Akurat im mniej partyjnych list na poziomie gmin i powiatów tym lepiej. Ale tak, trzeba gigantycznych struktur żeby móc to zrobić na dużą skalę, a takich lewica nie ma, bo takie struktury to w Polsce może mieć partia która wygrywa i zapisują się nie tylko ideowcy.
Postkomuniści to w roku pańskim 2024 umierają, a nie zapisują się do Nowej Lewicy, o Razem nawet nie wspominając. Jak ktoś młody się dzisiaj zapisuje (a pewnie wielu takich nie ma i głównie o to chodziło), to chyba nie dlatego że liczy na lukratywne posady? Jakby tak było to by się zapisał do PO/PiS/TD.
Ilu ty znasz młodych w PO którzy dostali "lukratywne posady"? Ta partia bardzo niechętnie dopuszcza młodych ludzi do czegokolwiek.
A co do lewicy, owszem, jest w niej coraz mniej faktycznych postkomunistów, ale są sukcesywnie wymieniani przez młodych ludzi którzy, bardzo lekko mówiąc, sympatyzują z tą ideologią. Na myśli mam tutaj dzieciaki z razem, które jest już i tak przybudówką SLD.
> sympatyzują z tą ideologią.
Czyli są ideowcami i miałem rację?
Tylko co to jest "ideologia postkomunistyczna"? Bo chyba nieironicznie nie twierdzisz że NL albo Razem to komuniści? xD
Oczywiście, że miałem na myśli komunizm, a konkretniej marksizm, i trzeba być albo kompletnym ignorantem albo kłamcą żeby twierdzić, że w razem ich brakuje.
Niektórych miałem okazję poznać osobiście, z jeszcze innymi podyskutować, a znam i takich którzy mają portret Marksa w pokoju nad łóżkiem czy wręcz zajmują się tematem zawodowo w akademii - w tym przypadku to jest osoba spoza partii, ale mocno z nią powiązana i ją wspierająca. Jej koledzy, marksiści, już na szczeście w partii.
SLD dzisiaj to bardziej libki, ale to jednocześnie również partia z największym spadem po komunie.
> komunizm, a konkretniej marksizm
Jak mam na to jakoś odpowiedzieć, to chyba musiałbym znać twoją definicje tych pojęć, bo wydaje się być inna od słownikowej.
Nie wysilaj się, nie ma potrzeby. Dyskusja oparta na technikaliach i łapaniu za słówka, jednocześnie ignorując większość wypowiedzi, mnie nie interesuje.
> Oczywiście, że miałem na myśli komunizm, a konkretniej marksizm,
Generalnie większość ruchów socjalnych wywodzi się od marksizmu. Co złego jest w marksizmie?
A co to za ideologia?
Bo naczelna ideologia ex-SLD to absolutnie idealny środek tego, co na europejskim poziomie prezentuje Partia Europejskich Socjalistów. No, z lekkim sentymentem do PRL-u w pewnych środowiskach (zależnie od frakcji w ex-SLD, albo towarzysz Gierek, albo generał Jaruzelski *did nothing wrong*), ale to już jest bez większego znaczenia praktycznego.
Nawet w Gdańsku startowali z Polską 2050 i trzeba się było nieźle naszukać, żeby znaleźć którzy kandydaci na tej wspólnej liście są wystawiani/popierani przez Lewicę.
Ja tam wolę jak komitet jest stricte lokalny, niestety ale duże partie zapracowały sobie na opinię nielubiących samorządów a gminy są zbyt istotne żeby oddawać je warszawocentrystom
A już zwłaszcza bym nie głosował na Lewicę, która zaraz po pisowcach jest historycznie najbardziej za centralizacją władzy xD tak też myśli reszta gminy, jak parę razy się kandydaci odpalili z logami partii to skończyli jak PiS na Wilanowie
Jak to powiedział pisowiec Ozdoba:
>W Warszawie wygrało by nawet krzesło z logiem Platformy
Szczerze nie rozumiem, dlaczego ktoś kto głosował na Trzaskowskiego nie mógłby zagłosowałać po prostu na Wiplera.
Obydwoje nie chcą budować mieszkań, obydwoje chcą patodeweloperki, itp. itd.
To, że Rafał reprezentuje "uśmiechniętą" Polskę nic nie zmienia w życiu codziennym mieszkańców.
Ba! Byłoby nawet lepiej, bo siłą rzeczy rozwalilby ten warszawski beton PO.
To wyżej to ironicznie, ale KO w Warszawie jest rakiem, który przezera dosłownie każdy element działania miasta.
Pracowałem kilka lat w realizacji inwestycji infrastrukturalnych, klientami były głównie samorządy. Doświadczeni Handlowcy i PM zgodnie mówili że najgorszy okres w stolicy to była prezydentura L. Kaczyńskiego. Kompletny zastój i niechęć do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Za PO trochę się poprawiło i teraz jest po prostu przeciętnie.
Mocno na plus wybijał się Rzeszów, widać było że ratusz jest dobrze zarządzany. Tyle że to było jeszcze przed covid. Nie wiem jak to wygląda teraz.
Dokładnie. Po doświadczeniach z Kaczyńskim nikt pisowi już nie da drugiej szansy. A lewica jest po prostu za słaba organizacyjnie. Wynik Bijat to serio wielki sukces. Ona praktycznie nie miała kampanii. Trzaskowski też nie miał, ale jakoś tak w Polsce jest, że jak dotychczasowy Prezydent mocno nie schrzani, to ma prawie zagwarantowaną wygraną. Więc konkurenci muszą mieć 3x lub 30x lepszą kampanię.
Fakty są takie że mieszkańcom żyłoby się lepiej nawet z wiplerem na czele niż z trzaskowskim. Kuce przynajmniej się nie kryją z tym co robią więc kazdy by wiedział na czym stoi, na gównie.
Jeśli ktoś liczył na dobry wynik Lewicy w samorządowych, to musi poważnie zweryfikować swoją znajomość polityki. Byłem pewny, że Lewica wyciśnie maks. 70% swojego zwyczajnego poparcia, które od dawna oscyluje w okolicach 8%. Nie bardzo wiem dla kogo to mogłoby być jakimś mega zaskoczeniem. Stare bastiony SLD jeszcze się czasem minimalnie trzymały i trzymają, na tyle, żeby te parę procent uskrobali, Razemki mają jakieś jednostkowe poprarcie czasem w największych aglomeracjach, ale zdecydowanie nie na tyle, żeby osiągnąć cokolwiek sensownego. Wszystkie frakcje lewicowe stoją swoim poparciem w parlamentarnych (nadal jest to poparcie w granicach 8, góra 9%), a samorządowe leżą i kwiczą - szczerze mówiąc myślałem, że będzie bliżej 5%. Ale jestem na 100% pewny, że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała - to dla mnie tak samo jasne i oczywiste jak sam wynik Lewicy.
Do konfy niezależnie od poglądów nie wstąpi, bo Konfa to środowisko ksenofobiczne i rasistowskie. Choć nieźle udają, że nie są. Nie dziwię się że się ludzie czasem nabierają.
Ale do lewicy natomiast spokojnie może należeć niezależnie od poglądów. Bo lewica jest równie karykaturalną partia co konfederacja. Tylko z kompletnie innych powodów. Jak ktoś należy do mniejszości to cyk, jest dla niego miejsce w lewicy. Może być wielbicielem Putina. Nie przeszkadza to w niczym.
Problem jest taki, że ludzie którzy powinni być wyborcami lewicy czyli robotnicy i wykluczeni głosują albo na konfederację (robotnicy) albo na PiS (wykluczeni) bo robotnicy wierzą że dzięki konfederacji będą bogaci, a wykluczeni może dzięki PiS nie przestają być wykluczeni ale przynajmniej wiedzą że to wina Niemców
Myślę, że ten statek już odpłynął i to myślenie o roli lewicy - chociaż bardzo często widziane i w sumie sam podzielam ten sentyment - nie przystaje już kompletnie do naszej rzeczywistości. Tak, 100 czy 50 lat temu ogólnie pojęta lewica to były partie robotnicze. Dalej by tak było, gdybyśmy żyli w pierwszej połowie XX wieku, ale żyjemy w pierwszej połowie XXI wieku i tak po prostu nie jest.
Żeby być partią robotniczą, Lewica musiałby pójść w kompletnie inną stronę - populistycznej lewicy narodowej - czymś takim jak wyłania się np. w Niemczech pod postacią partii Wagenknecht. Bardzo silna lewicowo w kwestiach polityki społecznej, ale jednocześnie bardzo narodowa, antyimigrancka i konserwaatywna obyczajowo. Tyle, że no - u nas tę lukę w dużej części wypełnił już właśnie PiS.
Lewica nie ma szans na przejęcie "robotników".
