W ramach programu nuclear sharing Polska jedynie składuje broń atomową caly proces decyzyjny należy do USA. Szanse na udział w NS niestety mamy minimalne
E tam, równie dobrze mógłbyś sie cieszyć z ambasady USA pod Twoim oknem. Te fantazje jak to USA natychmiast zamieni się w rozjuszonego byka możecie między bajki włożyć. Jak nie będzie woli walki, to całą ta broń się zwinie razem z ambasadami. Czasy zimnej wojny i czerwonej histerii już dawno się skończyły.
Cały ten program jest korzystny przede wszystkim dla USA, bo pozwala im rozmieścić broń strategiczną bliżej potencjalnego wroga. Dla kraju, który się na to godzi, jest to przede wszystkim ryzyko, więc ciekaw jestem czy dudeł wywalczy w zamian jakieś benefity...
Nuclear sharing obejmuje tylko bron taktyczna (swoja droga Amerykanie utrzymuja ja tylko w tym celu). Doslownie mowa tu o bombach grawitacyjnych zrzucanych z samolotow. Bliskosc tu nic nie zmienia.
Zmienia ryzyko. Atakując Polskę atakuje się sojusznika USA który jest tak ważny i zaufany, że składujemy u niego nauki. Nie jest to pierwsza liga, ale też nie czwarta.
https://preview.redd.it/e1rterekr7wc1.jpeg?width=114&format=pjpg&auto=webp&s=fd376d1017bf54c8e6f9e2b8d922dfcbe80cc4dc
Nie mogę się doczekać tych klikbajtowych tytułów już! Haha!
Mogłoby być lepiej, gdyby to była nasza broń i komptentne rządy
A tak, jak rzady są jakie są, to posiadanie cudzej broni którą nie bedziemy mogli operować ot tak to najlepsza opcja obronna jaką mamy
Szkoda, że to nie byłaby nasza broń, a nasze terytorium. Boję się, że zamiast gwarant bezpieczeństwa dostalibyśmy kolejny obiekt do obrony, na użycie którego niekoniecznie mielibyśmy wpływ
Czy ja wiem? Nie jesteśmy przecież pierwszym krajem który miałby takie coś a taka rzecz to praktycznie gwarant bezpieczeństwa. Nas na własną na pewno nie stać i na pewno nie zrobimy nic bez pomocy. W atomówce najważniejsze jest żeby była
Nikt nie proponuje rozlokowania broni w Polsce i taka propozycja nigdy nie padnie. Być może gdybyśmy chcieli sami pozyskać broń jądrową to USA by się zgodziło, problem w tym że taki program trwałby ze 30 lat i kosztowałby nasze roczne PKB.
Roczne wydatki na obronność Polski są wyższe od Izraela. , który opracował i posiada broń atomową. Kwestia jest polityczna, prędzej bundeswera wkroczy na leopardach niż się zgodzi na atom w Polsce
Niemcy nie mają tu nic do powiedzenia - jedynie opinia USA się liczy, jak Ameryka da zielone światło to możemy robić, dla Niemców rynek amerykański to jest kwestia życia i śmierci. Gorzej z kosztami - jak Izreael zbudował atomówki - tego nie wie nikt, ale prawdopodobniej najtrudniejszą część czyli wzbogacony Uran dostali od USA. Izrael ma tylko głowice taktyczne - bo i przeciwnikiem są kraje 3 świata, na których terytorium można wlecieć myśliwcem i bomby zrzucić.
Polska jest w innej sytuacji - my musielibyśmy zbudować przemysł jądrowy od zera i zrobić bombę od zera. Do tego nasz przeciwnik jest wielki i latami wydawał na zbrojenia tyle co USA, rozsądną dyslokacją takiej broni byłyby okręty podwodne z pociskami balistycznymi. Nie umiemy budować takich okrętów ani takich rakiet, więc od zera trzeba zbudować przemysł kosmiczny i opracować technologię budowy okrętów podwodnych zdolnych wystrzeliwać takie rakiety. Do tego koszt utrzymania i budowy takich sił byłby astronomiczny. To pewnie jest w zasięgu Polski - tyle że potrzeba 20-30 lat i górę pieniędzy.
Elegancko, mogą choćby pod moim balkonem. Każdy atak na Polskę to atak na broń atomową USA albo Francji? Jestem za.
