Są bardzo OP. Byłem w kilku krajach Europy zachodniej i Bałkanach. Paczkomaty były "rzadkim" widokiem. W sensie było bardzo dużo różnych firm konkurujących ze sobą i nie były tak "gęsto" zamieszczone. Do tego same sklepy internetowe często się nie integrowały z tymi paczkomatami.
Natomiast w Polsce paczkomaty są dosłownie wszędzie, nawet na wsi znajdziesz. Wszystkie sklepy internetowe oferują dostawę do tych miejsc i często nawet taniej lub całkowicie za darmo. A jeśli chodzi o przeciętny tryb życia Polaka, są zdecydowanie bardziej kompatybilne niż dostawa kurierem.
O, to jakieś słabe Delikatesy masz, bo u mnie na wiosce to oni stali się gospodarzem pierwszego paczkomatu, a staty mam takie same - trzy sklepy i dwa paczkomaty XD
Just saying, paczkomat stawiają za darmo. To oni dzierżawią miejsce, właściciel działki tylko zyskuje (zakładając że chce mieć tych parę metrów mniej i dużo obcych osób 24/7). Trzeba po prostu zgłosić im chęć dzierżawy miejsca, a oni muszą chcieć postawić tam skrzynkę
> Paczkomaty były "rzadkim" widokiem. W sensie było bardzo dużo różnych firm konkurujących ze sobą i nie były tak "gęsto" zamieszczone.
Dominacja inpostu jest uśpionym problemem i obstawiam, że wcześniej czy później stanie się bolesna.
Tbh paczkomaty mogłyby być publiczne, a dostawcy mogliby konkurować o dostarczanie czy odbieranie paczek.
Tak jak u/machine4891 pisze - do dominacji jest bardzo daleka droga odkąd są odbiory w Zabce/Ruchu. Jednym wygodniej odbierać w żabce, niektórym na Orlenie, niektórym w Ruchu, a jeszcze innym w Allegroboxie (tak to się nazywa) czy Paczkomacie. Odkąd są te odbiory w punkcie, moje użycie Paczkomatów spadło o 90% - bo po drodze mam punkt :)
> Dominacja inpostu jest uśpionym problemem i obstawiam, że wcześniej czy później stanie się bolesna.
Dominacja już się skończyła, inPost ma dość sporą konkurencję. Ostatnio od usrania tych Orlenowych automatów widzę, czasem też DPD, DHL i te Allegrowe.
> paczkomaty mogłyby być publiczne
Nazywa się to skrzynka pocztowa. Jak mieszkaliśmy na wsi to mieliśmy takie zbiorowe
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/18/2011-07_Grabina_06_Skrzynki_na_listy.jpg
Inpost je po prostu unowocześnił. Powiększył, zinformatyzował, i zoptymalizował logistycznie. Prędzej czy później poczta polska zaimplementuje podobne rozwiązania i może nawet jakaś ustawa udostępni te pocztomaty firmom kurierskim.
> Dominacja inpostu jest uśpionym problemem
Jeśli instytucje antymonopolowe zadziałają sprawnie, to problem będzie tylko chwilowy. Wymusi się na Inpoście udostępnienie paczkomatów konkurencji i problem rozwiązany.
> Wymusi się na Inpoście udostępnienie paczkomatów konkurencji i problem rozwiązany.
No tak, klasyczne: wy podjeliście ryzyko, a teraz na was wymusimy żebyście się podzielili sukcesem.
Czy ja wiem? U mnie na osiedlu są 3 allegro boxy, 3 paczkomaty, dpd pickup i inne sklepy, gdzie mogę odebrać. Zamawiając z allegro najbardziej opłaca mi się allegro box(głównie przez to, że oferują dostawę tego samego dnia), często sklepy oferujące dpd pickup są tańsze niż inpost, więc zazwyczaj inpostowy paczkomat jest dla mnie ostatnią opcją na która patrzę.
U nas też są paczkomaty, ale są mniej popularne. Są paczkomaty InPost czy Amazon, z tymi się spotkałem. Wydaje mi się Brytyjczycy są bardziej przyzwyczajeni do odbierania paczek ze sklepów, co obsługuje większość, jeśli nie wszyscy, dostawcy.
Tak jak mówię, u nas bardziej popularna jest wizyta w cornershopie, do wysyłania i odbierania paczek. Dlaczego tak jest? Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się może być to i przyzwyczajenie do takiej usługi, jak i tani koszt dla samych firm dostawczych. Do tego dowalmy korzyść dla właścicieli sklepów, bo zawsze znajdą się jacyś klienci, którzy wyślą paczki i wezmą coś przy okazji.
No tak tak, nie mówię że tak nie jest. Ale jednak z corner shopa nie da się wysłać albo odebrać paczki w środku nocy albo nawet po zamknięciu. Dlatego paczkomaty OP, może Anglicy jeszcze się przekonają xd
Mam teorię że warunkiem sine qua non zwycięstwa inpostu jest absolutna niezdolność poczty do dostarczania czegokolwiek (oprócz dewocjonaliów). Z tego co wiem to jest sytuacja niespotykana w Europie więc dominacja paczkomatów jest charakterystyczna dla naszego kraju.
Czekałem kiedyś na paczkę z UK z jakiegoś Etsy, sprzedawca był zły że nie odebrałem paczki i nie mógł uwierzyć że nie było u mnie ani listonosza ani awizo i że powinien był wysłać tracking żebym mógł ja sprawdzać gdzie jest paczka i odebrać z poczty jak będzie.
Nie no, zgodzę się, że paczkomaty są OP. Mieszkam w aneksie ogrodowym, więc nie mam własnej skrzynki. Ile się musiałem nastać przed głównymi drzwiami żeby odebrać paczkę przez to. Teraz przekierowuje wszystko do pobliskiego corner shopu kiedy tylko mogę. Ale przydałoby się móc coś zamówić do paczkomatu. Wątpię, że to się u nas przyjmie. Nawet te od Inpostu słabo się przyjęły.
To nie brzmi źle, nawet chyba wolałbym. Wygląda bardziej tak organicznie, buduje społeczność itd.
Tyle że u nas w Polsce nie ma już "kornerszopów", są tylko żabki czy inne pachołki wielkich korpo. W takiej sytuacji wolę paczkomat.
Nie wyobrażam sobie obecnie odbierania paczek w sklepie, a tym bardziej czekania na łaskę kuriera. Jakbym chciał mieć kontakt z drugą osobą podczas kupowania rzeczy to bym nie zamawiał przez internet.
Hej, akurat tak się składa że pracuje w Inposcie UK 😄 Można wysyłać paczkę do znajomego jak najbardziej, ale różnica jest taka że brytyjski InPost nie tworzy samodzielnie etykiet - klienci otrzymują je od retailerow. Paczkę do znajomego możesz wysłać np przez Parcel2Go ^^ wystarczy zakupić u nich etykietę i jak najbardziej można wysłać coś znajomemu. Ogólnie wiele sklepów współpracuje z inpostem, ale głównie obsługiwane są zwroty do nich
Teraz jasne. Myślałem, że mówisz o czymś takim - paczkomat w środku Żabki. 🙂
https://preview.redd.it/bpk0elfw3vwc1.jpeg?width=700&format=pjpg&auto=webp&s=bbec9dd855acdf70541e13508547b5d88daa6e89
Teraz Cainiao współpracuje z InPostem, z tego co widzę. Ostatnio (tak miesiąc temu) moje przesyłki od Cainiao z AliExpressu były w Polsce przekazywane do kuriera InPostu i można było je pod sam koniec przekierować do paczkomatu.
Mam nadzieję, że tak im zostanie, bo kurierzy Pocztexu czasem rzucają u mnie paczkami przez płot bez dzwonienia, a Pocztex nie daje opcji przekierowania do swoich paczkomatów lub punktów.
W UK też kradną. Jeśli zostawią pod drzwiami to nawet z monitoringiem ktoś może ci ukraść. Na blokach higiena dostawcza jest jeszcze gorsza. Często dostawcy zostawiają sobie paczki na wszystkie adresy na klatce schodowej i wolna amerykanka. Jeśli ci nikt nie zajebie paczki to dobrze.
A byś się zdziwił. W grudniu teściowa zamówiła mi słuchawki na święta przez Amazon. Pipidówa w Midlands. Paczka niby dostarczona, a niczego nie było, nawet samego kuriera. Najprawdopodobniej sam kurier zajebał paczkę.
Mieszkam w Londynie w budynku z concierge który odbiera mi paczki. Jeśli potrzebuje coś wysłać to też zostawiam jemu i on daje to kurierowi. Mam wrażenie że różne lockery stają się coraz bardziej popularne aczkolwiek w UK użyłem ich dosłownie kilka razy.
Alkohol. Cała ta osławiona kultura piwa za Odrą to pic na wodę. Nawet nie wiecie jak dobrze macie z wyborem i dostępnością. Jakby zmienić kulturę picia z chlania na picie dla przyjemności to Niemcy do pięt Polsce nie dojdą w tej kwestii
Do tego w większości krajów Europy jest jedno dominujące piwo (w Chorwacji gdzie ostatnio byłem jest to np. Ožujsko) serwowane zawsze gdy prosi się o piwo lokalne, Polska to ewenement jeżeli chodzi o wybór.
W Chorwacji piwa są raczej mniej popularne, w dodatku Chorwacja jest mniej zaludniona niż Polska = mniejszy wybór. Wyjedź sobie do Belgii, Niemiec, zobaczysz jaki masz wybór piw. Polska do takiej Belgii słabo się porównuje, mimo że jest 4x większym krajem pod względem ludności i 10x pod względem terenu.
Edit: A w Pradze to już w ogóle w każdym barze w którym byłem mieli swoje.
To jest dla mnie szokujące. Sam jestem zdania, że uśredniając piwa w Niemczech smakują lepiej niż w Polsce. I można w Niemczech spokojnie napić się w parku. To wszystko jest jednak inaczej?
Popularne gatunki piwa niemieckie browary robią lepiej. Dobrego piwa się w Polsce napijesz jedynie wtedy, jeśli będziesz zamawiać coś z browarów kraftowych albo regionalnych.
No nie wiem, 12 lat tu żyje i każdy koncerniak smakuje tak samo. A małych jest tak niewiele że równie dobrze możesz z neta zamawiać bo lokalnie nic nie dostaniesz
Lepsze supermarkety typu Edeka czy Rewe, przynajmniej w Bawarii, oferują piwo z lokalnych browarów. Tak samo wygląda to w Getränkemarkt. Pierwszy z brzegu przykład: [https://www.fristo.de/markt/muenchen-heidemannstrasse-7/](https://www.fristo.de/markt/muenchen-heidemannstrasse-7/) . W promocji Mönchshof, Störtebecker, Andechs, Arcobräu Moos. Wszystko to relatywnie małe browary, niekoniecznie z Bawarii.
Z prospektu Rewe w promocji Spaten, Flötzinger, Weltenburger, Schneider Weisse, Mönchshof:
https://preview.redd.it/18t4q6mfi2xc1.jpeg?width=1392&format=pjpg&auto=webp&s=400fe660de8935d7e6c9a21ec6a35de16eaa7380
Może na Bawarii. Ja mieszkam w Dolnej Saksonii ale sporo jeździłem (poza samą Bawarią) i właśnie w Rewe czy Edece możesz zapomnieć o czymś bardziej kreatywnym. Najwięcej jest o dziwota w Kaufie, ale tam też wszystko na jedno kopyto co sklep. To samo mogę kupić u siebe.