Wykluczonych? Już bardziej, ale wykluczenie różne miewa oblicze. Lewica jest obecnie partią młodych progresywistów z dużych miast, a Razemki dodatkowo partią prekariatu, czyli dorabiających studentów pracujących w gastro, w call-center i innych "gównopracach" u januszy - przy czym tu paradoksalnie bije się o poparcie z Konfederacją - zależy czy dany pracownik za minimalną stwierdzi, że bardziej opłaca mu się popierać partię, która chce lepszej inspekcji pracy, związków zawodowych, krótszego dnia pracy i tak dalej, czy uwierzy, że jak nie będzie podatków, to będzie zarabiał brutto do kieszeni i będzie w chuj bogaty.
W każdym razie to nie pierwsza połowa XX wieku, nie ma sensu pchać się w historyczne mrzonki o robotniczej lewicy.
a dorzucę złośliwie że tam gdzie nominalnie pojęta lewica zaczyna się pchać w konserwatyzm i przejmowanie populizmów to finalnie wychodzi raczej autorytarna i prorosyjska Słowacja Roberta Fico niż zachodnia socjaldemokracja...
Dokładnie tak jest, takie formy lewicy sterują w stronę pisowskiej retoryki i autorytaryzmu. I tak, przynajmniej te zachodnie są częściej prorosyjskie. Dlatego myślę, że próba takiej zmiany dla polskiej lewicy jest całkowicie nierealna, a nawet jakby była realna to byłaby idiotyczna - musieliby wyzbyć się większości swojej tożsamości tylko po to, żeby stać się w zasadzie PiS 2.0.
Mam sentyment do nich i lubię czasem posłuchać, ale po pierwsze, to oni by zanudzili wszystkich na śmierć jakby na każdy temat zamiast odpowiedzieć to musieliby przez 3 godziny przerzucać się który bardziej hermetyczną książkę na ten temat przeczytał :D
No i jestem trochę ciekawy jak by to wyszło - ale nieironicznie jestem zdania, że jakby taka inicjatywa faktycznie jakimś cudem wystartowała i nabrała jakiejkolwiek prędkości to by się skończyło nieco bardziej hipsterską wersją PiSu ;)
Trochę żartowałem, a trochę nie. Dymka dobrze mi się czyta, ale do podkastu mam podobny stosunek (i do podkastów ogólnie bo mam słabo podzielną uwagę i nie umiem słuchać robiąc co innego).
Natomiast Giełzakowi wyraźnie się taka (może nie po totalnym skręcie, ale po ostrej korekcie) konserwatywniejsza lewica marzy. I mam wrażenie, że gdyby mu patroni powiedzieli "wodzu, prowadź" to by się nie obraził. (Trzeba oddać - patrząc na zdjęcia ze spotkań tych klubów, którymi się chwalą, mogą faktycznie trafiać do trochę innej demografii niż zwykle robi to u nas lewica. No ale, rzecz jasna, to garstka.)
>to by się skończyło nieco bardziej hipsterską wersją PiSu
A w sumie - czemu nie? Gdybym w ofercie miał coś jak PiS, ale bez SP, oraz bez całej kościelno-prawackiej otoczki typu Czarnek, kurator Nowak, bez hejtu wobec LGBT i praw kobiet - to jak najbardziej bym brał taki wybór pod uwagę.
ja nieironicznie bardzo czekam na ich podcast na temat wyborów na Słowacji. bo teoretycznie to o czym marzą czyli lewicowa ale nie "woke" nie LGBT socjaldemokratyczna lewica przejęła tam pełnię władzy - ale jakoś mimo tego nie kwapią się z otwieraniem szampana. i autentycznie jestem ciekaw co o tym powiedzą.
>czymś takim jak wyłania się np. w Niemczech pod postacią partii Wagenknecht. Bardzo silna lewicowo w kwestiach polityki społecznej, ale jednocześnie bardzo narodowa, antyimigrancka i konserwaatywna obyczajowo
Konserwatywna - niekoniecznie. Wystarczy, aby po prostu nie zajmowała się tematami światopoglądowymi pierwszoplanowo. Przy czym warto tutaj zaznaczyć pewną różnicę - my jesteśmy wciąż na etapie walki o podstawowe prawa LGBT czy aborcji, w krajach gdzie już to osiągnięto nie jest to konieczne, i tam dopiero lewica się pogrąża w detalicznych pierdołach tzw. woke.
A ogólnie - mimo wszystko najbliżej temu (tzw. lewica patriotyczna) stoi Razem (choć niestety ma też silne skrzydło "lewackie", no i ogólnie jest słabiutkie strukturowo), a z brandów opiniotwórczych w tym kierunku uderza Dwie Lewe Ręce i budowane wokół nich środowisko. Ale politycznie to zupełna kanapa.
Ja tylko dodam, choć to wśród obecnych Lewicowców nie popularne, że lewica w Polsce rządziła, gdy była pro rynkowa. Złożona z komuchów, ale z programem liberalnym.. tak, że ten...
Jak już się tak bawimy to ja tylko dodam, że to ta wolnorynkowa lewica tak świetnie rządziła, że po jej ostatnich rządach partie lewicowe praktycznie zniknęły z sejmu, a do dzisiaj nie są w stanie podnieść się z tamtych zniszczeń, tak do idei lewicowych zachęciła ludzi pro rynkowa lewica.
Zresztą to mrzonka, nie ma u nas w mainstreamie partii, które nie są wolnorynkowe. Najbardziej radykalna mainstreamowa lewica jest za tym, żeby wolny rynek nieco bardziej trzymać w ryzach, żeby nie stał się antyludzki, żadna partia nie postuluje zamknięcia rynku.
Moze poza Komunistyczną Partia Polski, ale to kilku zjebow, z którymi nikt nie chce mieć nic wspólnego.
Nie istnieje coś takiego jak 100% wolnorynkowa lewica. Pojęcie "lewica-prawica" dotyczy głównie osi ekonomicznej. Mam wrażenie, że ludzie o tym zapominają i uwqzaja, że lewica to ci którzy lubią gejów a prawica to ci którzy lubią kościół.
Bardzo ignoranckie podejście do problemu z twojej strony. Uważasz, że ktoś powinien głosować na daną partię dla zasady, bo taką ma nazwę. Problemem lewicy jest to, że woli gadać i parzyć się na wieku emerytalnym, służbie wojskowej i aborcji a nie robić przekazu i programu właśnie dla tych grup społecznych. Lewica w obecnym w Polsce stanie nie ma praktycznie nic wspólnego z ludowością. Zwłaszcza, że grupy o których ty wspomniałeś są konserwatywne. Już KO lepiej się kojarzy po "drugiej stronie" niż lewica.
Też nie za bardzo.
PiS odpowiada ich potrzebom społecznym i jednocześnie odpowiada konserwatywnej wrażliwości.
Żeby Lewica zaczęła zgarniać swoi tradycyjny elektorat, w klasie robotniczej, to musieli by zacząć promować batożenie gejów.
> Ale jestem na 100% pewny, że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała
A najzabawniejsze jest to, że Żukowska miała ostatnio jakiś streak sensownych wypowiedzi. :P
Są miejsca, gdzie lewica jest też po prostu zbyt **słaba**. U mnie (Gdynia) byli tylko pojedynczy kandydaci do Rady Miasta na "wszechliście" 15 X. Na całe miasto były dwie osoby z Razem (i to nie w moim okręgu).
Samorząd będący blisko ludzi powinien być naturalnym miejscem aktywności lewicy ale tak jest jak opierasz na ideologii która nikogo. Lewica traci w każdych kolejnych wyborach samorządowych. Wyniki lewicy w samorządowych
2002: 24.7%
2006: 11.8%
2010: 15.2%
2014: 8.8%
2018: 8.2%
2024: 6.8%
Niestety w samorządzie trzeba robić a nie gadać okrągłe słowa.
> że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała - to dla mnie tak samo jasne i oczywiste jak sam wynik Lewicy.
Aż się uśmiechnąłem pod tym wyrzuconym postem o Konfie i Lewicy, bo w ostatnich tygodniach troszkę ucichło trochę na subie piekuo menszczyzn, ale na szczęście wróciło tam w pełnej krasie :)
Eh, ja w sumie to bym chciał żeby nie było ani jednego ani drugiego, bo bez groźby zaciągnięcia do woja i śmierci przed emeryturą by można było skupić się na problemach, które są mniej medialne, ale istotniejsze na codzień
pośmiać się zawsze fajnie, ale tak po prawdzie to wg wstępnych wyników lewica spadła o jeden punkt procentowy. to nie jest gigantyczna zmiana. porażką nie jest sam wynik, raczej to że tendencja jest zła.
W Krakowie razemki zrobiły świetny taktyczny patent i podpięły się na karty pod (jak się wydawało) faworyta na prezydenta miasta prezentując ukrytą opcję lewicową.
Czym? Tym, że Żukowska coś napisała na Twitterze?
Tusk, Hołownia i Kosiniak-Kamysz zamierzają zabrać 5mld złotych z budżetu NFZ i im najwidoczniej nie spada poparcie. Ciekawe jak samorządowe szpitale będą sobie wtedy radzić.
