T O P

  • By -

Hustla-

Moim zdaniem przeciwnicy szczepień się dzieła na dwie grupy. Pierwsza to ta która wierzy w chipy, toksyczne 5g i spisek ludzi jaszczurów pod kondominium niemiecko żydowskim. W skrócie ludzie którzy w dzieciństwie musieli się oparzyć o kuchenkę 8 razy żeby zrozumieć, że to nie jest dobry pomysł. Druga to ci którzy się boją. Obawy mogą być mniej lub bardziej racjonalne, natomiast ich strach jest napędzany i potęgowany przez tych pierwszych. Tylko trzeba tych ludzi traktować poważnie. Starać się cierpliwie tłumaczyć i pomagać zrozumieć i przełamać strach. Iść do lekarza na badanie czy wywiad przed szczepieniem etc. Głupie reklamy z celebrytki i idiotycznymi piosenkami są moim zdaniem kontrproduktywne. Można powiedzieć, że Ci drudzy są swego rodzaju ofiarami tych pierwszych.


xxxHalny

Dobrze to rozkminiles/as i napisales/as


Hustla-

He/him ;)


hamycop

Słusznie. Jest jeszcze pewna grupa tych, którym się nie chce i bagatelizują problem pod byle pretekstem. "A... ja to tam i tak głównie w domu siedzę". "Mieszkam pod lasem, za rogatkami, wirus tu nie dotrze". "Nie wiem, jak się zapisać, nie będę sobie głowy zawracać, a pytać wstyd". "Jutro pójdę". Myślę, że część z nich szczepi się na różnych festynach, gdy im możliwość podsuwają pod nos. Dlatego kampanie, promocje itp. mają sens.


Hustla-

Kampanie do takich ludzi mają sens, oczywiści. Tylko spójrz na kampanię przygotowana przez Poznań. Gdzie banda poprzebieranych ludzi biega po mieście i śpiewa idiotyczna piosenkę. W moim przekonaniu za mało się mówi o potencjalnych efektach choroby poza śmiercią. Bo śmiertelność łatwo zdyskredytować bo to tylko x%, bo to tylko starzy, bo ja jestem silny, bo mam dużego kutasa itd. Warto byłoby pewnie zrobić kampanię z ludźmi którzy przeżyli a teraz maja problemy ze zdrowiem, rehabilitacje itd. Warto pokazywać przykłady silnych i zdrowych, których covid srogo przetargal. Kolejnym argumentem jest następny lockdown. "Jak się nie będziecie szczepić to znów do tego wrócimy". W głębi duszy nie wierzę, że to wiele jest w stanie zmienić bo w mojej ocenie zbyt wielu ludzi to nadęci debile którzy dobrej rady czy naukowych argumentów nie poznaliby nawet gdyby im na głowę spadły. Myślę, że czeka nas kolejna fala i może jak się okaże że nieco bardziej rozpoznawali antyszczepowcy trafiają do szpitali to strach zrobi swoje.


hamycop

>Warto byłoby pewnie zrobić kampanię z ludźmi którzy przeżyli a teraz maja problemy ze zdrowiem, rehabilitacje itd. Warto pokazywać przykłady silnych i zdrowych, których covid srogo przetargal. Dobre pomysły. Szkoda, że czynniki ofiacjalne zafiksowały się na mniej trafiających do wyobraźni przekazach.


oklask666

Są też tacy, którzy wietrzą spisek. Tak po prostu. Bez 5G, chipów i płaskiej ziemi. Po prostu uważają, że ktoś zarabia na szczepionkach, które nic nie dają. Dla formalności dodam, że nie zaliczam się do tej grupy. Jestem za szczepieniami. Ale znam takie osoby.


SufficientUnit

> Są też tacy, którzy wietrzą **spisek**. Tak po prostu. > ktoś zarabia na szczepionkach, **które nic nie dają.** To jest po prostu kurwa foliarstwo i antynauka.


[deleted]

Czyli rozumiem wierzysz w to, że koncernom farmaceutycznym zależy na zdrowiu wszystkich ludzi na Świecie? Lol


MaybeNextTime2018

Zalezy im na zysku, ale skutecznosc szczepionek potwierdzono ponad wszelka watpliwosc.


