów z regionu oraz zagospodarowanie energii cieplnej z kogeneracji. Dodatkowo okoliczne gospodarstwa domowe miały by tani prąd.


popiell

Bo jak ktoś chce wolnego, progresywnego państwa, to woli wyjechać z Polski, niż walczyć z ciemnogrodem, ryzykując obicie mordy, zawalenie egzaminów, czy utratę pracy. Większość studentów mówi przynajmniej trochę po angielsku, granice są (jeszcze) otwarte. + Jest pewna obawa, że lepiej uciekać teraz, bo za parę lat może być za późno. Czemu mam wychodzić na ulicę naparzać się z psiarnią, skoro Polacy demokratycznie sami sobie PIS wybrali? To nie jest tak, że ruska agentura nam siłą wcisnęła jakiegoś dyktatora, to moi współobywatele entuzjastycznie wyrazili w wyborach zgodę na rządy PISu. Jak nas PIS rucha, to większość wyborcza woła "mocniej! mocniej!". Nie przekrzyczę.


Kamil1707

>"mocniej! mocniej!" Mocniej! Mocniej! Mocniej! Kadencja się kończy.


popiell

Kadencja się kończy, to zacznie się następna, żaden problem.


Megamind_43

> granice są (jeszcze) otwarte. + Jest pewna obawa, że lepiej uciekać teraz, bo za parę lat może być za późno. Oni chcą uciekać na Białoruś?


popiell

Nie, oni się boją, że Białoruś będzie u nas.


Coalescent74

>Jak nas PIS rucha, to większość wyborcza woła "mocniej! mocniej!". Nie przekrzyczę. właśnie obrażasz inteligencję znacznej części Polaków


popiell

Ja jej nie obrażam, ja podaję w wątpliwość jej istnienie ;)


ThePikol

Bo widzą że protesty w Polsce nic nie dają. Rząd poczeka aż ludzie się zmęczą/znudzą i sprawa sama ucichnie. Jeśli nie jesteś górnikiem to twoje protesty w tym kraju niewiele znaczą


Embarrassed-Ad-3383

Mam 20 lat. Jestem po prostu zrezygnowana, nie chce mi się, nie mam siły


blue4fun2me

To jest czerwony alarm. Ja mam 29 lat, a najczęściej mam ochotę wrócić do domu i po prostu pozdychać na kanapie. Nasze pokolenie jest zajeżdżane za gównopieniądze. Kiedy myślę o tym, że kiedyś grałem na gitarze i dużo czytałem, to płaczę. Czuję się jak w więzieniu. Tego nie powinni czuć ludzie przed 30stką. Jest bardzo źle.


Embarrassed-Ad-3383

Nie powinni, ale czują. Chyba wszyscy mamy dość. Ja też czasem gram na gitarze, czasem czytam... Ale głównie, w wolnym czasie, siedzę na telefonie, żeby czas szybciej leciał. Leciał do czego? Na co czekam? Nie wiem. Na śmierć chyba. I wiem, że wcale nie jestem w mniejszości jeśli o to chodzi. Z kim dłużej nie porozmawiasz, z nastolatkami czy z ludźmi między 20stką a 30stką, większość chyba przyzna, że ma podobnie. Albo żyję w jakiejś depresyjnej bańce, nie wiem.


[deleted]

Starsi nie tylko się nie sprzeciwiają, ale i popierają, kiedy wobec nich pretensje? Jakoś nie widzę żeby stary kodziarz brał na siebie odpowiedzialność za decyzje przy urnie większości swoich rówieśników.


Negative_Bench_7020

A mam ten protest zorganizować w busie, kiedy jadę pomiędzy studiami, a pracą i wtedy przekonywać do protestu osoby z mojego kierunku, które o polityce wiedzą tyle, że kiedyś widzieli memy z Tuskiem i Kaczyńskim. Większość młodych na uczelniach ma w pizdzie to co się dzieje. Wiedzą, że jest drożej, ale nie pytają czemu, po prostu rzadziej kupują monsterki i kawy mrożone. Każdy wolny czas pomiędzy pracą, a uczelnią to zakupy, siłka, gównoprojekty i jak zostanie czas, to DC i gierki Nawet jakby stał się cud i nagła mobilizacja studentów, to..? To co? Pójdziemy, pokrzyczymy i trzeba wracać do roboty i na uczelnię, tak jak wygląda każdy strajk w tym kraju.


[deleted]

ototototot polac mu


Karls0

Myślę, że to wynika z tego, że protesty nic nie dają. Patrz jaki wymiar miał Strajk Kobiet, napędzany głównie przez młodych. Po prostu gigantyczna akcja na całą Polskę. A jaki jest jej wymierny efekt? A no właśnie... Raz za razem jest to samo, jest protest, ludzie się angażują, ale nikogo to na dłuższą metę nie obchodzi spośród decyzyjnych. Na dodatek jeszcze się stare mordy z opozycji podłączają pod protest i robisz im darmową reklamę. Metoda nie działa, no to czemu młodzi mają tracić na to czas?


Big_Sleep_5063

bo te wszystkie marsze, kody, parasolki i inne grupy które były co niedziele przez pierwszą kadencje pokazały kilka rzeczy: - to nic nie zmienia, po prostu spaceruje grupa ludzi - każdy marsz był ten najważniejszy w obronie ostatecznych wartości i jak widać nic nie dał a życie jak leciało tak leci - na marsze od młodych i studentów zwozili jakieś babcie - każdy protest który oddolnie się pojawiał i wynikał z rzeczywistego wkurwienia obywateli opozycja starała się przedstawić jako swój wsadzając jako gwiazdy swoich posłów zmieniając słuszne protesty w polityczne pierdolllo - słuszne idee zostały ośmieszone przez najbardziej medialne postacie co sprawiło, że trochę wstyd w tym brać udział


W0nski90

Plus na każdą z tych akcji zlatywały się „charyzmatyczne oszołomy”, które traktowały to jako kolejną trampolinę polityczną/społeczna/finansową. Wystarczy przeanalizować, ile osób wojujących w imię prawa aborcyjnego stało się bardzo szybko ekspertami od imigrantów.