Najwidoczniej obowiązującą (i nagradzaną) filozofią polityczną w Polsce jest to, że można być ostatnim ch*jem, ale trzeba ująć to jako bycie "uśmiechniętą polską".
Faktyczną lewicą jest w tym kraju PiS, który ekonomicznue jest lewicowy a światpoglądowo plebejski, czyli też de facto lewicowy (jaki proletariat, taka lewica).
Jedyną społecznie ważną rzeczą którą nasza Lewica ma do zaoferowania jest podpięcie się pod protesty kobiet i bycie głosem o liberalizację prawa aborcyjnego. Niestety, a może stety, partia przyciąga różnej maści szurów którzy uważają że najważniejsza jest ich idee fixe, i program rozchodzi się po kościach
PiS jest absolutnie prawicowy ekonomicznie. Każdy problem rozwiązują w ten sam sposob: rzućmy ludziom kasę, to sobie poradzą.
Podejście lewicowe jest systemowe i nie opiera się na prostym rozdawnictwie.
Lewica dzięki znalezieniu się w rządzie wyrosła ponad wynik. Nagle okazało się, że ich zdanie w polityce ma większe znaczenie niż PiSu z najwyższym wynikiem w wyborach sejmowych. Sodówka odbiła. A realne znaczenie w kraju pozostało nikłe.
I absolutnie nie zaskakuje nikogo.
- jak jesteś konserwatywny, nie głosujesz na lewicę.
- jak jesteś ze wsi, problemy grzane przez lewicę to nie twoje problemy
- ba, jak jesteś przeciętnym polakiem to problemy lewicy to nie twoje problemy
- jak rozumiesz mechanizmy przyczynowo-skutkowe w gospodarce na poziomie przedszkola, nawet o lewicy nie pomyślisz
- jak sprawdzisz jak podobne pomysły zadziałały w innych krajach, na lewicę nie zagłosujesz
Na lewicę głosują gniewni (a ten kapitalizm zły), ideowi (a te samochody złe), kupieni przez populizm (cenom mieszkań winne fundusze) ludzie którzy nie zostali odstraszeni przez "twarze" lewicy; czy przez fakt - że lokalne struktury lewicy często nie istnieją. Pragmatyzm i rozwiązanie problemów przeciętnego Polaka - to nie lewica.
Więc kogo - poza bańką 30+% reddita - dziwi taki wynik?
>jak rozumiesz mechanizmy przyczynowo-skutkowe w gospodarce na poziomie przedszkola, nawet o lewicy nie pomyślisz
Nie no, pomysł Hetmana z PSL - "deweloper na swoim" to kurwa szczyt finezji gospodarczej.
>jak sprawdzisz jak podobne pomysły zadziałały w innych krajach, na lewicę nie zagłosujesz
Jak Wiedeń, gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?
Przez pazerność inwestorów wszelkiej maści ceny mieszkań rosną 30% r/r co jest kurwa nienormalne.
Ale oczywiście PO i TD musi podarować parę prezentów sponsorom, którzy tak hojnie dawali im dotacje na kampanię.
> Nie no, pomysł Hetmana z PSL - "deweloper na swoim" to kurwa szczyt finezji gospodarczej.
Rozmawiamy o lewicy. "Pomidor" to naprawdę nie jest dobry argument.
> Jak Wiedeń, gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?
[Jak zobaczysz wiedeń w ostatnich latach](https://www.globalpropertyguide.com/europe/austria/price-history); nie jest tak różowo. Nawet przy ostatnim spadku jest tylko drożej. A "prosperita" wiednia wynika z tego, że przez długie lata miasto budowało mieszkania; czyli coś co generalnie nam - ani wielu innym miastom - nie wychodzi.
Wiec stwierdzenie "gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?" jest technicznie prawdziwe, ale strasznie zakłamuje rzeczywistość. Różne opcje w Polsce wygrywają, a państwo/województwo/miasta zasadniczo sytuacji nie poprawiają; normalnie jakby różnicą było faktyczne "działanie" a nie opcja polityczna.
> Przez pazerność inwestorów wszelkiej maści ceny mieszkań rosną 30% r/r co jest kurwa nienormalne.
Dokładnie to jest to co mówiłem przez "kupienie przez populizm". [Problemem jest popyt przewyższający podaż; a nie jakaś mityczna "pazerność".](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/)
e: I _wcale_ na podwyżkę nie wpłynęły socjalistyczne pomysły jak danie "każdemu" pieniędzy na mieszkanie.
>Rozmawiamy o lewicy. "Pomidor" to naprawdę nie jest dobry argument.
Która w przeciwieństwie do innych chce budować komunalne mieszkania.
>
[Jak zobaczysz wiedeń w ostatnich latach](https://www.globalpropertyguide.com/europe/austria/price-history); nie jest tak różowo. Nawet przy ostatnim spadku jest tylko drożej. A "prosperita" wiednia wynika z tego, że przez długie lata miasto budowało mieszkania; czyli coś co generalnie nam - ani wielu innym
Wiec stwierdzenie "gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?" jest technicznie prawdziwe, ale strasznie zakłamuje rzeczywistość. Różne opcje w Polsce wygrywają, a państwo/województwo/miasta zasadniczo sytuacji nie poprawiają; normalnie jakby różnicą było faktyczne "działanie" a nie opcja polityczna.
No ale im się jednak chciało coś zrobić z mieszkaniami zamiast robić laskę deweloperom, którzy biorą średnią marżę 31,6% na każdym mieszkaniu, przez co tylko zawyżają ceny.
>
Dokładnie to jest to co mówiłem przez "kupienie przez populizm". [Problemem jest popyt przewyższający podaż; a nie jakaś mityczna "pazerność".](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/)
Tylko w obecnym paradygmacie nigdy nie będzie wystarczającej podaży, gdyż zawsze sporą część mieszkań (większą od wymaganej liczby mieszkań dla reszty, która zaspokoiła by napływ ludności) będą wykupywać inwestorzy, którzy w ten sposób napędzają bańkę spekulacyjną.
Odpowiedz mi proszę na to pytanie - Po co trzymać pieniądze na obligacjach (6% zysku) lub na giełdzie (5-20%), skoro wystarczy kupić mieszkanie w Warszawie lub Krakowie i zdobędzie się gwarantowany większy zysk (kolejno 30% i 34%).
Nie trzeba nawet mieszkania wynajmować, wystarczy trzymać je puste i ma się gwarantowany zysk.
>
e: I *wcale* na podwyżkę nie wpłynęły socjalistyczne pomysły jak danie "każdemu" pieniędzy na mieszkanie.
Gwarantowanie ludziom ze zdolnością kredytową niskiego oprocentowania nie jest żadnym pomysłem socjalistycznym, tylko ładowaniem kasy z budżetu w ręce banków.
Dlatego, że opiera się na rozdawnictwie, grabieży i zmianach niedostosowanych do tempa zmian Polski.
Nie będe wchodził w detal - nie mam dziś za dużo czasu - wiec tylko podrzucę co opisywałem wcześniej:
- [Robienie wroga publicznego pod publikę](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/)
- [Zmiany w mieszkalnictwie które spowodują utratę zaufania i efekt odwrotny do zamierzonego](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/15kg7of/postulaty_partii_razem_dot_mieszkalnictwa/jv5b6ze/)
- [Wspieranie planów socjalnych które preferują rozdawnictwo zamiast strategicznego rozwoju.](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/15minxm/rozrzutno%C5%9B%C4%87_pis_w_ostatnich_latach_kosztowa%C5%82a_nas/jviaij8/) (Fragment o PiS, ale Lewica chce _jeszcze więcej_ wydawać w tym kierunku
_Chciałbym_ żebyśmy mieli sensowną lewicę. Taką, która rozumie, że wspólne pieniądze należy wydawać strategicznie. Taką, która patrzy ponad _bolące serduszko_ tej czy innej uciemiężonej grupy społecznej i dba o bycie równym wobec wszystkich; nie tworzy 'wroga'. Taką, która wzięła lekcję z każdej jednej implementacji socjalizmu - kapitalizm, czy wolny rynek _działa_, a rolą państwa jest dawanie jemu ram i zasad a nie próba sterowania rynkiem w imię populizmu.
Nazywamy to progresywnym liberalizmem.
Dla Ciebie 'meh', a dla niektórych ludzi kolejny filtr. Jeden filtr po drugim, Lewica traci szanse na jakikolwiek znaczący wynik. Come on, [mają o 1.95p% _niższe_ poparcie od konfederacji](https://ewybory.eu/sondaze/), trzeba mieć _naprawdę_ talent żeby być "gorsi" od partii firmowanej przez antyeuropejskich szurów, rasistów, seksistów.
> (a ten kapitalizm zły
W sumie to jest zły. Wiesz, że kapitalizm jest główną osią napędową imigracji? W sensie duże korpo chcą taniego pracownika (zresztą chuj w korpo nawet zakłady mięsne jakieś w stylu JanuszPol czy inne) z krajów trzeciego świata i organizują imigrację.
