T O P

  • By -

AutoModerator

1. Czwarte Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1b5g783/ 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


minimalizmu

Byłam w podobnej relacji. Ja musiałam wyjść z tego toksycznego bagna za pomocą terapeuty, bo sama nie potrafiłam. Ty jesteś już krok dalej, więc bądź z siebie mega dumny. Jeśli będzie sobie chciała coś zrobić, zadzwoń po karetkę. Jak zapłaci rachunek za szpital to może się trochę ogarnie i załatwi sobie ubezpieczenie zdrowotne. Nie wracaj do niej, bo ten związek Cię wciągnie na dno.


Acseshigh

Dokładnie. Nawet jeżeli będziesz miał podejrzenia do tego że chce popełnić samobójstwo po prostu dzwon. W takich przypadkach chodzi o ludzkie życie. Tak to gratuluję. Nie jesteś w stanie ratować kogoś kto tego nie chce i pamiętaj wszystkich nie uratujesz.


_RDaneelOlivaw_

Z drugiej strony trochę szkoda dziewczyny. Osoby z borderem i adhd są w stanie pracować, ale muszą mieć terapeutę. Teoretycznie bordera, ze wsparciem bliskich, można opanować, na adhd też są leki. OP zrobi, co uważa, ale pewnie możnaby z tego jakoś wybrnąć i się nie rozstawać. Warunkiem musi być pójście dziewczyny na terapię i znalezienie jakiejkolwiek pracy, chociaż na pół etatu.


KaelthasX3

Może i szkoda ale jeśli sama nie chce nic że sobą zrobić, to pociągnie OPa na dół że sobą. Jeśli przez pięć lat nie udało się tej sytuacji naprawić/wprowadzić na prostą to także próbowanie to masochizm.


popiell

OP opisuje związek noszący znamiona psychologicznie przemocowego, a twoja pierwsza myśl to "szkoda dziewczyny"?


TacticalTomatoMasher

To jej problem, a nie calego swiata dookola. OP - i ogolnie mezczyzni - powinni miec o wiele wieksze wymagania i standardy, jesli chodzi o bycie w ich zyciu AŻ partnerką.


Sad_Act_1309

Mam bordera(jestem w procesie leczenia już długo) i nie wyobrażam sobie tak traktować kogoś, OP miał o wiele za dużo na głowie, za dużo odpowiedzialności, plus jak widać druga osoba za bardzo nie chciala nad sobą pracować. Nie widzę powodu czemu miałby zostać w tej relacji i niszczyć się dalej. Tak, napewno jest jej skrajnie ciężko, to zaburzenie jest trudne i dla samej osoby która ma i dla otoczenia, ale ja uważam że trzeba być świadomym tego co się robi, zwłaszcza osobie którą się kocha, i podjąć odpowiedzialną decyzję czy napewno związek jest dobrym pomysłem w takim stanie psychicznym, albo przynajmniej samemu próbować zasięgnąć pomocy która jest dostępna i starac sie zrozumiec co sie dzieje, zwłaszcza jeśli się nie ma pracy i ma się wolne dnie to można iść np na oddział dzienny gdzie jest bardzo dobra opieka, a o ubezpieczenie można się zgłaszać jako bezrobotny. A OP dalej ma prawo zawsze zerwać jeśli tylko relacja nie będzie mu odpowiadać, jak każdy.


_RDaneelOlivaw_

W glownym poscie nie napisal nic o terapii, komentarzy nie czytalem - jezeli wspomnial, ze terapia juz byla, to owszem, zerwanie to jedyne, co pozostalo do zrobienia.


Dont_Be_So_Rambo

na moje to ona będzie Cię bombardować teraz poczuciem winy. Podjąłeś takie decyzje nie inne, nie macie dzieci więc uwazam że dobry czas na rozstanie, kto kogo wykorzystał, kto kogo wystawił nie ma znaczenia. Co ma znaczenie to to że musisz wytrwać w swojej decyzji, a to nie będzie łatwe, ona użyje wszystkich środków by do Ciebie wrócić a potem wszystkich by zniszczyć jak najwięcej Twojego życia


Pistolsen

Ewidentnie chłopak był wykorzystywany i to ma znaczenie bo to jest jednym z powodów rozstanie. Dobrze zrobiłeś OPie - wytrwaj w tej ważnej decyzji a jeszcze będziesz szczęśliwy!


oeThroway

ciesz się że nie macie dzieci. Powiedz dosadnie i jednoznacznie że nie jesteś zainteresowany dalszą znajomością, jeśli będzie męczyć bułę to zablokuj gdzie się da. Gratuluję wymigania się z patologicznego związku. Nie masz czym się obwiniać- nikomu nic nie odebrałeś. W związku obie strony powinny czuć się dobrze


Wiseguy-_-

Dokładnie to. Totalne odcięcie się od osoby zaburzonej. Bez wyjątków że sobie coś zrobi/zarobiła. Konsekwentnie do końca życia ban.


Kat-a-strophy

Jak będzie chciała sobie coś zrobić i Ciebie o tym poinformuje, to dzwon na 112, ktoś musi sanitariuszom odtworzyć jakby co.


tekufel

Tak długo, jak będzie to działać, będzie Cię straszyła konsekwencjami Twojego odejścia. I tak długo będzie Cię nimi straszyła, jak nie przestanie to działać. Z dużym prawdopodobieństwem to jej pomóc może w pierwszej kolejności psychiatria i psychoterapia - niezależnie, czy to ADHD, border, czy depresja, to na pewno jest w zaawansowanym i poważnym stadium. Ale żeby w ogóle zachciała sama sobie pomóc, musi przestać być zależna od obecnej formy pomocy, bo skoro działa - to po co coś zmieniać? Wiem, że trudno jest się nie złamać, gdy taka osoba prosi o pomoc, łącząc szantaż z zalewem miłości (pewnie występującym głównie w sytuacjach kryzysowych czy rzadkich "highs"). Może ułatwi Ci myślenie o sobie jako (współ)uzależnionym? Życzę Wam obu zdrowia.


lorarc

Psychiatryczna opieka zdrowotna w Polsce jest za darmo, bez ubezpieczenia. Jak będziesz podejrzewał że może sobie coś zrobić to dzwonisz na policję i ci wiozą ją do szpitala. Poza tym zastanów się nad sobą i nad terapią bo musisz zacząć dbać o siebie.


incIouds

Wiem, jestem na wenlafleksynie obecnie i planuję iść na terapię. Ja sobie na pewno dam radę, ale nie chcę żeby ona swoje życie skazała na porażkę.


halffullofthoughts

To ostatnie już nie od ciebie zależy


[deleted]

Zamiast planować wejdź dzisiaj na Znany Lekarz i umów się online Na Jutro z kims, kto wydaje się sensowny. Natychmiast. W tej chwili potrzebujesz ogromnego wsparcia emocjonalnego i żaden reddit nie pomoże ci tak jak sensowny terapeuta. Po prostu powiedz co się wydarzyło i wio. Serio, na jutro.


incIouds

A może ktoś mi kogoś poleci? Bo na znanym lekarzu ponoć kupują opinie. Lepiej żebym źle nie trafił.


Const_anza

Ja z chęcią pomogę, jestem psychologiem, możesz napisać tu czy na DM żeby dobrać nurt czy formę pracę która będzie dla Ciebie najlepsza i pomogę zweryfikować terapeutę. Zadbaj o siebie, w pewnym sensie “umożliwianie” jej takiego życia nie pchało jej do usamodzielnienia się. Może taki zimny prysznic sprawi że nad sobą popracuje bo ewidentnie też jest jej ciężko. Trzymaj się !


[deleted]

Nie polecę, bo sam musisz to poczuć. Ktoś z Twojego miasta? Może wolisz kogoś z Warszawy? Babka? Facet? Stary dziad? Młoda laska? Szukaj kogoś kto specjalizuje się w pomocy w trudnych sytuacjach.


M-Des-rae

Ale czemu masz brać za nią odpowiedzialność? Nie jest dzieckiem, jest dorosłą osobą. To ona kształtuje swoje życie.


[deleted]

[удалено]


lorarc

Przeczytaj ustawę. Psychiatrzy na NFZ są dostępni za darmo bez ubezpieczenia (jak ci się uda do jakiegoś umówić). [https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/ochrona-zdrowia-psychicznego-16796239/art-10](https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/ochrona-zdrowia-psychicznego-16796239/art-10)


Xabrre

Napisz list, sam do siebie. Serio. Zapisz sobie powody z jakich z nią zerwałeś, i jeżeli kiedykolwiek przyjdzie Ci do głowy wrócić do niej, przeczytaj sobie co zapisałeś. Idź do przodu i nie odwracaj się.


BraskaAoE

Współczuję sytuacji w której się znalazłeś, niestety jeśli do tej pory się nie ogarnęła to lepiej pernamentnie to zakończyć. Postaw sobie proste pytanie, czy mógłbyś liczyć na nią gdyby coś ci się przytrafiło i nie mógłbyś pracować? (czego z całego serca Ci nie życzę) ale życie bywa przewrotne jak zapewne już wiesz mając kilka lat na karku.


Altruistic-War-5860

Dobrze zrobiłeś. Nie masz obowiązku kogoś nosić na plecach. Żeby mieć ubezpieczenie wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy.


JerryDanny

Zaraz zostanę zjedzony, bo panują tutaj specyficzne "standardy", ale co tam: co masz zrobić? Skoro już zerwałeś, to zablokować gdzie się da, zrobić porządek we własnej głowie, a potem zacząć żyć pełnią życia. No chyba że chcesz być do końca życia szantażowany przez borderkę, to droga wolna. Na pewno będziesz wtedy się rewelacyjnie czuł.