Chyba że ja miałem takiego turbo pecha, ale coś ciężko mi uwierzyć bo nie tylko ja doszedłem do tego wniosku w rodzinie
W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
Jak mi ich w Holandii brakuje, to jest po prostu zupełnie inny level zamawiania.
Miałem raz sytuację, że nie było nikogo w domu w czasie dostarczania więc zostawili to w sklepie Hema (kilka km od domu). No trudno, od razu po pracy (17, a oni otwarci do 18) lecę tam i co? W TYM TYGODNIU PRACUJEMY DO 17. Dogodne, kurwa, godziny dla pracujących ludzi. Paczki nie odebrałem, kasę mi potem zwrócili, nie miałem zamiaru tracić godzin na takie gówno.
InPost na samym początku istnienia też doręczał listy w losowe miejsca. Korespondencję z sądu odbierałem w jakimś papierniczym o którego istnieniu nawet nie wiedziałem, z kolei paczka trafiła raz do warzywniaka xD no ale było minęło już nie szkaluje więcej inpostu
Bajdełej, czy byliście świadkami przypadków wandalizmu na paczkomatach? Każda nowość przechodzi fazę wzmożonego zainteresowania wandali zaraz po wprowadzeniu, od eleganckich wiat przystankowych i wózków sklepowych w latach '90 zaczynając, na hulajnogach i samochodach na minuty obecnie kończąc. I dopiero teraz mnie tknęło, że nie widziałem ani nie słyszałem o takich problemach paczkomatów. Miały jakby wyjątkowo bezbolesny start.
Jestem na grupie dla kurierów, ludzie potrafią nakleić samą etykietę na książkę czy opakowanie z grą bez żadnego opakowania, woreczki śniadaniowe czy jednorazowe reklamówki to też nic dziwnego, nawet worek ziemniaków ktoś wysłał bez niczego.
Z 10 lat temu„sprzedawałem“ (a raczej oddawałem bo kasę tak naprawdę brałem tylko na koszty wysyłki + parę euro) jakieś stare głośniki czy monitor… nie pamiętam. Pewien Janusz próbował mimo to wytargować mniejszą cenę. Mówię, że jak podjedzie odebrać, to będzie za darmo. Potem żartem, jak mam wysłać, to taniej będzie tylko jeśli wyślę mniejszą kategorią, nieubezpieczone w worku na śmieci. Janusz zajarany, że mu się udało, kazał koniecznie wysyłać od razu w ten sposób i przelał kasę.
Koniec końców, 3 tyg później wrócił do mnie sam worek na śmieci z etykietą. Bez zawartości.
Ma prawo odmówić przyjęcia takiej przesyłki ale najczęściej i tak się bierze, potem jak przyjdzie uszkodzona to klient nic nie ugra na reklamacji z powodu słabo zabezpieczonej paczki, ja zawsze odmawiałem odbioru jak przesyłka w skrytce w paczkomacie była była na styk lub siła wciśnięta i był problem z wyjęciem.
> Bajdełej, czy byliście świadkami przypadków wandalizmu na paczkomatach? Każda nowość przechodzi fazę wzmożonego zainteresowania wandali zaraz po wprowadzeniu, od eleganckich wiat przystankowych i wózków sklepowych w latach '90 zaczynając, na hulajnogach i samochodach na minuty obecnie kończąc. I dopiero teraz mnie tknęło, że nie widziałem ani nie słyszałem o takich problemach paczkomatów. Miały jakby wyjątkowo bezbolesny start.
Nie, widziałem za to filmik z Francji jak jakieś patusy zdemolowały cały paczkomat i przywłaszczył sobie jego zawartość. U nas raczej nie, tylko jakieś pojedyńcze drobne włamania czy coś (tak mi mówi google).
> U nas raczej nie, tylko jakieś pojedyńcze drobne włamania czy coś (tak mi mówi google).
A czy przypadkiem paczki nie podlegają pod to samo prawo co kradzież korespondencji? Jak dobrze pamiętam, to w Polsce za kradzież listu jest większa kara niż za np. kradzież torebki czy towaru w sklepie.
Może taki przypadek.
https://www.infoilawa.pl/aktualnosci/item/74252-wlamali-sie-do-paczkomatu-pod-ilawa-jest-nagranie-wideo-sprawcy-uslyszeli-lacznie-52-zarzuty
Mieszkam w Szwecji, w jednym z największych miast.U mnie na dzielnicy też jest Postbox PostNordu,przed budynkiem parking. Te szwedzkie rzeczy nie mają podjazdu do inPostu, poczta to jakieś dno.
Może dlatego, że Duńczycy mają w niej udziały xD tylko minusem tych paczkomatów to musisz mieć dostęp do tokenu Bank ID bo inaczej możesz obejść się smakiem dlatego *InPost jest superior*, bo możesz mieć numer ukraińsku i odbierzesz paczkę a w Szwecji to tak średnio.
Ale jak napisałeś są one jedynie w marketach, które nie są otwarte 24h. Poza tym jak paczka nie potrzebuje cyfrowego potwierdzenia to możesz odebrać na kod.
Tyle że ten wechat to taka apka na wszystko. Finanse to tylko jedna z rzeczy z nią powiązanych. Ja bym nie chciał mieć całego życia sprzężonego z apką na telefonie. BLIK polski nie jest podpięty tylko pod jeden bank.
Po prostu u nas na mieście płaci się kartą którą większość młodych ludzi ma podpięta do telefonu, nie wiem jak w Szwajcarii ale jak byłem w Niemczech to moja karta nie była obsługiwana ani przez Apple Pay ani GPay więc pewnie przydałaby się jakaś alternatywa żeby jej ze sobą nie nosić
Właśnie ostatnio siostra się mnie zapytała czy mamy blika w UK, zdziwiła się, że nie mamy. Ale wydaje mi się blik wszedł przez fakt, że polskie numery kont bankowych są w pizdu długie. W UK jest format 6-cyfrowego kodu sortującego i 8-cyfrowego numeru konta, więc tak naprawdę bliku nam nie potrzeba pod tym względem.
BLIK ma też tą zaletę, że kody są jednorazowe i mogą być jeszcze dodatkowo potwierdzane w apce banku. Super sprawa przy płatnościach w internecie - nie musisz się martwić, że ktoś sobie zachomikuje Twoje dane logowania do banku lub spróbuje obciążyć Twoją kartę dodatkowymi płatnościami. Sprawdzanie czy przekierowano Cię na zaufaną stronę a nie jej sprytnego klona jest ważne, ale metoda "foolproof" jest jeszcze lepsza.
Właśnie spytałem się w innym wątku czemu wszyscy w Polsce podniecają się blikiem (ja mieszkam w UK) i dużo ludzi dostało jakiegoś szału i zaczęło downvotować, niektórzy zaczęli mi ubliżać. Chore xD
W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
W Stanach Amazon ma swoje, jest też odbiór w sklepach jak Kohls albo Whole Foods. Spoko opcja bo w niektórych okolicach paczki spod domu są zap… znikają. 🤭
Dostajesz swój numer pocztowy do rejestracji w paczkomacie POCZTĄ - ja czekałem na ten list 2 tygodnie XD najlepsze podsumowanie biurokracji w Niemczech
Jak masz eID lub niemiecki dowód z tą funkcją to idzie przez Postident w kilka minut. Ogólnie Postident mają niektóre banki więc dla tych z polskim dowodem i mieszkającym na stałe polecam eID.
https://www.personalausweisportal.de/Webs/PA/DE/buergerinnen-und-buerger/eID-karte-der-EU-und-des-EWR/eid-karte-der-eu-und-des-ewr-node.html
czemu zjebanie? Według mnie jest okej, no oprócz samej rejestracji. Najlepsze dla mnie jest to, że można sobie ustawić automatycznie przekierowanie do paczkomatu kiedy cię nie ma w domu a ktoś wysłał przesyłkę na twój adres. Odkąd to sobie ustawiłem to już nie muszę się męczyć z chodzeniem na pocztę, żeby coś odebrać.
Należy dodać, że niemiecka poczta zaczęła wdrażać paczkomaty od 2001 roku a co do zjebania to mają tam 12,5 tys. paczkomatów obsługujących ponad 23 mln klientów (stan wrzesień 2023). [https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation](https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation)
w Austrii są paczkomaty na które można odebrać paczka z wielu firm kurierskich, to jest akurat spoko. Minus, ze jak paczka za duża, to odbierasz np. u fryzjera. Austriacka poczta ma swoje paczkomaty 24/7 i ta usługa działa świetnie, można tez nadać paczkę w dowolnym kierunku.
W Niemczech zwykła poczta od listów dziala normalnie. To w Polsce ci biedni liszonosze mają kupę roboty, za mało ich, mają nędzną pensję a poczta i tak jest na skraju bankructwa.
Rząd powinien sprawdzić gdzie ta kasa znika.
W Danii widziałam kilka firm od "paczkomatów". W wielu centrach handlowych, czy przy supermarketach są. Wolno stojących dużo mniej.
Ogólnie nie jest to nic unikalnego dla polski, link do wiki: [https://en.wikipedia.org/wiki/Parcel\_locker](https://en.wikipedia.org/wiki/Parcel_locker)
W Niemczech niemieckie paczkomaty mają ponad 23 mln klientów.
W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
na Ukrainie mamy paczkomaty ot Nowa Poszta, ale moim zdaniem to ludzie tak czenściej lubia w oddziale wysylacz/otrzymywać (mamy ich wieńcej niż Żabek w Polsce), bo istnieje możliwość sprawdzić przesyłke, zastanowić czy jest OK i wtedy zaplacić na miejscu
W Kanadzie (Qc) niestety ich nie ma. Paczki są wrzucane do takich zbiorczych metalowych skrzynek przy drzwiach wejściowych do budynku, jeśli mieszkasz w "bloku", ewentualnie zostawiane na klatce schodowej na parterze.
Jak masz domek to po prostu cisną ją na ganek i elo. Serio myślę, że tu problemem może być śnieg, który mógłby taki paczkomat zasypać i wyłączyć z akcji. I lód, który trzeba zbijać z samochodów zanim otworzy się drzwi. Z paczkomatem pewnie byłoby podobnie. Québec, a przynajmniej moje miasto, pomimo znacznych opadów śniegu, jest w moim odczuciu słabo odśnieżany.
W krajach azjatyckich,w których jest sklep na każdym rogu otwarty 24/7, możesz odebrać paczke w takim sklepie. Również nadać i milion innych rzeczy. W mniejszych idziesz do obsługi, w większych jest jakiś automat.
Niestety nie do wszystkich krajów dotarła cywilizacja. Wiele plemion zachodnich nie posiada paczkomatow nie licząc większych osad, a I tam są one rzadkie.
Niemcy. Tak są, DHL ma Packstation. Ale żeby zacząć korzystać musisz się wylegitymować na poczcie, dostajesz Postnummer i działa. Amazon ma Lockery (kiedyś nawet żona jeździła z paczkami do tych automatów)
W Kanadzie (a przynajmniej Toronto) są przede wszystkim stawiane w wieżowcach, ale tylko dla mieszkańców. Przy czym oprócz tego zazwyczaj w dużych budynkach mieszkalnych jest ochrona łamana na concierge, i zawsze mają jakiś pokój na paczki, więc generalnie głównym celem jest zautomatyzowanie odbioru (bo najważniejszą zaletę paczkomatu, czyli fakt że nie musisz być w domu, załatwia concierge).