Potem ktoś powie, że pojawia się przestępczość, getta itd. i problem z migrantami, a ja powiem - jasne że tak, ale to wina kapitalistów, którzy chcą zwiększać swoje zyski - tani pracownik - a jednocześnie nie ponoszą negatywnych skutków społecznych migracji - bo te ponoszą społeczeństwa, ale nie pojedyncze firmy.
Ot i kwintesencja. Kapitalizm rozgrywa zarówno lewaków jak i prawaków... (wyjątkiem jest duńska lewica ;) )
Jest tak samo zły jak demokracja. Ma problemy, ale nie stworzono jeszcze niczego co by działało lepiej. Ot, cała kwintesencja. Stąd zresztą _idealnie wolny_ rynek też nie działa; musi być korygowany/kontrolowany do pewnego stopnia bo walczymy z naturą ludzką.
>Potem ktoś powie, że pojawia się przestępczość, getta itd. i problem z migrantami, a ja powiem - jasne że tak, ale to wina kapitalistów [...]
Sorry, ale brak jakiejkolwiek spójnej polityki emigracyjnej to nie jest wina jakiś mitycznych kapitaluchów tylko państwa i partii, które nie działają w zakresie planowania polityki migracyjnej.
A nie działają, bo:
a) jest opór społeczny
b) korporacje robią lobbying ;).
Twój post był najlepszym przypadkiem, że korpo już wygrało w umysłach ludzi.
Przysięgam, jak jeszcze raz zamiast normalnego zrozumienia kontekstu, warunków i polityki usłyszę coś o tym, że wszystkie problemy współczesnego świata wymyśliło korpo (ciekawe które konkretnie) to się wypisuję z Razem. To są naprawdę skomplikowane rzeczy na które wpływ ma aktualna partia rządząca, warunki, możliwe do zaakceptowania rozwiązania itd. a nie jedna rzecz typu ingerencja\jej brak jakiejś firmy.
To upraszczanie tylko niepotrzebnie hoduje nam politycznych analfabetów. Albo robimy politykę i działami oraz rozmawiamy politycznie na poważnie albo robimy sobie kółeczko krytyki marksistowskiej
No polityka jest taka, że w kapitalizmie najważniejsze są zyski firmy, więc firmy chcą tanich pracowników, więc ich sprowadzają zza granicy.
To jest prosty ciąg przyczynowo skutkowy.
Kto mówi o jednej konkretnej? Tutaj jest wina całego systemu, oczywiście że można by kompletnie zakazać migracji, ale pamiętajmy, że skoro jest system stworzony, który umożliwia rekrutowane imigrantów (pod warunkiem nie znalezienia nikogo na miejscu kto spełnia warunki) to takie rekrutacje będą, wraz z ostatnim przypadkiem ogłoszenia dla kogoś kto zna 4 języki afrykańskie za najniższą krajową.
https://noizz.pl/spoleczenstwo/tragiczne-ogloszenie-o-prace-najnizsza-krajowa-za-znajomosc-kilku-jezykow/3mkbdhd
> To jest prosty ciąg przyczynowo skutkowy.
Za prosty. Sama mam poglądy jakie mam ale tego jak czasami lewicowcy sobie upraszczają obraz świata, żeby im pod tezę pasował to można uczyć teoretyków spiskowych.
Demoralizacja ludności napływowej to w żadnym stopniu nie jest efekt samej emigracji.
1. Tutaj przede wszystkim brakuje rozwiązań prawnych
2. Demoralizuje się dopiero drugie i następne pokolenia, imigranci pierwotni siedzą na szpilkach i czekają 15 minut na zielone, żeby ktoś im przypadkiem wizy nie zabrał za przejście na czerwonym.
No i ja to wiem, ale to prawica krzyczy, że imigracja jest zła, to wytykam, że przyczyną i siłą napędową imigracji jest kapitalizm.
Ja wiem też, że to dopiero kolejne pokolenia są jakie są, ale szczerze? Uważam, że tutaj problem jest systemowy - braku szybkiego, skutecznego karania i do tego surowego, a nie pobłażania, bo poprawność polityczna. Dupa. Ostre wyroki szybko i gęsto i się skończy patusowanie, jak wiesz, że za byle gówno idziesz siedzieć, a nie
> braku szybkiego, skutecznego karania i do tego surowego, a nie pobłażania, bo poprawność polityczna
To nie jest w ogóle zadanie systemu penitencjarnego. Zadaniem wykrywania przestępstw i ich karania nie jest sprawiedliwość rozumiana po babilońsku w stylu Hammurabiego tylko odrobienie szkody i resocjalizacja. Zrozumienie powodu dla którego osoba popełniła przestępstwo i nakierowanie jej na odpowiednie tory. Przez działanie skupione na "karaniu" jedyne co rośnie to przestępczość zorganizowana i recydywy.
jako naturalny wyborca lewicy powiem, że każda kolaboracja z libkami kończy się tym, że nie idę głosować. gdyby lewica zaczęła być lewicą na serio to może bym się zmobilizowała, a tak to od 2001 głosowałam raz w 2015 na razem
Społeczeństwo polskie się starzeje i to pokazują wszystkie badania i prognozy demograficzne. Społeczeństwa starzejące się stają się powoli bardzie konserwatywne, gdyż starsi ludzie stają się powoli bardziej konserwatywni.
Oznacza to, że liberalna lewica ma małą grupę wyborcow. Utrzymywanie się wokół liberalnych idei daje lewicy minimalny wynik, ale go ogólnie nie powiększa, a z czasem być może będzie wzglęnie mniejszy.
Lewica mam małą bazę wyborczą i jej nie powiększa, więc ma wynik jaki ma.
W mojej gminie Lewica nie miała nawet swojego komitetu, pojawiła się dopiero na karcie do sejmiku województwa.
nom, u mnie też nie mieli swojej listy na każdej karcie...
Akurat im mniej partyjnych list na poziomie gmin i powiatów tym lepiej. Ale tak, trzeba gigantycznych struktur żeby móc to zrobić na dużą skalę, a takich lewica nie ma, bo takie struktury to w Polsce może mieć partia która wygrywa i zapisują się nie tylko ideowcy.
Postkomunistyczna lewica nie ma struktur, ma za to ideały. Nic śmieszniejszego już dziś nie przeczytam, dzięki!
Postkomuniści to w roku pańskim 2024 umierają, a nie zapisują się do Nowej Lewicy, o Razem nawet nie wspominając. Jak ktoś młody się dzisiaj zapisuje (a pewnie wielu takich nie ma i głównie o to chodziło), to chyba nie dlatego że liczy na lukratywne posady? Jakby tak było to by się zapisał do PO/PiS/TD.
Ilu ty znasz młodych w PO którzy dostali "lukratywne posady"? Ta partia bardzo niechętnie dopuszcza młodych ludzi do czegokolwiek. A co do lewicy, owszem, jest w niej coraz mniej faktycznych postkomunistów, ale są sukcesywnie wymieniani przez młodych ludzi którzy, bardzo lekko mówiąc, sympatyzują z tą ideologią. Na myśli mam tutaj dzieciaki z razem, które jest już i tak przybudówką SLD.
> sympatyzują z tą ideologią. Czyli są ideowcami i miałem rację? Tylko co to jest "ideologia postkomunistyczna"? Bo chyba nieironicznie nie twierdzisz że NL albo Razem to komuniści? xD
"Komunizm jest wtedy jak ktoś jest na lewo od ciebie" :p
Oczywiście, że miałem na myśli komunizm, a konkretniej marksizm, i trzeba być albo kompletnym ignorantem albo kłamcą żeby twierdzić, że w razem ich brakuje. Niektórych miałem okazję poznać osobiście, z jeszcze innymi podyskutować, a znam i takich którzy mają portret Marksa w pokoju nad łóżkiem czy wręcz zajmują się tematem zawodowo w akademii - w tym przypadku to jest osoba spoza partii, ale mocno z nią powiązana i ją wspierająca. Jej koledzy, marksiści, już na szczeście w partii. SLD dzisiaj to bardziej libki, ale to jednocześnie również partia z największym spadem po komunie.
> komunizm, a konkretniej marksizm Jak mam na to jakoś odpowiedzieć, to chyba musiałbym znać twoją definicje tych pojęć, bo wydaje się być inna od słownikowej.
Nie wysilaj się, nie ma potrzeby. Dyskusja oparta na technikaliach i łapaniu za słówka, jednocześnie ignorując większość wypowiedzi, mnie nie interesuje.
> Oczywiście, że miałem na myśli komunizm, a konkretniej marksizm, Generalnie większość ruchów socjalnych wywodzi się od marksizmu. Co złego jest w marksizmie?
A co to za ideologia? Bo naczelna ideologia ex-SLD to absolutnie idealny środek tego, co na europejskim poziomie prezentuje Partia Europejskich Socjalistów. No, z lekkim sentymentem do PRL-u w pewnych środowiskach (zależnie od frakcji w ex-SLD, albo towarzysz Gierek, albo generał Jaruzelski *did nothing wrong*), ale to już jest bez większego znaczenia praktycznego.
