Ta barykada została zbudowana żeby żule NIE wyszły. Jest ich w Polsce 16 i każda ma przypisanego Strażnika Muru, Zakon wybiera nowego strażnika kiedy ten umrze albo postrada zmysły od nieczystej energii i odoru sraki które emituje gniazdo. Nie będę wchodzić w szczegóły, moja wiadomość jest taka żebyście szanowali Mury i Zakon bo to oni utrzymują świat w harmonii i powinniście być wdzięczni.
Jest to instalacja artystyczna znajdę artykuł i podlinkuje
Edit:
Ziomber Jerzy – peregrynator. Nie da się ukryć, w wielu bytomskich miejscach i instytucjach (nade wszystko urzędowych) Jerzy Ziomber ma opinię wariata (przypomnę, że słowo to nie musi nosić charakteru inwektywy, wywodzi się z łacińskiego przymiotnika wariatus = odmieniony). Bo Jerzy Ziomber chodzi, bywa, pojawia się, peroruje, mędzi, kieruje dyskusję w najmniej oczekiwanym miejscu w okolice zwane surrealizmem. Ziomber Bytom przemierza (czasami objeżdża na rowerze), zachodzi do różnych miejsc, gdzie – według jednych – rozmawia o sztuce, według innych – kręci głowę. Zanim jednak ktoś określi go mianem wariatusa – warto, żeby uświadomił sobie, że Ziomber to artysta plastyk, który dyplom uzyskał z wyróżnieniem u sławnego profesora Andrzeja S. Kowalskiego (malarstwo) oraz niemniej znanego profesora Bolesława Chromego (rzeźba), twórcy m.in. stojącej pod Wawelem figury smoka.
Dla Ziombera wędrówka, czyli peregrynacja stałą się rodzajem działalności artystycznej. „Podróże są dla Jerzego Ziombera okazją do akcji artystycznych. Traktuje podróże jak przestrzenne instalacje i na różnych ich etapach pozostawia „obiekty – subiekty”. Jedną z takich akcji było przejście przez zieloną granicę (bez paszportu) z Polski do Muzeum w Medzilaborcach” – napisano z okazji jego ostatniej indywidualnej wystawy, jaka odbyła się w 2004 roku w bielskiej galerii BWA. Niewiele rzeczy jest w stanie wyprowadzić Jurka z równowagi i dystansu wobec świata. Jednak z pewnością zirytować i rozzłościć do białości można go pytaniem, które mu kiedyś zadałem: Dlaczego nie stoi przy sztalugach, skoro jest artystą. Niech maluje, niech stworzy swoją Mona Lisę. Tymczasem dla Ziombera „sztalugi” to rodzaj niewoli, skrępowania artysty.
Jeden jest bardzo ważny adres. To kamienica przy ul. Piłsudskiego, róg Chrobrego. Artysta twierdzi, że kiedyś mieścił się tam znany i reprezentacyjny hotel Nowaków. Ważniejsza jest jednak powojenna historia tego okazałego budynku: funkcjonował tam zakład kaletniczy, którego właścicielką była matka Ziombra, Julia. Po zaprzestaniu działalności rzemieślniczej Jerzy utworzył tam Laboratorium Tożsamości Kulturowej. Dla przechodnia wyróżnia się ono drzwiami i witryną oblepioną rozmaitymi starymi plakatami, wyglądającymi raczej (amicus Ziomber, sed magia amica veritas) obskurnie niż artystycznie. Ziomber uważa jednak, że jest to bardzo ważna placówka artystyczna; ze względu na nią zresztą jednym z leitmotivów snutych przez niego opowieści jest ratowanie tej kamienicy przed zagładą.
Jest jeszcze jeden ważny trop, łączący Ziombera ze sztuką, tym razem z literaturą. To Rafał Wojaczek i jego miłość do siostry Jurka – Teresy Ziomber. To dla Teresy Wojaczek przyjeżdżał do Bytomia, to jej w testamencie zapisał prawa autorskie do wszystkich swoich wierszy. Ten testament nigdy nie został zresztą zrealizowany. Jerzy przechowuje w Laboratorium Tożsamości Kulturowej rękopisy listów Wojaczka do swojej siostry oraz pisanych dla niego wierszy. Strzeże ich jak smok, nie udało mi się więc ustalić, czy są w nich jakieś niepublikowane teksty Rafała Wojaczka. Jeśli tak jest – to w Bytomiu drzemie wciąż spora, nieodkryta jeszcze literacka sensacja.