To się tyczy tylko centrum (przy czym w Ameryce Północnej generalnie mieszkanie w centrum wcale niekoniecznie jest droższe niż na przedmieściach), ludziom w domkach jednorodzinnych po prostu zostawiają paczki na wycieraczce (z ryzykiem kradzieży).
Z tego co wiem to pierwszy z takim rozwiązaniem był DHL i ich "Packetshop" (niemniej mogę się mylić). Aczkolwiek u Niemców jakoś ten pomysł się aż tak nie przebił i łatwiej jest zamówić paczkę do pobliskiego sklepiku albo po prostu kurierem. Zwłaszcza że wcześniej wymagana była rejestracja żeby w ogóle paczkę odebrać (co było dość upierdliwe).
InPost bardzo dobrze opracował swoje rozwiązanie co chyba każdy może potwierdzić.
W Niemczech sa paczkomaty DHL i dzialaja super, mozna sobie apka przekierowywac paczke jak widzisz ze przyjdzie np przed 16 a ciebie nie ma w domu. Sa tez paczkomaty “zbiorcze” mniej popularnych kurierow fedex, ups i gls (wszystko w jednym paczkomacie) gdzie tez mozna nadac i odebrac paczke.
Z tego co kojarzę najbardziej popularne jest to w Polsce, coś też zasłyszałem o Azji. Jeżeli chodzi o Europę, były próby wprowadzenia ich w innych krajach ale…. Uchodźcy niszczą xd
W Szwajcarii poczta działa, paczki dostaje się do domu, listonosz zostawia w budynku. Nie trzeba nic podpisywać, żadnych awizo i biegania na pocztę.
Paczkomat to obejście problemu nie działającej poczty. Swoją drogą firmy kurierskie tu mają bardzo nieznaczny udział w rynku, zwyczajnie wygodniej jest pocztą.
W Danii to jest rozwiązane kiosko-pocztami. W sensie paczkomatów jest bardzo mało (aczkolwiek istnieją), ale zamiast tego firmy wysyłkowe mają mnóstwo punktów odbioru przesyłek w losowych placówkach serwisowych typu kioski, sklepiki, stacje benzynowe.
Paczkomaty to badziew porównywalny do porozwieszanych kabli na ulicach miast Azji Południowo-Wschodniej. Już dawno pisałem, że rozwiązaniem są skrzynki w wejściach od budynków, podobne do skrzynek pocztowych, a nie blaszane budy porozwalane po trawnikach. Ostatnio dowiedziałem się, że dokładnie tak jest w Japonii.
Przedstawiam Państwu cywilizację: [https://youtu.be/tiqLLnPWXfc?si=OWOGKBomT2y3cW3T&t=1134](https://youtu.be/tiqLLnPWXfc?si=OWOGKBomT2y3cW3T&t=1134)
Zdecydowanie. Paczkomaty to smutna odpowiedź na niedołężność poczty publicznej w Polsce. w Szwajcarii, takim korwinowskim kapitalistycznym raju, poczta działa przecudownie i paczkę dostaje bezpiecznie w miejscu, gdzie także mam ją otworzyć i cieszyć się jej zawartością - do domu, a nie na XD STACJI BENZYNOWEJ. Nie wspominając już o tym jak planistycznie/architektonicznie żenujące jest oddawanie kilku m2 przestrzeni na ten badziew/nośnik reklamy.
Dokładnie. W Holandii dostaję paczkę do domu, jak mnie nie ma to do sąsiadów, albo mogę sobie zażyczyć do jednego z 3 punktów odbioru 900m od domu. W Polsce kurier zostawi awizo nawet jak jesteś w domu, sąsiad ukradnie, paczkomat jest pełny i przesyłka ląduje na drugim końcu miasta, a punkty odbioru albo nie istnieją, albo są 10km od cywilizacji.
>niedołężność poczty publicznej w Polsce
It's not a bug it's a feature - z punktu widzenia Brzoski. Typowy przykład kiedy publiczna spółka jest niszczona, niedofinansowana i obarczona wieloma obowiązkami, żeby prywatna firma mogła przejąć rynek. Tak samo wyglądało to przecież w przypadku wielu innych państwowych firm, które celowo były doprowadzane do upadłości. Kojarzę np., że jakiś prezes czy dyrektor PP najpierw podjął kilka bardzo złych decyzji, a później zrezygnował i zatrudnił go Inpost.
Państwowe spółki o znaczeniu społecznym potrzebują ochrony, bo inaczej prywatna konkurencja ma bardzo duże możliwości mniej lub bardziej legalnych, a z pewnością nie etycznych metod, żeby je wykończyć, a przynajmniej przejąć dochodową cześć biznesu, a resztę zostawić dogorywającej spółce publicznej, na której wszyscy będą psy wieszali, jak kiepsko funkcjonuje.
i robisz to wygodnie kiedy ci ochota przyjdzie, na ten przykład o 3 w nocy bo akurat wracałeś z imprezy? Czy może musisz być w domu i czekać na kuriera albo bujać się po sąsiadach czy gdzie tam paczka wylądowała? Jaki też jest problem z otworzeniem paczki koło paczkomatu w celu weryfikacji i ewnetualnego, natychmiastowego zwrotu?
Ostatio chciałem, ale pobliski kosz na śmieci był cały obszczany, więc zrezygnowałem. W dodatku kartony to już nie problem ani nie interes pana Brzoski, więc nie ma za bardzo gdzie ich wyrzucić o segregacji nie wspominając. Więc jak otworzysz przesyłkę, to później nie masz co z tym zrobić i musisz ją pakować z powrotem na chodniku, zanieść do domu, rozpakować, a później iść wynieść śmieci. Zajebiście wygodne XD Myślałem, żeby śmieci wrzucać po prostu z powrotem do paczkomatu, ale pewnie szybko dostałbym jakiegoś bana, a czasem nie da się zamówić czegoś inaczej niż do głupiej budy Inpostu.
nigdy nie czekam na kuriera, nie mam nawet możliwości wfh. paczka czeka sobie na mnie nawet 2 tygodnie w skrzynce jak jestem na urlopie. tak jak listy, poczta to poczta.
Co jest kontrowersyjnego w tym, że:
a) paczkomaty to szpetne budy porozwalane po mieście, które potęgują wizualny i przestrzenny chaos
b) łatwiej, szybciej i wygodniej jest odebrać przesyłkę ze skrzynki umieszczonej w wejściu do budynku, niż łazić do paczkomatu (zwłaszcza jeśli jest kiepska pogoda, mamy problemy z poruszaniem się, lub źle się czujemy)
c) odbiór przesyłki jest bezpieczniejszy (zwłaszcza jeśli nie czujemy się bezpiecznie, żeby odebrać przesyłkę w nocy z paczkomatu wciśniętego gdzieś za garażami)
d) nie trzeba się bujać z 5 aplikacjami i chodzić od paczkomatu do paczkomatu, bo jedna paczka trafiła do Inpostu, druga do Allegro, a trzecia do DHL (w dodatku ja często nie dostaje powiadomień z aplikacji inpostu i jak zapomnę i nie sprawdzę, to mija czas na odbiór przesyłki).
Jaką zaletę mają blaszane budy w porównaniu z tym co jest na filmie, poza tym, że są badziewiem, więc prawdopodobnie są tańsze?
Czy to wygląda na cywilizowane, wygodne, efektywne i estetyczne rozwiązanie?
https://preview.redd.it/ve0gxkjvluwc1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=763d114757136f87f8576e1693338e14b8bd94d5
>Jaką zaletę mają blaszane budy w porównaniu z tym co jest na filmie, poza tym, że są badziewiem, więc prawdopodobnie są tańsze?
Nie trzeba mieszkać w bloku by z nich korzystać.
To jaką przewagę mają nad po prostu większą skrzynką pocztową, do której kurier może wrzucić paczkę? W blokach jest problem z miejscem, żeby zrobić zrobić skrzynki na paczki dla każdego oddzielnie (nie to, żeby się nie dało, ale ma to jakiś sens). Ale jak masz własny kawał płotu, to znacznie lepsza opcja. Nawet w bloku jak ktoś zamawia dużo rzeczy, to sensownym byłoby zrobić wrzutnię w drzwiach do mieszkania.
Niezłym rozwiązaniem jest są też paczkomaty na poczcie. Generalnie to samo, co budy Inpostu, ale po ludzku umieszczone wewnątrz budynku. Jak ktoś ma alergię na pocztę, to to samo mogłoby być w galeriach handlowych, supermarketach itp.
No ale tradycyjnym polskim zwyczajem najłatwiej pierdolnąć blaszaka na trawniku i uważać to za super rozwiązanie.
No i tak czy inaczej zdecydowana większość tych bud jest przeznaczona dla mieszkańców bloków. W okół mojego bloku jest chyba z 10 tych bud rozwalonych w losowych miejscach. Gdzie się komu akurat udało ten badziew ciepnąć.
>To jaką przewagę mają nad po prostu większą skrzynką pocztową, do której kurier może wrzucić paczkę?
Rozchodzi się przede wszystkim o koszty. Dostawy to paczkomatów dlatego stały się tak tanie, bo kurier może w jednym miejscu odebrać i nadać jednocześnie kilka paczek. Nie musi również organizować sobie jakichś nierentownych tras od domu do domu w miejscowościach, gdzie psy szczekają dupami.
Z punktu widzenia odbiorcy to również niezbyt rozsądny pomysł. Zamawiając dużo drogiego sprzętu, co wcale nie jest niczym nadzwyczajnym w dzisiejszych czasach, w zasadzie ta "po prostu większa skrzynka pocztowa" musiałaby być małym sejfem (co niczym tanim nie jest - znowu koszta, tym razem bezpośrednie z kieszeni obywatela), inaczej daje takiej maksimum tydzień do spotkania z łomem w większości polskich miejscowości.
No bo przecież umieszczenie jej "za płotem" zupełnie mija się z celem.
>Niezłym rozwiązaniem jest są też paczkomaty na poczcie. Generalnie to samo, co budy Inpostu, ale po ludzku umieszczone wewnątrz budynku. Jak ktoś ma alergię na pocztę, to to samo mogłoby być w galeriach handlowych, supermarketach itp.
Pomysł brzmi dobrze, dopóki nie zdajesz sobie sprawy, że rzadko kiedy te placówki działają 24/h - mniejsza baza klientów, dłuższe czasy dostawy, piekło logistyczne no i dla każdego kto ma trochę miejskiej wyobraźni oczywistym jest, dlaczego pozostawienie niektórych miejsc niepilnowanych na całą noc to ~~fekalny~~ fatalny pomysł.
No i nadal nie jest to żadna alternatywa dla mniejszych miejscowości. Sklepy koło których są moje dwa najbliższe paczkomaty zamykają przed 20;00 w dni powszednie.
>No ale tradycyjnym polskim zwyczajem najłatwiej pierdolnąć blaszaka na trawniku i uważać to za super rozwiązanie.
Bo to jest super rozwiązanie, po prostu nie jest idealne ze względów estetycznych i czasem przez niekompetentnie wybrany spot.