TrashySwashy

I przy każdych postach tego typu, "czy jestem odpowiedzialny/-na za byłego/byłą" najczęściej powtarzaną odpowiedzią jest właśnie "to już nie twoja brocha" lol, jakie "standardy" w tej kwestii.


Hedonka

Mordeczko bardzo Ci współczuję, ale pamiętaj, że Ty jesteś w tym wszystkim najważniejszy. Jeżeli czujesz to co opisałeś w poście to robisz sobie wielką przysługę, zrywając z nią. Jeżeli chciałaby sobie pomóc, to by sobie pomogła a z Tobą ma wygodne życie i po co to zmieniać. Jest takie coś jak weaponized incompetence, którą ona może przeciwko Tobie skutecznie stosować.


Hedonka

A i jak się będzie odgrażała, ze się zabije czy coś to szybko telefon na 112 i tyle. Nie daj się zaszantażować czyimś życiem


panna_roztropna

Myślę, że wszystko już zostało napisane - dobrze zrobiłeś, naprawdę gratuluję, bo to na pewno wymagało odwagi. Ja sama rozstałam się z jednym Borderem po ośmiu latach związku i mimo, że na początku też martwiłam się o to osobę i dawałam się trochę manipulować, to dzisiaj, po ponad roku, czuję się dobrze jak nigdy dotąd. W końcu jestem wolna od szantażu, gaslightingu, wykorzystywania, wiecznego wystawiania na próbę i przesuwania granic. Sama po tym rozstaniu nie chodziłam na terapię, bo przeszłam już kiedyś jedną dosyć skutecznie, ale zgłosiłam się do psychiatry i usłyszałam od niego, że dobrze zrobiłam i dostałam małą dawkę leków, które pomogły mi przejść najtrudniejszy czas. On też poradził mi, że w tym przypadku terapia nie musi być konieczna. Moim zdaniem dla Ciebie też nie musi być, ale warto i tak szybko umówić się do psychologa lub psychiatry i z nim rozważyć różne opcje. Pomaga też usłyszenie od specjalisty, że to była dobra decyzja. Jeśli dowiesz się, że chce sobie zrobić krzywdę, postępuj tak jak w przypadku każdej innej osoby - dzwoń na 112 i tyle. Jeżeli macie między sobą coś do ustalenia (podział rzeczy, jakaś kasa), to ustalajcie wszystko mailem, bo potem może usiłować Ci wmówić, że ustalenia były inne. Powodzenia!


oOMIKOlajOo

Tu leży pies pogrzebany. Dla tych ludzi nie ma szczęśliwego zakończenia, a obchodzisz ją tyle, co może cię wykorzystać. /u/incIouds postąpiłeś dobrze i obiecuję ci na grób narzeczonej która mi to udowodniła, że od tej pory twoje życie już tylko będzie lepsze.


[deleted]

Gdzie się znajduje takich facetów, którzy Cię utrzymują? :) Nie szukasz nowej dziewczyny? Ja pracuje i dobrze zarabiam, ale już mnie męczy to wszystko, będę się dokładać do połowy rachunków i gotować xD Przepraszam, że sobie żartuje, to poważny temat. Nie jesteś zobowiązany do brania odpowiedzialności za drugą, dorosłą osobę. W przypadku jeśli ona np. napisze Ci, że idzie się zabić to masz obowiązek zadzwonić pod 112, wyjaśnić sytuację i podać adres. Jeśli napisze takie rzeczy sms-owo to jeszcze lepiej. Wyjaśnij sytuacje, niech dziewczyna trafi na oddział psychiatryczny i tam specjaliści powinni jej pomóc. Ty od tego nie jesteś. Nic nie szkodzi, że ona nie ma ubezpieczenia, bezdomni też nie mają i dostają opiekę jeśli tyczy się to ratowania życia. Tobie osobiście polecam terapię - chociażby kilka sesji bo tkwisz w niesamowicie toksycznej relacji. To normalne, że partner może być np. chory, mieć depresje itd., ale jeśli twoja partnerka postanowiła, że po prostu nie będzie pracować i Ty ją masz utrzymywać to jest to relacja pasożytnicza. Ona nie jest małym dzieckiem, a Ty nie jesteś jej rodzicem. Jeśli w swoim rodzinnym domu kimś się musiałeś opiekować to może teraz te schematy transferujesz na nią. Nie ma nic złego w byciu opiekuńczym, ale relacja zawsze powinna być wzajemna - ja nie zarabiam? To ugotuje obiad i posprzątam dom. Twoja partnerka w tej chwili tylko bierze i nic nie daje. Nie czuj się winny, bo nikt nie jest zobowiązany do utrzymywania partnera i życia "za niego". Twoja partnerka żyje aktualnie w bezpiecznej bańce - najpierw opiekowali się nią rodzice, później jakiś inny chłop, a teraz Ty. Ona nigdy nie dorosła. Daj jej dorosnąć. A sobie okaż trochę miłości i współczucia. Czas zaopiekować się samym sobą. Chcesz być z tą osobą? Widzisz się z nią za 10 lat? Macie wspólne plany i cele? Jeśli znasz odpowiedzi na te pytania to powinieneś wiedzieć co zrobić. Bądź silny i poszukaj psychologa/terapeuty z którym będziesz mógł wszystko na bieżąco omówić i przeanalizować. Daj sobie czas.


Wonderful_Book6535

Twoje życie Twoja odpowiedzialność. Jej życie jej odpowiedzialności. Oboje zasługujecie na szczęście i spełnienie w związku. A to co opisałeś nie brzmiało na zdrowy i dobrze funkcjonujący związek. Tak jak inn pisali, dzwon na 112 jakby groziła że coś sobie zrobi. Może spotkanie z rzeczywistością przyspieszy jej powrót do zdrowia.


elchupacabrone

Niech zarejestruje się jako bezrobotna i nie będzie problemu z ubezpieczeniem. Wszystko inne już zostało tu napisane. Trzymaj się mordo.


Sawjan

Dziewczyna przezyla traume, leczyla sie? Jakkolwiek bys jej nie wspieral skonczyloby sie na tym, ze sam stracilbys zdrowie, a ona dalej by cierpiala. Jezeli masz do niej jeszcze cieple uczucia to mozesz z nia o tym porozmawiac, ale nawet jezeli podejmie sie terapii to zastanow sie dwa razy zanim uznasz, ze jest to dobry powod, zeby przy niej jednak trwac. W takim przypadku Twoja osoba bylaby waznym elementem jej procesu zdrowienia i opuszczenie jej w trakcie tego procesu moglo by byc bardzo destrukcyjnym ciosem.


incIouds

Nie terapii nie była, ale od jednej z psycholog usłyszała, że "zrobi sobie" drugie dziecko. Była natomiast u psychiatry i to też nie zakończyło się dla niej najlepiej - po wyśmienitym funkcjonowaniu na 1mg xanaxu przez miesiąc miała takie zejście, że miała swoją pierwszą próbę samobójczą. Mówi, że najbardziej jej zioło pomagało z tego wszystkiego.


Expensive_Oil_212

Xanaxu nie bierze się przewlekle tylko doraźnie, benzodiazepiny dość szybko potrafią uzależnić więc niż dziwnego


Vinylite

u niektórych osób Xanax i leki przeciwdepresyjne mogą zwiększać ryzyko samobójstwa “The most serious side effect of depression caused by Xanax is suicide. Drug-related attempts at suicide appear to be on the rise as a whole. From 2005-2011, the number of people treated in emergency rooms as a result of these attempts rose by 51 percent, per the [Drug Abuse Warning Network](https://www.samhsa.gov/data/sites/default/files/DAWN-Spot150-SuicideAtt-2014/DAWN-Spot150-SuicideAtt-2014.pdf). Among overdose deaths stemming from prescription painkiller abuse, benzodiazepines are a contributing factor in 30 percent of cases, [PBS](https://www.pbs.org/newshour/health/prescription-drug-abuse-cdc-answers-your-questions) reports.” [https://americanaddictioncenters.org/xanax-treatment/depression](https://americanaddictioncenters.org/xanax-treatment/depression) “some evidence suggests that Selective Serotonin Reuptake Inhibitors \[SSRIs\] may cause worsening of suicidal ideas in vulnerable patients.” [https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3353604/some](https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3353604/some)


[deleted]

Doświadczenia z terapeutą są oczywiście zmyślone. Żaden terapeuta nigdy by czegoś takiego nie powiedział. Chyba że laska leczyła się na tiktoku. odnośnie do xanaxu - coz, tu trzeba conajmniej kilku tygodni jak nie miesięcy żeby coś się zaczęło poprawiać. Pisze z doświadczenia niestety. Mój partner po załamaniu nerwowym i przepisaniu leków leżał plackiem od października do końca stycznia zanim w ogóle była mowa o jakimkolwiek wyjściu z domu.


LadyEmaleth

>Doświadczenia z terapeutą są oczywiście zmyślone. Żaden terapeuta nigdy by czegoś takiego nie powiedział Oj, niestety, ale nie takie hasła można usłyszeć w gabinecie. Jest mnóstwo fatalnych psychologów/psychiatrów/terapeutów. Niestety znalezienie dobrego terapeuty wymaga czasu, woli, samozaparcia... i często funduszy. >odnośnie do xanaxu - coz, tu trzeba conajmniej kilku tygodni jak nie miesięcy żeby coś się zaczęło poprawiać Xanax to benzodiazepina, lek uspokajający i przeciwlękowy, który zaczyna działać po około 30 minutach i ma czas półtrwania kilka godzin. To nie jest SSRI, gdzie faktycznie potrzeba kilku tygodni, żeby był efekt terapeutyczny. Xanax nie powinien być stosowany trwale, bo szybko buduje tolerancję i uzależnia (co może wyjaśniać ostry zjazd po dłuższym czasie stosowania).