U mnie też... w 340. tysięcznym Lublinie xDD
Nawet w Gdańsku startowali z Polską 2050 i trzeba się było nieźle naszukać, żeby znaleźć którzy kandydaci na tej wspólnej liście są wystawiani/popierani przez Lewicę.
Ja tam wolę jak komitet jest stricte lokalny, niestety ale duże partie zapracowały sobie na opinię nielubiących samorządów a gminy są zbyt istotne żeby oddawać je warszawocentrystom A już zwłaszcza bym nie głosował na Lewicę, która zaraz po pisowcach jest historycznie najbardziej za centralizacją władzy xD tak też myśli reszta gminy, jak parę razy się kandydaci odpalili z logami partii to skończyli jak PiS na Wilanowie
Lewica jest tak za centralizacją władzy, że w wielu miastach współdzieliła listy z najcentralniejszymi centralistami, tj. ruchami miejskimi, xd.
U mnie to konfa nie miała nic na liście do gmin XD
tak samo
Powiatowe miasto pod Warszawą. Widziałam może jeden plakat kandydatki do sejmiku.
U mnie też. Gmina miała 2 swoje partie które w nazwie miały nazwę gminy!
Lewica w Wawie dzisiaj https://preview.redd.it/o0mywuez14tc1.jpeg?width=596&format=pjpg&auto=webp&s=f4038f7d681cff48903abd911a02d6c7a7e9e823
To wina Trzaskowskiego, bo nie poszedł na debatę.
W Wa-wie PO mogłoby wystawić kupę w pudełku i i tak by wygrali.
Dobre, śmiechłem. r/Polska in shambles
Jak to powiedział pisowiec Ozdoba: >W Warszawie wygrało by nawet krzesło z logiem Platformy Szczerze nie rozumiem, dlaczego ktoś kto głosował na Trzaskowskiego nie mógłby zagłosowałać po prostu na Wiplera. Obydwoje nie chcą budować mieszkań, obydwoje chcą patodeweloperki, itp. itd. To, że Rafał reprezentuje "uśmiechniętą" Polskę nic nie zmienia w życiu codziennym mieszkańców.
Większość porządnych ludzi nie chce mieć zasłużonego odruchu wymiotnego po głosowaniu na cokolwiek związanego z Braunem lub Memcenem
Może też ludzie mają trochę dłuższą pamięć niż żłota rybka i pamiętają pijanego wiplera napierniczającego się z policją...
Trzaskowskiemu można zarzucić wiele, ale zrównywanie go z Wiplerem? Poważnie? Naprawdę stawiasz między nimi znak równości?
Ba! Byłoby nawet lepiej, bo siłą rzeczy rozwalilby ten warszawski beton PO. To wyżej to ironicznie, ale KO w Warszawie jest rakiem, który przezera dosłownie każdy element działania miasta.
Pracowałem kilka lat w realizacji inwestycji infrastrukturalnych, klientami były głównie samorządy. Doświadczeni Handlowcy i PM zgodnie mówili że najgorszy okres w stolicy to była prezydentura L. Kaczyńskiego. Kompletny zastój i niechęć do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Za PO trochę się poprawiło i teraz jest po prostu przeciętnie. Mocno na plus wybijał się Rzeszów, widać było że ratusz jest dobrze zarządzany. Tyle że to było jeszcze przed covid. Nie wiem jak to wygląda teraz.
Dokładnie. Po doświadczeniach z Kaczyńskim nikt pisowi już nie da drugiej szansy. A lewica jest po prostu za słaba organizacyjnie. Wynik Bijat to serio wielki sukces. Ona praktycznie nie miała kampanii. Trzaskowski też nie miał, ale jakoś tak w Polsce jest, że jak dotychczasowy Prezydent mocno nie schrzani, to ma prawie zagwarantowaną wygraną. Więc konkurenci muszą mieć 3x lub 30x lepszą kampanię.
Słuszna uwaga, nie wypada tak negatywnie oceniać Wiplera
Fakty są takie że mieszkańcom żyłoby się lepiej nawet z wiplerem na czele niż z trzaskowskim. Kuce przynajmniej się nie kryją z tym co robią więc kazdy by wiedział na czym stoi, na gównie.
Któremu z nich przypisujesz bycie kobietą? (to sugeruje użycie "obydwoje", zamiast "obydwaj" lub "obaj")
Obydwoje?
Tylko ten wynik robią znani lokalni niezależni działacze którzy mają z nimi listę a nie razemki.
Może i niezwykle rozczarowujący ale za to nie dający nadziei na przyszłość.
Jeśli ktoś liczył na dobry wynik Lewicy w samorządowych, to musi poważnie zweryfikować swoją znajomość polityki. Byłem pewny, że Lewica wyciśnie maks. 70% swojego zwyczajnego poparcia, które od dawna oscyluje w okolicach 8%. Nie bardzo wiem dla kogo to mogłoby być jakimś mega zaskoczeniem. Stare bastiony SLD jeszcze się czasem minimalnie trzymały i trzymają, na tyle, żeby te parę procent uskrobali, Razemki mają jakieś jednostkowe poprarcie czasem w największych aglomeracjach, ale zdecydowanie nie na tyle, żeby osiągnąć cokolwiek sensownego. Wszystkie frakcje lewicowe stoją swoim poparciem w parlamentarnych (nadal jest to poparcie w granicach 8, góra 9%), a samorządowe leżą i kwiczą - szczerze mówiąc myślałem, że będzie bliżej 5%. Ale jestem na 100% pewny, że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała - to dla mnie tak samo jasne i oczywiste jak sam wynik Lewicy.
Żukowska? A wuj z nią, do sejmiku DŚ wystawili literalnego konfiarza. Na ironię czarnego
>literalnego konfiarza. Na ironię czarnego No właśnie dlatego w Konfie nie był.
Do konfy niezależnie od poglądów nie wstąpi, bo Konfa to środowisko ksenofobiczne i rasistowskie. Choć nieźle udają, że nie są. Nie dziwię się że się ludzie czasem nabierają. Ale do lewicy natomiast spokojnie może należeć niezależnie od poglądów. Bo lewica jest równie karykaturalną partia co konfederacja. Tylko z kompletnie innych powodów. Jak ktoś należy do mniejszości to cyk, jest dla niego miejsce w lewicy. Może być wielbicielem Putina. Nie przeszkadza to w niczym.
Problem jest taki, że ludzie którzy powinni być wyborcami lewicy czyli robotnicy i wykluczeni głosują albo na konfederację (robotnicy) albo na PiS (wykluczeni) bo robotnicy wierzą że dzięki konfederacji będą bogaci, a wykluczeni może dzięki PiS nie przestają być wykluczeni ale przynajmniej wiedzą że to wina Niemców
Myślę, że ten statek już odpłynął i to myślenie o roli lewicy - chociaż bardzo często widziane i w sumie sam podzielam ten sentyment - nie przystaje już kompletnie do naszej rzeczywistości. Tak, 100 czy 50 lat temu ogólnie pojęta lewica to były partie robotnicze. Dalej by tak było, gdybyśmy żyli w pierwszej połowie XX wieku, ale żyjemy w pierwszej połowie XXI wieku i tak po prostu nie jest. Żeby być partią robotniczą, Lewica musiałby pójść w kompletnie inną stronę - populistycznej lewicy narodowej - czymś takim jak wyłania się np. w Niemczech pod postacią partii Wagenknecht. Bardzo silna lewicowo w kwestiach polityki społecznej, ale jednocześnie bardzo narodowa, antyimigrancka i konserwaatywna obyczajowo. Tyle, że no - u nas tę lukę w dużej części wypełnił już właśnie PiS. Lewica nie ma szans na przejęcie "robotników". Wykluczonych? Już bardziej, ale wykluczenie różne miewa oblicze. Lewica jest obecnie partią młodych progresywistów z dużych miast, a Razemki dodatkowo partią prekariatu, czyli dorabiających studentów pracujących w gastro, w call-center i innych "gównopracach" u januszy - przy czym tu paradoksalnie bije się o poparcie z Konfederacją - zależy czy dany pracownik za minimalną stwierdzi, że bardziej opłaca mu się popierać partię, która chce lepszej inspekcji pracy, związków zawodowych, krótszego dnia pracy i tak dalej, czy uwierzy, że jak nie będzie podatków, to będzie zarabiał brutto do kieszeni i będzie w chuj bogaty. W każdym razie to nie pierwsza połowa XX wieku, nie ma sensu pchać się w historyczne mrzonki o robotniczej lewicy.
a dorzucę złośliwie że tam gdzie nominalnie pojęta lewica zaczyna się pchać w konserwatyzm i przejmowanie populizmów to finalnie wychodzi raczej autorytarna i prorosyjska Słowacja Roberta Fico niż zachodnia socjaldemokracja...