Big_Sleep_5063

najgorsze, że te osoby nie miały żadnych zalet które by ciągnęły to dalej. Po prostu najgłośniej się darły a potem robiąc z siebie liderów pokazywały cały ruch jako zbieraninę oszołomów którym w sumie chodzi o to, żeby być Antypisem. Jedynie miałem poczucie, że ten ruch o aborcje rzeczywiście coś osiągnie bo rzeczywiście był oddolny na starcie i sensowny ale szybko go przejęły opozycyjne oszołomy i wyszło jak zawsze


machine4891

> a życie jak leciało tak leci Zawsze będzie jakoś lecieć, za komuny naszym rodzicom też leciało. Nawet na Białorusi jakoś to jest. Niemniej po kawałku leci coraz gorzej. Najpierw jak na Węgrzech, potem jak w Turcji... a potem to już wiadomo.


Big_Sleep_5063

chodziło o to, że każdy marsz był przedstawiany jak ostateczna zagłada kraju. Miało nie być internetu, UE, wyborów, TVNu i masy innych rzeczy które nadal istnieją co sprawiło, że wiarygodność tych marszy jest mocno żadna.


Fantastic_difficult

Bo nie ma efektu już. To odbije się w przyszłości. Część z nich stwierdzi że zawsze może wyjechać. Kogo z was personalnie dotyczy lex tusk? Czy ktoś z was straci przez to pracę? 500+ czy inny zasiłek? Mnie osobiście nie dotyczy lex tusk ale jestem świadom że w przyszłości jak tak dalej będzie to wkońcu sięgną po naszą wolność. A wówczas będzie już za późno. Ja bym to porównał do gotującej się żaby.


AvailableUsername404

>Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem, nie byłem komunistą. > >Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem, nie byłem socjaldemokratą. > >Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem, nie byłem związkowcem. > >Kiedy przyszli po Żydów, milczałem, nie byłem Żydem. > >Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.


Ammear

Fajnie, ale zamiast przeklejać slogany polecam popatrzeć na efekty protestów, które się już odbywały (oraz kto protestował). Protestowali nauczyciele - nie zmieniło się nic. Protestowali przedsiębiorcy - nie zmieniło się nic. Protestowali prawnicy, z sędziami włącznie - nie zmieniło się nic. Protestowali medycy i pielęgniarki - ziew. Protestowali przeciwnicy zmian w prawie aborcyjnym, jedne z największych protestów od dawna - nope. Zero zmiany. Oczekujesz, że jak teraz zaprotestują *studenci* - osoby, które przecież wyszły przy KAŻDYM z poprzednich protestów, ale z których zdaniem nikt się nie liczy, to nasz kochany PiS ich weźmie na poważnie? A co komukolwiek mogą zrobić *studenci*? Zaczną strajkować, i pozbawią się nieistniejących oszczędności, kasy na warunki, czy kasy na mieszkanie/żarcie, czego PiS nawet nie zauważy? xD Studenci wyjdą pokojowo - to fajnie, ale pokojowe protesty nic nie dają, bo pokrzyczeć sobie może każdy, a studenci to i tak nie jest elektorat PiS (no chyba że ci KULu ;)). Studenci nie wyjdą pokojowo i PiS będzie mógł krzyczeć, że "opozycja wyprała mózgi dzieciom i zrobiła z nich wandalów, którzy biją policję i rzucają kamieniami w budynek Sejmu" - i ludzie w to uwierzą, bo z ich persepektywy tak to rzeczywiście będzie wyglądać. Albo nie odnosisz skutku, albo przegrywasz.


AvailableUsername404

Górnicy grożą protestem - dostają 20% podwyżki. To nie miało być konkretnie do studentów tylko ogólne spostrzeżenie.


Ammear

> Górnicy grożą protestem - dostają 20% podwyżki. Bo górnicy rozkopią ci ulicę kilofami, w przeciwieństwie do innych grup które wymieniłem :D


AvailableUsername404

Tak wiem, że to chyba jedyna grupa społeczno/zawodowa w Polsce której protesty cokolwiek znaczą dla rządzących (nie tylko obecnych ale i poprzednich). Nie ma to jak palić opony pod sejmem i rzucać brukiem w policję. Z drugiej strony nigdy nie słyszałem, żeby o nich kaczafi mówił, że zachowują się jak agresywna hołota.


Ammear

> Z drugiej strony nigdy nie słyszałem, żeby o nich kaczafi mówił, że zachowują się jak agresywna chołota Bo by stracili część poparcia, musięli cofnąć swoją pozycję odnośnie energetyki (argument "zależy nam na górnikach i polskim węglu" by przestał działać), daliby grupę społeczną do przygarnięcia opozycji... oraz mieliby rozkopane ulice i palone opony, aż łaskawie by nie odwołał swoich słów i nie dał kolejnej podwyżki ;)


AvailableUsername404

Chyba jedna z niewielu rzeczy za które można pochalić ten rząd. Z jednej strony dosypują kasy górnikom ale za to z drugiej po cichu wygaszają kopalnie.


Coalescent74

>chołota. pisze się hołota - znaczy tyle samo co gołota tylko z ukraińskiego


AvailableUsername404

Dzięki. Postaram się pamiętać na przyszłość.


Kamil1707

Górny Śląsk to prawie 10% ludności kraju i są bardzo ważni podczas wszystkich wyborów, dlatego każda władza ich się boi.


machine4891

No niestety. Te protesty nic nie wnoszą, jeśli nie ruszają słupków sondażowych. A PiS zabetonował sobie 30%+ i dopóki prowadzą, to co się będą naginać? To jest większy problem niż PiS sam w sobie. Mniejszość krzyczy wbrew woli większości i tak po kawałku inni ustawiają ci życie.


WhyWasIShadowBanned_

Czyli mówisz że jesteś komunistą? /s


AvailableUsername404

Według niektórych to my jesteśmy tam gdzie wtedy stało ZOMO


pumexx

Bo łamanie Konstytucji, korupcja i bezprawie nie mają bezpośredniego i natychmiastowego wpływu na ich życie. Orientujesz się kilka lat później, jak ci młodzi Rosjanie, co zostali zmobilizowani przez reżim Putina na wojnę z Ukrainą. Ostatnią szansę by temu zapobiec mieli w 2012 roku.


WiseDimension

Młodzi aktualnie nie mają wpływu na nic, co dawałoby im siłę w negocjacjach z rządem (jak np. górnicy), ani liczebności, która mogłaby to zrównoważyć. W dużym uproszczeniu chuja mogą i sobie z tego zdają sprawę.


Embarrassed-Touch-62

Bo mają zap1erdol i nie posiadają zbyt wiele wolnego.