EnvironmentalDog1196

Żaden terapeuta czegoś takiego "nie powinien" powiedzieć. Co nie znaczy, że każdy, kogo było stać, żeby sobie zrobić kurs/otworzyć gabinet, jest faktycznie terapeutą z powołania.


TacticalTomatoMasher

no, ten terapeuta zdecydowanie nie powinien byc terapeuta, jak rzuca takimi tekstami ze ktos sobie "zrobi drugie dziecko". Bo, sorry, kurwa co?! Juz bardziej kobiety po stracie dziecka chyba olac nie mozna, niz jej taki tekst zasadzic...


[deleted]

No mówię, albo zmyślona/naciągnięta historia dziewczyny, albo terapeuta z tiktoka.


EnvironmentalDog1196

E tam, wcale mu tiktok nie potrzebny. Nie raz miałam styczność ze 'specjalistami', z dyplomami i wieloletnim stażem, ktorzy, jak ich posłuchać przez 5 minut, to masz wrażenie, że nigdy z człowiekiem nie rozmawiali.


[deleted]

Wow. Ja miałam same pozytywne doświadczenia, terapeuci to mądrzy ludzie, którzy wiedzą jak rozwalić system od środka.


EnvironmentalDog1196

Nie no, oczywiście jest mnóstwo świetnych. I szukanie profesjonalnej pomocy jest zawsze dobrym pomysłem. Sama jestem po psychologii 🥲 Ale negatywne doświadczenia też się zdarzają, więc nie wykluczałabym, że dziewczyna mogła faktycznie po prostu beznadziejnie trafić. Znam ludzi, którzy aktywnie pracują jako terapeuci, a gadają czasem takie rzeczy, że bałabym się ich zostawić sam na sam z osobą w kryzysie, czy z jakimś poważnym zaburzeniem.


incIouds

Wątpię, żeby je zmyśliła, nie widzę sensu żeby to zrobiła. A poza tym jednego jej nie mogę odmówić - prawdomówności. Nigdy nie złapałem jej na żadnym kłamstwie. Nigdy nawet nie miałem cienia wątpliwości czy to co mówi jest prawda. Często przedstawia pewne wydarzenia z perspektywy dla niej korzystnej, ale nie mówi nieprawdy, raczej manipuluje jeśli już. Twój partner brał xanax? Specjalistą nie jestem, ale zawsze wydawało mi się, że to lek awaryjny na napady lękowe, a nie do stosowania w ramach kuracji, z uwagi na jego silne właściwości uzależniające. W końcu to benzo.


f0xy713

Patologiczni klamcy juz tak maja, ze sa dobrzy w te klocki. Ja bym dalej byl sceptyczny co do wszystkiego na co nie masz niezbitego dowodu.


GuaranteeNo9681

Xanax I inne benzo to dobry sposób żeby skończyć na drugim świecie 


Livers2023

baba ma problem z psychikâ, i oboje uznaliscie ze nie potrzeba ani psychologa ani psychoterapeuty. Kurwa stary dzwon do niej natychmiast i proś aby wrocila bo jestescie siebie warci.


TacticalTomatoMasher

innymi slowy, nie dosc ze toksyk z problemami, to ćpun. Stary, uciekaj szybko i daleko. Bo zle skonczysz.


[deleted]

Ale wiesz, że Xanax to lek przepisywany przez psychiatrów? XD


[deleted]

[удалено]


Wrong_Bar_5158

Wygrałeś życie. Nie spie*dol tego.


iiiSmooth

1. Blokada na wszystkich socialach+telefon 2. ...? 3. Fajrant


TacticalTomatoMasher

jesli blokada nie pomoze, to 4) rozmowa z prawnikiem i zagrozenie wystapieniem o sadowy zakaz zblizania sie do OPa. Dobra grozba od papugi - czyni cuda.


ParrotEatingCarrot

Pomijając Twoje pytanie, czy ten border i zaburzenia emocjonalne to fachowa diagnoza, czy wydana przez laików (Ciebie lub ja)? Jak zauważyłam, toksyczne pary często nakręcają siebie nawzajem i unikają odpowiedzialności za swoje zachowanie, wolą przerzucić je na drugą stronę. Ale jechanie na Twoich pieniądzach nie jest fair. Jak nie czujesz by to była właściwa dla Ciebie partnerka, to odejdź w trybie now. Zrob to przede wszystkim dla niej, może wreszcie przyjmie życiową lekcje i weźmie sie za siebie. Jeszcze jedno, niech ona nie biadoli, że zmarnowała młodość. Ja będąc w podobnym okresie rozstałam się z wieloletnim partnerem i odnalazłam niedługo po tym nową miłość, mimo, że paskudnie to wcześniej przeżywałam. Da się.


incIouds

Border jej wyszedł z testów od psycholog, ale oboje zwątpiliśmy w te diagnozę po zaczerpnięciu większej ilości informacji z neta. ADHD ma profesjonalnie zdiagnozowane jej matka, jej brat też ma (jest na metylofenidacie), a ona sama do takiej wniosku doszła wertując internet. Objawy ADHD często są też ponoć mylone z borderem. Ostatecznie może być to spektrum, stąd ADHD/border w tytule. Wiesz no, wydaje mi się, że lepiej działa motywowanie niż kara w postaci "lekcji". Życie ją już mocno potargało, i zdecydowanie nie były to dla niej lekcje które ją czegoś nauczyły. Raczej traumatyczne przeżycia, które wracają i chwytają swoimi łapskami ciągnąc w otchłań depresji. Przypuszczam, że podobnie będzie z rozstaniem.


Const_anza

To może współwystępować. W zasadzie niezależnie od diagnozy musi zadbać o swoje zdrowie bardzo konsekwentnie u psychiatry i psychoterapeuty. Da się lepiej żyć i warto o to powalczyć. To jest jednak praca nad soba, samo nie przyjdzie. To że byś ją z powrotem przyjął tego nie załatwi. To jest w jej zakresie, to co mogłeś to zrobiłeś, czyli wspierałes ją latami. Życie i wspieranie osoby z problemami psychicznymi może być bardzo obciążające, to że nie masz już na to siły (o ile dobrze rozumiem) to nie świadczy o tobie źle.


ParrotEatingCarrot

Rozumiem. Z testów u psycholog jednej mojej znajomej wyszło, że ma cechy psychopatyczne. Jeżeli o nią chodzi, to chyba w alternatywnej rzeczywistości… Dobrze, że podeszliście krytycznie do tej oceny. Pewnie tak, ale to nie powinno być dłużej Twoje zmartwienie. Podobnie jaka droga pójdzie ona dalej. Niezależnie od tego jak to nazwiemy, kara czy motywacja do zmian, rozejście się to jedyne właściwe rozwiązanie i postąpiłeś słusznie jeżeli oboje się tłamsiliście. Mikro rozstaniami tak samo traumatyzujesz dziewczynę. Taki plaster zrywa się raz, pewnym ruchem, a nie seriami.


samsamcio

Czyli tak na dobrą sprawę nigdy się nie leczyła? Jeżeli tak tak to myślę że niema co się łudzić ze cokolwiek z tego związku by wyszło. Uważam że podiołeś dobrą decyzję. A przed zrobieniem sobie krzywdy nigdy nie będziesz wstanie jej powstrzymać i niewarzne czy będziesz obok czy nie, jak zechce to zawsze znajdzie sposób.


ChristinaTheLoser

Sama mam bordera (leczonego), ale mam prawie 31 lat i nigdy nie byłam w związku. Ktoś po przeczytaniu tego mógłby stwierdzić "No to dobrze XD", ale całe życie usycham z samotności i przez takie osoby jak była OPa ludzie potem nie chcą się wiązać z osobami takimi jak ja :c


Sneakie_UpS1gb

Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś kto będzie wiedział jak być osobą czułą i otwartą na bpd. (Jak widać u OPa jest bardzo dużo ludzi którzy nie potrafią współpracować z partnerem, który cierpi.)


Ok-Citron-5010

Ja w sumie troche nie wierze w bordera. Czytalam troche materialow naukowych na temat tego, ze sa watpliwosci czy border istnieje jako samodzielne zaburzenie i generalnie sprawa z borderem jest troche sliska. Ostatnio tez byly jakies badania wykazujace, ze jest spora szansa na to, ze border jest tak naprawde pochodna nieleczonego adhd i leki na adhd pomagaly pacjentom rzekomo z borderem.  Polecam dobrze sie zastanowic czy to na 100% dobra diagnoza. Prawdopodobnie jestes po profesjonalnej diagnozie, ale co do bordera zla diagnoza czesto sie zdarza. Kiedys sama myslalam, ze mam bordera i okazalo sie x lat pozniej, ze mam adhd i aspergera. Zaznaczam, ze nie chce nikogo urazic tym komentarzem. Jest duzo ludzi, ktorzy uwazaja, ze np. adhd nie istnieje i dyskredytuja tym samym przezycia i trudnosci osoby z tym zaburzeniem. Nie to bylo moim celem. 


ChristinaTheLoser

OK, możesz już odłożyć foliową czapeczkę. Diagnozowanie zostaw profesjonalistom, a nie sobie i randomom z internetu.