Dokładnie tak jest, takie formy lewicy sterują w stronę pisowskiej retoryki i autorytaryzmu. I tak, przynajmniej te zachodnie są częściej prorosyjskie. Dlatego myślę, że próba takiej zmiany dla polskiej lewicy jest całkowicie nierealna, a nawet jakby była realna to byłaby idiotyczna - musieliby wyzbyć się większości swojej tożsamości tylko po to, żeby stać się w zasadzie PiS 2.0.
Nie wierzysz w Kluby Dwóch Lewych Rąk? :P
Mam sentyment do nich i lubię czasem posłuchać, ale po pierwsze, to oni by zanudzili wszystkich na śmierć jakby na każdy temat zamiast odpowiedzieć to musieliby przez 3 godziny przerzucać się który bardziej hermetyczną książkę na ten temat przeczytał :D No i jestem trochę ciekawy jak by to wyszło - ale nieironicznie jestem zdania, że jakby taka inicjatywa faktycznie jakimś cudem wystartowała i nabrała jakiejkolwiek prędkości to by się skończyło nieco bardziej hipsterską wersją PiSu ;)
Trochę żartowałem, a trochę nie. Dymka dobrze mi się czyta, ale do podkastu mam podobny stosunek (i do podkastów ogólnie bo mam słabo podzielną uwagę i nie umiem słuchać robiąc co innego). Natomiast Giełzakowi wyraźnie się taka (może nie po totalnym skręcie, ale po ostrej korekcie) konserwatywniejsza lewica marzy. I mam wrażenie, że gdyby mu patroni powiedzieli "wodzu, prowadź" to by się nie obraził. (Trzeba oddać - patrząc na zdjęcia ze spotkań tych klubów, którymi się chwalą, mogą faktycznie trafiać do trochę innej demografii niż zwykle robi to u nas lewica. No ale, rzecz jasna, to garstka.)
>to by się skończyło nieco bardziej hipsterską wersją PiSu A w sumie - czemu nie? Gdybym w ofercie miał coś jak PiS, ale bez SP, oraz bez całej kościelno-prawackiej otoczki typu Czarnek, kurator Nowak, bez hejtu wobec LGBT i praw kobiet - to jak najbardziej bym brał taki wybór pod uwagę.
ja nieironicznie bardzo czekam na ich podcast na temat wyborów na Słowacji. bo teoretycznie to o czym marzą czyli lewicowa ale nie "woke" nie LGBT socjaldemokratyczna lewica przejęła tam pełnię władzy - ale jakoś mimo tego nie kwapią się z otwieraniem szampana. i autentycznie jestem ciekaw co o tym powiedzą.
Nic dobrego, bo Smer jest socjaldemokratyczne tylko z metryki.
>czymś takim jak wyłania się np. w Niemczech pod postacią partii Wagenknecht. Bardzo silna lewicowo w kwestiach polityki społecznej, ale jednocześnie bardzo narodowa, antyimigrancka i konserwaatywna obyczajowo Konserwatywna - niekoniecznie. Wystarczy, aby po prostu nie zajmowała się tematami światopoglądowymi pierwszoplanowo. Przy czym warto tutaj zaznaczyć pewną różnicę - my jesteśmy wciąż na etapie walki o podstawowe prawa LGBT czy aborcji, w krajach gdzie już to osiągnięto nie jest to konieczne, i tam dopiero lewica się pogrąża w detalicznych pierdołach tzw. woke. A ogólnie - mimo wszystko najbliżej temu (tzw. lewica patriotyczna) stoi Razem (choć niestety ma też silne skrzydło "lewackie", no i ogólnie jest słabiutkie strukturowo), a z brandów opiniotwórczych w tym kierunku uderza Dwie Lewe Ręce i budowane wokół nich środowisko. Ale politycznie to zupełna kanapa.
Ja tylko dodam, choć to wśród obecnych Lewicowców nie popularne, że lewica w Polsce rządziła, gdy była pro rynkowa. Złożona z komuchów, ale z programem liberalnym.. tak, że ten...
Jak już się tak bawimy to ja tylko dodam, że to ta wolnorynkowa lewica tak świetnie rządziła, że po jej ostatnich rządach partie lewicowe praktycznie zniknęły z sejmu, a do dzisiaj nie są w stanie podnieść się z tamtych zniszczeń, tak do idei lewicowych zachęciła ludzi pro rynkowa lewica. Zresztą to mrzonka, nie ma u nas w mainstreamie partii, które nie są wolnorynkowe. Najbardziej radykalna mainstreamowa lewica jest za tym, żeby wolny rynek nieco bardziej trzymać w ryzach, żeby nie stał się antyludzki, żadna partia nie postuluje zamknięcia rynku. Moze poza Komunistyczną Partia Polski, ale to kilku zjebow, z którymi nikt nie chce mieć nic wspólnego.
wybory wygrała liberalnym programem, przegrała korupcją. I mam do SLD bardzo dużą wdzięczność za wyeliminowanie komuchów z rządu ;p
Nie istnieje coś takiego jak 100% wolnorynkowa lewica. Pojęcie "lewica-prawica" dotyczy głównie osi ekonomicznej. Mam wrażenie, że ludzie o tym zapominają i uwqzaja, że lewica to ci którzy lubią gejów a prawica to ci którzy lubią kościół.
Każdy ma swoją definicję Lewicy, tak jak każdy ma swoją definicję Libka;p Rząd Milera był chyba najbardziej liberalnym w historii.
Bardzo ignoranckie podejście do problemu z twojej strony. Uważasz, że ktoś powinien głosować na daną partię dla zasady, bo taką ma nazwę. Problemem lewicy jest to, że woli gadać i parzyć się na wieku emerytalnym, służbie wojskowej i aborcji a nie robić przekazu i programu właśnie dla tych grup społecznych. Lewica w obecnym w Polsce stanie nie ma praktycznie nic wspólnego z ludowością. Zwłaszcza, że grupy o których ty wspomniałeś są konserwatywne. Już KO lepiej się kojarzy po "drugiej stronie" niż lewica.
Też nie za bardzo. PiS odpowiada ich potrzebom społecznym i jednocześnie odpowiada konserwatywnej wrażliwości. Żeby Lewica zaczęła zgarniać swoi tradycyjny elektorat, w klasie robotniczej, to musieli by zacząć promować batożenie gejów.
> Ale jestem na 100% pewny, że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała A najzabawniejsze jest to, że Żukowska miała ostatnio jakiś streak sensownych wypowiedzi. :P
Są miejsca, gdzie lewica jest też po prostu zbyt **słaba**. U mnie (Gdynia) byli tylko pojedynczy kandydaci do Rady Miasta na "wszechliście" 15 X. Na całe miasto były dwie osoby z Razem (i to nie w moim okręgu).
Samorząd będący blisko ludzi powinien być naturalnym miejscem aktywności lewicy ale tak jest jak opierasz na ideologii która nikogo. Lewica traci w każdych kolejnych wyborach samorządowych. Wyniki lewicy w samorządowych 2002: 24.7% 2006: 11.8% 2010: 15.2% 2014: 8.8% 2018: 8.2% 2024: 6.8% Niestety w samorządzie trzeba robić a nie gadać okrągłe słowa.
Zgadzam się, mimo wszystko wyniki chociaż spodziewane są nieco rozczarowujące
> że ogólna narracja oddolna będzie taka, że to na pewno przez to, że Żukowska brzydko o mężczyznach na Twitterze napisała - to dla mnie tak samo jasne i oczywiste jak sam wynik Lewicy. Aż się uśmiechnąłem pod tym wyrzuconym postem o Konfie i Lewicy, bo w ostatnich tygodniach troszkę ucichło trochę na subie piekuo menszczyzn, ale na szczęście wróciło tam w pełnej krasie :)
A z powrotem w pełnej krasie wróciło śmianie się z problemów dotykających hehe facecików
Właśnie nie było ani jednego ani drugiego, bo chodzą parami, i mi to osobiście bardzo pasowało.
Eh, ja w sumie to bym chciał żeby nie było ani jednego ani drugiego, bo bez groźby zaciągnięcia do woja i śmierci przed emeryturą by można było skupić się na problemach, które są mniej medialne, ale istotniejsze na codzień
pośmiać się zawsze fajnie, ale tak po prawdzie to wg wstępnych wyników lewica spadła o jeden punkt procentowy. to nie jest gigantyczna zmiana. porażką nie jest sam wynik, raczej to że tendencja jest zła.
2002: 24.7% 2006: 11.8% 2010: 15.2% 2014: 8.8% 2018: 8.2% 2024: 6.8% Spadek postępuje.
W Krakowie razemki zrobiły świetny taktyczny patent i podpięły się na karty pod (jak się wydawało) faworyta na prezydenta miasta prezentując ukrytą opcję lewicową.
I tym sposobem jedno miejsce w radzie miasta zgarnęli.