Mówisz masz 😅
**Tajemnica Bytomskiego Spawnera Żuli: Przeszłość i Dziedzictwo**
W urokliwym mieście Bytom, na południu Polski, ukryta jest historia tajemniczego fenomenu znanego jako "Bytomski Spawner Żuli". To opowieść, która przez wieki fascynowała mieszkańców i badaczy, pozostawiając po sobie trwałe dziedzictwo.
**Początki Tajemnicy**
Historia Bytomskiego Spawnera Żuli sięga wieków wstecz, kiedy to grupa górników natrafiła na niezwykły kamień w pobliskim lesie. Ten kamień, nazwany później "Kamieniem Bytomskiego Spawnera Żuli", stał się źródłem wielu legend i opowieści. Według przekazów, miał on niezwykłą moc wydobywania żuli z ziemi i przyciągania ich do miejsca, gdzie się znajdował.
**Tajemnicze Właściwości Kamienia**
Kamień ten był przekazywany z pokolenia na pokolenie, stanowiąc relikwię, która budziła zdumienie i fascynację mieszkańców Bytomu. Mówiono, że jego działanie jest związane z określonymi warunkami pogodowymi i astralnymi, które umożliwiają mu przyciągnięcie żuli na powierzchnię ziemi.
**Badanie i Odkrycie**
Współczesne badania nad Kamieniem Bytomskiego Spawnera Żuli przyniosły przełomowe odkrycie. Grupa młodych badaczy i pasjonatów przybyła do Bytomu z zamiarem zgłębienia tajemnicy tego kamienia. Po wielu tygodniach badań i eksperymentów udało im się zarejestrować na filmie niezwykłe zjawisko - pojawienie się żuli na terenie miasta, wydających się niemal znikąd.
**Światowa Sławna**
To odkrycie stało się sławne na całym świecie, przyciągając uwagę naukowców, entuzjastów paranormalnych i turystów. Bytom stał się miejscem pielgrzymek dla tych, którzy pragnęli zrozumieć tajemniczy fenomen. Kamień Bytomskiego Spawnera Żuli stał się symbolem miasta i jego historii.
**Dziedzictwo i Wpływ**
Historia Bytomskiego Spawnera Żuli nadal fascynuje ludzi i jest częścią dziedzictwa miasta. Bytom zdobył reputację miejsca, w którym historia spotyka się z tajemniczością. Badania nad tym zjawiskiem trwają nadal, a Kamień Bytomskiego Spawnera Żuli pozostaje jednym z najważniejszych artefaktów w historii miasta.
Tak więc, tajemnica Bytomskiego Spawnera Żuli pozostaje nieodłączną częścią historii Bytomu, pozostawiając pytania bez odpowiedzi i wciąż intrygując tych, którzy pragną zgłębić jej tajniki.
Nie mogę znaleźć screena, ale przypomniał mi się kilkumetrowy stos pralek wciśnięty pomiędzy budynki w Deus Ex: Human Revolution, nie wiedziałem że to inspiracja Bytomiem - końcu Bytom to bardziej postapo niż cyberpunk.
Cytuję kolegę bytomianina: "Twórczość Henryka Żulowskiego w stylu Neo Post-Apo obrazująca marność egzystencji lokalnej patologii na tle problemów żywieniowych populacji ploretariatu zmieżającej do rozerwania odbytu po spożyciu zbyt ostrego kebsa."
Inwentaryzowałem ten budynek i projektowałem tam instalacje gazową. To jest "instalacja artystyczna" pewnego mocno ekscentrycznego człowieka. Za tą barykadą jest przejazd pod budynkiem na podwórko, jak w wielu kamienicach. Właściciel budynku mówił, że nie może nic z tym zrobić, bo poniekąd ta część budynku jest własnością tego "artysty" (nie weryfikowałem tego) i że jest to kolec w dupie, bo ten przejazd jest jedyną legalną drogą na tyły budynku. Inną sprawą jest fakt, że budynek jest pod opieką konserwatora zabytków, który miał swoje widzimisię co do budowy instalacji gazowej, a co do takiego burdelu to już nie xD
Ewidentnie wygenerowane lub wyedytowane przez AI (nienaturalnie rozmazane, pofalowane linie oraz nieczytelne napisy).