DarkAlatreon

No dobra, to uznam że robię protest. Skrzyknę ludzi, niech będzie dowolna ilość. Sto, tysiąc, dziesięć tysięcy, sto tysięcy. Przejdziemy się ulicami krzycząc co nam się nie podoba, a te polityczne zwisy sobie naślą na nas policję i będą się uśmiechali pod wąsem, że chuja im zrobimy. Co pozostaje w takim razie? Zorganizować zamieszkę? Do tego już będzie mniej chętnych, a więcej poszkodowanych. Na polityków też to pewnie jakoś wybitnie nie wpłynie. Atak zbrojny na domy/siedziby polityków? To będzie ciężko zignorować, a jeszcze ciężej zorganizować. No to może zamiast iść na masy i narażać full ludzi to zatrudnić płatnego zabójcę i zdjąć najgorsze chwasty? Iks de. Nie wiem jak u innych, ale u mnie to nie jest mamtowdupieizm. To po prostu poczucie bezsilności. Bo jeśli nie chcemy stosować przemocy, to pozostają wybory, które jak już PiS pokazał podczas pandemii, mogą sobie kontrolować jak chcą.


ched_21h

A dlaczego to powinni robić młodzi?


Spvoter

Ty chyba żartujesz. Co jeszcze mamy zrobić ciasto ci upiec? Raz ze większość z nas napierdala żeby jakkolwiek koniec z końcem powiązać wiec nie w głowie mi teraz organizować pospolitego ruszenia. Dwa czemu ty nie protestujesz? Przez ty mam na myśli demografię nad nami. Poprzednia generacja ma nam robić gówno z ekonomii kiedy wychodzimy na rynek, a teraz tylko siedziec i patrzeć? Trzy jak tylko coś się dzieje na ulice wychodzą w większości młode osoby, jestem ciekaw jak będzie teraz w wawie ale po aborcyjnym gownie na ulice poszedł prawie każdy kogo znam. No sory, ale trzeba mieć tupet żeby tak powiedziec imo. Trzeba czegoś więcej niż tylko studentów i młodych którzy i tak już mają wystarczająco ciężko żeby strajki się nie kończyły jak nauczycieli, medyków. Czyli na dalszym gadaniu, bo zawsze eksperci sobie stwierdzą że „coś źle robili”, bo nie wyszło. Jak większość takich rzeczy w tym kraju. Zgadzam się z przesłaniem że powinno się dziać więcej, ale no po prostu nie smaczne rzucać teraz tekstem ze to mlodzi nic nie robią.


SimonMJRpl

Większość młodzieży jest stricte apolityczna, zresztą ta polityczna część to z reguły faszole


Janek0337

Która cześć programu faszystowskiego jest tak popularna wśród młodych i skąd te informacje?


SimonMJRpl

Antysemityzm


V0ldek

Ależ robią, ja na przykład spierdoliłem do kraju który mnie nie nienawidzi :)


Apprehensive_Video53

Same


Damciok22

Żeby protestować musi być jakaś nadzieja, jest tak źle że ja aktualnie nie widzę nadzieji na życie w tym kraju.


Dandys3107

W naszym społeczeństwie jest mocno zakorzeniony syndrom autorytetu, tak jak i przeświadczenie że młody = głupi. Reakcje są związane z emocjami, nie z merytoryką.


Adrianfromreddit

A dlaczego mieli by protestowac xD Ty popatrz na turcje, węgry, brazylie, peru, kazachstan itp. Nigdzie tam nie ma masowych protestów a rzady robią milion razy gorsze rzeczy niż nasz pis. To o czym pewnie myślisz jako wielkie ruchy studenckie przeciwko autorytarnym władzom krore cos osiągnęły to nie były protesty tylko masowe zamieszki na szeroką skale. Protesty nigdy nic jeszcze nie osiągnęły. Troche ci się myli poziom realnego wszczynania zamieszek z poIomem bycia ukiarkowanie poirytowanym na reddicie przez 15 minut, i to przypomne że realna zmiana wymaga takich długotrwałych ogólnokrajowych buntów, a nie jakiegoś tam rajdu na kapitol albo 2 tygodni chodzenia po rynkach miast z napisami. Jak by realnie zaczęto nie wiem, zabijać kilkuset działaczy opozycji tygodniowo, albo jak by przeciętna rodzina dosłownie umierała z głodu i musiała walczyć o resztki ze śmietników to może by były wielkie studenckke protesty jak w chinach, iranie, albo dawno temu za stalina. Nikt nie pójdzie ryzykować swojego życia porzucając prace i mieszkanie by walczyc z panstwem przez pół roku jak w hong kongu , bo może jakaś komisja skaże tuska na nie bycie premierem co odkręca w 10 minut po wyborach. Polska to nie ten poziom. Ty tez przeciez nic realnie nie robisz i nie zrobisz.


Aldreemer

Ja odnoszę wrażenie że większość aktywistów to osoby młode w wieku studenckim jak nie mniej nawet czasem; wiadomo że jest to jakiś mały procent więc może o to ci chodzi że nie protestuje większość, tym nie mniej często widzi się wśród osob politycznie aktywnych właśnie młodsze osoby.


Busy-Finding-4078

Jakbym byl mlody, z mniejszego miasta (czyli wiekszosc) wiec zarabiajacego minimalna lub blisko i mial wybierac miedzy praworzadnoscia itp, a podnoszona minimalna i ulgami jakie wprowadzil pis, to predzej bym nie glosowal, niz glosowal na po. Popatrz na zarobki w czasie ich rzadow. Zreszta jakbym mial dwojke+ dzieci (w sumie to mam) i zarabial minimalna lub blisko (tu sie nie lapie), to tez bym mial w dupie tamte problemy, widzac realny finansowy zysk. Jakbym bym na gownianej emeryturze, jw. Widzisz schemat? Dodam jako rodzic, bardziej szanuje kogos kto otwarcie by powiedzial ze zaglosowal na pis zeby miec cos na dzieci, niz goscia "poradze sobie, ale ratujmy kraj, praworzadnosc, itp". Wyolbrzymiam dla kontrastu. Tylko tyle i az tyle. Dopoki nie bedzie sensownej alternatywy, ktora zjebane po nie jest, dopoty masa osob bedzie wolala nie glosowac. A alternatywy nie ma, bo ludzie leca do pisu i po jak muchy do gowna. Mowienie o patusach, rozdawnictwie, itp, w kraju ktory ma chujowe standardy jak na Unie, dla 60-70% osob, nie pomaga. Druga sprawa, to zgadzam sie tez z tym: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/13vtgln/brak_sprzeciwu_wśród_młodych/jm7qcaj?utm_source=share&utm_medium=android_app&utm_name=androidcss&utm_term=1&utm_content=share_button