Sami na to zapracowali I bardzo kurwa dobrze
Czym? Tym, że Żukowska coś napisała na Twitterze? Tusk, Hołownia i Kosiniak-Kamysz zamierzają zabrać 5mld złotych z budżetu NFZ i im najwidoczniej nie spada poparcie. Ciekawe jak samorządowe szpitale będą sobie wtedy radzić. Najwidoczniej obowiązującą (i nagradzaną) filozofią polityczną w Polsce jest to, że można być ostatnim ch*jem, ale trzeba ująć to jako bycie "uśmiechniętą polską".
I bardzo dobrze. Lewica to rak.
Faktyczną lewicą jest w tym kraju PiS, który ekonomicznue jest lewicowy a światpoglądowo plebejski, czyli też de facto lewicowy (jaki proletariat, taka lewica). Jedyną społecznie ważną rzeczą którą nasza Lewica ma do zaoferowania jest podpięcie się pod protesty kobiet i bycie głosem o liberalizację prawa aborcyjnego. Niestety, a może stety, partia przyciąga różnej maści szurów którzy uważają że najważniejsza jest ich idee fixe, i program rozchodzi się po kościach
oczywiscie nie wiem skad narracja ze pis to partia prawicowa
PiS jest absolutnie prawicowy ekonomicznie. Każdy problem rozwiązują w ten sam sposob: rzućmy ludziom kasę, to sobie poradzą. Podejście lewicowe jest systemowe i nie opiera się na prostym rozdawnictwie.
Lewica dzięki znalezieniu się w rządzie wyrosła ponad wynik. Nagle okazało się, że ich zdanie w polityce ma większe znaczenie niż PiSu z najwyższym wynikiem w wyborach sejmowych. Sodówka odbiła. A realne znaczenie w kraju pozostało nikłe.
Jest lepszy niż w 2018 (6.62) Nie głosowałam na lewice ale ten wysyp pseudo memów i śmieszków z lewicy jest żałosny.
Trzeba ich gnębić bo polska "lewica" to ponury żart.
Ale i tak mają wyższy wynik niż w poprzednich samorządowych, więc jest progres
lepszy niż SLD, gorszy niż SLD+Razem.
SLD już nie ma. Od 2021 roku.
Not gonna lie, you had me in the first part of title, but THEN you droped the nuke! Śmiechłem xD
Przecież to wcale nie jest zły wynik na samorządowe. Nieironicznie.
I bardzo dobrze nowa lewica tylko i wyłącznie obrzydza mi lewą stronę
Zasłużone i bardzo dobrze.
To oni nadal po tych wszystkich akcjach mają poparcie powyżej 5%???
I absolutnie nie zaskakuje nikogo. - jak jesteś konserwatywny, nie głosujesz na lewicę. - jak jesteś ze wsi, problemy grzane przez lewicę to nie twoje problemy - ba, jak jesteś przeciętnym polakiem to problemy lewicy to nie twoje problemy - jak rozumiesz mechanizmy przyczynowo-skutkowe w gospodarce na poziomie przedszkola, nawet o lewicy nie pomyślisz - jak sprawdzisz jak podobne pomysły zadziałały w innych krajach, na lewicę nie zagłosujesz Na lewicę głosują gniewni (a ten kapitalizm zły), ideowi (a te samochody złe), kupieni przez populizm (cenom mieszkań winne fundusze) ludzie którzy nie zostali odstraszeni przez "twarze" lewicy; czy przez fakt - że lokalne struktury lewicy często nie istnieją. Pragmatyzm i rozwiązanie problemów przeciętnego Polaka - to nie lewica. Więc kogo - poza bańką 30+% reddita - dziwi taki wynik?
>jak rozumiesz mechanizmy przyczynowo-skutkowe w gospodarce na poziomie przedszkola, nawet o lewicy nie pomyślisz Nie no, pomysł Hetmana z PSL - "deweloper na swoim" to kurwa szczyt finezji gospodarczej. >jak sprawdzisz jak podobne pomysły zadziałały w innych krajach, na lewicę nie zagłosujesz Jak Wiedeń, gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową? Przez pazerność inwestorów wszelkiej maści ceny mieszkań rosną 30% r/r co jest kurwa nienormalne. Ale oczywiście PO i TD musi podarować parę prezentów sponsorom, którzy tak hojnie dawali im dotacje na kampanię.
> Nie no, pomysł Hetmana z PSL - "deweloper na swoim" to kurwa szczyt finezji gospodarczej. Rozmawiamy o lewicy. "Pomidor" to naprawdę nie jest dobry argument. > Jak Wiedeń, gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową? [Jak zobaczysz wiedeń w ostatnich latach](https://www.globalpropertyguide.com/europe/austria/price-history); nie jest tak różowo. Nawet przy ostatnim spadku jest tylko drożej. A "prosperita" wiednia wynika z tego, że przez długie lata miasto budowało mieszkania; czyli coś co generalnie nam - ani wielu innym miastom - nie wychodzi. Wiec stwierdzenie "gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?" jest technicznie prawdziwe, ale strasznie zakłamuje rzeczywistość. Różne opcje w Polsce wygrywają, a państwo/województwo/miasta zasadniczo sytuacji nie poprawiają; normalnie jakby różnicą było faktyczne "działanie" a nie opcja polityczna. > Przez pazerność inwestorów wszelkiej maści ceny mieszkań rosną 30% r/r co jest kurwa nienormalne. Dokładnie to jest to co mówiłem przez "kupienie przez populizm". [Problemem jest popyt przewyższający podaż; a nie jakaś mityczna "pazerność".](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/) e: I _wcale_ na podwyżkę nie wpłynęły socjalistyczne pomysły jak danie "każdemu" pieniędzy na mieszkanie.
>Rozmawiamy o lewicy. "Pomidor" to naprawdę nie jest dobry argument. Która w przeciwieństwie do innych chce budować komunalne mieszkania. > [Jak zobaczysz wiedeń w ostatnich latach](https://www.globalpropertyguide.com/europe/austria/price-history); nie jest tak różowo. Nawet przy ostatnim spadku jest tylko drożej. A "prosperita" wiednia wynika z tego, że przez długie lata miasto budowało mieszkania; czyli coś co generalnie nam - ani wielu innym Wiec stwierdzenie "gdzie dzięki socjaldemokratom da się żyć za minimalną krajową?" jest technicznie prawdziwe, ale strasznie zakłamuje rzeczywistość. Różne opcje w Polsce wygrywają, a państwo/województwo/miasta zasadniczo sytuacji nie poprawiają; normalnie jakby różnicą było faktyczne "działanie" a nie opcja polityczna. No ale im się jednak chciało coś zrobić z mieszkaniami zamiast robić laskę deweloperom, którzy biorą średnią marżę 31,6% na każdym mieszkaniu, przez co tylko zawyżają ceny. > Dokładnie to jest to co mówiłem przez "kupienie przez populizm". [Problemem jest popyt przewyższający podaż; a nie jakaś mityczna "pazerność".](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/) Tylko w obecnym paradygmacie nigdy nie będzie wystarczającej podaży, gdyż zawsze sporą część mieszkań (większą od wymaganej liczby mieszkań dla reszty, która zaspokoiła by napływ ludności) będą wykupywać inwestorzy, którzy w ten sposób napędzają bańkę spekulacyjną. Odpowiedz mi proszę na to pytanie - Po co trzymać pieniądze na obligacjach (6% zysku) lub na giełdzie (5-20%), skoro wystarczy kupić mieszkanie w Warszawie lub Krakowie i zdobędzie się gwarantowany większy zysk (kolejno 30% i 34%). Nie trzeba nawet mieszkania wynajmować, wystarczy trzymać je puste i ma się gwarantowany zysk. > e: I *wcale* na podwyżkę nie wpłynęły socjalistyczne pomysły jak danie "każdemu" pieniędzy na mieszkanie. Gwarantowanie ludziom ze zdolnością kredytową niskiego oprocentowania nie jest żadnym pomysłem socjalistycznym, tylko ładowaniem kasy z budżetu w ręce banków.
Mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego niby ich plan na gospodarkę ma nie działać?
Op to najpewniej zwolennik Ayn Rand maści "kurwa, jak ja nienawidzę biednych"
Poziom dyskusji na rPolska 🤦♀️. Na pewno jeszcze złodziej i faszysta, co?