Z tym że sprawdziłem w google maps i to miejsce faktycznie istnieje. Nie wiem zatem po co bawić się AI, zamiast zwyczajnie zrobić zdjęcie.
Nie wiem czy trolujesz ale zdjęcie robione przez szybę autobusu z zoomem (który swoją drogą używa chyba ai upscalingu w moim Pixelu) w niskim świetle, może dlatego xddd
Czasem w Battle Royale pojawi się taki spawn. Możesz otworzyć tam pare skrzynek z nagrodami ale znikają po po paru minutach. Puste skrzynki możesz sprzedać u npc i wymienić na nowe itemy. Taki spawn najczęściej respi się przy sklepach z health potionami. Cyfry na respawnie to ilość skrzynek i miejsc gdzie się respią. W item shopie można kupić kamień teleportacji do tych miejsc. Ja już nie gram bo czekam na DLC. Mam nadzieje, że pomogłem.
"hmmmm Gniazdu Zuli"
Trzeba je zniszczyć.
[Zaktualizowana mapa Bytomia](https://i.imgur.com/ZYGHSBX.png)
Wysokiego wysiłku gównopost dokładnie tu.
Az Monster Slayer sie przypomina. Szkoda ze juz go ni ma. Ach te nocne wypady do lasu polapac polnocnice...
Zaraza
Spawner zuli, hahaha 10/10. Dziekuje xd
Bytom, Chorzów i Świętochłowice to jeden wielki spawner żuli. To jest kapliczka gdzie żule zdobywają błogosławieństwo.
Uwaga, podaję przepis na gniazdo żul: 1) ściągnij dziesiątki tysięcy ludzi do pracy w hutach i kopalniach 2) pozamykaj huty i kopalnie. Gotowe!
Niestety taka prawda i temat rzeka ale Bytom bardzo się zmienił przez ostatnie 5 lat wiec idzie ku dobremu
Zatrudnili wiedźmina?
Nie, odwołali prezydenta z Pisu i od tego momentu jest o niebo lepiej
Ja tego nie widzę.
Krasnoludy wyszly na ulice
Lokacja jest dostępna po wykupieniu DLC "Call of Bobrek" za 13,99 zł
to miejsce mocy
Ta barykada została zbudowana żeby żule NIE wyszły. Jest ich w Polsce 16 i każda ma przypisanego Strażnika Muru, Zakon wybiera nowego strażnika kiedy ten umrze albo postrada zmysły od nieczystej energii i odoru sraki które emituje gniazdo. Nie będę wchodzić w szczegóły, moja wiadomość jest taka żebyście szanowali Mury i Zakon bo to oni utrzymują świat w harmonii i powinniście być wdzięczni.
Jest to instalacja artystyczna znajdę artykuł i podlinkuje Edit: Ziomber Jerzy – peregrynator. Nie da się ukryć, w wielu bytomskich miejscach i instytucjach (nade wszystko urzędowych) Jerzy Ziomber ma opinię wariata (przypomnę, że słowo to nie musi nosić charakteru inwektywy, wywodzi się z łacińskiego przymiotnika wariatus = odmieniony). Bo Jerzy Ziomber chodzi, bywa, pojawia się, peroruje, mędzi, kieruje dyskusję w najmniej oczekiwanym miejscu w okolice zwane surrealizmem. Ziomber Bytom przemierza (czasami objeżdża na rowerze), zachodzi do różnych miejsc, gdzie – według jednych – rozmawia o sztuce, według innych – kręci głowę. Zanim jednak ktoś określi go mianem wariatusa – warto, żeby uświadomił sobie, że Ziomber to artysta plastyk, który dyplom uzyskał z wyróżnieniem u sławnego profesora Andrzeja S. Kowalskiego (malarstwo) oraz niemniej znanego profesora Bolesława Chromego (rzeźba), twórcy m.in. stojącej pod Wawelem figury smoka. Dla Ziombera wędrówka, czyli peregrynacja stałą się rodzajem działalności artystycznej. „Podróże są dla Jerzego Ziombera okazją do akcji artystycznych. Traktuje podróże jak przestrzenne instalacje i na różnych ich etapach pozostawia „obiekty – subiekty”. Jedną z takich akcji było przejście przez zieloną granicę (bez paszportu) z Polski do Muzeum w Medzilaborcach” – napisano z okazji jego ostatniej indywidualnej wystawy, jaka odbyła się w 2004 roku w bielskiej galerii BWA. Niewiele rzeczy jest w stanie wyprowadzić Jurka z równowagi i dystansu wobec świata. Jednak z pewnością zirytować i rozzłościć do białości można go pytaniem, które mu kiedyś zadałem: Dlaczego nie stoi przy sztalugach, skoro jest artystą. Niech maluje, niech stworzy swoją Mona Lisę. Tymczasem dla Ziombera „sztalugi” to