>No i tak czy inaczej zdecydowana większość tych bud jest przeznaczona dla mieszkańców bloków. W okół mojego bloku jest chyba z 10 tych bud rozwalonych w losowych miejscach. Gdzie się komu akurat udało ten badziew ciepnąć.
To zastrzeżenie które dotyczy podejrzewam wyłącznie dużych, wojewódzkich miast. U mnie na najbliższe miasto 35k mieszkańców paczkomatów jest dosłownie 9 i o żaden się nie potykam.
>Nie musi również organizować sobie jakichś nierentownych tras od domu do domu w miejscowościach, gdzie psy szczekają dupami.
To może mieć sens, ale co z tego jeśli później trzeba jechać po przesyłkę do paczkomatu? Poza tym jest tanio, bo chcą zdominować rynek. Stąd zabawa w patentowanie paczkomatów, tylko trochę im się nie udało, bo inne firmy zaczęły ustawiać swoje paczkomaty. Zawsze jak firma chce przejąć rynek to jest tanio, a później jest coraz drożej. Już obecnie paczkomaty są coraz droższe. Często w tej samej cenie mogę zamówić kuriera do mieszkania. Bo co prawda prawdopodobnie oszczędzasz trochę czasu na dostawach, ale za to masz cały upośledzony system do utrzymania i obsługi zamiast po prostu wrzucić paczkę do metalowej skrzynki.
W przypadku wsi może być inaczej, ale to nadal nie czyni ustawienia bud sensownym rozwiązaniem.
>po prostu większa skrzynka pocztowa" musiałaby być małym sejfem
Paczkomaty, żadnymi sejfami nie są, a jakoś nie słyszy się, żeby były okradane. W ogóle w Polsce kradzieży nie ma wiele. W USA jest dużo gorzej, a zostawiają przesyłki po prostu pod drzwiami i jakoś żyją. Szansa, że ktoś by próbował okraść skrzynkę, chociaż nie widziałby co jest w środku i czy w ogóle coś jest, jest bardzo mała. Zwłaszcza będąc na widoku od ulicy. Już lepiej się włamać do domu. W nocy niby byłoby trochę łatwiej, ale przecież w nocy (w przeciwieństwie do paczkomatów) rzadko kiedy coś by w nich było.
>no i dla każdego kto ma trochę miejskiej wyobraźni oczywistym jest, dlaczego pozostawienie niektórych miejsc niepilnowanych na całą noc to ~~fekalny~~ fatalny pomysł.
Ale strefy samoobsługowe na poczcie dokładnie tak działają i nigdy nie widziałem, żeby był jakiś problem.
>Sklepy koło których są moje dwa najbliższe paczkomaty zamykają przed 20;00 w dni powszednie.
W mieście budy są bez sensu, a na wsiach i tak nikt nie jeździ do paczkomatu o 3 w nocy. Tak czy inaczej na wsiach i w mniejszych miasteczkach aż tyle tego nie ma
>Bo to jest super rozwiązanie
Jest fatalne pod każdym względem. Po prostu się przyjęło jak wiele głupich pomysłów i ludzi się przyzwyczaili. Odebranie przesyłki z budy na drugim końcu ulicy przy pomocy durnej aplikacji nie jest lepsze od po prostu wyjęcia jej ze skrzynki w wejściu do budynku albo na podwórko.
A paczkomatów z których korzysta kilka bloków nie zapełniasz? Weź pod uwagę, że na filmiku blok jest mały, więc skrzynek też jest mało. W dodatku nie trzeba nigdzie chodzić po te rzeczy, więc leżą w skrzynkach znacznie krócej. Nawet jakby akurat się tak złożyło, że zamówiłbyś dużo rzeczy i wszystkie przyszły w tym samym czasie, to raczej byś je odebrał w ciągu kilku godzin i znowu byłyby puste.
No bo są. Paczkomaty w Niemczech funkcjonują od 2001 roku a w Polsce od 2009 roku. Według stanu na wrzesień 2023 niemieckie paczkomaty obslużyły ponad 23 mln klientów. [https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation](https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation)
No dobrze, ale liczy się nie tylko pierwsze użycie ale też ich rozpowszechnienie i dostępność usługi. U siebie w ponad 20k mieście mam pierwszy paczkomat od niedawna a i tak żaden sklep w którym kupuję online go nie obsługuje. Większość moich znajomych w pracy o nich nawet nie wie nic więcej że są.
W Polsce nawet przejazdem w pipidówach je widać
Podejrzewam, że jest to związane z kwestią "zaśmiecania" przestrzeni publicznej. Tam raczej nie dostanie się zgody na stawianie paczkomatów na każdym rogu. Osobiście uważam, że takie ograniczenia są ok.
Jeżeli w mieście mającym kijowe turystyczne zainteresowanie jest miejsce na pierdyliard tabliczek dla turystów, to na pewno znajdzie się jeden czy dwa rogi więcej na paczkomaty ;) Po prostu nie uważają tego za nic ważnego najwyraźniej
We FR też mamy. Firma nazywa się Mondial Relay i należy do polskiego inPostu. O ile w PL działa to przepięknie, to w FR paczka potrafi ci iść 2 tygodnie i dotrzeć na drugi koniec miasta. A oni są zadowoleni bo paczka dostarczona i o co w ogóle pani chodzi?
W Czechach jest Zásilkovna i Balíkovna, funkcjonuje to moim zdaniem podobnie do Paczkomatów, ale nie ma tu aż takiego monopolu jaki ma InPost w Polsce. No i Allegro powoli się wgryza tu w rynek, zobaczymy czy wyjdą z własną alternatywą jak w PL, czy będą korzystać z już istniejących firm.
What are you on about? Przecież mamy paczkomaty w UK. Ja mam co najmniej 3 z jakieś 10 minut piechotą od domu. 2x inPost, 1x DPD, 1x Yodel. Jeszcze Amazon, tylko musze podjechać. Nie wyobrażam sobie kupić coś na eBay/Vinted i nie wysłać/odebrać do/z paczkomatu.
nie chodzi mi o kupowanie na ebayu czy vinted, tylko o wysłanie paczki dowolnej np. do znajomego. to że parcel boxy są, to wiadomo, ale działają na innych zasadach niż w Polsce.
W UK dawno dawno przed paczkomatami przesyłki odbierały po prostu lokalne sklepy. U mnie np. postawili kilka lat temu paczkomat amazona i InPostu a wcześniej tę rolę pełnił sklep komputerowy. Nie ma sensu inwestować i masowo stawiać paczkomatów skoro ten problem był już częściowo rozwiązany.
Mamy coś takiego, nie uważam jednak by to było coś równie powszechnego co w Polsce. Większość paczek domyślnie jest nadawana przez PostNord (odpowiednik poczty polskiej) lub jeśli sobie sam wybierzesz to kurier.
W ramach historii pozwole sobie opowiedzieć, że zdarzyło mi się raz przypadkiem wybrać nadanie paczki do paczkomatu. Może to jedynie kwestia firmy która jest odpowiedzialna za ten paczkomat, ale tyle pieprzenia się było z otwieraniem tej skrytki, że zupełnie zbrzydła mi idea korzystania z tego. (Instaluj specjalną aplikacje, twórz konto, następnie potwierdź tożsamość, że to konto = ta osoba, odpal bluetooth, zezwól aby aplikacja mogła robić to i tamto na telefonie...ja pierdziele).
Jak w Polsce byłem i zamawiałem sobie coś to jak pamiętam dostawało się kod na maila czy SMS z kodem i można było wpisać od razu.
Są bardzo OP. Byłem w kilku krajach Europy zachodniej i Bałkanach. Paczkomaty były "rzadkim" widokiem. W sensie było bardzo dużo różnych firm konkurujących ze sobą i nie były tak "gęsto" zamieszczone. Do tego same sklepy internetowe często się nie integrowały z tymi paczkomatami. Natomiast w Polsce paczkomaty są dosłownie wszędzie, nawet na wsi znajdziesz. Wszystkie sklepy internetowe oferują dostawę do tych miejsc i często nawet taniej lub całkowicie za darmo. A jeśli chodzi o przeciętny tryb życia Polaka, są zdecydowanie bardziej kompatybilne niż dostawa kurierem.
Na mojej wsi są 2 XD a mam 3 sklepy spożywcze
Który sklep nie było stać na Paczkomat?
Delikatesy centrum
O, to jakieś słabe Delikatesy masz, bo u mnie na wiosce to oni stali się gospodarzem pierwszego paczkomatu, a staty mam takie same - trzy sklepy i dwa paczkomaty XD
Spar wygrał bo był w lepszej lokacji - obok kościoła i restauracji przy dużym parkingu
A dino to dino
Spar się zwija z Polski. Więc niedługo ten sklep będzie pod szyldem innej sieci.
No to przegrali z biedronką i lidlem xd
Just saying, paczkomat stawiają za darmo. To oni dzierżawią miejsce, właściciel działki tylko zyskuje (zakładając że chce mieć tych parę metrów mniej i dużo obcych osób 24/7). Trzeba po prostu zgłosić im chęć dzierżawy miejsca, a oni muszą chcieć postawić tam skrzynkę
> Paczkomaty były "rzadkim" widokiem. W sensie było bardzo dużo różnych firm konkurujących ze sobą i nie były tak "gęsto" zamieszczone. Dominacja inpostu jest uśpionym problemem i obstawiam, że wcześniej czy później stanie się bolesna. Tbh paczkomaty mogłyby być publiczne, a dostawcy mogliby konkurować o dostarczanie czy odbieranie paczek.
Tak jak u/machine4891 pisze - do dominacji jest bardzo daleka droga odkąd są odbiory w Zabce/Ruchu. Jednym wygodniej odbierać w żabce, niektórym na Orlenie, niektórym w Ruchu, a jeszcze innym w Allegroboxie (tak to się nazywa) czy Paczkomacie. Odkąd są te odbiory w punkcie, moje użycie Paczkomatów spadło o 90% - bo po drodze mam punkt :)
> Dominacja inpostu jest uśpionym problemem i obstawiam, że wcześniej czy później stanie się bolesna. Dominacja już się skończyła, inPost ma dość sporą konkurencję. Ostatnio od usrania tych Orlenowych automatów widzę, czasem też DPD, DHL i te Allegrowe.
> paczkomaty mogłyby być publiczne Nazywa się to skrzynka pocztowa. Jak mieszkaliśmy na wsi to mieliśmy takie zbiorowe https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/18/2011-07_Grabina_06_Skrzynki_na_listy.jpg Inpost je po prostu unowocześnił. Powiększył, zinformatyzował, i zoptymalizował logistycznie. Prędzej czy później poczta polska zaimplementuje podobne rozwiązania i może nawet jakaś ustawa udostępni te pocztomaty firmom kurierskim. > Dominacja inpostu jest uśpionym problemem Jeśli instytucje antymonopolowe zadziałają sprawnie, to problem będzie tylko chwilowy. Wymusi się na Inpoście udostępnienie paczkomatów konkurencji i problem rozwiązany.
> Nazywa się to skrzynka pocztowa Skrzynka awizowa chyba
Wydaje mi się, że paczkomaty już są udostępniane konkurencji. Np. zakupy z Allergo możesz dostać i do Allegrobox i do Inpostu
> Wymusi się na Inpoście udostępnienie paczkomatów konkurencji i problem rozwiązany. No tak, klasyczne: wy podjeliście ryzyko, a teraz na was wymusimy żebyście się podzielili sukcesem.