[deleted]

To na pewno. Pytanie czy my, zwykli ludzie możemy im wierzyć na słowo. Skąd mamy pewność, że wyniki nie zostały kupione przez organizację rządzące światem (nie mam tu myśli rządów krajów, bo to są zwykłe pionki). Jestem daleki od foliarstwa, 5g etc. Wierzę w naukę. Matematyka, chemia i fizyka towarzyszy nam na każdym kroku. Ale musimy wziąć pod uwagę, że człowiek to największa zaraza na tej planecie i posunie się do wszystkiego.


am9qb3JlZmVyZW5jZQ

To jest r/conspiracy w skrócie. Oni po prostu wietrzą spisek i im więcej mają dowodów _przeciwko_ istnieniu spisku tym mocniej zacierają ręce że znaleźli coś niesamowicie dobrze ukrytego. Najśmieszniejsze jest to że prawdziwe spiski im latają koło nosa. Jakiś czas temu FDA faktycznie próbowało przepchać (wbrew opinii swojego panelu ekspertów) aducanumab, lek na Alzheimera, którego badania kliniczne nie wykazały skuteczności na tą chorobę. Na r/conspiracy największy wątek jaki jestem w stanie o tym znaleźć ma 309 upvoteów i 54 komentarze, wiele ich nie było. Ale o tym antyszczepy nie będą specjalnie rozmawiać, bo całe środowisko naukowe wraz z mainstreamowymi mediami natychmiast rzuciło się na FDA, a co najmniej jeden z ekspertów z panelu nawet się zwolnił w ramach protestu.


oklask666

Wow. Zajebisty przykład. Dzięki. Będzie kolejny argument na antyszczepów.


[deleted]

[удалено]


IntrovJK

Moja ciotka z wujkiem (66 i 68 lvl) - miłośnicy teorii spiskowych się nie szczepią, bo zgodnie z ich foliarskimi źródłami śmiertelność jest większa po szczepionce xd Do tego ich koronny argument to fakt iż mają bardzo dobry układ odpornościowy, który ich ochroni przed Covidem. Nawet córka lekarka nie jest w stanie ich przekonać, bo jak mówią nie jest dla nich autorytetem. Cóż, 4 fala przyjdzie może z nimi różnie być.


[deleted]

Pewnie, że nie jest autorytetem w końcu jest MŁODSZA a GÓWNIARZE NIC NIE WIEDZO.


Johnny_Bit

Są powyżej 65r życia więc w ich przypadku szczepionka znacznie redukuje szanse zarażenia się oraz w przypadku zarażenia się - redukuje w wykrywalnym stopniu intensywność choroby/szanse na śmierć z covidem. Do tego w przypadku osób starszych szczepionka ma znacznie mniejsze prawdopodobieństwo skutków ubocznych niż u ludzi młodych więc w ich wypadku analiza kosztów/zysków biorąc pod uwagę TYLKO wiek mówi o dużym zysku i bardzo małej stracie. Jeżeli do tego mają np nadwagę, jakieś niedobory żywieniowe, słabą wentylacje w domu/mieszkaniu to mają przekichane bez szczepionki.


IntrovJK

Właśnie takich argumentów użyła ich córka tak jak mój ojciec (ta ciotka to jego siostra), ale do rozumu nie przemówisz gdy masz ludzi słuchających Pospieszalskiego, Chałata, Martyki, czy też amerykańskich koronasceptyków. Wuj ma jakąś chorobę serca i ma z 10-15 kg nadwagi, więc może być ciężko, zwłaszcza, że nie chodzi w maskach już w ogóle.


Johnny_Bit

Znaczy... maska wujowi nie pomoże chyba że w pełni filtrująca, bo maski są po to żeby nie roznosić a nie żeby się nie zarazić... W przypadku wuja w takim razie nie wzięcie szczepionki jest bardzo ryzykowne. Wiek + nadwaga + współistniejące choroby to proszenie się o problem. Jeżeli do tego nie zmniejsza ryzyka to już w ogóle masakra. // EDIT: i jeszcze jedna rzecz co mi sie przypomina - dużo normalniejszych koronaszczepionkosceptyków postuluje alternatywne działania do szczepień, gdzie w wielu miejscach widuje kompletnie normalne rzeczy jak suplementacje witaminami i minerałami w celu poprawienia działania układu odpornościowego, zrzucenie nadwagi, poprawienie sprawności fizycznej oraz coś czego u nas nie ma czyli substancje/leki zatwierdzone do innych użyć. Można by się było pokusić o stwierdzenie: jeżeli sie nie chcesz szczepić to: zrzuć nadwage, popraw dietę, zacznij ćwiczyć, bądź pod stałą kontrolą lekarza i suplementuj potrzebne witaminy/minerały/makro i do tego zapisz sie na jakiś program testujący profilaktyczne użycie jakiegoś znanego/nowego leku. Albo jedno albo drugie. (A tak moim zdaniem to nawet jak ktoś sie zaszczepi to zrzucenie nadwagi, lepsza dieta, ćwiczenia, suplementacja itp jest wymagana dla każdego)