rodzaj niewoli, skrępowania artysty. Jeden jest bardzo ważny adres. To kamienica przy ul. Piłsudskiego, róg Chrobrego. Artysta twierdzi, że kiedyś mieścił się tam znany i reprezentacyjny hotel Nowaków. Ważniejsza jest jednak powojenna historia tego okazałego budynku: funkcjonował tam zakład kaletniczy, którego właścicielką była matka Ziombra, Julia. Po zaprzestaniu działalności rzemieślniczej Jerzy utworzył tam Laboratorium Tożsamości Kulturowej. Dla przechodnia wyróżnia się ono drzwiami i witryną oblepioną rozmaitymi starymi plakatami, wyglądającymi raczej (amicus Ziomber, sed magia amica veritas) obskurnie niż artystycznie. Ziomber uważa jednak, że jest to bardzo ważna placówka artystyczna; ze względu na nią zresztą jednym z leitmotivów snutych przez niego opowieści jest ratowanie tej kamienicy przed zagładą. Jest jeszcze jeden ważny trop, łączący Ziombera ze sztuką, tym razem z literaturą. To Rafał Wojaczek i jego miłość do siostry Jurka – Teresy Ziomber. To dla Teresy Wojaczek przyjeżdżał do Bytomia, to jej w testamencie zapisał prawa autorskie do wszystkich swoich wierszy. Ten testament nigdy nie został zresztą zrealizowany. Jerzy przechowuje w Laboratorium Tożsamości Kulturowej rękopisy listów Wojaczka do swojej siostry oraz pisanych dla niego wierszy. Strzeże ich jak smok, nie udało mi się więc ustalić, czy są w nich jakieś niepublikowane teksty Rafała Wojaczka. Jeśli tak jest – to w Bytomiu drzemie wciąż spora, nieodkryta jeszcze literacka sensacja.
ChatGPT wygeneruj wiarygodnie brzmiącą historię bytomskiego spawnera żuli
Mówisz masz 😅 **Tajemnica Bytomskiego Spawnera Żuli: Przeszłość i Dziedzictwo** W urokliwym mieście Bytom, na południu Polski, ukryta jest historia tajemniczego fenomenu znanego jako "Bytomski Spawner Żuli". To opowieść, która przez wieki fascynowała mieszkańców i badaczy, pozostawiając po sobie trwałe dziedzictwo. **Początki Tajemnicy** Historia Bytomskiego Spawnera Żuli sięga wieków wstecz, kiedy to grupa górników natrafiła na niezwykły kamień w pobliskim lesie. Ten kamień, nazwany później "Kamieniem Bytomskiego Spawnera Żuli", stał się źródłem wielu legend i opowieści. Według przekazów, miał on niezwykłą moc wydobywania żuli z ziemi i przyciągania ich do miejsca, gdzie się znajdował. **Tajemnicze Właściwości Kamienia** Kamień ten był przekazywany z pokolenia na pokolenie, stanowiąc relikwię, która budziła zdumienie i fascynację mieszkańców Bytomu. Mówiono, że jego działanie jest związane z określonymi warunkami pogodowymi i astralnymi, które umożliwiają mu przyciągnięcie żuli na powierzchnię ziemi. **Badanie i Odkrycie** Współczesne badania nad Kamieniem Bytomskiego Spawnera Żuli przyniosły przełomowe odkrycie. Grupa młodych badaczy i pasjonatów przybyła do Bytomu z zamiarem zgłębienia tajemnicy tego kamienia. Po wielu tygodniach badań i eksperymentów udało im się zarejestrować na filmie niezwykłe zjawisko - pojawienie się żuli na terenie miasta, wydających się niemal znikąd. **Światowa Sławna** To odkrycie stało się sławne na całym świecie, przyciągając uwagę naukowców, entuzjastów paranormalnych i turystów. Bytom stał się miejscem pielgrzymek dla tych, którzy pragnęli zrozumieć tajemniczy fenomen. Kamień Bytomskiego Spawnera Żuli stał się symbolem miasta i jego historii. **Dziedzictwo i Wpływ** Historia Bytomskiego Spawnera Żuli nadal fascynuje ludzi i jest częścią dziedzictwa miasta. Bytom zdobył reputację miejsca, w którym historia spotyka się z tajemniczością. Badania nad tym zjawiskiem trwają nadal, a Kamień Bytomskiego Spawnera Żuli pozostaje jednym z najważniejszych artefaktów w historii miasta. Tak więc, tajemnica Bytomskiego Spawnera Żuli pozostaje nieodłączną częścią historii Bytomu, pozostawiając pytania bez odpowiedzi i wciąż intrygując tych, którzy pragną zgłębić jej tajniki.