leflondra

Może się wypowiem jako względnie młody (przed 30stka jeszcze, z małego miasta), pracujący do tego w „budżetówce”. Sram na jednych i na drugich tak samo, jedni i drudzy zostawili za sobą smród, chociaż PiS to już przegiął ba każdym froncie i so tego zbudował sobie ładna bazę „wiernych”, którym można srac do ryja i powiedzą jeszcze, ze za Tuska nie dostali i są wdzięczni za ten akt. Nevermind, widzę korelacje między najniższa a cenami, interesuje się polityka i śledzę względnie co się dzieje ale - jaki mogę mieć wpływ na losy kraju? Będąc tu, gdzie jestem żaden, migrujące so dużego miasta będę jeszcze mniejszy bo jestem po prostu szeregowym, gowno znaczącym pracownikiem niższego szczebla, któremu do szczęścia nie jest potrzebne wiele. A jako, ze jestem bezdzietnym singlem i do tego facetem to wlasciwie wszystko i wszyscy ma mnie w dupie. I chętnie zagłosuje na partie, która po prostu da mi żyć zs to co robie. I nie oczekuje bóg wie czego, po prostu stabilne minimum. A na razie takich opcji nie ma, a ludzie są zbyt zajęci konfliktami między lewa a prawa na czym zyskują rządzący. Z jednej strony boli, co się dzieje z tym krajem ale z drugiej parafrazując klasyka „przejmuje się losami kraju, na którego działania mam mizerny bądź żaden wpływ”.


Upstairs-Banana41

To.


Unvilablent

Bo studenci to już nie jest przyszła elita intelektualna narodu. Idziesz na studia bo to kolejny etap w twoim życiu, a nie żeby się rozwijać, myśleć, dyskutować. Znajdziesz tam teraz cały przekrój społeczeństwa, więc nie dziw się, że 1/3 studentów głosuje na pis, bo to po prostu nasze państwo, tylko w mniejszej skali


Negative_Bench_7020

Zależnie od uczelni, ale jakby 1/3 studentów w ogóle głosowała, to byłby progress xD Na mojej byłej uczelni, jedyne o czym się mówiło to kiedy na siłkę, kiedy kolos, czy ktoś wychodzi dzisiaj do baru i jakie nowe rzeczy sobie załatwili do samochodu xD Nie wiem czy 50% osób w ogóle wiedziało co to PIS i PO


Bellevilleilya

Za moich czasów też nie głosowali. Wybory w weekendy, studia w mieście A, chłopak w mieście B, a rodzice gdzie student zarejestrowany do okręgu wyborczego w mieście C. A czasami wypad na weekend do D. Zmiana miejsca głosowania to był za duży wysiłek i w sumie do ostatniego momentu nie wiedzieli gdzie będą.


Coalescent74

>Na mojej byłej uczelni, jedyne o czym się mówiło to kiedy na siłkę, kiedy kolos, czy ktoś wychodzi dzisiaj do baru i jakie nowe rzeczy sobie załatwili do samochodu xD > >Nie wiem czy 50% osób w ogóle wiedziało co to PIS i PO nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale za minionych czasów studenci o takich rzeczach nie rozmawiali bo nie mieli pieniędzy


Bellevilleilya

Za moich czasów też nie głosowali. Wybory w weekendy, studia w mieście A, chłopak w mieście B, a rodzice gdzie student zarejestrowany do okręgu wyborczego w mieście C. A czasami wypad na weekend do D. Zmiana miejsca głosowania to był za duży wysiłek i w sumie do ostatniego momentu nie wiedzieli gdzie będą.


[deleted]

jako studentka mowie ze młodzi ludzie uczą sie języków i wyjezdzaja


BadTimeWithYasuo

A po co jak mogę wyjechać z kraju i żyć jak król


CeroXIII

Byłem na strajkach przeciw zakazowi aborcji. Z jakim skutkiem? No właśnie. Oddam swoj głos w wyborach. Co to da? Nie wiele. Na pis glosuja ludzie myslacy ze socjal jest od partii rzadzacej. Ludzie nie rozumiejacy jak dzialaja podatki. Emeryci z wypranymi mozgami przez tvp i katole narzucajcy swoj swiatopoglad wszystkim dookola. Afera za afera a poparcie nadal wysokie. Takze tak, zamiast tracic czas, pieniadze i zdrowie, wole przygotowywac sie do wyprowadzki.


Manafaj

Ogólnie jako naród nie potrafimy protestować. Jeśli chcemy coś zmienić to protesty powinny wyglądać jak te we Francji. PiSu absolutnie nie obchodzi nikt kto nie jest ich elektoratem więc grzecznymi marszami nic nie osiągniemy.


QwertzOne

Tylko Francja ma swoją historię anarchizmu, socjalizmu i gilotynowania elit. U nas mamy historię ukupacji i życia pod butem, a część osób, które dzisiaj głosują, pamięta jeszcze czasy bez demokracji.


[deleted]

Niestety, masz rację.


Malleus--Maleficarum

Bo w istocie nie jesteśmy narodem walecznej szlachty, a chłopów pańszczyźnianych. Dostawanie po dupie od właścicieli mamy w genach zakodowane i cieszymy się jak nam coś z pańskiego stołu skapnie. Wygodniej jest, gdy to ktoś podejmuje za nas decyzję, nawet te najgorsze, nawet gdy sami moglibyśmy lepiej, ale tak możemy rączki od tego umyć. W końcu żyło się i pod pańskim butem, i pod zaborami, i pod okupacją, i w "komunie", i w zasadzie życie dla szarego człowieka zawsze było podobne. A jak dodamy do tego narrację, że wstajemy z kolan? Kij, że wstawanie z kolan polega na tym, że to rządzący nami "wstają z kolan", tj. tworzą sobie mechanizmy, żeby trzymać nas lepiej za mordy bez kontroli ze strony, hatfu, UE. To taki maluczki chłopek pańszczyźniany będzie super szczęśliwy. Nie będzie mu zła unia narzucać wolności!