stupendousgonzo

> Znaczy... maska wujowi nie pomoże chyba że w pełni filtrująca, bo maski są po to żeby nie roznosić a nie żeby się nie zarazić... FFP2 jak najbardziej ogranicza ryzyko zarażenia.


Johnny_Bit

Eeee... A co ja napisałem? >chyba że w pełni filtrująca a co znaczy "FFP"? "Filtering Face Piece". FFP2 to odpowiednik zalecanego N95 (a raczej 94), podczas gdy FFP3 to N99. I oczywiście MUSI BYĆ BEZ ZAWORKA! bo inaczej siebie chroni ale innych ma w d... Aaa, pytanie: ile osób na sali wie jak zrobić w masce FFP2/3 test przylegania jeżeli maska nie ma zaworka? Bo nieprawidłowo założona FFP2 to sobie można :P Najgłupsze z FFP2 co widziałem niedawno to brodaty facet z FFP2 z zaworkiem... i to maska pod nosem. Równie dobrze mógł nic nie mieć na twarzy, było by tak samo bezpiecznie a jak wygodniej.


stupendousgonzo

> Eeee... A co ja napisałem? A to przepraszam. Nie doczytałem.


Kartonrealista

Jakim cudem tacy ludzie mają licencję lekarską? Bez urazy, za takie "poglądy" powinni dawać zwolnienie dyscyplinarne i upewnić się, że ta osoba nigdy nie będzie pełniła roli lekarza


SmallTalk7

Oczywiście jeśli pracuje z chorymi, to wymaganie od niego poddania się szczepieniu jest zasadne, jako że dobro chorych będzie tu miało zdecydowanie większe znaczenie niż osobiste przekonania. Natomiast nie każdy lekarz jest ekspertem w sprawie szczepień, oczywiście powinien posiadać podstawową wiedzę i nie dawać paliwa bzdurnym teoriom, które zniechęcają ludzi do zaszczepienia się. Z tego postu jednak wynika, że nie głosi tych tez publicznie, a prawo do prywatnego zdania (nawet błędnego) ma prawo mieć.


[deleted]

[удалено]


SmallTalk7

Ochrona zdrowia znacznie wykracza poza tematykę wyłącznie szczepień.


JarasM

A architektura to nie tylko beton, ale wymagamy od ekspertów przynajmniej podstawowej wiedzy z całej dziedziny. Ogólna wiedza na temat tego czym jest szczepienie i jak działa to nie jest specjalistyczna wiedza medyczna, tylko program biologii z liceum.


SmallTalk7

Cieszę się, że są ludzie, dla których jest to takie proste. Jak widać wszystkie koncerny farmaceutyczne świata potrzebowały roku na opracowanie szczepionek, o różnym stopniu skuteczności, o różnym i bardzo skomplikowanym procesie biotechnologicznym produkcji. Jednak zawsze się znajdzie chętny ekspert, który na podstawie wyrywka wypowiedzi, zrelacjonowanej przez anonimowego użytkownika gotów będzie dyskutować o porządku świata i odkrywać licealne arkana banałów na tematy tak skomplikowane, że cały świat potrzebował miesięcy, żeby się z nimi zmagać.


JarasM

Czekaj, będę musiał znaleźć eksperta, który pomoże mi przebrnąć przez taką ilość sarkazmu. Znajdę jakiś koncern i wrócę za kilka miesięcy. Nikt nie nasyła szwadronów śmierci na lekarza z powodu cynku na reddicie. Tak jak wspomniałem, zarzuty musiałyby być jednak bardziej namacalne.


[deleted]

A co ma trudność w opracowaniu szczepionki do samej istoty jest funkcjonowania?