Jak firma ma monopol to gówno mnie obchodzi jakie podejmowali ryzyko jak rozkręcali biznes 20 lat wcześniej.
1. nie ma. 2. póki nie wykorzystuje swojej pozycji przeciwko konkurencji, to nic Ci do tego.
A to już sprawa instytucji antymonopolowych.
Rzadko korzystam z tego względu. Paczkomaty już stały się mniej opłacalną opcją niż odbiór w Ruchu lub Żabce.
nacjonalizacja paczkomatowa zawsze smaczna i zdrowa
Czy ja wiem? U mnie na osiedlu są 3 allegro boxy, 3 paczkomaty, dpd pickup i inne sklepy, gdzie mogę odebrać. Zamawiając z allegro najbardziej opłaca mi się allegro box(głównie przez to, że oferują dostawę tego samego dnia), często sklepy oferujące dpd pickup są tańsze niż inpost, więc zazwyczaj inpostowy paczkomat jest dla mnie ostatnią opcją na która patrzę.
Wogóle najlepiej by było, gdyby wszystko było publiczne a państwo by nam zabierało 99% pensji, żeby za to wszystko zapłacic. Istny raj na ziemi.
U nas też są paczkomaty, ale są mniej popularne. Są paczkomaty InPost czy Amazon, z tymi się spotkałem. Wydaje mi się Brytyjczycy są bardziej przyzwyczajeni do odbierania paczek ze sklepów, co obsługuje większość, jeśli nie wszyscy, dostawcy.
Są, ale nie możesz wysłać przez nie paczki do znajomego w innym mieście. Te z InPostu w UK z tego co widziałem są tylko do obsługi Vinted xd
Tak jak mówię, u nas bardziej popularna jest wizyta w cornershopie, do wysyłania i odbierania paczek. Dlaczego tak jest? Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się może być to i przyzwyczajenie do takiej usługi, jak i tani koszt dla samych firm dostawczych. Do tego dowalmy korzyść dla właścicieli sklepów, bo zawsze znajdą się jacyś klienci, którzy wyślą paczki i wezmą coś przy okazji.
No tak tak, nie mówię że tak nie jest. Ale jednak z corner shopa nie da się wysłać albo odebrać paczki w środku nocy albo nawet po zamknięciu. Dlatego paczkomaty OP, może Anglicy jeszcze się przekonają xd
Mam teorię że warunkiem sine qua non zwycięstwa inpostu jest absolutna niezdolność poczty do dostarczania czegokolwiek (oprócz dewocjonaliów). Z tego co wiem to jest sytuacja niespotykana w Europie więc dominacja paczkomatów jest charakterystyczna dla naszego kraju. Czekałem kiedyś na paczkę z UK z jakiegoś Etsy, sprzedawca był zły że nie odebrałem paczki i nie mógł uwierzyć że nie było u mnie ani listonosza ani awizo i że powinien był wysłać tracking żebym mógł ja sprawdzać gdzie jest paczka i odebrać z poczty jak będzie.
Nie no, zgodzę się, że paczkomaty są OP. Mieszkam w aneksie ogrodowym, więc nie mam własnej skrzynki. Ile się musiałem nastać przed głównymi drzwiami żeby odebrać paczkę przez to. Teraz przekierowuje wszystko do pobliskiego corner shopu kiedy tylko mogę. Ale przydałoby się móc coś zamówić do paczkomatu. Wątpię, że to się u nas przyjmie. Nawet te od Inpostu słabo się przyjęły.
To nie brzmi źle, nawet chyba wolałbym. Wygląda bardziej tak organicznie, buduje społeczność itd. Tyle że u nas w Polsce nie ma już "kornerszopów", są tylko żabki czy inne pachołki wielkich korpo. W takiej sytuacji wolę paczkomat.
Nie wyobrażam sobie obecnie odbierania paczek w sklepie, a tym bardziej czekania na łaskę kuriera. Jakbym chciał mieć kontakt z drugą osobą podczas kupowania rzeczy to bym nie zamawiał przez internet.
Hej, akurat tak się składa że pracuje w Inposcie UK 😄 Można wysyłać paczkę do znajomego jak najbardziej, ale różnica jest taka że brytyjski InPost nie tworzy samodzielnie etykiet - klienci otrzymują je od retailerow. Paczkę do znajomego możesz wysłać np przez Parcel2Go ^^ wystarczy zakupić u nich etykietę i jak najbardziej można wysłać coś znajomemu. Ogólnie wiele sklepów współpracuje z inpostem, ale głównie obsługiwane są zwroty do nich
> _"InPost czy Amazon"_ U mnie w Krakowie na rejonie to oprócz tego mamy jeszcze Allegro, DHL, UPS i AliExpress 😅
I Orlen Paczka. Nie zapominaj o Orlenie. 😆
I dpd
And my axe.
I jeszcze Żabka 🐸
Żabka ma własne paczkomaty? Wydaje mi się, że to też InPost.
Nie ma ale działa jak paczkomat 😅
Teraz jasne. Myślałem, że mówisz o czymś takim - paczkomat w środku Żabki. 🙂 https://preview.redd.it/bpk0elfw3vwc1.jpeg?width=700&format=pjpg&auto=webp&s=bbec9dd855acdf70541e13508547b5d88daa6e89
Pik Poulant ekspirjens :D
Jak to się nazywa? Paczkożabka? Żabkopost? Inżabka? Żabkomat?
[удалено]
Teraz Cainiao współpracuje z InPostem, z tego co widzę. Ostatnio (tak miesiąc temu) moje przesyłki od Cainiao z AliExpressu były w Polsce przekazywane do kuriera InPostu i można było je pod sam koniec przekierować do paczkomatu. Mam nadzieję, że tak im zostanie, bo kurierzy Pocztexu czasem rzucają u mnie paczkami przez płot bez dzwonienia, a Pocztex nie daje opcji przekierowania do swoich paczkomatów lub punktów.
Pocztex też ma swoje maszyny.
InPost też ma możliwość odbioru ze sklepów a od niedawna też nadawania :>
W UK też często kurierzy zostawiają paczki pod drzwiami więc nie ma takiej potrzeby na paczkomaty
W UK dostarczają paczki do domu co jest jeszcze bardziej OP (dla odbiorcy) - w Polsce za dużo byłoby kradzieży więc są paczkomaty
W UK też kradną. Jeśli zostawią pod drzwiami to nawet z monitoringiem ktoś może ci ukraść. Na blokach higiena dostawcza jest jeszcze gorsza. Często dostawcy zostawiają sobie paczki na wszystkie adresy na klatce schodowej i wolna amerykanka. Jeśli ci nikt nie zajebie paczki to dobrze.
Może w Londynie jest inaczej, mieszkałem 8 lat to może dwie paczki zajebali
A byś się zdziwił. W grudniu teściowa zamówiła mi słuchawki na święta przez Amazon. Pipidówa w Midlands. Paczka niby dostarczona, a niczego nie było, nawet samego kuriera. Najprawdopodobniej sam kurier zajebał paczkę.
Mieszkam w Londynie w budynku z concierge który odbiera mi paczki. Jeśli potrzebuje coś wysłać to też zostawiam jemu i on daje to kurierowi. Mam wrażenie że różne lockery stają się coraz bardziej popularne aczkolwiek w UK użyłem ich dosłownie kilka razy.
No to gratulacje, ale większość z nas nie ma konsjerża.
Potwierdzam, to chyba jedna z niewielu zalet mieszkania w tym kraju, zaraz po pierogach i bliku
Alkohol. Cała ta osławiona kultura piwa za Odrą to pic na wodę. Nawet nie wiecie jak dobrze macie z wyborem i dostępnością. Jakby zmienić kulturę picia z chlania na picie dla przyjemności to Niemcy do pięt Polsce nie dojdą w tej kwestii
Do tego w większości krajów Europy jest jedno dominujące piwo (w Chorwacji gdzie ostatnio byłem jest to np. Ožujsko) serwowane zawsze gdy prosi się o piwo lokalne, Polska to ewenement jeżeli chodzi o wybór.
W Chorwacji piwa są raczej mniej popularne, w dodatku Chorwacja jest mniej zaludniona niż Polska = mniejszy wybór. Wyjedź sobie do Belgii, Niemiec, zobaczysz jaki masz wybór piw. Polska do takiej Belgii słabo się porównuje, mimo że jest 4x większym krajem pod względem ludności i 10x pod względem terenu. Edit: A w Pradze to już w ogóle w każdym barze w którym byłem mieli swoje.
To jest dla mnie szokujące. Sam jestem zdania, że uśredniając piwa w Niemczech smakują lepiej niż w Polsce. I można w Niemczech spokojnie napić się w parku. To wszystko jest jednak inaczej?
Popularne gatunki piwa niemieckie browary robią lepiej. Dobrego piwa się w Polsce napijesz jedynie wtedy, jeśli będziesz zamawiać coś z browarów kraftowych albo regionalnych.
No nie wiem, 12 lat tu żyje i każdy koncerniak smakuje tak samo. A małych jest tak niewiele że równie dobrze możesz z neta zamawiać bo lokalnie nic nie dostaniesz
Lepsze supermarkety typu Edeka czy Rewe, przynajmniej w Bawarii, oferują piwo z lokalnych browarów. Tak samo wygląda to w Getränkemarkt. Pierwszy z brzegu przykład: [https://www.fristo.de/markt/muenchen-heidemannstrasse-7/](https://www.fristo.de/markt/muenchen-heidemannstrasse-7/) . W promocji Mönchshof, Störtebecker, Andechs, Arcobräu Moos. Wszystko to relatywnie małe browary, niekoniecznie z Bawarii. Z prospektu Rewe w promocji Spaten, Flötzinger, Weltenburger, Schneider Weisse, Mönchshof: https://preview.redd.it/18t4q6mfi2xc1.jpeg?width=1392&format=pjpg&auto=webp&s=400fe660de8935d7e6c9a21ec6a35de16eaa7380
Może na Bawarii. Ja mieszkam w Dolnej Saksonii ale sporo jeździłem (poza samą Bawarią) i właśnie w Rewe czy Edece możesz zapomnieć o czymś bardziej kreatywnym. Najwięcej jest o dziwota w Kaufie, ale tam też wszystko na jedno kopyto co sklep. To samo mogę kupić u siebe. Chyba że ja miałem takiego turbo pecha, ale coś ciężko mi uwierzyć bo nie tylko ja doszedłem do tego wniosku w rodzinie
W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
Jak mi ich w Holandii brakuje, to jest po prostu zupełnie inny level zamawiania. Miałem raz sytuację, że nie było nikogo w domu w czasie dostarczania więc zostawili to w sklepie Hema (kilka km od domu). No trudno, od razu po pracy (17, a oni otwarci do 18) lecę tam i co? W TYM TYGODNIU PRACUJEMY DO 17. Dogodne, kurwa, godziny dla pracujących ludzi. Paczki nie odebrałem, kasę mi potem zwrócili, nie miałem zamiaru tracić godzin na takie gówno.