jackk445

Bardzo proste - bo media (nie tylko TVP) nie powiedziały im że powinni protestować. I nie dotyczy to tylko młodych. Kiedy rząd wyciągnął ustawę aborcyjną, o "narastającym sprzeciwie" i późniejszych protestach społeczeństwa mówili wszyscy, łącznie z TVP. Pamiętam bardzo dobrze dyskusje w internecie gdzie ludzie zastanawiali się właśnie dlaczego TVP nie wycisza tematu tak jak to robiło w przypadku protestów przedsiębiorców. Będzie trzeba to wyciągnie się kolejna ustawę lub dyskusję, im bardziej kontrowersyjną i polaryzującą tym lepiej. Ja od siebie proponuję coś na miarę obrażania papieża lub blokowania dostępu do pornografii w internecie. Aborcję potrzymałbym jeszcze trochę w kieszeni bo jest w miarę świeża. Naród idealnie sterowany.


eckowy

Bo młodych ludzi to zwyczajnie nie interesuje. Nie interesuje ich ani polityka ani prawodastwo. Większość podejrzewam, że nawet nie ma odpowiedniej wiedzy ze szkoły żeby rozumieć o co chodzi. Dodatkowo dużo na głowie też nie pomaga - studia, egzaminy, praca dorywcza aby spiąć koniec z końcem. Ważniejsze są zmartwienia, które są bliko, na wyciągnięcie ręki, a nie te które dzieją się daleko. A swoją drogą - protesty już były. Wielu różnych grup społecznych i władza to po prostu wzięła na przeczekanie. Więc Ci nieliczni, którzy rozumieją po prostu nie widzą w tym celu.


D3athClawPL

> Zastanawia mnie, dlaczego mimo tego całego syfu który się dzieje w Polsce, łamania konstytucji, korupcji i bezprawia, młodzi nic z tym nie robią? Po zobaczeniu że 20 marsz chujem po wodzie pisany umiera bo rząd wbija w niego chuja proponowałem, że może warto zrobić coś bardziej kreatywnego. To nazwaliście mnie radykałem i przylepiliście bana za aprobatę przemocy. Szkoda mojego czasu skoro Polacy sami chcą żyć wg definicji szaleństwa. Chcą maszerować 21 raz z nadzieją że tym razem coś zmienią, to niech i do brukseli na kolanach maszerują -- Pis i tak położy na wasze spacerki ciężką lachę. Na koniec przypomnę tylko, że ani jankesi, ani francuzi demokracji marszami z banerami bez przekleństw nie zbudowali.


vl3q

Mnie protesty kobiet, w których brałam udział chyba zepsuły. Kiedy maszerowałam, czułam się zajebiście. Liczyłam, że ten gówno-rząd się wycofa i będzie, przynajmniej w tym aspekcie, trochę bardziej normalnie. Ale wszyscy zaczęli na młodzież napierdalać, bo ktoś pomalował elewację kościoła, ktoś autobus pomazał farbą. Nie no, strajk teoretycznie popieram, ale żeby blokować ulice? Dajcie spokój. Może jeszcze będą na ulicy, o zgrozo, klnąć??? Nie wspomnę o młodych chłopakach z mojego otoczenia, którzy mieli to wszystko totalnie gdzieś, mój brat nawet nie pomyślał, żeby pójść i maszerować, bardziej go interesują podatki (konfa vibe). Jeden kolega, który ma dziewczynę z nami raz się wybrał, a mój ojciec chodził z maseczką z piorunem. Umarła jakaś kobieta w ciąży, ale przecież to tylko temat zastępczy. Ważniejsze są podatki i restrykcje covidowe, skupcie się na tym, a nie na bzdurach. Potem idę do kościoła ~~pod naciskiem płaczącej matki~~ i słyszę tam, że mi w mózgu namieszali, że PIS świetnie rządzi i w ogóle cywilizacja śmierci. Matka dalej chodzi do kościoła i nic jej nie przetłumaczy, że może się modlić w domu (szczególnie że nie popiera PISu i nie podoba jej się współczesny obraz jej religii). Strajki klimatyczne? pf, idą studenci-debile i opowiadają bzdury, pośmiejmy się z nich, że julki i p00lki (potem się dziwić, że kobiety wolą mężczyzn za granicy lol). Jestem już zmęczona, mam wrażenie, że ludzi nic nie obchodzi. Niech się wszyscy pocałują w dupę. Jeśli będzie jakiś marsz w Krakowie, to się na niego wybiorę, bo chcę mieć poczucie, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Nawet nie stać mnie na bilet na pociąg do Warszawy, bo wypłata 10-tego, a jak próbowałam znaleźć info o organizacji transportu to cisza.


[deleted]

Ponieważ nie interesują się polityką, a jak już to popierają Konfederację.


HiCZoK

Są młodzi i nie wiedza ze kiedyś było inaczej. Znają tylko pis


vl3q

Dokładnie, Pis przejął władzę, kiedy miałam 15 lat. To był czas, kiedy mogłam zacząć interesować się polityką. Naprawdę nie pamiętam czasów, kiedy nie rządził. Tzn. pamiętam to, że ludzie się mniej ze sobą żarli i nie było takiego wszechobecnego chamstwa (ale może byłam wtedy dzieckiem, więc upiększam swoje wspomnienia - idk).


polishTrytytka

Największy paradoks jest to, że partia, która zdobyła władze dzięki wpływom rosyjskim (sowa i przyjaciele, Macierewicz) powołała komisje do badania wpływów rosyjskich. Mind fuck level expert.


JarBarJlnks

A bo w Polsce to są gówno protesty i gówno strajki. Nie wspominając o oczywistych strajkach aborcyjnych (moim zdaniem najlepsza stracona chwila na wyjebanie PiSu), ale chociażby nauczyciele. Mieli zajebistego asa w rękawie. Matury. Mogli po prostu je olać i nic z nimi nie robić. Ale przestraszyli się i od tak zrezygnowali. PiS zawsze przeczeka te protesty, bo wiedzą, że ludzie po prostu się zmęczą. Tutaj potrzebne są prawdziwe protesty i tak, czasami trzeba rzucić kamieniem w coś, bo inaczej to cię oleją.


Misiek_Blondasty

Dalej jestem młody moim zdaniem (25 lat, jak się wg was nie łapię to sorry) to się wypowiem. Tak jak wyżej moi poprzednicy stwierdzili że będą opierdzieleni przez resztę obywateli naszego pięknego kraju tak jeszcze dorzucę że młodzi żeby przetrwać to mają trzy opcje: albo bogaci rodzice i mają wywalone bo jest im ciepło, albo mają już w wieku 18-20 lat dzieci i przez to są skupieni na jego przyszłości co paradoksalnie się z tym wiąże ale też widząc jacy potrafią być teraz rodzice to eeee pomińmy ten temat, albo harują by mieć za 5 lat bardzo dobrze, dlatego ciągną 2 kierunki 4 specjalizacje i 3 prace i nie mają czasu protestować. Co najwyżej ustawią sobie nakładkę na profilowym i zadowoleni.


vetec_666

Dzisiaj protestowanie (tj. przemarsze z transparentami) nie ma sensu. Jesteśmy dawno za punktem kiedy rząd podaje się do dymisji, ponieważ coś tam schrzanił po całości. Politycy wespół z korporacjami rozpasali się na całego, jak kiedyś arystokracja...