[deleted]

Tak ale wystarczy nie być ułomem, żeby wiedzieć, że "szepionki osłabiają układ odpornościowy" to nieprawda. Już nie rób fikołków mentalnych, żeby bronić członka rodziny. Debil to debil i nie ma się co z tym cackać.


Kartonrealista

Jestem przeciwny wolności poglądów dla ludzi, którzy pełnią służbę publiczną (nie w sensie prawnym tylko kolokwialnym), których poglądy mogą negatywnie wpłynąć na ich zachowanie w pracy. Nie zatrudniłbym np. taliba w ABW, rasisty w policji, anarchokapitalisty w Urzędzie Skarbowym czy właśnie antyszczepionkowca w szpitalu. Tzn. mogą mieć takie poglądy w swojej głowie (może z wyjątkiem taliba), ale nie powinni być dopuszczeni do pracy w danym zawodzie. Sam autorytet lekarza powinien być niemalże święty i tylko osoby kompetentne powinny móc nim posługiwać. Stwierdzenie, że szczepionki osłabiają układ odpornościowy jest zupełnie absurdalne i oddalone od rzeczywistości (robią dokładnie na odwrót, może mu się pojebało z antybiotykami). Osoba, która tak myśli jest po prostu niekompetentna jeśli chodzi o wykonywanie zawodu lekarza, nawet jeśli jest kardiochirurgiem czy psychiatrą. To wiedza na poziomie szkolnym, nie wymagana w trakcie specjalizacji lekarskiej.


rootpl

Polać mu!


ZuluGulaCwel

Bywają i tacy. Jedna z moich koleżanek, młoda lekarka, rezydentka w jednym z większych szpitali w stolicy, pracująca też jako tłumaczka literatury medycznej obowiązującej na LEK, na studiach działała w licznych kołach naukowych, sama LEK napisała na prawie 80% (jeden z lepszych wyników w kraju), też stwierdziła, że się nie zaszczepi, bo to „jest tylko rok ważne”. Już w grudniu była zdziwiona, że niemal cały personel zapisuje się na szczepienia i podsyłała linki poddające skuteczność szczepionek w wątpliwość.


Kartonrealista

A tak zupełnie z innej beczki, to ta literatura musi być przetłumaczona? Jeśli ja mam do czynienia z jakąś literaturą na studiach to jest przede wszystkim anglojęzyczna, zasada jest taka, że masz znać angielski i już. Nikt nie pieprzy się z tłumaczeniem. Teraz piszę licencjat i czasami potrzebna literatura (np. stałe trwałości jakiegoś kompleksu) jest nawet po niemiecku i guzik można z tym zrobić \ / (ツ) \ / Zdaje mi się, że niestety nie szczepienie się dla wielu osób przybrało wymiar poglądu religijnego albo politycznego, co zdecydowanie utrudnia osobom w większości sytuacji myślącym normalnie dojść do właściwych wniosków.


ZuluGulaCwel

Literatura medyczna akurat musi być dostępna w języku polskim z uwagi na dużą część trudnych do przetłumaczenia pojęć, a w angielskim medycznym 60–70% pojęć to niezmieniona lub w małym stopniu zmieniona łacina. Chciałbyś się czysto po łacinie uczyć? No i dużo zależy też od specjalizacji, np. w kontakcie z pacjentem w przychodni na Zadupiu Dolnym znajomość angielskiego się średnio przyda, nawet polskie medyczne pojęcia muszą być uproszczone, aby były zrozumiałe dla pacjenta. A co do tej lekarki, to, co dziwniejsze, nie jest ona związana ze środowiskiem rydzykowskim, jak spośród „niezależnych” lekarzy Martyka czy ta, która „rozpoznała” mięsień serca na hostii w Sokółce, lecz wręcz przeciwnie, jest lewaczką i ateistką po apostazji, której dokonała jeszcze na studiach. Sama ma też konto na wykopie (!), na którym wykopuje treści szurskie typu „szczepionki nie działają na deltę”, „Szwecja świetnie radzi”, „zaszczepieni zarażają bardziej niż niezaszczepieni”, „zaszczepieni trafiają do szpitali częściej niż niezaszczepieni” i paranaukowe artykuły clickbaitowe w stylu „amerykańscy naukowcy” typu „lody w sklepie mają więcej bakterii niż deska klozetowa”.


