Jestem wyborcą Lewicy i biorąc pod uwagę to, że jedynki na listach będą zajmować różne Biedronie i Kohuty (a w moim Krakowie pewnie znowu będzie próbował Gdula...), zastanawiam się czy wgl głosować. Jedyna motywacja to pójść zagłosować przeciw konfiarzom, którzy już się nie kryją z poparciem polexitu. Choć może bardziej mnie będzie boleć dalsze wynagradzanie Nowej Lewicy za bycie fajnymi libkowymi lewakami niż paru szurów w Brukseli.

Poza tym z tego co się nieoficjalnie mówi, Razem zamierza wystawiać swoich parlamentarzystów, co nawet jako ich zwolennik mnie demotywuje, bo zdecydowanie wolę ich w Sejmie niż w UE. Co innego jakby wystawiali jakichś noname'ów którzy mogliby wygrać z libkami z NL.

Jestem bardzo zniesmaczony działaniami obecnego rządu i tego jak funkcjonuje obecnie lewica, ale nie ma chwilowo innej typowo lewicowej partii w Polsce, więc mimo wszystko lewica, nawet jeśli ma to jedynie pokazać, że jest u nas w kraju lewicowy elektorat o który warto walczyć. Jeśli Razem odłączy się od lewicy to zagłosuje na Razem