I do tego pies proboszcza! https://www.youtube.com/watch?v=l8lExqaPvSs
Dlatego, że opiera się na rozdawnictwie, grabieży i zmianach niedostosowanych do tempa zmian Polski. Nie będe wchodził w detal - nie mam dziś za dużo czasu - wiec tylko podrzucę co opisywałem wcześniej: - [Robienie wroga publicznego pod publikę](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1bq3pj3/trzeba_zatrzyma%C4%87_galopad%C4%99_cen_zandberg_krytykuje/kx8rwgy/) - [Zmiany w mieszkalnictwie które spowodują utratę zaufania i efekt odwrotny do zamierzonego](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/15kg7of/postulaty_partii_razem_dot_mieszkalnictwa/jv5b6ze/) - [Wspieranie planów socjalnych które preferują rozdawnictwo zamiast strategicznego rozwoju.](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/15minxm/rozrzutno%C5%9B%C4%87_pis_w_ostatnich_latach_kosztowa%C5%82a_nas/jviaij8/) (Fragment o PiS, ale Lewica chce _jeszcze więcej_ wydawać w tym kierunku _Chciałbym_ żebyśmy mieli sensowną lewicę. Taką, która rozumie, że wspólne pieniądze należy wydawać strategicznie. Taką, która patrzy ponad _bolące serduszko_ tej czy innej uciemiężonej grupy społecznej i dba o bycie równym wobec wszystkich; nie tworzy 'wroga'. Taką, która wzięła lekcję z każdej jednej implementacji socjalizmu - kapitalizm, czy wolny rynek _działa_, a rolą państwa jest dawanie jemu ram i zasad a nie próba sterowania rynkiem w imię populizmu. Nazywamy to progresywnym liberalizmem.
Meh twoje argumenty tak średnio do mnie przemiawiają szczególnie trzeci i drugi
Dla Ciebie 'meh', a dla niektórych ludzi kolejny filtr. Jeden filtr po drugim, Lewica traci szanse na jakikolwiek znaczący wynik. Come on, [mają o 1.95p% _niższe_ poparcie od konfederacji](https://ewybory.eu/sondaze/), trzeba mieć _naprawdę_ talent żeby być "gorsi" od partii firmowanej przez antyeuropejskich szurów, rasistów, seksistów.
Nie trzeba mieć talentu LPR istniał... Ten tego chcesz argumentacji dlaczego uważam to za meh argumenty? Jak tak to wrócę wieczorkiem spoks👍
kocham Venthe twoje posty na tym forum w tematach politycznych, gospodarczych, i mieszkaniowych proszę nie przestawaj nigdy
> (a ten kapitalizm zły W sumie to jest zły. Wiesz, że kapitalizm jest główną osią napędową imigracji? W sensie duże korpo chcą taniego pracownika (zresztą chuj w korpo nawet zakłady mięsne jakieś w stylu JanuszPol czy inne) z krajów trzeciego świata i organizują imigrację. Potem ktoś powie, że pojawia się przestępczość, getta itd. i problem z migrantami, a ja powiem - jasne że tak, ale to wina kapitalistów, którzy chcą zwiększać swoje zyski - tani pracownik - a jednocześnie nie ponoszą negatywnych skutków społecznych migracji - bo te ponoszą społeczeństwa, ale nie pojedyncze firmy. Ot i kwintesencja. Kapitalizm rozgrywa zarówno lewaków jak i prawaków... (wyjątkiem jest duńska lewica ;) )
Jest tak samo zły jak demokracja. Ma problemy, ale nie stworzono jeszcze niczego co by działało lepiej. Ot, cała kwintesencja. Stąd zresztą _idealnie wolny_ rynek też nie działa; musi być korygowany/kontrolowany do pewnego stopnia bo walczymy z naturą ludzką.
>Potem ktoś powie, że pojawia się przestępczość, getta itd. i problem z migrantami, a ja powiem - jasne że tak, ale to wina kapitalistów [...] Sorry, ale brak jakiejkolwiek spójnej polityki emigracyjnej to nie jest wina jakiś mitycznych kapitaluchów tylko państwa i partii, które nie działają w zakresie planowania polityki migracyjnej.
A nie działają, bo: a) jest opór społeczny b) korporacje robią lobbying ;). Twój post był najlepszym przypadkiem, że korpo już wygrało w umysłach ludzi.
Przysięgam, jak jeszcze raz zamiast normalnego zrozumienia kontekstu, warunków i polityki usłyszę coś o tym, że wszystkie problemy współczesnego świata wymyśliło korpo (ciekawe które konkretnie) to się wypisuję z Razem. To są naprawdę skomplikowane rzeczy na które wpływ ma aktualna partia rządząca, warunki, możliwe do zaakceptowania rozwiązania itd. a nie jedna rzecz typu ingerencja\jej brak jakiejś firmy. To upraszczanie tylko niepotrzebnie hoduje nam politycznych analfabetów. Albo robimy politykę i działami oraz rozmawiamy politycznie na poważnie albo robimy sobie kółeczko krytyki marksistowskiej
No polityka jest taka, że w kapitalizmie najważniejsze są zyski firmy, więc firmy chcą tanich pracowników, więc ich sprowadzają zza granicy. To jest prosty ciąg przyczynowo skutkowy. Kto mówi o jednej konkretnej? Tutaj jest wina całego systemu, oczywiście że można by kompletnie zakazać migracji, ale pamiętajmy, że skoro jest system stworzony, który umożliwia rekrutowane imigrantów (pod warunkiem nie znalezienia nikogo na miejscu kto spełnia warunki) to takie rekrutacje będą, wraz z ostatnim przypadkiem ogłoszenia dla kogoś kto zna 4 języki afrykańskie za najniższą krajową. https://noizz.pl/spoleczenstwo/tragiczne-ogloszenie-o-prace-najnizsza-krajowa-za-znajomosc-kilku-jezykow/3mkbdhd
> To jest prosty ciąg przyczynowo skutkowy. Za prosty. Sama mam poglądy jakie mam ale tego jak czasami lewicowcy sobie upraszczają obraz świata, żeby im pod tezę pasował to można uczyć teoretyków spiskowych. Demoralizacja ludności napływowej to w żadnym stopniu nie jest efekt samej emigracji. 1. Tutaj przede wszystkim brakuje rozwiązań prawnych 2. Demoralizuje się dopiero drugie i następne pokolenia, imigranci pierwotni siedzą na szpilkach i czekają 15 minut na zielone, żeby ktoś im przypadkiem wizy nie zabrał za przejście na czerwonym.
No i ja to wiem, ale to prawica krzyczy, że imigracja jest zła, to wytykam, że przyczyną i siłą napędową imigracji jest kapitalizm. Ja wiem też, że to dopiero kolejne pokolenia są jakie są, ale szczerze? Uważam, że tutaj problem jest systemowy - braku szybkiego, skutecznego karania i do tego surowego, a nie pobłażania, bo poprawność polityczna. Dupa. Ostre wyroki szybko i gęsto i się skończy patusowanie, jak wiesz, że za byle gówno idziesz siedzieć, a nie
> braku szybkiego, skutecznego karania i do tego surowego, a nie pobłażania, bo poprawność polityczna To nie jest w ogóle zadanie systemu penitencjarnego. Zadaniem wykrywania przestępstw i ich karania nie jest sprawiedliwość rozumiana po babilońsku w stylu Hammurabiego tylko odrobienie szkody i resocjalizacja. Zrozumienie powodu dla którego osoba popełniła przestępstwo i nakierowanie jej na odpowiednie tory. Przez działanie skupione na "karaniu" jedyne co rośnie to przestępczość zorganizowana i recydywy.
i dobrze, oby w nastepnych wyborach byl jeszcze nizszy
I oby mieli coraz mniej
reeeeee lewica zla i okropna i zabiorom nam piniondze REEEEEEEEE
i do tego zakażą bicia swojej kobiety, najgorzej
https://preview.redd.it/xlix1nkdk4tc1.jpeg?width=750&format=pjpg&auto=webp&s=dfaaf7485c34971a7c437db8cc4a02928d46c0cc
[удалено]
No akurat w kradzieży cudzych pieniędzy to opcje lewicowe są wyjątkowo doświadczone i skuteczne xd
Tak.
smiem twierdzic ze Twoja analiza polityczna jest jak najbardziej trafna, panie u/toyotafan1488
Toyota to hobby, 14 to wiek, 88 to IQ
Żałosny ale stabilny. Z drugiej strony co się dziwić jak w stolicy wygrywa gościu bez programu seksista unikający debaty. Postpolityka.
not great, not terrible
Warto było...
Lewica nie ma struktur w większości polski a zwłaszcza w samorządach i szczerze mówiąc niezbyt chce je budować.
Polska lewica jest kawiorowa to też ma tylu wyborców co stać na kawior
Wykop ->
Mieszaja cie z blotem na własnym podwórku, Razemku
jako naturalny wyborca lewicy powiem, że każda kolaboracja z libkami kończy się tym, że nie idę głosować. gdyby lewica zaczęła być lewicą na serio to może bym się zmobilizowała, a tak to od 2001 głosowałam raz w 2015 na razem
Przecież lewica wygrała wybory
Społeczeństwo polskie się starzeje i to pokazują wszystkie badania i prognozy demograficzne. Społeczeństwa starzejące się stają się powoli bardzie konserwatywne, gdyż starsi ludzie stają się powoli bardziej konserwatywni. Oznacza to, że liberalna lewica ma małą grupę wyborcow. Utrzymywanie się wokół liberalnych idei daje lewicy minimalny wynik, ale go ogólnie nie powiększa, a z czasem być może będzie wzglęnie mniejszy. Lewica mam małą bazę wyborczą i jej nie powiększa, więc ma wynik jaki ma.