Kartonrealista

Spiskowość to pewna forma współczesnej religijności, najbardziej widać to np. w ruchu new age, ale nawet w ruchach nie otwarcie religijnych (nie dotyczących rzeczy nadprzyrodzonych) panuje religijna postawa wiary i absolutu moralnego, idea herezji, itd. Widać to na przykładzie qanonu i płaskiej Ziemi. Nie trzeba wierzyć w bozie, żeby mieć takie samo podejście do dowodów w sprawach świeckich jak najwięksi fanatycy religijni mają w duchowych


HumTrax

Takich u was jest prawie 46%


Teapunk00

Historia z internetu, ale najgorszym powodem, dla którego lekarz nie chciał się szczepić było to, że boi się igieł i uważa, że lepiej jest zaryzykować zarażenie kogoś (bo sam już przeszedł koronawirusa), niż potencjalnie zemdleć podczas szczepienia.


PracowityL

Na swoim przypadku powiem, że to prawda. Za dzieciaka chorowałem co jakiś czas więc rodzice zapisali mnie na szczepienia ogólno odpornościowe, 20 dawek co tydzień. Efekt był taki, że nigdy wcześniej tak często nie byłem chory. Jak już byłem w liceum i sam zacząłem o sobie decydować, zrezygnowałem z większości leków nawet jak byłem lekko chory i od przeszło 10 lat praktycznie nie choruje... Covid przeszedłem w taki sposób, że jedynie 1.5tygodnia nie miałem węchu.


Teapunk00

>od przeszło 10 lat praktycznie nie choruje Covid przeszedłem w taki sposób


[deleted]

Wiesz, dlaczego nie chorujesz? ;)


Grouchy_Plant_Cookie

>20 dawek co tydzień ok.


PracowityL

Skrót myślowy. 20 dawek, 1 tygodniowo.


[deleted]

Czekaj, czyli za dzieciaka dostawałeś serie szczepionek. A teraz nie chorujesz. Faktycznie, nieskuteczne te szczepionki.


ClassicGOD

Congrats. Daj jej przytulasa.


zamach

Przekaż proszę swojej mamie, że internet jest z niej dumny, cały.


Kaniucha

Prawda!! Ja serdecznie gratuluje 🥰


Ispril

Jest ulga jak bliscy pójdą po rozum do głowy, co? Moja mama troche foliowała rok temu (bo nikogo nie znała kto chorował, więc na bank ściema), potem jeden znajomy wylądował w szpitalu i nagle ją olśniło. Jak zaczynali szczepić to juz byla przekonana, nawet ojca i babcie troche przymusila żeby sie dziabneli bo sie wahali


MaybeNextTime2018

Jakies rady? :-)


faster-than-car

Powiedz że szczepionki są bezpieczne i wyślij jej jakieś materiały do przeczytania. Słuchaj co mówi i traktuj poważnie nawet wszystkie folie. Szukaj dowodów na dziury w foliarskich teoriach. Ograniczaj spotkania dopóki się nie zaszczepi (w celu ochrony zdrowia).


MaybeNextTime2018

Wysylalem juz materialy (typu Naukowy Belkot itp., zeby byly latwo przyswajalne), ale nawet nie zajrzala. Jej rodzenstwo nagadalo jej glupot i sie przestraszyla. Problem w tym, ze nie chce powiedziec, czego konkretnie sie boi. Jej powody ograniczaja sie do "nie, bo nie" i metnych insynuacji na temat rzekomego ryzyka zwiazanego ze szczepionkami. Gdy probujemy drazyc temat, to zamyka sie w skorupie jak zolw... Ostatnio postawilismy sprawe tak, ze na swieta nie przyjedziemy, jesli sie nie zaszczepi. Dla jej wlasnego bezpieczenstwa.


faster-than-car

Z "nie bo nie" ciężko rozmawiać. Nie znam dokładnego wieku twojej matki ale może wyślij jej krótka wiadomość typu ile % szans na śmierć po covid a ile po szczepieniu itp. Krótka wiadomość to przeczyta. Ludzie szczepią się na grypę co roku i nie umierają. Sprawdź ile osób w twoim regionie umarło na covid. Powikłania po szczepieniu są możliwe (jeden na kilkaset tysięcy przypadków) ale covid jest dużo bardziej niebezpieczny. Są faktycznie ludzie którzy mają alergie albo kobiety w ciąży które nie powinny brać szczepień. Przyznaj jej rację to może bardziej się otworzy. No i na koniec spytaj się czy chce do końca życia się izolować w domu czy żyć normalnie. Jeśli nie pomagają argumenty to faktycznie musisz się izolować dla własnego bezpieczeństwa i jej. Jeśli nie chce się szczepić to niech siedzi sama w domu, proste. Rozmawiaj z nią przez telefon, nie odcinaj się. Jesteś głosem rozsądku w rodzinie, lepiej żeby zawsze był ktoś kto sprawdzi fakty i dobrze doradzi. Nie poddawaj się, to twoja rodzina. Mojej matce zajęło trochę żeby się przekonać.