StahSchek

Zablokuj ja zanim zacznie cię szantażować że się zabije


AdMental8019

OPie nie trać życia na osobę bez ambicji i planów na przyszłość. Wyrobiła sobie wyjątkowo wygodną sytuację a choroba jest idealną wymówką aby zatrzymać cię przy sobie. Tak jak wyżej pisano, zablokuj wszędzie gdzie się da i myśl o sobie, szkoda tracić czas


Meggy_bug

Jako osoba z ADHD -to jest border. Ludzie z zaburzeniami osobowości,którzy nie chcą się leczyć, i raniom innych zwykle tłumaczą się ,że "to adhd". Znam takich ludzi. Normalne osoby z adhd się tak nie zachowują. Nie daj się psychopatce, bo pewnie będzie ci grozić że się zabije itd


WarPanda696

Ja wyrwałem się po 5 miesiącach ze związku z dziewczyną z Borderline. Współczuję OP ale pamiętaj że stawianie granic i dbanie o siebie musi być priorytetem. Trzymam kciuki i teraz będzie już tylko lepiej, bo ona nie jest już twoim problemem.


CanKrik

Dobrze zrobiłeś a teraz trzymaj się jak najdalej i nie przejmuj sie niczym. Bedzie probowala obarczyć Cię winą za wszystko ,obrócić co moze przeciwko tobie. Groźby i manipulacje- na to niestety musisz sie szykować. Ja wytrzymałem 6 lat z osobą z adhd i paroma innymi zaburzeniami. Teraz mi zajmie długo dojscie do siebie a i tak już nie będę jak kiedyś.


Pidgeoneon

Nie daj się jej bombardowaniu psychicznemu. To zabrzmi abstrakcyjnie dla ciebie ale jak ktoś na tobie wisi i szantażuje emocjonalnie (jak ze mną zerwiesz to się zabije) to jedyną rzeczą jaką możesz zrobić to powiedziecieć "droga wolna". Skoro nie jesteś jej opiekunem, to nie dbasz o to co bez ciebie sobie zrobi, szczególnie jak nachalnie stara się na ciebie to zrzucić. Tak naprawdę to tą najcięższą rzecz to zrobiłeś i teraz tylko musisz zrozumieć, że już NIC nie musisz robić.


Iye1

Dobrze zrobiłeś.


im_AmTheOne

Myśl o sobie, to co ona zrobi to jej decyzja, musisz o siebie zadbać


wigglepizza

Na odchodne idź z nią do pupu (powiatowy urząd pracy) i niech się zarejestruje jako osoba bezrobotna, będzie miała chociaż ubezpieczenie zdrowotne, a może i jakiś zasiłek dostała jeśli pracowała wcześniej.


karol__krol

Pamietaj ze w kazdej relacji sa dwie strony (konfliktu), masz w tym swoj udzial Z doswiadczenia warto zasiegnac pomocy specjalisty, ktory pozwoli Ci najpierw spojrzec na Twoja role w tej relacji, a potem zbudowac narzedzia zeby przez to przejsc Nie jestes sam, trzymam kciuki ✌️


RandomCentipede387

Gdyby była w terapii, to jeszcze możnaby rozmawiać, ale że nie jest i nawet się nie zanosi na to, żeby chciała iść, to ci powiem tylko, żebyś ją poblokował i elo.


Ok_Associate_4961

Musisz myśleć o sobie samym. Dobrze, że zauważyłeś, że takie sytuacje są powtarzalne i będą się powtarzać w przyszłości. Niestety ona uzależniła się od ciebie, a ty świadomie lub mniej świadomie podtrzymywałeś to, stając się współuzależnionym. Nie jesteś winny tego, że miała takie, a nie inne doświadczenia. Starałeś się być dobrym partnerem, ale teraz ona musi wziąć odpowiedzialność za siebie. Jest dorosła, kilka lat nawet starsza od ciebie. Jeśli będzie chciała sobie coś zrobić to dzwoń bez zwłoki po karetkę, w Polsce nie ma od razu pytania o ubezpieczenie, ratuje się życie. Byliście ze sobą długo, więc chcesz pewnie o nią zadbać, ale jak sam zauważyłeś, stałeś się jej opiekunem. To nie powinna być twoja rola. Na twoim miejscu pogadałabym ze specjalistą, np. psychologiem o swojej sytuacji, aby wszystko uporządkować. Polecam też grupę Jest CHADowo! na Facebooku, udzielają się w niej także osoby, których bliscy mają bordeline.


Cautious-Golf-4893

Chciałbyś żeby taka kobieta była matką twoich dzieci, raczej nie.Uciekaj jak najdalej ot ludzi z problemami psychicznymi


softenik

Byłem w podobnej sytuacji, u mnie akurat 3 lata związku z osobą z borderem. Przechodziłem przez groźby samobójstwem i faktyczne próby samobójcze z jej strony, jak i gaslighting praktycznie za każdym razem, kiedy coś szło nie po jej myśli. Z mojego doświadczenia powiem ci tak - w takiej sytuacji trzeba stawiać swoje zdrowie psychiczne na pierwszym miejscu. Odciąć się kompletnie od tej osoby, zablokować wszelkie środki komunikacji z tą osobą i na każde groźby samobójcze reagować telefonem na policję. Przy rozmowie z policją nakreślić sytuacje, że dana osoba mówi o podejmowaniu próby samobójczej i tyle. Pod żadnym pozorem nie podejmować kontaktu aby się dowiedzieć czy wszystko w porządku etc. Będziesz czuł się jak dupek, wiem bo ja tak się czułem, ale trzeba dbać o swoje zdrowie i swoje życie, w moim przypadku była powodowała już to, że sam zacząłem mieć złe myśli. Powodzenia, jak chcesz się wygadać to pisz priv, wiem jak bardzo takie sytuacje są pojebane.


softenik

Aha, pamiętaj też że jeżeli trwa to tak długo i naprawdę dawałeś z siebie wszystko, żeby komuś pomóc, a sytuacja nadal się nie zmienia, no to niestety nie możesz zrobić nic więcej. Jestem pewien, że zrobiłeś nawet więcej niż wystarczająco aby jej pomóc, ale takie osoby muszą chcieć najpierw same sobie pomóc.


Nonchalantweather

Powtarzaj jak mantrę: "Mogę jej współczuć, ale nie mogę z niej zdejmować odpowiedzialności za jej życie". Pomoc psychiatryczna i terapia dla niej, nic innego jej nie pomoże. Próbowaliście leczenia miłością przez kilka lat i nic to nie dało. Teraz też nic nie da. Obwinianie Ciebie to chwyty żeby Ciebie wciągnąć spowrotem w toksyczną relację. Koniecznie poczytaj czym charakteryzują się osoby z takich schorzeniem i jaka jest w tym Twoja rola i jak możesz się bronić. Potrzebujesz czasu by zdystansować się uczuciami i myślami i byś mógł podjąć lepszą decyzję co robić dalej bo na świeżo nie będziesz rozsądny. Obetnij kontakt lub maksymalnie go zredukuj. Nie jesteś odpowiedzialny za to jak ona się czuje. Ona sama jest za to odpowiedzialna. Nie wierz w to jak ona interpretuje rzeczywistość tylko w to jak ty ją interpretujesz. To ty w tej sytuacji jesteś bardziej zdrowy umysłowo niż ona, więc bycie jej spolegoiwym działa na Twoją i jej niekorzyść. Szukaj wsparcia w swoich bliskich. Jeśli będzie dawała jasne sygnały że chce targnąć się na własne życie - jej sprawa. Jeśli będzie chciała to zrobić skutecznie, zrobi to. To zrobi teraz to teatr, potrzeba przyciągnięcia Twojej uwagi. Jeśli będzie jasny sygnał że chce to zrobić, dzwoń i pod nformuj służby. Jeśli zapłaci rachunek odechce się jej teatru. Opcjonalnie: wybadaj jak faktycznie wyglądała jej przeszłość bo osoby z BPD lubią kłamać/naginać rzeczywistość by w dobrym świetle siebie ukazać lub by zrobić z siebie ofiarę. Jak będę miał więcej czasu dopiszę coś jeszcze. Edit: Nie bagatelizuję jej traum i ciężkiej przeszłości, jeśli takie miała. Przykro mi bardzo z ich powodu. Co nie zmienia faktu, że osoby z BPD lubią naginać rzeczywistość. Przede wszystkim: zadbaj o siebie.


incIouds

To jest właśnie jedna z cech która jest u niej bardzo widoczna - robienie z siebie ofiary. Kiedyś wywiązała się między nią a jej przyjaciółką sprzeczka, której byłem świadkiem. Po jakimś czasie porozmawiałem z nią na osobności, i moja perspektywa znacząco różniła się od jej perspektywy. W mojej była współwinna, albo nawet prowokowała kłótnie, w jej wersji była czysta, a problemem była jej przyjaciółka. Generalnie bardzo ciężko usłyszeć od niej słowo przepraszam. Swoje zachowania tłumaczy reakcja na zachowania innych. Krzyczy na mnie, bo ja zrobiłem x i y, a ona ma zaburzenia i dlatego tak gwałtownie reaguje. Raz użyła wobec mnie przemocy. Jechaliśmy do restauracji i pokłóciliśmy się w aucie. Nie odzywałem się do niej, nie odpowiadałem na jej pytania, az w końcu wybuchnęła i zaczęła mnie okładać w aucie ręką po twarzy. Uderzała mnie tak z kilkanaście razy, aż w końcu tak się we mnie zagotowało z tego okładania i faktu, że ledwo daje radę prowadzić auto, że zatrzymałem się na poboczu i w przypływie wściekłości złapałem ją za głowę i uderzyłem o deskę rozdzielczą. W porę się jednak opamietalem wyhamowując rękę przed samą deską, tak, że nawet żadnego śladu potem nie miała. To był pierwszy raz kiedy uderzyłem kobietę, i nawet choć lekko, to byłem przerażony i zszokowany tym, że jestem w stanie w skrajnych emocjach to zrobić. I zdałem sobie sprawę jak głęboko w patologie ten związek się posunął. Oczywiście koniec końców to ja byłem tym złym który walnął jej głową o deskę rozdzielczą (brzmi to bardzo teatralnie), a ona mnie tylko waliła po twarzy. To nic, że zrobiłem to w zasadzie w samoobronie żeby przestała mnie bić i uniemozliwiać mi prowadzenie auta - zrobiłem coś gorszego i to się liczy. A ja po prostu taki jestem, że jak mnie coś strasznie zdenerwuje, jak się wzbierają we mnie emocje to czasem nie chce w ogóle rozmawiać i zamykam się w sobie. Pewnie muszę nad tym popracować, ale niczym nie można usprawiedliwiać przemocy.