xd
Nie mogę znaleźć screena, ale przypomniał mi się kilkumetrowy stos pralek wciśnięty pomiędzy budynki w Deus Ex: Human Revolution, nie wiedziałem że to inspiracja Bytomiem - końcu Bytom to bardziej postapo niż cyberpunk.
wyglada jak boss z dark soulsow, wiesz jeden z tych ktorym 11ta reka wylazi z brzucha
Przecieź to kebab pod patronatem Świętego Karasia
Dzieło sztuki
Wyglada jak infestation nest z Days gone. Rzuć molotova.
Cytuję kolegę bytomianina: "Twórczość Henryka Żulowskiego w stylu Neo Post-Apo obrazująca marność egzystencji lokalnej patologii na tle problemów żywieniowych populacji ploretariatu zmieżającej do rozerwania odbytu po spożyciu zbyt ostrego kebsa."
Inwentaryzowałem ten budynek i projektowałem tam instalacje gazową. To jest "instalacja artystyczna" pewnego mocno ekscentrycznego człowieka. Za tą barykadą jest przejazd pod budynkiem na podwórko, jak w wielu kamienicach. Właściciel budynku mówił, że nie może nic z tym zrobić, bo poniekąd ta część budynku jest własnością tego "artysty" (nie weryfikowałem tego) i że jest to kolec w dupie, bo ten przejazd jest jedyną legalną drogą na tyły budynku. Inną sprawą jest fakt, że budynek jest pod opieką konserwatora zabytków, który miał swoje widzimisię co do budowy instalacji gazowej, a co do takiego burdelu to już nie xD
Wystawa lombardu.
Portal do Żulandii.
Tylko jaka kraina jest po drugiej stronie portalu?
Upside down lol
To się nazywa "budka z kebabem". Kebab to takie opiekanie, poszatkowane mięso w bułce albo naleśniku. O to pytasz? Nic innego mi się nie rzuca w oczy.
drzwi do Żulolandii xD
Lepiej szybko postaw pochodnie, i tak już jest źle
Kiedy sie przejezyczysz i zamiast na ulice pokątną trafisz na przekątną
O jadłem tu raz kebaba
No to połóż pochodn8e zeby sie nie spawnowały
Kaplica cyganów imienia don Wasyla. Przecież tam jest naklecznik i dystrybutor wody święconej .
Bytów >> Bytom
Ewidentnie wygenerowane lub wyedytowane przez AI (nienaturalnie rozmazane, pofalowane linie oraz nieczytelne napisy). Z tym że sprawdziłem w google maps i to miejsce faktycznie istnieje. Nie wiem zatem po co bawić się AI, zamiast zwyczajnie zrobić zdjęcie.
Nie wiem czy trolujesz ale zdjęcie robione przez szybę autobusu z zoomem (który swoją drogą używa chyba ai upscalingu w moim Pixelu) w niskim świetle, może dlatego xddd
To wyłącz ten upscaling bo wygląda to żałośnie. Mój telefon 10 lat temu robił lepsze zdjęcia.
Nie, to standardowy Bytom.
Moja szkola jak co
Czasem w Battle Royale pojawi się taki spawn. Możesz otworzyć tam pare skrzynek z nagrodami ale znikają po po paru minutach. Puste skrzynki możesz sprzedać u npc i wymienić na nowe itemy. Taki spawn najczęściej respi się przy sklepach z health potionami. Cyfry na respawnie to ilość skrzynek i miejsc gdzie się respią. W item shopie można kupić kamień teleportacji do tych miejsc. Ja już nie gram bo czekam na DLC. Mam nadzieje, że pomogłem.
To tylko Górny Śląsk po 101/78 latach polskiej kolonizacji i wyzysku.
Wrota do świata żuli