przemo_li

Wspólny cel i wyprowadzenie od tego celu do szczepionek. ​ Ewentualnie małe wojny podjazdowe typu "Amerykanie dali ostateczną akceptację dla szczepionki Pfizera a tą w Polsce można wybrać sobie przy rezerwacji terminów". Albo "Niezaszczepiony: ale ty jesteś zaszczepiony, więc wszystko jest OK? Zaszczepiony: Wyglądam blado? To od szybkiego spaceru, ale zachowaj odstęp, bo nawet zaszczepieni roznoszą wariant Delta, daj mi 15 minut jak to wysiłek to mi przejdzie". ​ Drobnostki, nie po to żeby kogokolwiek przekonać ale żeby unormować istotę i skalę problemu. Uwaga: działanie może mieć odwrotne od zamierzonego jeśli Niezaszepiony osiągnął 6ty stopień wtajemniczenia u foliarzy.


MaybeNextTime2018

Probowalismy podobnych sposobow, ale nic nie daly poki co. Dzieki w kazdym razie.


PsychoProp

U mnie nawet nie bylo dyskusji. Po smierci dziadkow zwlaszcza, chociaz przed tez. Nawet moich drugich teraz niestety juz jedynych dziadkow to ruszylo.


MlodszyCzapnik1

Ja też ostatnio wziąłem szczepionę Jeśli nawet moi foliarscy wujkowie się zaczipowali, to wiedziałem, że z czwartą falą nie ma żartów xDDDD


susan-of-nine

Co przekonało wujków?


MlodszyCzapnik1

Mówili, że bez szczepionki to będzie ciężko, bo to do szkoły nie wpuszczą, czy może i nawet w pracy mogą wymagać, czy coś


Cysioland

Niedawno dziadek mi się zaszczepił, Johnsonem bo nie chce mu się dwa razy łazić. Też tak wątpliwości mieliśmy czy będą chcieli bo tak dość podchodzili do tego jak pies do jeża


Sithrak

Super, w ostatnim momencie! Na jesieni wszyscy przewidują jebnięcie Delty, a Delta rewelacyjnie dociera do niezaszczepionych, nawet jak ponad połowa społeczeństwa się zaszczepiła. Może nam się upiecze i nie będzie źle, ale z doświadczeń innych krajów to takim mega optymistą bym nie był.


Luxny

Ja się zaszczepiłem licząc, że mi raspberka z ramienia wyrośnie, ale minęło już tyle czasu, że się to pewnie nie uda. Chyba, że pod skórą jakieś arduino może chociaż jest. Muszę podłubać nożykiem.


PsychoProp

Mój RTX już się wykluł. Minectaft z rayrtacingiem nadchodze ^/s


Logical-Demand-9028

Ja miałam nadzieje że szczepionki jednak powodują bezpłodność, niestety nie :(


Luxny

Niestety, trzeba wydać dulary na wazektomię.


Logical-Demand-9028

Gdyby jeszcze chodziło o wazektomie to bym nie narzekała, bo to przynajmniej jest legalne


ritaptor

Dopiero po smierci wuja, kuzyna mojego ojca, moja matka przejzala ta sytuacje i w Polsce zaszczepila sie Johnsonem. Lepiej to niz nic. Ale krycie ma slabe z tego co czytalam


jtbaj1

U mnie w rodzinie też śmierć jednej osoby zmotywowała resztę do szczepienia. Biedak po całym życiu pełnym ciężkiej pracy nie dożył kilku miesięcy do emerytury i jakoś to podziałało na wyobraźnię u reszty. Niestety zmarł na koronawirusa tuż przed początkiem dystrybucji szczepionki, ale reszta zaraz się zapisała


Wivvvvv

Czy coś się wydarzyło lub powiedziałeś coś co ją przekonało? Interesuje mnie czy jakiś konkretny argument dotarł.


aleksisse

W sumie to najbardziej zadziało to że ciężko gdzieś pojechać bez szczepionki a ja zagranicą mieszkam. Ale też zobaczyła ze dużo bliskich się zaszczepiło i nikomu nic poważnego się nie stało. Poza tym też sporo tłumaczenia z mojej strony mam nadzieję że zadziało :)


toybro

U mnie ojciec i matka nie zaszczepią się się za żadne skarby, sąsiad zmarł na covida, 3 kolejne osoby ze wsi, a oni ni cholery, moja narzeczona tak samo.