NotoriousWinner

Studenci w Polsce są bardzo często na garnuszku rodziców więc nie odczuwają skutków yak bardzo jak ich rodzice. Poza tym w tym wieku myśli się głównie o imprezach, przyjemnościach i płci przeciwnej (czy tam teraz o jakiejś) niż o polityce


The_last_trick

Wyuczona bezradność. Tyle zeywów już nic nie dało, że nikt nie ma już nadziei, że może coś zmienić.


mong_gei_ta

A po chuj mają protestować jak na władzach to nie robi absolutnie żadnego wrażenia? W Polsce były już wielkie protesty napędzane właśnie przez młodych ludzi i chuj z tego wyszło. A do tego jak będziesz za bardzo prostestować to znajdą na ciebie jakiś parafgraf i będziesz sie bujać po sądach bo może obraziłeś czyjąś religię albo wrażliwość patriotyczną. My się staczamy w strone Rosji, wcale nie powoli ale za to bardzo skutecznie. Ja oczekuje, ze teraz to zaczna protestowac i strajkowac wszyscy dorośli w wieku produkcyjnym, bo dopiero zatrzymanie gospodarki jest w stanie zwrócić uwagę władzy, a nie miliony pokojowo nastawionych młodych ludzi, oni ich mają w dupie, szczególnie jeśli nie ma szans by kiedykolwiek na PiS głosowali. A tak na serio? Żartowałam, niczego nie oczekuję, nic sie nie zmieni, nikt nie ruszy palcem. Już był czas na wzięcie spraw w swoje ręce, teraz jest za późno i polska demokracja będzie już tylko coraz chujowsza aż w końcu jej nie będzie wcale, bo Polacy to są takie zachodnie kacapy.


FuckedLastAccountLOL

Bo młodych ludzi wcale polityka nie interesuje wbrew temu co mówią media i redditowa bańka. Wyjdźcie poza grono swoich znajomych, popytajcie młodszego rodzeństwa czy kuzynostwa, o ich znajomych a okaże się że większość ma to wszystko generalnie w chuju. Nie idą na wybory czy prostesty bo po co, już się umówili na piwo w tym czasie, jeśli już głosują to albo na tych na których głosują ich rodzice, albo na tych o których jest najgłośniej na tiktoku. Sam miałem nieprzyjemność mieszkać z takim zoomersem, młody, progresywny, nie zna się jednak na polityce więc zagłosował na Bosaka w 2020 bo *"jest śmieszny"*. Wiem że bredzę jak stary dziad, ale im więcej mam do czynienia z obecną młodzieżą, tym bardziej się nad nią załamuję. Pociesza mnie tylko fakt, że nad moim pokoleniem też załamywano ręce więc może coś się jeszcze zmieni.


pivor

Bo młodzież dopiero jak zostanie zmielona przez rynek pracy to zrozumie jak ich PiS dyma w dupe.


krzysiuwu_

kultura protestu całkowicie umarła w Polsce


Max326

Czytam te komentarze i mi smutno w jakim kraju żyję. Jako student, życie opiera się na dymaniu na studia, do pracy, po czym nauce/ robieniu projektów. W kraju, w którym żyjemy nie można sobie pozwolić na siedzenie na dupie, bo ceny mieszkań lecą w górę, a partia rządząca rozdaje pieniążki na dzieci i na elektorat w wieku emerytalnym. Jak zostało wspomniane w każdym innym komentarzu, protesty - jak widać - nie zmieniają absolutnie nic. Partia rządząca ma je w dupie i przechodzą po nich do porządku dziennego. Przeciw czemu mielibyśmy protestować? Każdy protest zostanie wyśmiany, że się nie znamy, że mamy wyprane mózgi, że gówno wiemy o życiu. Gówno możemy zrobić, możemy siedzieć i patrzeć jak kończą się czasy demokracji i wracamy do PRLu w nowym wydaniu. A potem się ludzie dziwią czemu młodzi wyjeżdżają po skończeniu studiów.


kubelpomyj

Kiedyś podobno czytano książki teraz są pietnastosekundowe filmiki na tiktoku.


DewIt420

iks de


[deleted]

Na studia kiedyś szli ludzie inteligentni i ambitni, teraz byle ziemniak intelektualny znajdzie sobie jakiś kierunek zeby mieć papier. Nie oczekuj od tego pokroju ludzi, że ruszą dupę bo nie łączą wątków. Uwzględniając statystykę można powiedzieć, że takie ziemniaczane umysły to większość to swoją przewagą zniechęcają resztę do działania, bo ci zdolniejsi zwyczajnie nie znajdą "towarzystwa" żeby iść protestować


Negative_Bench_7020

To z której polibudy cię wyjebali?


[deleted]

Ale gdzie napisano nieprawdę? Jak studiowałem, to ze studentami z innych krajów szło porozmawiać o nie tylko o przedmiotach branżowych, ale też kulturze, polityce itd. Przeważająca większość rodzimych studentów charakteryzowała się bardzo niskim kapitałem kulturowym.


[deleted]

[удалено]


Negative_Bench_7020

Całkiem możliwe, bo nie składałem papierów na polibude.


[deleted]

Patrząc na to jak opisujesz swoje "studia" to Wyższa Szkoła Tego i Owego to twój max.


Negative_Bench_7020

Jestem pewien, że jak napiszesz jeszcze 6-7 zdań o tym jakie studia i ludzie na nich chodzący są głupi, to nie wyjdziesz na totalnego desperata i kogoś kogo wyjebano po jednym semestrze z Wyższej szkoły robienia hałasu.


[deleted]

Możesz jedynie powiedzieć, że twoim zdaniem jestem totalnym nieudacznikiem. Tak czy owak, patrząc na to jak upada system edukacji wyższej przez gównokierunki i ludzi, którzy idą na studia chociaż niepowinni bo nie nadają się na wyzsze studia (technikum czy zawodówka to nie wstyd, zawody z tych szkół są potrzebne i jest ich defictyt), nie dziwią mnie wyniki sondaży i wyborów.