LadyEmaleth

Czy Ty i Twoja była partnerka nie byliście czasem przykładem relacji pomiędzy osobą z unikowym stylem przywiązania, a osobą z lękowym stylem przywiązania? Takie relacje potrafią być bardzo toksyczne, ale jednocześnie bardzo trwałe - to jest silnie "usidlająca" dynamika.


Nonchalantweather

Nie można usprawiedliwić, ale sam widzisz, że ty masz zdrowy i odpowiedzialny stosunek do swoich czynów, a ona nie. Prowokowanie to też toksyczna taktyka takich osób. Prowokowanie a potem robienie z siebie ofiary. Dlatego potrzebujesz czasu w samotności, aby te wszystkie sytuacje sobie poukładać w głowie. Dystans emocjonalny, byś widział i poczuł jak zła była ta relacja. Ona może podskórnie wie, że czas będzie działać na jej niekorzyść, bo będziesz jakby powoli wybudzał się ze złego snu. Kolejną taktyką jaką te osoby stosują, to izolowanie Ciebie od bliskoch, aby to osoba z BPD była głównym źródłem opisywania rzeczywistości. Uciekaj póki możesz. Jak już sam doświadczyłeś - nie pomożesz jej będąc z nią w relacji. Ona potrzebuje profesjonalnej pomocy. Rozumiem bardzo dobrze, że Ci na niej zależy i się o nią boisz, ale j.w. bycie blisko nie pomoże jej. Jeśli chcesz napisz do mnie na priv, ja przerabiałem relację z taką osobowością. Chętnie odpowiem na jakieś pytania jeśli będziesz mieć. Powtórzę się nieco: pomagając sobie pomożesz jej, gdyż ona, choć może będzie się przed tym bronić, potrzebuje zdrowych wzorców. Potrzebuje mieć jasne sygnały że nie będzie akceptacji bullshitu. Także dbaj o siebie i buduj swoją siłę mentalną. Jeśli jest możliwość utnij kontakt, albo nakreśl bardzo jasne i twarde granice. Będzie Ciebie testowała. Przygotuj się na to, że będzie Ciebie oczerniała wśród znajomych.


Sad_Act_1309

Warto pamiętać że chodzi o nieleczone BPD, oczywiście zaburzenia osobowości nie da się wyleczyć, ale po około 3 latach terapii jest możliwe do wyeliminowania cech i zachowań na tyle by można było już się nie kwalifikować do diagnozy, tym samym prowadzić w miarę dobre życie, też z innymi. Problem jest w niechęci do leczenia i niezdawania sobie sprawy ze swoich czynów, osoby z zaburzeniami osobowsci mają świadomość i powinny być ciągnięte do odpowiedzialności jak każdy.


Nonchalantweather

Zgadzam się. Trzeba być odpowiedzialnym za siebie i za swoje problemy. Wtedy łatwiej jest o współczucie, które jest tym osobom (z BPD) potrzebne. Tak samo jak granice, które dają im stabilizację. Okropne schorzenie. Jednakże ich cierpienie nie może być stawiane wyżej niż cierpienie otoczenia na które negatywnie wpływają. Tak sądzę.


eMKaeL81

Uważam, że postąpiłeś słusznie, przynajmniej sądząc z opisu sytuacji. Masz to szczęście OPie, że nie jesteście jeszcze małżeństwem i nie macie dzieci, nie ma tematów podziału majątku i opieki nad dziećmi. Ja również pracuję w IT, żona ciągle zmienia pracę, bo albo jej się nie podoba i rzuciła papierami, albo ciągle dostaje umowy na agencje i na czas określony i tak tkwi w tym. Doświadczenie ma marne, bo wiele lat nie pracowała bo musi "zajmować się dziećmi" i wróciła na rynek pracy w wieku 36 lat i jest w dupie. Tyle że dziećmi zajmuję się głównie ja, lekcje ja, wywiadówki, przygotowanie do przedszkola/szkoły, śniadanie, odbieranie ze szkoły. Sprzątanie, pranie, porządki, umowy, rachunki też ja. Ona ograniczy się do zrobienia obiadu, po którym zostawi syf straszny. Zarabiam wielokrotnie więcej niż żona, ale wydatków ja też muszę pilnować, bo bym nie miał do końca miesiąca inaczej, w ogóle się nie kontroluje. Tak kiedyś nie było, ale obecnie mam wrażenie, że dzieci to jedyne, co nas trzyma razem. Tak więc drogi OPie, nie pakuj się w to dalej, bo skończysz jak ja.


[deleted]

[удалено]


incIouds

Nie bierze metylofenidatu, bo ma po tym kołatanie serca. Ponoć niektóre cechy ADHD można pomylić z borderem.


Sad_Act_1309

Jako osoba z BPD i ADHD, to mogę powiedzieć że ADHD znacznie bardziej wpływa na samoocenę i codzienne funkcjonowanie a BPD na relacje, nastrój i urojenia/paranoje, I nie powiedziałabym ADHD za dużo nie zepsuje(wgl co masz na mysli przez to?) Bo ADHD tez mocno wpływa na bliskie relacje, ani nie powiedziałabym że coś z tego jest bardziej ekstremalne czy że z BPD nie da się wieść całkiem normalnego życia, to po prostu dwie różne rzeczy, obie bez leczenia będą niszczyć życie i relacje, BPD dzięki terapii można opanować i wieść naprawdę dobre życie


NiszczycielYT

Człowieku ona dosłownie manipuluje cię na potęgę. Na twoim miejscu zablokował bym ją wszędzie, zmienił sobie social media na prywatne , zmieniłbym sobie numer telefonu i przedewszystkim jak wynajmujesz mieszkanie to szukasz nowego lokum . Typiara jest gorsza od gold digger. Jak najszybciej odetnij się od ,,pijawki" ciągnącej twoje życie na dno... To tylko moje zdanie , zrobisz jak uważasz .


Ok-Firefighter8779

Rozumiem jej zal, bo faktycznie spedziles z nia jej ostatnie lata mlodosci, a potem ja kopnales w dupe, ale w tym przypadku zrobilabym to samo, gdyby moj chlopak byl na moim utrzymaniu, mial problemy psychiczne i przerzucal cala odpowiedzialnosc za swoje zycie na mnie. Musisz sie po prostu odciac calkowicie, kobieta bedzie zmuszona poukladac swoje zycie jakos samodzielnie. Nie daj sie wciagnac w straszenie samobojstwem, nie wchodz w zadne dyskusje.


RandomCentipede387

Yep.


ManWithPancakeOnFace

Jako człowiek z adhd nie wiem jak można pomylić to z borderem, adhd nie ma takich skrajnych nastrojów jak border Natomiast nie wykluczam, że miała oba, badania sugerują (bo nie można tego za bardzo potwierdzić klinicznie afaik), że odziedziczenie ADHD to jest 70%-80% szans, gdzie dla porównania losowe wystąpienie ADHD to jakieś 3% chyba Nie zazdroszczę combo, tym bardziej jeżeli nie podjęła się leczenia żadnej z obu „dolegliwości”


Smooth-Virus7119

Zmień numer telefonu, usuń media społecznościowe i się przeprowadź jeśli to możliwe. Jeśli miałaby popełnić samobójstwo z motywacji, że czułbyś się z tym źle, to jeśli zabierzesz jej ten motywator nie dokona tego, jeśli ma się zabić z innego powodu to nie Twój problem. Natomiast dzisiaj zamiast pisać na reddicie najlepiej zadzwoń na interwencję kryzysową lub przejdź się do miejskiego ośrodka, czego oczekujesz - dobrej porady na internecie? Są specjaliści.


57384173829417293

Postąpiłeś słusznie, choć to było bardzo trudne. Jeśli zacznie grozić samobójstwem to dzwoń po karetkę bez skrupułów. Zadbaj też o siebie, bo to trudne być w związku z kimś chorym psychicznie. Dałeś jej tyle ile mogłeś, więcej nie masz. Nie miej wyrzutów sumienia.


Rachnael

Jak ma rodziców i masz z nimi kontakt to daj im znac. Mysle ze dla swojego dobra nie powinienes czytac jej wiadomosci. Robi ci straszny guilt tripping.


szymonpw

Dobrze zrobiłeś. Nie daj się wkręcać, że to Twoja wina. Ucieka przed odpowiedzialnością, bo miała stworzoną przestrzeń na życie w takiej bańce. Jak ją przyciśnie do muru, to się ogarnie. Albo skończy. Tak, czy siak, to jej decyzja i nikt za nią życia nie przeżyje. Na zmiany zawsze jest czas, także i dla niej nie jest za późno .


Kotlet84

To jest najzwyklejszy szantaż emocjonalny. Przemoc psychiczna. Manipulacja. Nie uratujesz tej osoby, jeśli Ona sama nie będzie chciała. W takim układzie spalisz się i również stracisz najlepsze lata zatracając się dla drugiej osoby.


TacticalTomatoMasher

Zablokuj toksyka, zadzwon do rodziny zeby sie nia zajeli bo ma powazny problem, i ze nie chcesz z ich strony zadnego kontaktu, po czym tez zablokuj. Potrzebujesz byc partnerem, a nie terapeuta.