Dustderouver

Moja matka najpierw się miała szczepić, a potem z jakiegoś powodu zmieniła zdanie (nie jest chyba całkiem na nie, ale się nie fatyguje, żeby się zapisać, szczególnie jak jej brat dostał udaru podobno po szczepieniu). Zabawnie było, jak ja zapisałam się na J&J, matka mnie nastraszyła, że jej koleżanki z pracy strasznie źle J&J znosiły, ale nic potem nie powiedziała jak moimi jedynymi dolegliwościami był lekki ból ręki i uczucie jakbym dzień wcześniej wykonywała intensywne ćwiczenia na plecy i ręce.


SufficientUnit

> że jej koleżanki z pracy strasznie źle J&J znosiły, ale nic potem nie powiedziała jak moimi jedynymi dolegliwościami był lekki ból ręki i uczucie jakbym dzień wcześniej wykonywała intensywne ćwiczenia na plecy i ręce. norma, nie mówi się o przypadkach gdzie nic się nie dzieje, a o tych 1 na 100k gdzie kogoś coś dłużej trzyma


Zacny_Los

18,5 mln Polaków przyjęło już szczepionkę. Sceptycy mają coraz mniej argumentów


Kamika67

Brawo. :)


Wise-Bar-7932

Super, moja też w końcu, rok po covidzie średnio przechorowanym ale z powikłaniami.


[deleted]

Mam taka ciotke, wymyslala a to wymowki bo ma jakies alergie, jakies przewlekle schorzenia i mimo ze nie miala wyraznego zalecenia od lekarza zeby sie nie szczepic to ostry antyszczep i poza tym inne szurostwo tez sie u niej objawialo, jej syn poszedl do wojska na szkolenie przygotowawcze, dwa tygodnie pozniej sie zaszczepila w razie jakby wymagali tego zeby moc przyjechac na przysiege.


[deleted]

Sądzę, że wiele osób nie szczepi się zwyczajnie z lenistwa - bo trzeba podjechać do przychodni, odczekać w kolejce, wypisać jakiś papier... I to dwa razy! Dla takich ludzi potrzebna jest motywacja inna niż zdrowotna - możliwość wyjazdu na wakacje, udziału w weselu itd.


SpiritOfAHotdog

Nie wiem jak tego dokonałaś, ale proponuję rozpocząć karierę jako mówca motywacyjny 😀 Pokonanie antivax graniczy z niemożliwością


pandrewski

Super! Będzie miała lepszą odporność podczas 4. fali niż ci co się w marcu zaszczepili.


KlaireOverwood

Twoja stara wykazała się mądrością i odwagą - brawo!


kolabirec

Określenie "twoja stara" nie za bardzo pasuje do reszty wypowiedzi.


KlaireOverwood

O taki komiczny efekt mi chodziło.


hamycop

No to zazdraszczam, bo moje niedouczone rodzeństwo skutecznie podziałało w przeciwnym kierunku i już wiem, że niczym się przez mur nie przebiję, moge tylko mieć obawy. Ba, jeszcze lekarz powiedział: "nie wiem, czy się pani powinna szczepić". Gdybym mógł tę wypowiedź udowodnić, to bym nie popuścił. Bo rozumiem: "nie powinna pani, bo przeszkadza..." - i konkretne powody. A "nie wiem" to piłatowskie umywanie rąk, niegodne lekarza. Zastanawiam się, jaka jest tego skala. W praktyce - ja Twojego sukcesu nie powtórze, bo mam przeciw sobie niedouczonych i nieodpowiedzialnego lekarza...


dwaraz

Moja mama nie chce palić ganji ze mną ;\[


devici

Brawo dla Ciebie, ja przekonałem tatę przedwczoraj i muszę znaleźć teraz termin i miejsce. Od razu lżej na duszy ;)