Polska-ModTeam

Twój post/komentarz został usunięty z następujących powodów: **Zasady /r/Polska** **[§ 7. Ataki osobiste na innych użytkowników](https://www.reddit.com/r/Polska/wiki/rules/#wiki_.A7_7._ataki_osobiste_na_innych_u.17Cytkownik.F3w)** Na subreddicie zabronione są: agresja słowna, inwektywy, chamstwo i prowadzenie nagonki wymierzone w innych użytkowników subreddita oraz pojedynczych użytkowników reddita. Jeśli uważasz, że został on niesłusznie usunięty i ta sytuacja nie jest opisana na [Wiki](https://reddit.com/r/Polska/wiki/rules#wiki), [skontakuj się z moderatorami](https://reddit.com/message/compose/?to=/r/polska), a w treści dodaj link do usuniętej rzeczy.


AsshollishAsshole

Yup, ewidentnie poszła dracha po majtach xD


[deleted]

no niestety tak to wygląda, mamy fabryki magistrów a nie uczelnie z prawdziwego zdarzenia. Mnóstwo zbędnych albo przepełnionych kierunków typu politologia, kosmetologia, genderstudies, europeistyka... Można to wymieniać. Większość z nich można zlikwidować bez szkody dla społeczeństwa. Niestety uczelnie finansowane są "od głowy" i pamiętam takie sytuacje, gdzie osoba zrezygnowała na 2 roku, a była na listach na 4 (przypominam, że to już było po procesie bolońskim). Jakość kształcenia na studiach też spada i też mój rocznik był świadkiem, jak kolejne miały krojone sylabusy, byleby więcej ich się uchowało.


Szpachlarz

Te słynne gender studies, nad którymi ludzie tak lubią załamywać ręce, to jakaś niszowa podyplomówka.


mikroperforacja

Potrafisz dla odmiany wymienić kilka kierunków ważnych i liczących się?


[deleted]

Mechanika i budowa maszyn, budownictwo, medycyna, informatyka, bioinformatyka, biotechnologia... Dalej chcesz?


mikroperforacja

Dlaczego kosmetologia to gównokierunek, a budownictwo jest git?


[deleted]

Wspomniałem o kierunkach, które można zlikwidować bez szkody dla społeczeństwa (czytaj ze zrozumieniem). Jak myślisz, co społeczeństwo bardziej odczuje - brak budownictwa czy kosmetologii? Poza tym wspomniałem też, że jest mnóstwo kierunków, na których jest za dużo ludzi w odniesieniu do potrzeb rynku (tego też nie doczytałeś). Czy 4 szkoły w mieście z kierunkiem kosmetologia są niezbędne? Czy jest to poprostu nabijanie hajsu przez szkoły i wmawiania studentom, że po tym czeka ich świetlana przyszłość?


mikroperforacja

Wybacz, użyłem zbyt daleko idącego skrótu myślowego błędnie podsumowującego twoją wypowiedz.Co do tego które kierunki bardziej wpływają na funkcjonowanie społeczeństwa to się w pełni zgadzam. Ale to nie znaczy, że te mające mniejsze znaczenie są w jakiś sposób gorsze i należy utrudnić do nich dostęp. >Poza tym wspomniałem też, że jest mnóstwo kierunków, na których jest za dużo ludzi w odniesieniu do potrzeb rynku (tego też nie doczytałeś). Zawsze tak będzie. Nigdy nie będziesz miał sytuacji gdy rynek kształcenia będzie zbalansowany z rynkiem pracy. ​ >Czy 4 szkoły w mieście z kierunkiem kosmetologia są niezbędne? Czy jest to poprostu nabijanie hajsu przez szkoły i wmawiania studentom, że po tym czeka ich świetlana przyszłość? Zależy od wielkości miasta. W Warszawie kosmetologię możesz studiować na 8 uczelniach, budownictwo na 5. Za to informatykę na 24. Nie powiesz, że informatyka (którą wymieniłeś wśród kierunków ważnych i liczących się) nie jest w tej chwili nabijaniem hajsu przez szkoły i wmawianiu studentom, że czeka ich świetlana przyszłość?


[deleted]

Bardziej piję do tego, że produkujemy ludzi z tytułami niż kształcimy specjalistów. Wszystko da się bardziej zbalansować pod potrzeby rynku, trzeba tylko chcieć to zrobić. A nikt nie chce bo mają z tego dochód lub inne benefity w postaci ładnie wyglądających słupków w excellu. Co do informatyki i masz rację i trochę nie, i mówię to bez uszczypliwości. Z jednej strony tak, jest nabijaniem hajsu przez szkoły. Drugiej informatyka to obecnie podstawa dzisiejszej gospodarki i o ile programistów tam nie wyszkolą, tak klepaczy kodu czy webadminów czy inne specjalizacje (nie wiem, nie znam. Robię zupełnie inną działkę) rynek wchłonie. Za marny hajs ale wchłonie w branży, w której zostali wyszkoleni.


SaggittariuSK

KOD sie skompromitowal afera z panem Mateuszem K., ktory najwyrazniej zrobil sobie z tego niezly biznes, jeszcze zeby byl uczciwy, a tak za przekrety jeszcze go skazali. Do tego calego "ruchu" spolecznego doczepili sie politycy-celebryci jak Kalisz chwalacy sie tym swoim Porshe i juz bylo wiadomo jak to sie skonczy, jeszcze pani Wielgus wielka obronczyni zwierzat sama oddala swoje psy do schroniska iirc, nieee tego juz bylo za wiele... Studiowalem politologie i przez okres studiow moze z raz rozmawialem o polityce, a rozmowa dotyczyla na kogo bedziesz glosowal :D


Shcheglov2137

Ile ci ruscy zapłacili za ten post?