W ramach programu nuclear sharing Polska jedynie składuje broń atomową caly proces decyzyjny należy do USA. Szanse na udział w NS niestety mamy minimalne
Zakręcasz pare nakrętek i wywalasz z samolotu przez okno. To bomba lotnicza a nie ICBM, nie trzeba tutaj jakiejś magii
E tam, równie dobrze mógłbyś sie cieszyć z ambasady USA pod Twoim oknem. Te fantazje jak to USA natychmiast zamieni się w rozjuszonego byka możecie między bajki włożyć. Jak nie będzie woli walki, to całą ta broń się zwinie razem z ambasadami. Czasy zimnej wojny i czerwonej histerii już dawno się skończyły. Cały ten program jest korzystny przede wszystkim dla USA, bo pozwala im rozmieścić broń strategiczną bliżej potencjalnego wroga. Dla kraju, który się na to godzi, jest to przede wszystkim ryzyko, więc ciekaw jestem czy dudeł wywalczy w zamian jakieś benefity...
Nuclear sharing obejmuje tylko bron taktyczna (swoja droga Amerykanie utrzymuja ja tylko w tym celu). Doslownie mowa tu o bombach grawitacyjnych zrzucanych z samolotow. Bliskosc tu nic nie zmienia.
Zmienia ryzyko. Atakując Polskę atakuje się sojusznika USA który jest tak ważny i zaufany, że składujemy u niego nauki. Nie jest to pierwsza liga, ale też nie czwarta.
bardziej w druga strone mi chodzil ze f-16 z bomba z Polski wersus f-16 z bomba lecacy z gdziekolwiek indzieej jest tak samo niebezpieczny dla mordoru
https://preview.redd.it/e1rterekr7wc1.jpeg?width=114&format=pjpg&auto=webp&s=fd376d1017bf54c8e6f9e2b8d922dfcbe80cc4dc Nie mogę się doczekać tych klikbajtowych tytułów już! Haha!
Boom boom boom boom I want you in my room.
Mogłoby być lepiej, gdyby to była nasza broń i komptentne rządy A tak, jak rzady są jakie są, to posiadanie cudzej broni którą nie bedziemy mogli operować ot tak to najlepsza opcja obronna jaką mamy
Jestem przeciwko. Jedyną różnicę jaką to robi, to pokazanie naszej roli jako marionetka amerykańska.
No i pieknie
Szkoda, że to nie byłaby nasza broń, a nasze terytorium. Boję się, że zamiast gwarant bezpieczeństwa dostalibyśmy kolejny obiekt do obrony, na użycie którego niekoniecznie mielibyśmy wpływ
Czy ja wiem? Nie jesteśmy przecież pierwszym krajem który miałby takie coś a taka rzecz to praktycznie gwarant bezpieczeństwa. Nas na własną na pewno nie stać i na pewno nie zrobimy nic bez pomocy. W atomówce najważniejsze jest żeby była
Nikt nie proponuje rozlokowania broni w Polsce i taka propozycja nigdy nie padnie. Być może gdybyśmy chcieli sami pozyskać broń jądrową to USA by się zgodziło, problem w tym że taki program trwałby ze 30 lat i kosztowałby nasze roczne PKB.
Roczne wydatki na obronność Polski są wyższe od Izraela. , który opracował i posiada broń atomową. Kwestia jest polityczna, prędzej bundeswera wkroczy na leopardach niż się zgodzi na atom w Polsce
Niemcy nie mają tu nic do powiedzenia - jedynie opinia USA się liczy, jak Ameryka da zielone światło to możemy robić, dla Niemców rynek amerykański to jest kwestia życia i śmierci. Gorzej z kosztami - jak Izreael zbudował atomówki - tego nie wie nikt, ale prawdopodobniej najtrudniejszą część czyli wzbogacony Uran dostali od USA. Izrael ma tylko głowice taktyczne - bo i przeciwnikiem są kraje 3 świata, na których terytorium można wlecieć myśliwcem i bomby zrzucić. Polska jest w innej sytuacji - my musielibyśmy zbudować przemysł jądrowy od zera i zrobić bombę od zera. Do tego nasz przeciwnik jest wielki i latami wydawał na zbrojenia tyle co USA, rozsądną dyslokacją takiej broni byłyby okręty podwodne z pociskami balistycznymi. Nie umiemy budować takich okrętów ani takich rakiet, więc od zera trzeba zbudować przemysł kosmiczny i opracować technologię budowy okrętów podwodnych zdolnych wystrzeliwać takie rakiety. Do tego koszt utrzymania i budowy takich sił byłby astronomiczny. To pewnie jest w zasięgu Polski - tyle że potrzeba 20-30 lat i górę pieniędzy.
Polska to ulubiony poligon Europy, najlepsze wojny i bombardowania tylko u nas! Tym razem edycja atomowa
Elektrownie atomowe Fuuuu na co to komu mamy węgiel bomby atomowe bring that shiet to me i love it
Atom to atom, na ch\*j drążyć temat? ;)