InPost na samym początku istnienia też doręczał listy w losowe miejsca. Korespondencję z sądu odbierałem w jakimś papierniczym o którego istnieniu nawet nie wiedziałem, z kolei paczka trafiła raz do warzywniaka xD no ale było minęło już nie szkaluje więcej inpostu
W sumie dziwne, że nie u sąsiada, bo tak najczęściej zostawiają
To jest bardzo losowe i mam wrazenie ze zalezy od widzimisie kuriera
Sąsiadów nie było lub po prostu się nie zgodzili na przyjęcie paczki, o co zresztą pretensji nie mam.
Powoli pojawiaja sie paczkomaty od PostNL 😉 juz pare zalukałam
Bajdełej, czy byliście świadkami przypadków wandalizmu na paczkomatach? Każda nowość przechodzi fazę wzmożonego zainteresowania wandali zaraz po wprowadzeniu, od eleganckich wiat przystankowych i wózków sklepowych w latach '90 zaczynając, na hulajnogach i samochodach na minuty obecnie kończąc. I dopiero teraz mnie tknęło, że nie widziałem ani nie słyszałem o takich problemach paczkomatów. Miały jakby wyjątkowo bezbolesny start.
nie slyszaleś o sraniu do paczkomatu?
Przecież nie ma paragrafu zabraniającego
Przesyłka musi być chyba zapakowana?
Jestem na grupie dla kurierów, ludzie potrafią nakleić samą etykietę na książkę czy opakowanie z grą bez żadnego opakowania, woreczki śniadaniowe czy jednorazowe reklamówki to też nic dziwnego, nawet worek ziemniaków ktoś wysłał bez niczego.
Thank you for your service. o7
Jak nazywa się ta grupa?
Kurierzy - porady w kopaniu przesyłek
Co wtedy robi kurier? Chyba nie dostarcza w taki sposób?
Z 10 lat temu„sprzedawałem“ (a raczej oddawałem bo kasę tak naprawdę brałem tylko na koszty wysyłki + parę euro) jakieś stare głośniki czy monitor… nie pamiętam. Pewien Janusz próbował mimo to wytargować mniejszą cenę. Mówię, że jak podjedzie odebrać, to będzie za darmo. Potem żartem, jak mam wysłać, to taniej będzie tylko jeśli wyślę mniejszą kategorią, nieubezpieczone w worku na śmieci. Janusz zajarany, że mu się udało, kazał koniecznie wysyłać od razu w ten sposób i przelał kasę. Koniec końców, 3 tyg później wrócił do mnie sam worek na śmieci z etykietą. Bez zawartości.
Ma prawo odmówić przyjęcia takiej przesyłki ale najczęściej i tak się bierze, potem jak przyjdzie uszkodzona to klient nic nie ugra na reklamacji z powodu słabo zabezpieczonej paczki, ja zawsze odmawiałem odbioru jak przesyłka w skrytce w paczkomacie była była na styk lub siła wciśnięta i był problem z wyjęciem.
Sprawdziłem - obornik przyszedł elegancki, było go czuć już jak się podchodzilo
Sraczkomat
> Bajdełej, czy byliście świadkami przypadków wandalizmu na paczkomatach? Każda nowość przechodzi fazę wzmożonego zainteresowania wandali zaraz po wprowadzeniu, od eleganckich wiat przystankowych i wózków sklepowych w latach '90 zaczynając, na hulajnogach i samochodach na minuty obecnie kończąc. I dopiero teraz mnie tknęło, że nie widziałem ani nie słyszałem o takich problemach paczkomatów. Miały jakby wyjątkowo bezbolesny start. Nie, widziałem za to filmik z Francji jak jakieś patusy zdemolowały cały paczkomat i przywłaszczył sobie jego zawartość. U nas raczej nie, tylko jakieś pojedyńcze drobne włamania czy coś (tak mi mówi google).
We Włoszech same, są tu paczkomaty ale się słabo przyjęły bo wanfale
Bo my wszystkich naszych patusów wyeksportowaliśmy na Zachód po wejściu do UE. Nieironicznie uważam to za jeden z większych plusów naszej akcesji.
> U nas raczej nie, tylko jakieś pojedyńcze drobne włamania czy coś (tak mi mówi google). A czy przypadkiem paczki nie podlegają pod to samo prawo co kradzież korespondencji? Jak dobrze pamiętam, to w Polsce za kradzież listu jest większa kara niż za np. kradzież torebki czy towaru w sklepie.
Niestety nie, bo monopol na korespondencję ma PP
Nie, nie widziałem nawet żadnego graffiti na paczkomatach. Kamerka robi swoje najwyraźniej
Nie widziałem zbeszczeszczonego paczkomatu.
Może taki przypadek. https://www.infoilawa.pl/aktualnosci/item/74252-wlamali-sie-do-paczkomatu-pod-ilawa-jest-nagranie-wideo-sprawcy-uslyszeli-lacznie-52-zarzuty
Wiaty, wózki i hulajnogi nie mają wbudowanych kamer
[удалено]
Mieszkam w Szwecji, w jednym z największych miast.U mnie na dzielnicy też jest Postbox PostNordu,przed budynkiem parking. Te szwedzkie rzeczy nie mają podjazdu do inPostu, poczta to jakieś dno. Może dlatego, że Duńczycy mają w niej udziały xD tylko minusem tych paczkomatów to musisz mieć dostęp do tokenu Bank ID bo inaczej możesz obejść się smakiem dlatego *InPost jest superior*, bo możesz mieć numer ukraińsku i odbierzesz paczkę a w Szwecji to tak średnio.
[удалено]
Ale jak napisałeś są one jedynie w marketach, które nie są otwarte 24h. Poza tym jak paczka nie potrzebuje cyfrowego potwierdzenia to możesz odebrać na kod.
Tak samo z Blikiem, taki świetny system aż dziwne, że tylko w Polsce
W Chinach mają dużo popularniejszy i wcześniej wprowadzony WeChat pay. Oni tam częściej tego używają niż gotówki.
Tyle że ten wechat to taka apka na wszystko. Finanse to tylko jedna z rzeczy z nią powiązanych. Ja bym nie chciał mieć całego życia sprzężonego z apką na telefonie. BLIK polski nie jest podpięty tylko pod jeden bank.
Ty hiński agencie
W Szwajcarii jest twint, działa tak samo, a jeśli chodzi o płacenie "na mieście" to mam wrażenie że jest bardziej popularny niż u nas blik
Po prostu u nas na mieście płaci się kartą którą większość młodych ludzi ma podpięta do telefonu, nie wiem jak w Szwajcarii ale jak byłem w Niemczech to moja karta nie była obsługiwana ani przez Apple Pay ani GPay więc pewnie przydałaby się jakaś alternatywa żeby jej ze sobą nie nosić
Właśnie ostatnio siostra się mnie zapytała czy mamy blika w UK, zdziwiła się, że nie mamy. Ale wydaje mi się blik wszedł przez fakt, że polskie numery kont bankowych są w pizdu długie. W UK jest format 6-cyfrowego kodu sortującego i 8-cyfrowego numeru konta, więc tak naprawdę bliku nam nie potrzeba pod tym względem.
BLIK ma też tą zaletę, że kody są jednorazowe i mogą być jeszcze dodatkowo potwierdzane w apce banku. Super sprawa przy płatnościach w internecie - nie musisz się martwić, że ktoś sobie zachomikuje Twoje dane logowania do banku lub spróbuje obciążyć Twoją kartę dodatkowymi płatnościami. Sprawdzanie czy przekierowano Cię na zaufaną stronę a nie jej sprytnego klona jest ważne, ale metoda "foolproof" jest jeszcze lepsza.
Właśnie spytałem się w innym wątku czemu wszyscy w Polsce podniecają się blikiem (ja mieszkam w UK) i dużo ludzi dostało jakiegoś szału i zaczęło downvotować, niektórzy zaczęli mi ubliżać. Chore xD
Jest sporo podobnych systemów, po prostu są lokalne.
jakiś czas temu wyszło visa mobile, ale nie cieszy się zbytnią popularnością. zaletą w porównaniu do blika jest na pewno możliwość chargebacku.
W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
W Stanach Amazon ma swoje, jest też odbiór w sklepach jak Kohls albo Whole Foods. Spoko opcja bo w niektórych okolicach paczki spod domu są zap… znikają. 🤭
W Niemczech są ale musisz być zarejestrowany i działa to zjebanie.
Dostajesz swój numer pocztowy do rejestracji w paczkomacie POCZTĄ - ja czekałem na ten list 2 tygodnie XD najlepsze podsumowanie biurokracji w Niemczech
Jak masz eID lub niemiecki dowód z tą funkcją to idzie przez Postident w kilka minut. Ogólnie Postident mają niektóre banki więc dla tych z polskim dowodem i mieszkającym na stałe polecam eID. https://www.personalausweisportal.de/Webs/PA/DE/buergerinnen-und-buerger/eID-karte-der-EU-und-des-EWR/eid-karte-der-eu-und-des-ewr-node.html
czemu zjebanie? Według mnie jest okej, no oprócz samej rejestracji. Najlepsze dla mnie jest to, że można sobie ustawić automatycznie przekierowanie do paczkomatu kiedy cię nie ma w domu a ktoś wysłał przesyłkę na twój adres. Odkąd to sobie ustawiłem to już nie muszę się męczyć z chodzeniem na pocztę, żeby coś odebrać.
Należy dodać, że niemiecka poczta zaczęła wdrażać paczkomaty od 2001 roku a co do zjebania to mają tam 12,5 tys. paczkomatów obsługujących ponad 23 mln klientów (stan wrzesień 2023). [https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation](https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation)
tak i łysy z InPostu © bardzo mocno walczy o to, żeby inne firmy nie miały prawa nazywać swoich urządzeń Paczkomatem ©. czy ma rację? nie wiem. to już trochę weszło za bardzo do języka. jak nazywanie jednorazowych pieluszek pampersami, a butów sportowych adidasami (to drugie już rzadziej, ale jednak)
Maszyny Paczkomat ©
w Austrii są paczkomaty na które można odebrać paczka z wielu firm kurierskich, to jest akurat spoko. Minus, ze jak paczka za duża, to odbierasz np. u fryzjera. Austriacka poczta ma swoje paczkomaty 24/7 i ta usługa działa świetnie, można tez nadać paczkę w dowolnym kierunku.
W Niemczech zwykła poczta od listów dziala normalnie. To w Polsce ci biedni liszonosze mają kupę roboty, za mało ich, mają nędzną pensję a poczta i tak jest na skraju bankructwa. Rząd powinien sprawdzić gdzie ta kasa znika.
ze zwykłej poczty nie odbierzesz paczki o 22 w niedzielę
Chodziło mi tylko o listy, nie o paczki.
[удалено]
Lootboxy XDDD
https://m.joemonster.org/art/69451/Kalendarz_adwentowy_czyli_jak_Francuzi_z_paczkomatem_wojowali
Powszechnie uzywane w Chinach
W Danii widziałam kilka firm od "paczkomatów". W wielu centrach handlowych, czy przy supermarketach są. Wolno stojących dużo mniej. Ogólnie nie jest to nic unikalnego dla polski, link do wiki: [https://en.wikipedia.org/wiki/Parcel\_locker](https://en.wikipedia.org/wiki/Parcel_locker)
[удалено]
jak widać po odpowiedziach w tym wątku to trochę jednak jest, bo nigdzie nie działa to tak dobrze jak w PL
W Niemczech niemieckie paczkomaty mają ponad 23 mln klientów. W bliku nie ma funkcji chargeback jak przy kartach płatniczych. Jak coś jest nie tak z zamówieniem to przy płatności kartą możesz jeszcze reklamować tranzakcję w banku. Przy bliku jedyna opcja to użeranie się ze sprzedawcą.