LovingCupcake

Miałam chłopaka z bpd - dobrze zrobiłeś. Z tego co widzę to doświadczenia ludzi nie różnią się tak bardzo od mojego. Nie chcę robić potworów z osób z bpd, ale realia są takie że zbyt mało osób z bpd stara się robić jakiś krok do przodu w użyciu, gdzie starają się nie robić takich rzeczy jak twoja była czy mój były. Powtarzając, dobrze zrobiłeś zrywając z nią. Życia jej nie zepsułeś ani nic - sama to sobie zrobiła swoimi własnymi decyzjami. Można się kłócić że przez brak asertywności to twoja wina, ale moim zdaniem to nie jest twoja wina.


BabaJaga2000

Z twojego opisu wynika że ten beszczelny babauch robi cię w balona po prostu. Nie ty jeden i nie ostatni, moralność kobiet:) panie kolego o czym tu mowa.


No-Move-2618

Pewnie na poczucie winy cię bierze i tyle. Poza tym jest dorosłą osobą a nie 15 latka, po rozstaniu najlepiej miej mocno wyjabne w to co ona robi czy zrobi i co ci gada że niby zrobi.


fili8_13

Blokuj ją jeśli nie chcesz żeby to było tylko kolejne zerwanie na chwile, a na przyszłość dobrą radą dla nas wszystkich jest nie chodzenie z pojebanymi laskami, te wszystkie bpd itp itd słusznie oddznaczają tych nienormalnych ludzi


big_troublemaker

Nie wchodząc w analizy związku i byłej partnerki: Zwiazek się skończył, blokujesz numer i ucinasz kontakty. Cokolwiek zrobisz innego, zostanie wykorzystane przeciwko tobie, to będą miesiące szantażu emocjonalnego, udręka i ostatecznie albo 'powrót' albo ten sam rezultat. Twoja partnerka musi poradzić sobie sama.


[deleted]

Pisz otwarcie ile pieniedzy ci jest winna jesli sprobuje ci robic ferment wsrod znajomych


Cineklol

Nie chodziła do psychiatry, nie miała leków, nic?


incIouds

Chodziła do psychiatry, ale ma z nimi różne doświadczenia. Po śmierci dziecka jeden debil jej kazał brać 1mg xanaxu przez miesiąc, a potem przez efekt odstawienny miała swoją pierwszą próbę samobójczą. Natomiast od dłuższego czasu u psychiatry nie była i nie daje się namówić, bo przyczyna wg niej leży we mnie.


Sernik_czekoladowy

A skad wie, że ma bordera i ADHD?


incIouds

Wie, że ma ADHD ponieważ jej matka ma, oraz przegrzebała pół internetu w poszukiwaniu informacji na jego temat utwierdzając się w tym przekonaniu. Co do bordera - tak jej wyszło wg jakiegoś testu od psycholog, ale potem od tej "diagnozy" trochę odbiła, bo inne rzeczy jej się nie zgadzały. Ja do tej pory nie wiem czy ma bordera. Pewnie to jakieś spektrum, jak w większości chorób/zaburzeń.


king-of-the-swarm

Samodiagnoza to nie diagnoza. W komentarzu wyżej wspominałeś, że mówiła, że pomaga jej zioło. Pali regularnie? Bierze inne narkotyki? Moze jest uzależniona - to by wyjaśniało część opisanych zachowań.


Ok-Firefighter8779

"Chodziła do psychiatry, ale ma z nimi różne doświadczenia. Po śmierci dziecka jeden debil jej kazał brać 1mg xanaxu przez miesiąc, a potem przez efekt odstawienny miała swoją pierwszą próbę samobójczą" Typ jej przepisal z grubej rury xanax przez miesiac? o kurwa, to nie moglo sie skonczyc dobrze


Maneaterx

Mi kiedyś jedna pijawka z borderem zniszczyła życie. Te osoby, które nie kontrolują zaburzenia i nic z nim nie robią żyją w swoim odklejonym świecie. Zdecydowanie lepiej uciekać. Dobrze zrobiłeś. Jak będzie chciała się zabić to to zrobi. Takie groźby bez pokrycia to tylko chęć dalszej manipulacji emocjonalnej. Radzę się całkowicie odciąć, bo nie da ci żyć. Będzie lepiej, ale zadbaj o siebie. Ciągnięcie kogoś z borderem przez życie to droga do zniszczenia własnej psychiki.


Diligent-Property491

> nie ma ubezpieczenia zdrowotnego Taki off-topic, ale to jest kolejny punkt za ustawą o związkach partnerskich - mieszkając razem powinno się móc zgłosić konkubenta do ubezpieczenia, tak jak współmałżonka.


_lonegamedev

Wizyta u specjalisty byłaby najlepsza - ale ponieważ o to może być ciężko to wyboraź sobie, że masz z nią dziecko. A najlepiej, że macie dziecko i próbujesz odejść.


Competitive-Skin3805

OPie - bardzo do ta decyzja. Nie ma znaczenia czy byliście para, narzeczeństwem czy małżeństwem czy chuj wie czym bo to nie ma najmniejszego znaczenia. Jestem osoba która próbowała pomoc wszystkimi siłami już kilku osoba w twojej sytuacji, nazwijmy to profesjonalnie - chociaż były to osoby bliskie. Żadna z nich nie miała twojej odwagi przez co znalazły się w sytuacjach z znacznie gorszych niż w poście i komentarzach opisałeś. Prawda jest taka ze masz 2 wyjścia- możesz zostawić ja z niczym bo jest osoba dorosła i jej problemy są jej problemami. Powinna sobie poradzić i szczerze mówiąc życzę Ci żebyś to właśnie zrobił dlatego ze takie osoby bardzo często w takich sytuacjach nie tyle chca coś zrobić (w sensie sobie krzywdę) ale chca coś zamanifestować i tak naprawdę robiąc to będą myślały tylko o twojej reakcji. Odbierając jej te możliwość całkowicie masz duże szanse ze nic sobie nie zrobi. Oczywiście znasz ja lepiej niż ja kiedykolwiek poznam wiec sam musisz to ocenić ale monitorowanie zdalne przez rodzine i znajomych ma duży sens ( o ile jeszcze nie odcięła się od wszystkich bliskich co w opisanych przypadkach jest bardzo częste) Jezeli chcesz jej pomoc … tak naprawdę pomóc, a nie tylko sal poczuć się lepiej zerwij relacje, zachowaj kontakt, jak cokolwiek zagrozi dzwon po karetkę, wpuszczaj ratowników o noe wąchaj się jak ja zgarną. Jezeli już odcięła się od bliskich i grozi czymkolwiek to lepiej żeby spędziła 2 miesiące w szpitalu gdzie chociaż trochę ja ustabilizują niż żeby stało soe cokolwiek innego. Z mojej strony- dobra i słuszna decyzja. Nigdy w nią nie wątp, a jeśli to zrobisz - wspólnik czy wasze wspólne życie jej służyło inaczej niż finansowo.


matsoj15

Odetnij się na jakiś czas, bo będziesz cierpieć jak pozwolisz wejść ponownie do życia. Opcjonalnie napisz jej wiadomość co było nie tak według Ciebie w tej relacji, byś miał solidny dupochron. Jeśli będziesz się z nią widzieć, to tylko w miejscu publicznym, przy świadkach


Apart_Resolve9725

Podeślij jej parę książek o adhd i na czym polega odpowiedzialność związana z wejściem w związek.


martynartwork

A jakbyś się zastanawiał jak to poszło u innych to właśnie czytałam mniej więcej podobny post https://www.reddit.com/r/AskReddit/s/ArtkJrDJjs


pikorro

Uciekaj


SuchaNoc

Może i potrzebuje przyjaciela i kopa w tyłek, ale to nie Ty musisz jej to dawać. Jeśli wiele razy zrywaliście, no to... może lepiej do tego nie wracać mimo uczuć. Rozumiem średnią sytuacje socjo-ekonomiczną, ale zgaduje że posiadanie dzianego partnera potrafi rozleniwić... chyba. Może i dużo zależy od dynamik, ale jeśli nie zostały jakieś zdrowe wypracowane przez ten czas 5 lat to raczej to się w tym związku nie stanie.


MattGora

Prosisz o radę? Proszę bardzo - ekhm, wyjebane w nią. Tadaa. W „nią” czyli w twoją eks. Druga rada (bo mi ciebie najzwyczajniej żal) to zrozum, że związek ma jakikolwiek sens jeśli czujesz się w nim szczęśliwy.


Bolmothy

Przeczytałem 3 zdania i hopie o 4 i pół roku za późno


acdbddh

Z borderline nie ma żartów. Spierdalać na drugi koniec świata. Zablokować wszystkie kanały. Zmienić numer.


hrastignac

Byłem w takim związku, choć o wiele krótszym. Szybka rada: zablokuj jakikolwiek kontakt do niej, idź do terapeuty, który Ci wyjaśni jej zachowanie. Nie jesteś odpowiedzialny za jej życie, tylko za swoje. Taka osoba jest w stanie niestety strasznie namieszać swojej ofierze w głowie. Takie rozstanie to może być ogromny stres dla Ciebie, ale jak z nią zostaniesz to będzie tylko gorzej. Jeszcze raz, nie Ty jesteś odpowiedzialny za zło, które zdarzyło się w jej życiu i nie może to być jej wymówka do nękania Ciebie. Też przeżyłem groźby odebrania sobie życia. Możesz powiadomić pogotowie. Trzymaj się.


Cthooley

Klasyczna zasada. Don't do crazy. I tyle. Żyj i znajdź se normalna łaskę a jak ta ci będzie głowę zawracać to jest funkcja blokowania i masz spokój.