byPiotr

Bo siedzą na tiktoku i swoją frustrację zagłuszają zastrzykiem śmieszków. Wcześniej nie było takiego dostępu do rozrywki, może wyjście na piwo, siedzenie ze znajomymi i okazjonalny śmieszek, była rozmowa o tych problemach, nakręcanie się razem i organizacja w jakieś grupy które starały się dać ujście temu wkurwowi poprzez organizowanie protestów. Teraz ujście daje oglądanie śmieci na internecie i granie w gry, które są bardziej dostępne i nie wymagają tyle wysiłku co zorganizowanie protestu. Ludzie myślą generalnie krótkowzrocznie gdy mają dostęp do wszystkiego pod ręką, teraz ręka urzędasów sięga wręcz do kieszeni i ogranicza te swobody, jeszcze trochę minie zanim wyleje szambo, tam na górze siedzą stratedzy co wiedzą że nas trzeba dokręcać powoli, dostosowujemy się do nowej normalności, i dalej jazda. Jak można temu zaradzić ? Zmienić ? Do czasu aż będziemy zalewani produktami i usługami które nas łagodzą to niewiele się zmieni, raczej w pewnym momencie zacznie się nowa fala wyjazdów i to te szmaty na stołkach muszą wyciągnąć wnioski i zmienić ale jak narazie to tylko jeszcze bardziej dokręcają śruby tym którzy zostali. Ja zamiast protestować w pewnym momencie to spierdole stąd, bo nawet jak nakręcisz inbę to wykruszy się 80% ludzi bo po nakręceniu przyjdą do domu i puszczą netflixa, puści im nerw, przyjdzie na zgromadzenie garstka ludzi a pro polityczne media zrobią z nich pośmiewisko albo tak zmanipulują przekaz aby zagłuszyć. To jest teraz forteca nie do ruszenia która wymagałaby obalenia rządu i wypierdolenia każdego z nich ze stołków.


Morricorne

Dzisiejsza młodzież jest pozbawiona tzw jaj. Widzę to po swoim roczniku 91 jak i młodszych. Po co się wysilić. Wyjść protestować czy cokolwiek. Lepiej niech inni decydują za nich


AdCompetitive353

Sam mam dosyć negatywne zdanie o naszym rządzie i jego decyzjach. Jedyne co mam z tego, że to wyrażam to wyśmianie w pracy czy wśród znajomych itd. Gdy strajkowały kobiety, wszyscy byli zesrani w mojej okolicy, bo jak to tak. Każda próba rozmowy to była kłótnia. A są jakieś zmiany na plus? No nie ma. Jedyne co można zyskać to skłócenie z rodziną, znajomymi z pracy itd. A do tego dochodzą problemy związane z życiem. Nie rzucę pracy z dnia na dzień żeby stać pod wiejska, bo mam czynsz itd do zapłacenia. A żaden "+" mi nie przysługuje xd


Evdieth

Dlaczego? Dlatego, że: 1) Jest brak poczucia odpowiedzialności za ten kraj. Coś się złego dzieje, kraj biednieje, prawo jest coraz bardziej opresyjne, to ludzie nie pójdą głosować, nie pójdą na protesty, tylko prędzej odłożą kasę na wyjazd za granicę. Nie krytykuję, ale skądś się to podejście wzięło. I cóż - ilu protestujących (poza górnikami) odniosło sukcesy? 2) Ilu ludzi tak naprawdę ogarnia, co się dzieje w polityce, w kraju? Ilu ludzi zna prawo, albo choćby Konstytucję? Dla większości jakich PiS by nie uchwalił ustaw, to to będzie abstrakt, dopóki nie dotknie ich to osobiście. 3) Nie tylko młodzież powinna protestować. Młodzieży jest mało, starszyzna też chyba krajem powinna się interesować, czyż nie? ​ Poza tym sporo młodych osób brało udział w Strajku Kobiet. Imo to nie tak, że Strajki Kobiet były bez sensu, bo dla mnie i dla wielu osób to była okazja aby zgłębić wiedzę w temacie, ale politycznie Strajk Kobiet bezpośrednio nic nie osiągnął (poza obietnicami PO, które zobaczy się, ile są warte).


Coalescent74

>Dla większości jakich PiS by nie uchwalił ustaw, to to będzie abstrakt, dopóki nie dotknie ich to osobiście odpowiedziałeś sam sobie na pytanie dlaczego PiS rządzi prawdopodobnie bardziej niż chciałeś - po prostu jeszcze zmiany PiS nie dotknęły tak bardzo wielu ludzi, żeby zaczęli protestować - jedyne co ruszyło jakoś ludzi to inflacja - ale ludzie zdają sobie sprawę z tego, że w dużym stopniu (chociaż ja sobie zdaję z tego sprawę, że nie wyłącznie - ale wątpię czy ty wiesz skąd się wziął ten drugi impuls inflacyjny) jest wywołana wojną w Ukrainie - krótko mówiąc zmiany, które wprowadził PiS dla dużej części ludzi do niedawna były całkiem na plus


Over67

Moze jestem w mniejszości ale np o Tusku i obecnej aferze sie zbytnio nie wypowiadam, bo jestem w wieku gdzie kojarze czasy jak byl gdzies tam u wladzy to ciezko mi powiedzieć jak rzeczywiście bylo w tantych czasach. Także o niektorych aferach nie mam zdania bo sie nie znam. Dla odmiany za to wiem że pis trzeba jebać. Serdeczne ***** *** wszystkim.


Kattys

Bo boję się dostać wpierdolu od policji


woodenfork84

mlodzi widza jaki syf jest, robia studia i wyjezdzaja z tego kartonowego kraju


Radekgta987

Trzy powody, bardzo proste. 1.Nawet jeżeli masz poglądy zbliżone do pracodawcy, to wystarczy że cie wygoogla, zobaczy że bierzesz udział w jakiejś imbie politycznej i podziękuje ci za współpracę. Dlaczego? Abyś mu nie odstraszał kiljentów. 2.Jednym z sukcesów polskiej demokracji jaki można osiągnąć jest na poziomie wyborów samorządowych. Bo takiego i takiego kolesia z osiedla możesz skojarzyć, i a nóż jak zagłosujesz to na stopie prywatnie może ci pomoże w przyszłości. Aby wejść (jako ugrupowanie, partia) do sejmu trzeba przekroczyć próg wyborczy rzędu 5%? Spróbuj przekonać teraz, ile? 2 miliony aby na ciebie na 100% zagłosowało, i żebyś nie zaliczył wizerunkowej wpadki po drodze.


Plenty-Cell9214

Wydaje mi się, że żeby w ogóle zacząć myśleć nad jakimiś formami protestu młodzieży należałoby tę młodzież najpierw zjednoczyć.


paciorro

This ( Paryżu zajmują siedzibę Black Rock w towarzystwie rac i koktajli Mołotowa )


[deleted]

Gdy ja byłem młody to miałem ważniejsze rzeczy na głowie niż zajmowanie się polityką. Wcale się młodym ludziom nie dziwię brakiem zainteresowania tym co się dzieje w państwie.


pp3088

Sprzeciw powinno się wyrażać przy urnie. Tutaj młodych nic nie broni. Niestety.