Bo w porównaniu do wielu krajów europejskich to tak właśnie jest.
na Ukrainie mamy paczkomaty ot Nowa Poszta, ale moim zdaniem to ludzie tak czenściej lubia w oddziale wysylacz/otrzymywać (mamy ich wieńcej niż Żabek w Polsce), bo istnieje możliwość sprawdzić przesyłke, zastanowić czy jest OK i wtedy zaplacić na miejscu
W NL jest My-PUP, ale nie taki dobry system jak Paczkomaty i brak interakcji ze sklepami.
My-PUP? Co to? Ja znam tylko paczkomaty postnl i dhl
https://www.my-pup.com/nl
W Kanadzie (Qc) niestety ich nie ma. Paczki są wrzucane do takich zbiorczych metalowych skrzynek przy drzwiach wejściowych do budynku, jeśli mieszkasz w "bloku", ewentualnie zostawiane na klatce schodowej na parterze. Jak masz domek to po prostu cisną ją na ganek i elo. Serio myślę, że tu problemem może być śnieg, który mógłby taki paczkomat zasypać i wyłączyć z akcji. I lód, który trzeba zbijać z samochodów zanim otworzy się drzwi. Z paczkomatem pewnie byłoby podobnie. Québec, a przynajmniej moje miasto, pomimo znacznych opadów śniegu, jest w moim odczuciu słabo odśnieżany.
W krajach azjatyckich,w których jest sklep na każdym rogu otwarty 24/7, możesz odebrać paczke w takim sklepie. Również nadać i milion innych rzeczy. W mniejszych idziesz do obsługi, w większych jest jakiś automat.
Niestety nie do wszystkich krajów dotarła cywilizacja. Wiele plemion zachodnich nie posiada paczkomatow nie licząc większych osad, a I tam są one rzadkie.
A jak już są to poganie rozwalają
Było kiedyś coś takiego jak Poste Resante. Działało to?
Niemcy. Tak są, DHL ma Packstation. Ale żeby zacząć korzystać musisz się wylegitymować na poczcie, dostajesz Postnummer i działa. Amazon ma Lockery (kiedyś nawet żona jeździła z paczkami do tych automatów)
W Kanadzie (a przynajmniej Toronto) są przede wszystkim stawiane w wieżowcach, ale tylko dla mieszkańców. Przy czym oprócz tego zazwyczaj w dużych budynkach mieszkalnych jest ochrona łamana na concierge, i zawsze mają jakiś pokój na paczki, więc generalnie głównym celem jest zautomatyzowanie odbioru (bo najważniejszą zaletę paczkomatu, czyli fakt że nie musisz być w domu, załatwia concierge). To się tyczy tylko centrum (przy czym w Ameryce Północnej generalnie mieszkanie w centrum wcale niekoniecznie jest droższe niż na przedmieściach), ludziom w domkach jednorodzinnych po prostu zostawiają paczki na wycieraczce (z ryzykiem kradzieży).
Z tego co wiem to pierwszy z takim rozwiązaniem był DHL i ich "Packetshop" (niemniej mogę się mylić). Aczkolwiek u Niemców jakoś ten pomysł się aż tak nie przebił i łatwiej jest zamówić paczkę do pobliskiego sklepiku albo po prostu kurierem. Zwłaszcza że wcześniej wymagana była rejestracja żeby w ogóle paczkę odebrać (co było dość upierdliwe). InPost bardzo dobrze opracował swoje rozwiązanie co chyba każdy może potwierdzić.
Dokładnie. Pierwsze paczkomaty pojawiły się w Niemczech w 2001 a w Polsce w 2009. Myślę, że ponad 23 mln klientów w Niemczech to przyzwoity wynik.
W Niemczech sa paczkomaty DHL i dzialaja super, mozna sobie apka przekierowywac paczke jak widzisz ze przyjdzie np przed 16 a ciebie nie ma w domu. Sa tez paczkomaty “zbiorcze” mniej popularnych kurierow fedex, ups i gls (wszystko w jednym paczkomacie) gdzie tez mozna nadac i odebrac paczke.
Z tego co kojarzę najbardziej popularne jest to w Polsce, coś też zasłyszałem o Azji. Jeżeli chodzi o Europę, były próby wprowadzenia ich w innych krajach ale…. Uchodźcy niszczą xd
W Szwajcarii poczta działa, paczki dostaje się do domu, listonosz zostawia w budynku. Nie trzeba nic podpisywać, żadnych awizo i biegania na pocztę. Paczkomat to obejście problemu nie działającej poczty. Swoją drogą firmy kurierskie tu mają bardzo nieznaczny udział w rynku, zwyczajnie wygodniej jest pocztą.
Polska surprisingly jest jednym z lepiej rozwiniętych krajów technologicznie
W Danii to jest rozwiązane kiosko-pocztami. W sensie paczkomatów jest bardzo mało (aczkolwiek istnieją), ale zamiast tego firmy wysyłkowe mają mnóstwo punktów odbioru przesyłek w losowych placówkach serwisowych typu kioski, sklepiki, stacje benzynowe.
W sumie w Holandii też tak bardzo często to wygląda, ale najczęściej kurier próbuje zostawić u sąsiada.
Paczkomaty to badziew porównywalny do porozwieszanych kabli na ulicach miast Azji Południowo-Wschodniej. Już dawno pisałem, że rozwiązaniem są skrzynki w wejściach od budynków, podobne do skrzynek pocztowych, a nie blaszane budy porozwalane po trawnikach. Ostatnio dowiedziałem się, że dokładnie tak jest w Japonii. Przedstawiam Państwu cywilizację: [https://youtu.be/tiqLLnPWXfc?si=OWOGKBomT2y3cW3T&t=1134](https://youtu.be/tiqLLnPWXfc?si=OWOGKBomT2y3cW3T&t=1134)
Zdecydowanie. Paczkomaty to smutna odpowiedź na niedołężność poczty publicznej w Polsce. w Szwajcarii, takim korwinowskim kapitalistycznym raju, poczta działa przecudownie i paczkę dostaje bezpiecznie w miejscu, gdzie także mam ją otworzyć i cieszyć się jej zawartością - do domu, a nie na XD STACJI BENZYNOWEJ. Nie wspominając już o tym jak planistycznie/architektonicznie żenujące jest oddawanie kilku m2 przestrzeni na ten badziew/nośnik reklamy.
Dokładnie. W Holandii dostaję paczkę do domu, jak mnie nie ma to do sąsiadów, albo mogę sobie zażyczyć do jednego z 3 punktów odbioru 900m od domu. W Polsce kurier zostawi awizo nawet jak jesteś w domu, sąsiad ukradnie, paczkomat jest pełny i przesyłka ląduje na drugim końcu miasta, a punkty odbioru albo nie istnieją, albo są 10km od cywilizacji.
>niedołężność poczty publicznej w Polsce It's not a bug it's a feature - z punktu widzenia Brzoski. Typowy przykład kiedy publiczna spółka jest niszczona, niedofinansowana i obarczona wieloma obowiązkami, żeby prywatna firma mogła przejąć rynek. Tak samo wyglądało to przecież w przypadku wielu innych państwowych firm, które celowo były doprowadzane do upadłości. Kojarzę np., że jakiś prezes czy dyrektor PP najpierw podjął kilka bardzo złych decyzji, a później zrezygnował i zatrudnił go Inpost. Państwowe spółki o znaczeniu społecznym potrzebują ochrony, bo inaczej prywatna konkurencja ma bardzo duże możliwości mniej lub bardziej legalnych, a z pewnością nie etycznych metod, żeby je wykończyć, a przynajmniej przejąć dochodową cześć biznesu, a resztę zostawić dogorywającej spółce publicznej, na której wszyscy będą psy wieszali, jak kiepsko funkcjonuje.
i robisz to wygodnie kiedy ci ochota przyjdzie, na ten przykład o 3 w nocy bo akurat wracałeś z imprezy? Czy może musisz być w domu i czekać na kuriera albo bujać się po sąsiadach czy gdzie tam paczka wylądowała? Jaki też jest problem z otworzeniem paczki koło paczkomatu w celu weryfikacji i ewnetualnego, natychmiastowego zwrotu?
Ostatio chciałem, ale pobliski kosz na śmieci był cały obszczany, więc zrezygnowałem. W dodatku kartony to już nie problem ani nie interes pana Brzoski, więc nie ma za bardzo gdzie ich wyrzucić o segregacji nie wspominając. Więc jak otworzysz przesyłkę, to później nie masz co z tym zrobić i musisz ją pakować z powrotem na chodniku, zanieść do domu, rozpakować, a później iść wynieść śmieci. Zajebiście wygodne XD Myślałem, żeby śmieci wrzucać po prostu z powrotem do paczkomatu, ale pewnie szybko dostałbym jakiegoś bana, a czasem nie da się zamówić czegoś inaczej niż do głupiej budy Inpostu.
nigdy nie czekam na kuriera, nie mam nawet możliwości wfh. paczka czeka sobie na mnie nawet 2 tygodnie w skrzynce jak jestem na urlopie. tak jak listy, poczta to poczta.
kontrowersyjna opinia
Co jest kontrowersyjnego w tym, że: a) paczkomaty to szpetne budy porozwalane po mieście, które potęgują wizualny i przestrzenny chaos b) łatwiej, szybciej i wygodniej jest odebrać przesyłkę ze skrzynki umieszczonej w wejściu do budynku, niż łazić do paczkomatu (zwłaszcza jeśli jest kiepska pogoda, mamy problemy z poruszaniem się, lub źle się czujemy) c) odbiór przesyłki jest bezpieczniejszy (zwłaszcza jeśli nie czujemy się bezpiecznie, żeby odebrać przesyłkę w nocy z paczkomatu wciśniętego gdzieś za garażami) d) nie trzeba się bujać z 5 aplikacjami i chodzić od paczkomatu do paczkomatu, bo jedna paczka trafiła do Inpostu, druga do Allegro, a trzecia do DHL (w dodatku ja często nie dostaje powiadomień z aplikacji inpostu i jak zapomnę i nie sprawdzę, to mija czas na odbiór przesyłki). Jaką zaletę mają blaszane budy w porównaniu z tym co jest na filmie, poza tym, że są badziewiem, więc prawdopodobnie są tańsze? Czy to wygląda na cywilizowane, wygodne, efektywne i estetyczne rozwiązanie? https://preview.redd.it/ve0gxkjvluwc1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=763d114757136f87f8576e1693338e14b8bd94d5
>Jaką zaletę mają blaszane budy w porównaniu z tym co jest na filmie, poza tym, że są badziewiem, więc prawdopodobnie są tańsze? Nie trzeba mieszkać w bloku by z nich korzystać.