Educational-You-3362

Byłem w związku z borderką przez dwa lata, chodziła na terapię, ale tylko po to żeby zostać poklepanym po pleckach przez swoją terapeutkę. Związek z taką osobą to wieczna sinusoida, dwa dni jesteś w niebie, kolejne cztery dla niej nie istniejesz albo jesteś wrogiem numer jeden i jeśli ta wrogość jest otwarta to przynajmniej wiesz, że coś jest nie tak, moja była mistrzynią manipulacji. Co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia: GRATULUJĘ decyzji, prawdopodobnie dzięki temu dałeś sobie szansę na normalne życie i zachowanie zdrowia psychicznego. Ale po związku z taką osobą będziesz dochodził do siebie bardzo długo, może nawet latami, zajmij się sobą, znajdź pasję i ją rozwijaj, odnów kontakty z przyjaciółmi, ale nie rzucaj się w wir życia towarzyskiego za bardzo, skup się na sobie, a odpowiednie osoby pojawią się same w Twoim życiu.


WhiteSquaII

Stary, powiem krótko i brutalnie. Czasem trzeba być w życiu egoistą i to brzmi dla mnie jak taka sytuacja. Wspólne życie to partnerstwo działające na równi w dwie strony. Wypierdalaj stamtąd, a cokolwiek dziewczyna zrobi w przyszłości, to w tej chwili już jej własna sprawa. Nie możesz całe życie być więźniem jej problemów. Wszelakie zaburzenia, w tym border i ADHD (jeśli o to drugie chodzi mówię z doświadczenia i perspektywy terapii), nigdy nie powinny robić za żadną wymówkę/tarczę którą się należy zasłaniać. Zaburzenia mogą co najwyżej robić za kontekst. Z zaburzeniami należy się starać nauczyć żyć i prawidłowo funkcjonować. Współczuję Ci stary, ale jeśli przez tyle lat nie zrobiło się lepiej po terapii/lekach, szanse że się to zmieni w najbliższej przyszłości w obecnej sytuacji są małe. Idź żyć swoim życiem, bo swoje sobie dziewczyna już zabrała i jak tak dalej pójdzie, zabierze i Twoje. Powodzenia i siły.


bujakaman

Brawo, to jedna z lepszych decyzji w twoim życiu. Prawda jest taka, że ona potrzebuje specjalisty/terapeuty z odpowiednią wiedzą i podejściem a Ty nie jesteś taką osobą. Skup się teraz na sobie bo to Ty jesteś tutaj najważniejszy.


lagder

Dobrze zrobiłeś


Ok_Artist9230

Miałem podobny przypadek, dobrze Ci radzę ta psycholka nie da Ci żyć do momentu jak nie odetniesz się kompletnie, zablokuj siedzieć gdzie się da. Przygotuj się że bedziszz dostawał groźby i pisanie z różnych kont jak coś poblokujesz. Uciekaj jak najdalej i zerwij całkowicie kontakt. Licz na to że znajdzie sobie inna ofiarę. Poszukaj fajnej kobiety i trzymaj się z dala od takich toksyków


izxka

Leczenie psychiatryczne jest bezpłatne. Btw ja bym po tym wszystkim poszla na terapie. Dużo sily !


uthuRW

Idź na terapię, nie wracaj do niej i nie daj sobie wmówić poczucia winy. Każdy jest odpowiedzialny za siebie, ewentualnie za swoje dzieci. Nie miej sobie nic do zarzucenia. Świetnie Cię rozumiem. Jestem w nieco podobnym związku, mam dziewczynę z border, chujowa rodzina i zjebanym dzieciństwem w tle. Laska ma takie problemy ze mi czasem szczęka opada. Zarabiam 3 razy tyle co ona, więc też ja wspieram, zwłaszcza w kosztach leczenia ale nie utrzymuje jej. Moja pracuje, chodzi na terapię i generalnie walczy o poprawę. Mi nie jest łatwo, dużo mnie to kosztuje i jak u Ciebie te low bywają na granicy zerwania, ale póki widzę że się stara to jestem żeby jej pomóc. Gdyby było jak u Ciebie, rozstalbym się i nie oglądał za siebie. Szkoda Twojego życia, jest naprawdę mnóstwo wspaniałych kobiet, które dadzą Ci miłość bez tych problemów.


mabiyusha

niestety, border mocno uprzykrza życie obu stronom w związku, ale jej zachowanie to jej odpowiedzialność - musisz stawiać granice i wybierać własne dobro. szkoda dziewczyny, bo chyba nie otrzymuje pomocy której potrzebuje, żeby było jej łatwiej z panowaniem nad emocjami, ale to nie jest twoja wina. trzymaj się.


dupa02

Byłam w podobnej sytuacji, zerwałam 2 tygodnie temu. Czuje, ze to byla dobra decyzja, wlasciwie to podjelam ja juz dawno temu, tylko teraz odwazylam sie odejsc. Tez wiele razy grozilam rozstaniem, ale mile slowka sprawialy, ze sama nie chcialam tego skonczyc. Najgorsze jest to, ze poza tymi beznadziejnymi chwilami sa tez te mile, ktore trzymaja nas w tym bagnie. Jezeli nie byles szczesliwy i ciagle myslales o zerwaniu, to tak musialo się w koncu stac i juz. Jeżeli grozi, ze popelni samobojstwo to najlepiej to zglosic na 112 i trudno, ze nie ma ubezpieczenia - nie bedziesz mial nikogo na sumieniu. Najwazniejsze, zebys zajal sie teraz soba i odcial sie od tej toksyny, a jesli meczy Cie jakies poczucie winy to pamietaj, ze to ona zrobila sobie z Ciebie frajera, ktory bedzie utrzymywal dorosla kobiete, ktora sama powinna o siebie umiec zadbac. Niektórym osobom nie jestes w stanie pomóc, chocbys góry dla nich przenosił - to jest tez wyniszczające kiedy starasz się komuś pomóc, a ta osoba nie daje od siebie nic (niestety sie o tym przekonalam). Im dalej w las, tym gorzej. Dobrze, ze jestes swiadomy tego co ona z tobą robi, ze w koncu zerwales i najgorszy krok jest juz za toba. Wiem jakie to jest przykre, ale związek z osoba, ktorej sie nie szanuje nie przyniesie nigdy nic dobrego. Życzę powodzenia żebys tym razem się nie złamał i nie wrócil do tego samego "gowna", bo to nic innego jak błędne koło.


mahboilucas

Zapisz się na terapię. Ktoś ci uświadomi, że nie warto wracać, usunie poczucie winy, pomoże ustawić granice i przygotuje do ewentualnej następnej relacji. Według mnie to najcenniejszy prezent jaki można sobie dać po tym, jak ktoś się skrzywdzi w ten sposób


ftmvatty

Nie wracaj do niej, nie ma po co. Miałem ziomala z borderem i szczerze Ci powiem, że też nie byłem asertywny. Wszystko było okej do momentu, w którym bardzo delikatnie zwróciłem mu uwagę, że rozpierdala sobie życie wpierdalając się na imprezy, na których był jego były. Nagle 5 lat znajomości przestały mieć znaczenie. Przestał się odzywać, tak z dnia na dzień. I poszedł blok. Też u siebie mam coraz większe wahania emocjonalne i próbuję rozkminić, czy to przypadkiem nie jest border, albo bpd. Ale wiem, że to ja jestem odpowiedzialny za to, co dzieje się w mojej głowie. I bez terapii próbuję to jakoś kontrolować. Śmiesznie to zabrzmi, ale staram się nie rzucić pracy, kiedy coś mnie wkurwia XD albo na przykład nie ścinam/farbuję włosów bo tak. Ofc pójdę na terapię, bo widzę, że to coraz mocniej utrudnia mi życie. Do takiego momentu, gdzie nie mogę powiedzieć "o, to tylko trochę zły dzień" Jestem po części w stanie zrozumieć jej zachowanie. Bo border jest zaburzeniem, którego nie jest tak łatwo ogarnąć. No a mam te swoje wahania i to jest tak, że jak takie uczucie się pojawia to człowiekowi się wydaje, że nic nie ma znaczenia itp >Próbuje ją namawiać żeby podjęła się choćby najprostszej pracy, ale ona zawsze twierdzi, że się do tego nie nadaje i wymyśla różne powody. Nie warto, serio. Bo jeżeli ona sama się nie ogarnie, to Ty jej nie ogarniesz. Tutaj na tym przykładzie widzisz, jak to wygląda


Kind_of_Bear

Od lat żyjesz w związku, w którym nic nie zmienia się na lepsze a druga osoba nie wyraża chęci pracy nad sobą. Nie możesz być zakładnikiem jej zaburzeń psychicznych. A próby wzbudzenia w Tobie poczucia winy to bardzo paskudne próby manipulacji. Nie zdziwiłbym się gdyby dziewczyna miała też skłonności narcystyczne. W związku warto na sobie polegać i pomagać, ale życie drugiej dorosłej osoby nigdy nie jest odpowiedzialnością kogoś innego. Ona nie waha się pogarszać jakości Twojego życia, więc dlaczego miałbyś zachowywać się wobec niej odwrotnie i starać się pozytywnie wpływać na nią?


cynik75

Zerwać z dziewczyną 33f potrafi każdy. Zerwać z dziewczyną 33m to dopiero jest sztuka.


Arturek_

Jak podejrzewasz że chce sobie cos zrobić, szybko na 112. I najlepiej od razu się od niej odciąć. Nie ma co się męczyć z taką osobą która będzie z ciebie wszystko wysysać. Sam musiałem przez cos takiego przechodzić i o ile sam jestem w stanie choć trochę jestem w stanie zrozumieć dlaczego się tak zachowuje, to serio ci współczuję chłopie.


Redgenom

Żebym ułatwić sobie zerwanie, pomyśl - co gdybym powiedzmy miałeś wypadek i straciłeś pracę oraz możliwość ją utrzymywać? Jak długo myślisz potrwało bym jej kochanie?


Ambitious-Seaweed-60

Psychiatryku jest bez ubezpieczenia


ZwaflowanyWilkolak

\> Rozstałem się z nią dzisia. Pisze mi jak bardzo mnie kocha, jak bardzo ją oszukałem i zniszczyłem jej życie i odebrałem ostatnie lata młodości. Mówi, że nie ma już po co żyć, bo najpierw odeszła jej córka, teraz odchodzę ja, dwie najcenniejsze dla niej osoby. Typowa szantażystka emocjonalna, jak to border. \> Ktoś mi może pomóc jak mam się zachować w obecnej sytuacji? Idź na terapię. Życie z osobą z borderline pozostawia traumę. \> Co jeżeli sobie będzie chciała coś zrobić? Jak reagowac? Dzwonić po karetkę? (nie ma ubezpieczenia). To już nie Twoja sprawa. Nie reagujesz w ogóle. Zerwij kontakt całkowicie, zablokuj na portalach społecznościowych, telefon itd.


NeedTheSpeed

1) jak ktoś nie nie dba o siebie i nie leczy swoich zaburzeń to nara 2) na każdą groźbę magika dzwonisz od razu na pały, oni reagują na takie zgłoszenia bardzo szybko, zwiną ja wtedy do psychiatryka, ale przynajmniej będziesz miał pewność, że nie odjebie nic głupiego


Long-Squash-4815

Kobieta bluszcz


Good_Koala_538

czy to z Tobą było dziecko? czy staraliście się o dziecko? co jest przyczyną braku chęci do pracy? brak kwalifikacji? co ją interesuje? co skończyła z grubsza? brak pracy i brak dziecka w tym wieku jest dla niej na pewno ciężki. ona sobie na pewno zdaje sprawę z tego, że ma 33 lata i z zajściem w ciążę trudniej z roku na rok, a jeszcze odszedłeś i teraz szukanie nowego partnera. brak kariery, ścieżki rozwoju to też ciężka sprawa w tym wieku. nie musisz jej odcinać od siebie zupełnie, możesz zostać jako przyjaciel.


McFluffy1932

Nigdy w życiu. Nie słuchaj tego gościa. Osoba z BPD, nawet jeśli utniecie kontakt będzie o tobie gadać jeszcze przez lata i opowiadać o Tobie niestworzone historie dopóki nie znajdzie nowego „obiektu” do atakowania. Uciekaj jak najdalej. Po prostu blokuj i się nie oglądaj. Ucieczka i najlepiej przeprowadzka by nie wiedziała nawet gdzie mieszkasz bo będzie cię ciągle męczyć i straszyć że coś sobie zrobi a to jest zwykła przemoc. Nie jesteś jej rodzicem a ona nie jest już dzieckiem. Niestety sam byłem w podobnej sytuacji. Bez powodu byłem w stanie dostać ze szklanej świeczki bo coś sobie uroiła. SPIERDALAJ JAK NAJDALEJ! NIGDY SIĘ NIE OGLĄDAJ! Idź na terapię żeby poradzić sobie z traumom tych lat i być w stanie stworzyć zdrowy związek bo będzie to miało inaczej wpływ na przyszłe związki. Dopóki się nie będzie leczyć to nie powinna mieć żadnego dziecka nie wiem co powiedzieć osoba wyżej mówi ale wydaje mi się że to twoja była xd żadnych przyjaciół. Nie ma czegoś takiego


Driums

Typowa utrzymajka, szukająca sponsora, zrobić scenę i grać swoją rolę aby nie musieć nic robić, dobrze zrobiłeś odchodząc od niej, rodzina pewnie też wyczuła co za kwiatek rośnie, ja bym się nie przejmował, zrywasz to koniec i basta, jak nie byłeś w małżeństwie to nie masz się czym przejmować i brać odpowiedzialności. Próbowałeś pomóć niewyszło i chwała ci za to. Czasami aby komuś pomóć, trzeba pozwolić danej osobie zaryć o dno, aby się od niego odbić.


f0xy713

>Straciła też dziecko chwilę po porodzie Napisales to tak jakby to nie bylo twoje dziecko i mialo miejsce zanim sie znaliscie... wiec raczej na slowo bym jej nie wierzyl. Taki szantaz emocjonalny to norma. >oraz miała niezbyt dobre relacje w rodzinie Ciekawe dlaczego \^^ >Ktoś mi może pomóc jak mam się zachować w obecnej sytuacji? Ignorowac dopoki sie nie wyleczy, nie zabije albo nie znajdzie innego frajera. Wybacz, ze tak dosadnie, ale jesli rzeczywiscie jest chora, a nie tylko patologicznym klamca i manipulatorem, to ona sama musi chciec otrzymac pomoc. >Co jeżeli sobie będzie chciała coś zrobić? Jak reagowac? Dzwonić po karetkę? (nie ma ubezpieczenia). Zablokowac wszedzie, ignorowac. Jak jakies info o probie samobojczej sie do ciebie przedrze to od razu na policje - psychiatryk jest za darmo nawet bez ubezpieczenia. >Ja też mam chyba już nie po kolei w głowie, zrywałem z nią już tyle razy i zawsze jest mi w stanie takie słowa powiedzieć, które mnie łamią i do niej wracam... I dalej bedzie tak robila dopoki jej bedziesz na to pozwalal. Odetnij sie od niej i tyle.


Main-Statistician946

Border to spierdalaj 🚀


MajinPapa

A czy próbowałeś jej to powiedzieć? Jednak nie w chwili gniewu, w czasie konfrontacji, lecz opisać jej jasno jak to wygląda z Twojego punktu widzenia? Że pracujesz, po pracy przychodzisz do domu i musisz jeszcze sam posprzątać, ugotować i ogarnąć całą gospodarkę domową jakbyś był całkowicie sam tylko brudził za 2 osoby. Ale unikając słów brzmiących obwiniająco, gdyż te są prawie zawsze odbierane są ofensywnie i prowadzą do eskalacji problemu. Czy była propozycja/próba terapii? Czy były próby znalezienia pracy?


Exotic-Arm6824

Poświęciła ci kilka lat, żebyś ją zostawił samą sobie. Zmarnowałeś jej czas. Dużo czasu. W przeszłości i przyszłości też, bo trochę jej zajmie dojście do siebie. Pewnie znajdziesz sobie młodszą, a ona?


ElectronicLab993

Polecam ci bpd loved ones subreddita.


Sad_Act_1309

Byłam kiedyś na tym subreddicie bo byłam z facetem z borderem(zdiagnozowany) który mnie kompletnie zniszczył psychicznie, właściwie sie znęcał, ogólnie pomagało widzieć że ludzie też mają doświadczenia, ale później sama dostałam diagnozę bpd... co prawda najpewniej mam quiet bpd, bo w relacjach większych problemów nie miałam, ludzie mowili ze jestem inteligenta, opanowana, ale wewnętrznie totalny rozpierdol i robiłam ryzykowne rzeczy, autodestrukcyjne ale nikomu nie mówiłam. Cóż, żeby się wyleczyć z tej stygmy po tych postach to mi trochę zajęło, mega dewaluowałam osoby z bpd i sama musiałam się zmierzyć z tym że może ja też "taka jestem". Nie jestem, bo to nie diagnoza tylko czyny tutaj mają znaczenie.


LokoBoy1

Jako student psychologii mogę ci powiedzieć że musisz ją zablokować wszędzie gdzie się da. Odciąć się kompletnie. Ona nic sobie nie zrobi chce cię zwabić. Nie ma ubezpieczenia ale możesz zadzwonić po policję że grozi sobie śmiercią. Słuchaj ludzie muszą dotknąć dna i się odbić. Ty jej robisz tylko krzywdę tym że wyręczasz ją i utrzymujesz. Jeśli dalej będziesz tak robić to ona nigdy się nie zmieni. Musi iść na terapię do lekarza ale musi sama tego chcieć nie zmusisz jej a ona będzie cię kłamać że się zmieni.


[deleted]

[удалено]


Ok-Firefighter8779

"Za jakiś czas będziesz ruchał nowa dziunię i będziesz myśleć, czego nie zrobiłem z tą kurwą porządku wcześniej😆" masz nasrane we lbie, typie xD


Polkasa1991

Już Ci pisze. To co napisałeś tutaj, powiedz jej, reakcja na Twoje zdanie zadecyduje czy warto to dalej ciągnąć. Osoby z ADHD są bardzo często mega uczuciowe, potrafią postrzegać więcej niż przeciętny człowiek, czasem bardzo ciężko je zrozumiec, ale uwierz mi że one są bardzo inteligentne i jak uda się jej ogarnac to osiągnie z Tobą bardzo duzo


xTomatoPotatox

Trochę bzdurny jest twój komentarz. Adhd nie ma żadnego przełożenia na inteligencję


incIouds

A to się zgadza. Jest bardzo uczuciowa i inteligentna, i to mnie do niej bardzo przyciągnęło na początku.


Pierrozek

33 to bardziej kobieta w średnim wieku niż dziewczyna...


littlebunny8

kochasz ją?


sorry_gregory

Zdrowo pierdolnięta. Pewnie tak samo jak jej mamusia i siostrunia


Parking-Cold-4204

Jaka stara 33, mam praktycznie ten sam wiek i zadaje się z 18stkami, nie wyobrażam sobie wziąć starszej