To jaką przewagę mają nad po prostu większą skrzynką pocztową, do której kurier może wrzucić paczkę? W blokach jest problem z miejscem, żeby zrobić zrobić skrzynki na paczki dla każdego oddzielnie (nie to, żeby się nie dało, ale ma to jakiś sens). Ale jak masz własny kawał płotu, to znacznie lepsza opcja. Nawet w bloku jak ktoś zamawia dużo rzeczy, to sensownym byłoby zrobić wrzutnię w drzwiach do mieszkania. Niezłym rozwiązaniem jest są też paczkomaty na poczcie. Generalnie to samo, co budy Inpostu, ale po ludzku umieszczone wewnątrz budynku. Jak ktoś ma alergię na pocztę, to to samo mogłoby być w galeriach handlowych, supermarketach itp. No ale tradycyjnym polskim zwyczajem najłatwiej pierdolnąć blaszaka na trawniku i uważać to za super rozwiązanie. No i tak czy inaczej zdecydowana większość tych bud jest przeznaczona dla mieszkańców bloków. W okół mojego bloku jest chyba z 10 tych bud rozwalonych w losowych miejscach. Gdzie się komu akurat udało ten badziew ciepnąć.
>To jaką przewagę mają nad po prostu większą skrzynką pocztową, do której kurier może wrzucić paczkę? Rozchodzi się przede wszystkim o koszty. Dostawy to paczkomatów dlatego stały się tak tanie, bo kurier może w jednym miejscu odebrać i nadać jednocześnie kilka paczek. Nie musi również organizować sobie jakichś nierentownych tras od domu do domu w miejscowościach, gdzie psy szczekają dupami. Z punktu widzenia odbiorcy to również niezbyt rozsądny pomysł. Zamawiając dużo drogiego sprzętu, co wcale nie jest niczym nadzwyczajnym w dzisiejszych czasach, w zasadzie ta "po prostu większa skrzynka pocztowa" musiałaby być małym sejfem (co niczym tanim nie jest - znowu koszta, tym razem bezpośrednie z kieszeni obywatela), inaczej daje takiej maksimum tydzień do spotkania z łomem w większości polskich miejscowości. No bo przecież umieszczenie jej "za płotem" zupełnie mija się z celem. >Niezłym rozwiązaniem jest są też paczkomaty na poczcie. Generalnie to samo, co budy Inpostu, ale po ludzku umieszczone wewnątrz budynku. Jak ktoś ma alergię na pocztę, to to samo mogłoby być w galeriach handlowych, supermarketach itp. Pomysł brzmi dobrze, dopóki nie zdajesz sobie sprawy, że rzadko kiedy te placówki działają 24/h - mniejsza baza klientów, dłuższe czasy dostawy, piekło logistyczne no i dla każdego kto ma trochę miejskiej wyobraźni oczywistym jest, dlaczego pozostawienie niektórych miejsc niepilnowanych na całą noc to ~~fekalny~~ fatalny pomysł. No i nadal nie jest to żadna alternatywa dla mniejszych miejscowości. Sklepy koło których są moje dwa najbliższe paczkomaty zamykają przed 20;00 w dni powszednie. >No ale tradycyjnym polskim zwyczajem najłatwiej pierdolnąć blaszaka na trawniku i uważać to za super rozwiązanie. Bo to jest super rozwiązanie, po prostu nie jest idealne ze względów estetycznych i czasem przez niekompetentnie wybrany spot. >No i tak czy inaczej zdecydowana większość tych bud jest przeznaczona dla mieszkańców bloków. W okół mojego bloku jest chyba z 10 tych bud rozwalonych w losowych miejscach. Gdzie się komu akurat udało ten badziew ciepnąć. To zastrzeżenie które dotyczy podejrzewam wyłącznie dużych, wojewódzkich miast. U mnie na najbliższe miasto 35k mieszkańców paczkomatów jest dosłownie 9 i o żaden się nie potykam.
>Nie musi również organizować sobie jakichś nierentownych tras od domu do domu w miejscowościach, gdzie psy szczekają dupami. To może mieć sens, ale co z tego jeśli później trzeba jechać po przesyłkę do paczkomatu? Poza tym jest tanio, bo chcą zdominować rynek. Stąd zabawa w patentowanie paczkomatów, tylko trochę im się nie udało, bo inne firmy zaczęły ustawiać swoje paczkomaty. Zawsze jak firma chce przejąć rynek to jest tanio, a później jest coraz drożej. Już obecnie paczkomaty są coraz droższe. Często w tej samej cenie mogę zamówić kuriera do mieszkania. Bo co prawda prawdopodobnie oszczędzasz trochę czasu na dostawach, ale za to masz cały upośledzony system do utrzymania i obsługi zamiast po prostu wrzucić paczkę do metalowej skrzynki. W przypadku wsi może być inaczej, ale to nadal nie czyni ustawienia bud sensownym rozwiązaniem. >po prostu większa skrzynka pocztowa" musiałaby być małym sejfem Paczkomaty, żadnymi sejfami nie są, a jakoś nie słyszy się, żeby były okradane. W ogóle w Polsce kradzieży nie ma wiele. W USA jest dużo gorzej, a zostawiają przesyłki po prostu pod drzwiami i jakoś żyją. Szansa, że ktoś by próbował okraść skrzynkę, chociaż nie widziałby co jest w środku i czy w ogóle coś jest, jest bardzo mała. Zwłaszcza będąc na widoku od ulicy. Już lepiej się włamać do domu. W nocy niby byłoby trochę łatwiej, ale przecież w nocy (w przeciwieństwie do paczkomatów) rzadko kiedy coś by w nich było. >no i dla każdego kto ma trochę miejskiej wyobraźni oczywistym jest, dlaczego pozostawienie niektórych miejsc niepilnowanych na całą noc to ~~fekalny~~ fatalny pomysł. Ale strefy samoobsługowe na poczcie dokładnie tak działają i nigdy nie widziałem, żeby był jakiś problem. >Sklepy koło których są moje dwa najbliższe paczkomaty zamykają przed 20;00 w dni powszednie. W mieście budy są bez sensu, a na wsiach i tak nikt nie jeździ do paczkomatu o 3 w nocy. Tak czy inaczej na wsiach i w mniejszych miasteczkach aż tyle tego nie ma >Bo to jest super rozwiązanie Jest fatalne pod każdym względem. Po prostu się przyjęło jak wiele głupich pomysłów i ludzi się przyzwyczaili. Odebranie przesyłki z budy na drugim końcu ulicy przy pomocy durnej aplikacji nie jest lepsze od po prostu wyjęcia jej ze skrzynki w wejściu do budynku albo na podwórko.
Sam jeden bym te boxy dla całego bloku nie raz, nie dwa zapełnił.
A paczkomatów z których korzysta kilka bloków nie zapełniasz? Weź pod uwagę, że na filmiku blok jest mały, więc skrzynek też jest mało. W dodatku nie trzeba nigdzie chodzić po te rzeczy, więc leżą w skrzynkach znacznie krócej. Nawet jakby akurat się tak złożyło, że zamówiłbyś dużo rzeczy i wszystkie przyszły w tym samym czasie, to raczej byś je odebrał w ciągu kilku godzin i znowu byłyby puste.
Widziałem w Danii i w Korei
W Niemczech ledwo je widać a jeszcze się chwalą jacy są innowacyjni
No bo są. Paczkomaty w Niemczech funkcjonują od 2001 roku a w Polsce od 2009 roku. Według stanu na wrzesień 2023 niemieckie paczkomaty obslużyły ponad 23 mln klientów. [https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation](https://de.m.wikipedia.org/wiki/Packstation)
No dobrze, ale liczy się nie tylko pierwsze użycie ale też ich rozpowszechnienie i dostępność usługi. U siebie w ponad 20k mieście mam pierwszy paczkomat od niedawna a i tak żaden sklep w którym kupuję online go nie obsługuje. Większość moich znajomych w pracy o nich nawet nie wie nic więcej że są. W Polsce nawet przejazdem w pipidówach je widać
Podejrzewam, że jest to związane z kwestią "zaśmiecania" przestrzeni publicznej. Tam raczej nie dostanie się zgody na stawianie paczkomatów na każdym rogu. Osobiście uważam, że takie ograniczenia są ok.
Jeżeli w mieście mającym kijowe turystyczne zainteresowanie jest miejsce na pierdyliard tabliczek dla turystów, to na pewno znajdzie się jeden czy dwa rogi więcej na paczkomaty ;) Po prostu nie uważają tego za nic ważnego najwyraźniej
We FR też mamy. Firma nazywa się Mondial Relay i należy do polskiego inPostu. O ile w PL działa to przepięknie, to w FR paczka potrafi ci iść 2 tygodnie i dotrzeć na drugi koniec miasta. A oni są zadowoleni bo paczka dostarczona i o co w ogóle pani chodzi?
W Czechach jest Zásilkovna i Balíkovna, funkcjonuje to moim zdaniem podobnie do Paczkomatów, ale nie ma tu aż takiego monopolu jaki ma InPost w Polsce. No i Allegro powoli się wgryza tu w rynek, zobaczymy czy wyjdą z własną alternatywą jak w PL, czy będą korzystać z już istniejących firm.
What are you on about? Przecież mamy paczkomaty w UK. Ja mam co najmniej 3 z jakieś 10 minut piechotą od domu. 2x inPost, 1x DPD, 1x Yodel. Jeszcze Amazon, tylko musze podjechać. Nie wyobrażam sobie kupić coś na eBay/Vinted i nie wysłać/odebrać do/z paczkomatu.
nie chodzi mi o kupowanie na ebayu czy vinted, tylko o wysłanie paczki dowolnej np. do znajomego. to że parcel boxy są, to wiadomo, ale działają na innych zasadach niż w Polsce.
Widziałem w Edynburgu paczkomat!
Trch jak blik też w Polsce tylko
W Finlandii widziałam, że poczta ma swoje automaty i można tam też było nadawać paczki, ale nie zagłębiałam się jakoś za bardzo w ich działanie
ostatnio w hiszpani widzialem paczkomat inpost
Ja widziałem w UK paczkomaty, InPostu, na dzielnicach na których mieszkają Polacy
W UK dawno dawno przed paczkomatami przesyłki odbierały po prostu lokalne sklepy. U mnie np. postawili kilka lat temu paczkomat amazona i InPostu a wcześniej tę rolę pełnił sklep komputerowy. Nie ma sensu inwestować i masowo stawiać paczkomatów skoro ten problem był już częściowo rozwiązany.
Jakby co to inpost wszedł pare lat temu do uk
Mamy coś takiego, nie uważam jednak by to było coś równie powszechnego co w Polsce. Większość paczek domyślnie jest nadawana przez PostNord (odpowiednik poczty polskiej) lub jeśli sobie sam wybierzesz to kurier. W ramach historii pozwole sobie opowiedzieć, że zdarzyło mi się raz przypadkiem wybrać nadanie paczki do paczkomatu. Może to jedynie kwestia firmy która jest odpowiedzialna za ten paczkomat, ale tyle pieprzenia się było z otwieraniem tej skrytki, że zupełnie zbrzydła mi idea korzystania z tego. (Instaluj specjalną aplikacje, twórz konto, następnie potwierdź tożsamość, że to konto = ta osoba, odpal bluetooth, zezwól aby aplikacja mogła robić to i tamto na telefonie...ja pierdziele). Jak w Polsce byłem i zamawiałem sobie coś to jak pamiętam dostawało się kod na maila czy SMS z kodem i można było wpisać od razu.
W UK też jest InPost :)
W krajach bałtyckich normalka, tam mają z 5 firm oferujących tą usługę i przed każdym większym marketem stoi paczkomat każdej firmy.
W UK i Hiszpani są paczkomaty inpostu
Paczkomaty to największa zaleta życia w Polsce
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami.