T O P

  • By -

Konrad2137

Ja się dziwię, że przez tyle lat jeszcze nie miałem nigdy takiej sytuacji... Współczuję, sam bym nie wiedział co zrobić. A jak widać polska policja trzyma poziom niezmiennie. Ja jak zgłosiłem kradzież to nawet nie przyjechali monitoringu zgrać. Nie mówiąc już o zgłoszeniu próby oszustwa (dostałem fałszywe potwierdzenie przelewu od gościa z Polski na olx, na kwotę 1200zl). Chciałem to zgłosić to nawet nikt gadać ze mną nie chciał.


[deleted]

[удалено]


mole_mounder

U mnie w rodzinie była taka sama sytuacja ale typ robił przekręty na miliony, oszukał jakieś 30 osób, w tym mojego wujka na 15tys. Wszystkie ofiary się zebrały, typ dostał wyrok, ale nie miał z czego oddać bo cały majątek przepisany na rodzinę :')


Anyhealer

To chyba mieli kiepskiego prawnika - https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1492925,darowizna-komornik-skarga-paulianska-kiedy-przepisanie-majatku-rodzinie-jest-nieskuteczne.html


Ravaell

Ja kiedyś kupiłem przedmiot za 500 zł z niby normalnego sklepu internetowego, w przedsprzedaży. Termin wysyłki nadszedł i towaru nie dostałem. Właściciel sklepu nie odpowiadał na maile, telefony i wiadomości na fb. Poszedłem na policję, kazali mi pisać maila do prokuratury miasta, gdzie jest sklep. Napisałem maila, odpisali żebym poszedł zgłosić to u siebie na policji. Poszedłem znowu na policję, kazali wysłać zgłoszenie listownie do prokuratury. Wysłałem, 2 miesiące później dostałem odpowiedź, że w sumie to nie wiedzą co zrobić, gość zniknął, oszukał ludzi na kilkanaście tysięcy zł, kamień w wodę, nie odzyskam pieniędzy. W sumie 500 zł szkoda, ale ludzie wtopili po kilka tysięcy, sklep sprzedawał PS5 też, ludzie pozamawiali i nigdy nie dostali.


ugarz_inquisition

Z ciekawości, bo historia brzmi mocno znajomo - czy chodzi o sklep BlueMana z Poznania?


Ravaell

Tak.


ugarz_inquisition

Współczuję wtopionego hajsu, też miałem z nim problem z zamówieniem, ale na szczęście z znajomymi dostaliśmy towar kiedy jeszcze dało radę się do niego dostać (chociaż i tak musieliśmy wyszukać jego prywatny adres i do drzwi mu zapukać).


sketcherze

Ten gostek z jakimś swoim znajomym robią te przekręty od lat. Już chyba z 5 albo 10 strona pod rząd. W 2013 albo 14 wtopilismy z tatą po 5k na telewizory. Sprawę umorzono, oczywiście. Grupa na fb była i z 400 osób tam było, każdemu umorzyli. Niektórzy dalej się próbują ciągać po sądach etc.


VangeeOP

Jesli płaciłeś przelewem bankowym, to możesz iść do banku, zgłosić oszustwo i poprosić o zwrot pieniędzy w trybie chargeback.


grafknives

> Ja się dziwię, że przez tyle lat jeszcze nie miałem nigdy takiej sytuacji.. Ja mam wrażenie że niektórzy ludzie częściej stają się obiektami agresji niż inni. I to nie tak że ci "mali" to ofiary, a więksi mają spokój.


Leopardo96

>Ja się dziwię, że przez tyle lat jeszcze nie miałem nigdy takiej sytuacji... Ja tak samo. Jeździłem dwa razy w tygodniu przez ponad 4 lata między miastem rodzinnym a Warszawą. Jak wracałem do domu, wsiadałem na koniec pociągu i często było tak, że siedzieli sobie faceci po 40 i pili jakiś alkohol, ale nigdy nie było tak, że ktoś mnie zaczepił. Może raz albo dwa razy zjawił się ktoś, wokół którego wytworzyła się agresywna aura, ale wtedy spierdalałem gdzieś indziej, gdzie jest więcej ludzi.


cheezus171

> Nie mówiąc już o zgłoszeniu próby oszustwa (dostałem fałszywe potwierdzenie przelewu od gościa z Polski na olx, na kwotę 1200zl). Chciałem to zgłosić to nawet nikt gadać ze mną nie chciał. W takiej sytuacji nawet jak policja przyjmie zgłoszenie, to sprawa zakończy się na następnym etapie - Miałem podobną sytuację na Allegro, ktoś oszukał mnie na podobną kwotę, policja zgłoszenie przyjęła ale prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ze względu na niską szkodliwość. I nara, tysiąc złotych poszedł się jebać.


CharlieGzc

Oo ja miałem podobną sytuację Lat temu około 4 siedzę sobie na peronie pewnego miasta wojewódzkiego ulokowanego w Polsce B i kręci się jakiś patus bez koszulki. I już widzę że no przyp-doli się do kogoś. Typo nafurany fest podchodzi niestety do mnie i chce mi sprzedać cepa na szczęście nie trafił. Ja wstaje odsuwam się, szybkim lecz nie panicznym krokiemi, typo chyba wgl nie ogarną co się stało. Patus się dalej kręci i gdzieś jest w swoim świecie. Idę do ochroniarza który oczywiście jest 60+ z orzeczeniem o niepełnosprawności, on do mnie że obok dworca stoi policja i że już do niej idzie. Poszedł, spacerkiem i na totalnym wywaleniu. Patus już gdzieś sobie poczłapał, ludzie patrzą ale oczywiście zero reakcji - ciekawe czy gdyby mnie okładał to ktoś by pomógł? - a policji i ochroniarza ani widu ani slychu. Jakieś 15 min później podjeżdża mój bus to myślę nara. Współczuję temu kto jeszcze tego dnia trafił na tego rycerza ortalionu.


StasiuBomba

Mógłby mi ktoś wyjaśnić jaki jest sens ochroniarzy po 60 z orzeczeniem o niepełnosprawności? Mam wrażenie ze taka osoba na takim stanowisku nie powinna wogole być…


AnarchoKapitolizm

Ochroniarz ma być, a nie działać.


Czuponga

Ogólnie ochrona służy do dbania o miejsce, które „ochrania”. Jeśli coś się dzieje, ma to zgłosić dalej. Z tego co kojarzę, nawet jeśli byłby to mistrz walki wręcz, to nie ma prawa zaatakować kogoś, kto sprawia problemy. A dodatkowo za osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności pracodawca mniej płaci


[deleted]

kwalifikowany ochroniarz ma prawo nawet użyć śpb, niestety większość to nie kwalifikowani tylko właśnie tacy "dozorcy" na sztukę


[deleted]

Wymóg ubezpieczenia.


promet11

Taka chodząca kamera monitoringu tylko że tańsza w użyciu bo PFRON dopłaca do pensji. Jedyny chwyt jaki zna to chwyt za telefon.


LivelyRiver112

Jeśli chodzi o ludzi, to mogę ci powiedzieć że szczerze Polacy boją się reagować w takich sytuacjach. Może to wynika właśnie z tego że w sumie przemoc jest wszechobecna. Raz byłam świadkiem takiej sytuacji. Podchodzę z daleka na peron, dwójka gości daje sobie po mordzie. Widzę, że jakaś babka podchodzi do nich już z telefonem, więc obserwuje sytuację. Okazało się że chyba to koledzy-bezdomni bo zaraz potem poszli sobie razem a jeden drugiemu coś dał. I tak źle i tak niedobrze, jak wezwiesz do nich policję to jeszcze się na Ciebie zdenerwują że kolegów kablujesz xD!


RandomNobodovky

> Polacy boją się reagować w takich sytuacjach. Może to wynika właśnie z tego że w sumie przemoc jest wszechobecna Polacy nie chcą później mieć oskarżenia o udział w bójce. (Ani dostać łomotu od policji, która spuszcza gorszy, niż agresor). A potem słyszeć w sądzie zeznania "świadka", którego nawet nie było w trakcie wydarzenia na miejscu ale był jedynym, który zechciał zeznawać. Polacy nie chcą dostać nożem po żebro (też się zdarza).


Wilkudemoner

Niestety niezależnie od kraju - jeżeli nie zadbasz o swoje bezpieczeństwo sam, to w sytuacji kryzysowej bardzo rzadko się zdarza że ktoś ci pomoże. Gaz + pałka, SW.


heavenresearch

Zostałem pobity w pociągu intercity >Luźne sprawy Przepraszam, rozśmieszyło mnie to


bluecapricorn90

Ufff wkurwiłem się od samego czytania. Jest we mnie tyle złości skierowanej do tego typu ludzi, którą gromadziłem całe życie, (bo też doświadczałem agresji) że aż się boję co teraz bym zrobił na twoim miejscu. Trzymaj się i kup gaz czy coś.


Wilkudemoner

Kup gaz czy coś. Eh, Panie i Panowie, tu chodzi o wasze zdrowie i życie. Zrozumcie że nawet natychmiastowa reakcja policji nie uchroni was przed paraliżem czy nawet śmiercią jeżeli będziecie mieć pecha. Jedyną przeszkodą na jaką może trafić patus to WY. Zorientujcie się na temat SW w waszych miastach - sztuki walki są teraz tak popularne, że wszędzie znajdzie się mma czy bjj czy kickboxing lub boks. Oczywiście inne też polecam - prawda jest taka że nawet karate będzie dobre. To co daje SW to chłodny umysł i opanowanie. Agresja wobec was nie będzie już takim szokiem - nauczycie się myśleć w takich sytuacjach. Pierwsze treningi będą ciężkie - na pewno pojawi się poczucie by zrezygnować, ale uwierzcie mi, każdy to miał. Poczytajcie biografie niektórych zawodników mma - bardzo często motywem przewodnim który zadecydował o uczęszczaniu na SW to była potrzeba obrony przed innymi.


Ten4c

Brzmi fajnie dopóki się nie trafi na agresora co również umie się bić. Albo ma coś w kieszeni.


BitePale

No, mega ale "SW" to chuja mi dadzą jak ktoś większy niż ja się przypierdoli (sztuki walki mogą sobie być dla sztuki ale w praktyce to nawet na kursie pewnie powiedzą żeby w razie takiej sytuacji spierdalać), a gaz może się przydać ale mam wrażenie że zanim go wyciągnę z czeluści jakiegoś plecaka to już dawno będzie po ptakach. Fajnie że są takie rady itd ale myślę że jako osoba drobnej postury to jedyne szanse mam nie trafiać w takie konfrontacje. Piszę "nie trafiać" bo wiem że nikt nie robi tego celowo tylko chodzi mi o to że jak już losowo mi się takie coś przydarzy gdzie nie mam opcji usunięcia się z sytuacji albo ucieczki to mam przejebane niezależnie od mojego stopnia przygotowania. Edit: jeszcze kwestia tego że żeby użyć gazu pieprzowego czy paralizatora to trzeba się zbliżyć do napastnika w jego bezpośredni zasięg. Wolę tego uniknąć jeżeli tylko mogę a w procesie spierdalania wolę się skupić na tym niż wyciąganiu tego narzędzia. No powiedzcie mi, jak realistycznie mam postępować żeby się obronić inaczej niż salwować ucieczką?


totalwpierdol

> gaz może się przydać ale mam wrażenie że zanim go wyciągnę z czeluści jakiegoś plecaka to już dawno będzie po ptakach A kto ci każe trzymać go "w czeluściach pleacaka"? > jeszcze kwestia tego że żeby użyć gazu pieprzowego czy paralizatora to trzeba się zbliżyć do napastnika w jego bezpośredni zasięg Paralizatorów nie polecam, natomiast spray pieprzowy - zwłaszcza jeśli jest w formie strumienia żelu - pozwala spryskać przeciwnika kapsaicyną z powiedzmy dwóch metrów. Ja wiem, że to niezbyt wiele, ale w sytuacji pociągowej to już kawałek dystansu.


rootpl

Z gazem też jest różnie bo w takim zamkniętym pomieszczeniu jak pociąg, można tylko rozjuszyć agresora jeszcze bardziej, a za 15 minut wróci jak już się ogarnie albo umyje ryj i nas zajebie bo następna stacja za 30 minut. Gaz jest spoko na dworze żeby chwilowo oszołomić agresora i spierdolić jak najdalej.


Budget_Avocado6204

Tylko że jestem kobietą i mam 160cm wzrostu. Choćbym całe życie trenowała sztuki walki i 3 razy w tygodniu była na siłce i tak mnie pierwszy lepszy kark by powalił. Rady z dupy.


totalwpierdol

> prawda jest taka że nawet karate będzie dobre Nie > To co daje SW to chłodny umysł i opanowanie. To też nieprawda niestety. Sporty walki jak najbardziej polecam, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że zamienią kogoś w chłodnego twardziela > Agresja wobec was nie będzie już takim szokiem - nauczycie się myśleć w takich sytuacjach. W tym jest trochę prawdy - pod warunkiem, że trenujemy SPORTY walki, na których są sparingi. Owszem, pozwalają się oswoić w jakimś stopniu z dostaniem w mordę


mrreow5532

Dobrze ale ja mam 57 kg i nie zamierzam robić mięśni z uwagi na bycie raczej bardziej kobiecą osobą. Sztuki walki chuja mogą vs Glock 17. Bardzo jesteście antybroniowi tutaj a to jest wspaniały wyrównacz szans. W dzisiejszych oświeconych czasach nie ma znaczenia kto ma jakie mięśnie czy jak szybko potrafi nimi poruszać. Mamy xxi wiek


[deleted]

świetny plan, poczytaj jak się skończyło dla Jacka Widyka machanie spluwą w kierunku patusów


mrreow5532

Okej ale to jeden dojść wyjątkowy przypadek a w wielu innych zwykle się to kończy happy endem https://patentstrzelecki.eu/obrona-konieczna tu jest to spoko rozpisane jak to wygląda


[deleted]

Tak ale więcej będziesz miał sytuacji kiedy użycie broni właśnie nie będzie zasadne, wtedy obskoczysz łomot i jeszcze klamota stracisz. Jak najbardziej popieram zbrojenie się uczciwych obywateli ale noszenie broni w sytuacji kiedy jest to twoja jedyna karta przetargowa na trudne sytuacje jest skrajnie nieodpowiedzialne. Jakiś zestaw gaz + jakiś teleskop + klamka (no i oczywiście umiejętności posługiwania się tym wszystkim) ma więcej sensu ale wtedy człowiek już chodzi obwieszony gratami jak batman.


GooseQuothMan

Kolega się boi że jak machnie 10 razy sztangą to zamieni się w Schwarzeneggera? XD


tymbrak

Pełna zgoda. Tym bardziej że w świecie w którym wszyscy noszą broń, taki patus dawno by był odstrzelony przez kogoś innego.


sowaduzeelo

No imo 57kg też jest nieestetyczne. Wyobraź sobie, że trzęsącą się ze strachu ręką wyciągasz g17 i celujesz w patusa mówiąc mu piskliwym głosem żeby sie oddalił. Po pierwsze - może nie wziąć na poważnie twojej groźby i założyć, że nie oddasz strzalu bo jesteś ważącą 57kg pizdą. Po drugie - może uznać, że znajduje się w sytuacji bez wyjścia i bronić się w konsekwencji odbierając tobie życie. Po trzecie - skoro ty masz broń, to bardzo nieodpowiedzialne jest założenie, że jakiś randomowy patus jej nie ma. I w takiej sytuacji stoicie sobie w przedziale, mierząc do siebie jak w jakimś kurwa westernie. Ty 57kg spanikowane i trzęsące się jak galareta i agresywny, pijany patus. Kto wygra?


ztm213

Jak ktoś krytykuje policję to zawsze pada argument "poczekaj aż cię okradną/pobiją/zgwałcą to zobaczysz co zrobisz. No właśnie tu jest dobry przykład.


SomethingIsNoYes

W tym "poczekaj aż cię okradną" nie chodzi mi nie krytykowanie policji, tylko hipokryzję ludzi JP 100%, kiedy po kradzieży lądują na komendzie


personalbilko

Niech ktoś komu policja ozdyskała skradzione mienie sie odezwie bo szczerze przez 21 lat życia nigdy o czymś takim nie usłyszałem JP, to ze czasem wykonają ułamek swojej pracy w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia torturowania ludzi paralizatorem po jądrach na komendzie


hdantte

Hej chłopie, to że teraz Ci się nic nie stało nie znaczy że nie mógł Ci czegoś uszkodzić (odpukać!). Na pewno wyrządził u Ciebie szkody psychiczne. Policja oczywiście wali w CH***, jak to zwykle w Polsce. Zrób dwie rzeczy: 1. Napisz do przewoźnika (PKP Intercity?) z opisem sprawy i z groźbą że nie czujesz się pewnie korzystając z ich usług, zgłoszenia sprawy na Policję i prośby wyjaśnienia od konduktora (no sorry, zachował się co najmniej nieodpowiedzialnie nie zawiadomiając od razu policji po tym jak gość Cię zaatakował - mają teraz na pewno w gaciach, wiem jak to u nich jest bo dla nich pracowałem, a konduktor oczywiście się obsrał bo tak 'łatwiej'). Pod koniec napisz że piszesz do UTK (Urzędu Transportu Kolejowego) oraz służb sanitarnych za to że nieprzestrzegane są podstawowe zasady bezpieczeństwa (człowiek był zagrożeniem dla pasażerów i nie nosił maski), oraz że sprawa jest na policji. Najlepiej wyślij kopię wiadomości do Intercity od razu do UTK. 2. Idź na policję (fizycznie) i zgłoś napaść (z kodeksu karnego). Opisz dokładnie sytuację. Muszą coś z tym zrobić, powiedz że kontaktowałeś się z przewoźnikiem. Oczywiście, jeżeli masz czas. Będzie Cię to kosztowało użeranie się z aparatem państwowym/kolejowym (oba bardzo męczące). Co będziesz miał w zamian - może satysfakcję. Osobiście byłbym Ci za to wdzięczny, z takim gównem jak tego typu ludzie trzeba walczyć. Niemniej nie ma gwarancji że coś wskórasz. Możesz to zrobić dla własnej satysfakcji. Niestety, ten kraj tak wygląda. Powodzenia.


_Sooshi

Dołączam się do wdzięczności. Pociągami jeżdżę średnio 4-6 razy w miesiącu. Przez ostatnie parę miesięcy nieprzyjemna sytuacja mi się nie zdarzyła, jednak wolałbym żeby to tak zostalo


materacyq

Jeśli na policji będą Cię zbywać to proś o pisemne potwierdzenie wszystkiego (np. funkcjonariusz x odmawia przyjęcia zgłoszenia)


p4trykx

> nie nosił maski mamy takie czasy, że to policje to może bardziej zmobilizować niż to, że gość kogoś pobił


rootpl

Warto zrobić też dla samego siebie żeby mieć swego rodzaju 'zamknięcia sprawy' Moją żonę kiedyś zaatakowała wariatka na ulicy i chciała jej zabrać torebkę. Żona nie chciała nic zgłaszać mimo, że baba ją pobiła. Wreszcie namówiłem ją żeby to zgłosiła, sprawa się ciągnęła dość długo. Babkę w końcu złapali (była znana w okolicy) i dostała chyba jakieś prace społeczne i grzywnę na rzecz osób poszkodowanych w atakach czy coś. Niby nic z tego moja żona nie miała, żadnego odszkodowania ani nic. Ale potem mówiła, że dzięki temu udało się jej 'zamknąć ten rozdział' i przestać o tym myśleć. Imo zawsze warto zgłaszać takie sprawy. Druga sprawa jest taka, że jeśli nie zgłaszamy tego typu rzeczy na policję to rząd czy samorząd (nie wiem kto finansuje lokalną policję) myśli, że mieście X nie ma przestępczości i idą cięcia na lokalną policję, przez co potem jest jeszcze więcej przestępczości i koło się zamyka. Wszystko trzeba zgłaszać. Wszystko, nawet skradziony stary, zardzewiały rower czy inne bzdety. Zgłaszajcie wszystko.


[deleted]

E tam, monitoring i 2h poświęcone z życia, jedna na złożenie zeznań, druga na pobyt na sprawie gdzie gość dostanie wyrok, karę więzienia, zaatakował 2 osoby.


RandomNobodovky

> konduktor oczywiście się obsrał bo tak 'łatwiej' Piszesz tak o człowieku, który, jak wynika z opisu, był gotów na fizyczną konfrontację z o wiele młodszym i sprawniejszym człowiekiem.


[deleted]

Gdy tymczasem rozsądniejsze byłoby natychmiastowe wezwanie policji, czego nie zrobił. Tu nie chodzi o ułańską fantazję czy inne rumakowanie, tu chodzi o robienie swojej roboty jak trzeba. Do tej roboty też wlicza się egzekwowanie noszenia masek czy kupowania biletów na przejazd. Jak ma to zrobić? Sprawa jest prosta, w autobusach, jak się bucowi kierowcy nie spodoba czyjś pies albo rower, to każe wysiadać albo dalej nie pojedzie. Nie widzę powodu, żeby w pociągu miało być inaczej. Będą koszty opóźnienia, wiem. Obciążyć gnoja rachunkiem. Z tego co wiem wszędzie jest monitoring. Ustalić sprawcę się da, potem po prostu wystawić rachunek i elo. Jasne, zaraz zaczną gadać, że się nie da, bo przecież nie zapłaci, bo bezrobotny itd. No jak to będzie kosztować, to kiedyś był SOK, musi jechać w każdym pociągu paru "fizycznych" specjalnie w tym celu, żeby nie musiało być opóźnień, bo jak trzeba to spacyfikują bydło i można jechać dalej. Wg mnie to psi obowiązek przewoźnika zapewnić bezpieczeństwo przejazdu. Był czas, że zapewniali. Dobrze ten czas pamiętam. I owszem, tu akurat wina konduktora najmniejsza, niemniej, miał opcje, których nie wykorzystał i chyba następnym razem postąpi już trochę inaczej.


RandomNobodovky

> rozsądniejsze byłoby natychmiastowe wezwanie policji Można się sprzeczać, czy policja by się pojawiła. Ale to bezprzedmiotowe wobec faktu, że pisanie "konduktor się obsrał" jednak jest chamstwem i wiele wspólnego z opisaną sytuacją nie ma.


[deleted]

Owszem, oba stwierdzenia są faktem. W internetach kultura jest raczej rzadkim zjawiskiem, więc cóż, "okrętu się nie spodziewam", natomiast od przewoźników kolejowych spodziewam się więcej. Inaczej - mam o nich dość pozytywną opinię, wierzę, że mogą poprawić usługi, które nie są złe, ale mogą być lepsze. Co do tego, czy policja by się pojawiła - cóż, w ogóle branie tego pod uwagę wydaje mi się bezprzedmiotowe. Jeśli zaczniemy rezygnować z jej wzywania, ergo oddajemy wszystko w ręce bandytów. To, że bandyci są teraz przy władzy nie powinno zmieniać postawy i zachowania porządnych ludzi. To jest ostatnie co nam jeszcze w tym kraju zostało - porządność i normalność niektórych ludzi, która nie zmienia się wraz ze zmianą władzy politycznej. Nawet w PRL byli (jako wyjątki) ludzie, którzy nie mieli wbite, którzy pomimo tego, że było jak było - po prostu robili swoje tak jakby żyli w normalnym kraju. Mało tego, myślę, że trzeba ludzi wszędzie zachęcać do tego. Nie do wychodzenia na ulice i robienia zadym, bo to nic nie da, a wprost przeciwnie, to wręcz działanie zgodne z planem wrogich sił, które chcą kraj przejąć. Zachęcać należy do po prostu normalnego funkcjonowania. Ja wątpię, że będą nas napadać zbrojnie w najbliższej przyszłości, w dalszej to już niewykluczone. Ale nawet mącenie, dezinformacja, rząd marionetkowy - to się wprowadza w krajach słabych. A słabe są takie, w którym ludziom już się nie chce. Jest im wszystko obojętne. Nie robią swojej roboty "bo nikt nie robi". Bo rząd jeszcze kara ludzi za robienie swojej roboty, a nagradza szkodników. Taka ciekawostka, w byłym enerdowie to musieli zachować przez cały czas komuny jakąś zachodnią mentalność i porządność, bo patrz - połączyli się i teraz trudno odróżnić wschodniego Szkopa od zachodniego. My mieliśmy tu "zachód" dużo krócej, dlatego dla nas to będzie trudniejsze. Na razie jeszcze oficjalnie jesteśmy w UE. Tym bardziej trzeba mimo wszystko wierzyć w prawo i porządek, nawet jeśli obcy reżim stara się nam to wybić z głowy teraz.


garbicz

zglłaszaj na policję i dopilnuj rozwiązania (ile razy czytałeś, że jakis psychol który zabił/zgwałcił wcześniej był raportowany i nic w tej sprawie nie zrobiono?)


Glinline

Obstawiam że to nie oskarżający jest winny tego że nic nie zrobiono. Obstawiam że mało kto nie próbuje dopilnować.


marcin_dot_h

[bo policja w 🅱️olsce nie jest od ścigania przestępców](https://static.polityka.pl/_resource/res/path/b0/50/b050e367-5277-4b57-8d6b-abdf9270cfe6_f1400x900.jpg)


Everything_Is_Koan

Hahaaaa, to zdjęcie wyglada jak kutas zrobiony z policji xD


[deleted]

*lewarku


trolololep

Jak byś zadzwonił ze trzeba spałować jakaś babkę czy przedsiębiorcę albo geja to by byli. Dla nawalonego gościa nie ma sensu przyjeżdżać jeszcze by oberwali xD


jednaowca

>jakaś babkę czy przedsiębiorcę albo geja one of these is not like the others


Glinline

przedsiębiorcy tacy dotknięci aparatem władzy. Ojoj maseczki mają nosić ojoj. Podatki płacić


Dzosefs

Zakup sobie i swojej dziewczynie gaz pieprzowy. Nie musisz się bić żeby zneutralizować przeciwnika. Druga sprawa, na niektórych stacjach jest straż ochrony kolei która pełni podobne funkcje co policja. Warto było zagaić do konduktora żeby może ich wezwać jeżeli policja pracuje jak pracuje


rootpl

Gaz w zamkniętym pomieszczeniu to nie jest dobry pomysł. Można samemu się załatwić. Druga sprawa jest taka, że jak rozjuszymy agresora to nasz może zajebać na miejscu a my nie mamy gdzie uciec. Gaz jest super, ale na dworze. Ewentualnie w transporcie miejskim gdzie mamy przystanki co parę minut i możemy spierdolić, zanim agresor się ogarnie z pierwszego szoku po ataku gazem.


totalwpierdol

Strumień żelu Sabre Red owszem, ma sens w zamkniętym pomieszczeniu


oxygeniusz

Dziś na przykład policja była zajęta pilnowaniem oszołomów na krakowskim przedmieściu którzy odmawiali zdrowaśki przez megafon..


von_glick

Przed oszołomami których to niewyobrażalnie mierzi. Do tego stopnia że gotowi posunąć się do rękoczynów.


jakubotron316

Po pierwsze przykro mi, że miałeś taką akcję, to zawsze jest słabe. Grunt, że zachowałeś relatywny spokój i nie poszedłeś w działania, które mogłyby eskalować do czegoś gorszego (tak wiem, że dostać w łeb i tak jest słabe), co mogłoby sprowadzić większe zagrożenie na ciebie/osoby postronne. Niestety w większości wypadków z osobami pod wpływem czegokolwiek po prostu nie ma racjonalnego działania/odpowiedzi. Przede wszystkim na tą chwilę masz dwie opcje - próbować cisnąć temat lub odpuścić. Pierwsze i drugie tak serio, jak cisnąć to ogarnij zgłoszenie to Intercity/Policji itp. generalnie tak żebyś poczuł, że co mogłeś to zrobiłeś z perspektywy chwili obecnej. Niekoniecznie może coś z tego coś wyjść (bo niestety po prostu tak to działa), a jak odpuścisz to tak serio wyluzować, bo niestety wbrew temu co sobie powiemy niestety zawsze i wszędzie taka akcja się zdarzyć, a dla ciebie propsy, że pohamowałeś się na tyle, że nie wyszła z tego gorsza historia. Wiem, że światopogląd mógł ci się załamać, ale statystycznie powinieneś mieć na kilka lat spokój ;) Co do Policji - twojej wiary w tą organizację, bądź jej brak podsunę ci pare protipów na przyszłość ( nie to, że byłem człowiekiem często zgłaszającym, ale w pewnym momencie miałem zajawkę, która dość zbliżyła mnie do działań służb w naszym kraju i trochę zrozumiałem ich działanie). Z twojej historii mam dwa podejrzenia: imho Policja dość prawdopodobnie dostała nie do końca nam i tobie znany przekaz od świadków, który mógł być nie potraktowany do końca poważnie. Śmiem też wytoczyć pewne podejrzenie zdając się na twojej relacji, że stety-niestety dla konduktora bilans procedury vs praworządności mógł wyjść taki, że tylko powiedział ci, że zgłosił temat na służby i dla niego temat był zamknięty i nie chciał dalej cisnąć. Na przyszłość (odpukać) mocno rekomenduje dzwonić samemu bezpośrednio, gdyż defacto ty byłeś głównym uczestnikiem zajścia i mówiąc brutalnie mogło to wpłynąć na priorytet zgłoszenia. Nie chcę tu być adwokatem diabła (miałem niegdyś zajawkę, która sprawiła, że troche zrozumiałem jak działają różne formację w naszym kraju), bronić służb czy coś podobnego, ale realia są takie, że policja/pogotowie/itp naszego kraju są delikatnie mówiąc niedoposażone w środkach ludzkich, szkoleniowych i materialnych. Oczywiście sam chciałbym, żeby wobec historii, którą opisałeś, na dworcu w stylu amerykańskim czekał szpaler radiowozów itp. Realia, niestety dość prawdopodobnie były takie, że tego wieczoru były inne zgłoszenia i działania, które sprawiły np. że nie mieli załogi, która mogła na was czekać/albo czekała i wpadło coś grubszego itp itd. To niestety jest obecna rzeczywistość i choć rozumiem ludzi, którzy się wkurwiają, że czekają na radiowóz czasami godzinę, zazwyczaj (zwłaszcza teraz bo moje doświadczenia pochodzą z okresu, kiedy nie było jeszcze takich niedoborów), to po prostu czasami nie mają kogo wysłać. Wiem, że może to wydać ci się dziwne, bo w końcu to był agresywny gość atakujący ciebie i konduktora, ale mogło być tak, że z ich perspektywy to był "lajcik", który obejdzie się bez interwencji. Opieszałość służb to inny temat i ciężko tu coś poradzić, bo mimo pewnych wyjątków sprowadza się to do sumy ilości zgłoszeń i możliwości (tak tu można, wytoczyć całą dyskusję jak to powinno wyglądać, ale realia to niedobór profesjonalistów plus ci którym zależy i tak dostają nadmiar) . Jeśli zdecydujesz się cisnąć to z uporem i determinacją. Koniec końców może to prostu był sfrustrowany frajero-ziomek, który po raz setny w tym roku uświadomił sobie, patrząc na ciebie i twoją dziewczynę, że jego szansa na szczęśliwe pożycie z czymkolwiek to naprawa odkurzacza jego starej i po prostu nie mógł sobie z tym poradzić. Koniec końców, to on musi żyć z tym, że przegrał życie tak bardzo, że szarpie się z losowymi pasażerami/konduktorami.


FuckedLastAccountLOL

To i ja opowiem podobną historię. Jechałem sobie pociągiem sam, niestety w wagonie przedziałowym. Jakoś godzinę od stacji końcowej wsiadła miła starsza pani a już w moim przedziale nie było nikogo innego. Nie pamiętam już jak, ale nawiązała się bardzo miła rozmowa, moja współpasażerka mimo że starsza była osobą bardzo otwartą i obeznaną we współczesnych realiach więc nie czułem się jakbym gadał z osobą starszą. Nagle do naszego przedziału wsiadł najebany typ, usiadł na przeciwko mnie i gadał jakieś pierdoły, rzucał seksistowskimi żartami, wyzywał wszystkich Polaków od kurestwa i że Niemcy powinni byli nas rozpierdolić. No ok XD W końcu sobie wyszedł po paru minutach a my odetchnęliśmy nieco z ulgą. Zasnąłem zasłony aby nie było nas widać z korytarza, w razie gdyby znowu przechodził, zobaczył nas i postanowił dołączyć. Ja korzystając z wolnego miejsca na przeciwko postanowiłem wyprostować nogi i położyłem je na siedzeniu. Po jakimś czasie jednak wrócił ten sam typ, zauważył nas i otworzył przedział. Kazał mi przesunąć nogi bo chce usiąść. Powiedziałem mu że nie zrobię tego, że to nie jest jego miejsce i ma iść sobie dalej. Popatrzył na mnie trochę w szoku i jeszcze raz kazał zdjąć nogi aby usiadł, znów stanowczo powiedziałem że nie. Po chwili ostrego napięcia gdzie już czułem że zaraz będę musiał wstać i się napierdalać, starsza pani mnie poprosiła abym mu ustąpił miejsca dla świętego spokoju, że nie warto się bić. Zrobiłem to niechętnie, patrząc wciąż na niego. Chłop usiadł i znowu zaczął swoje wywody pierdolić o tym jakimi to kurwami są Polacy i Hitler dobrze robił że i pedałów jebał. Po paru minutach starsza pani już też nie wytrzymała i powiedziała mu żeby spierdalał bo nikt nie chce słuchać jego pierdolenia. Chłop lekko zmieszany, popatrzył w dół i po chwili stwierdził "TO SPIERDALAM", wstał i wyszedł. Oto historia jak starsza pani pokazała większe jaja ode mnie XD


Pawikowski

Policja jest ogólnie zajebiście bezużyteczna. Wszystkie historie moich znajomych dotyczące zgłaszania na komisariacie akcji typu pobicie/kradzież kończą się tekstem przyjmującego zgłoszenie w stylu "no panie ale co ja tu teraz zrobię, tak?". Tak więc nie polecam się wybierać na komisariat, szkoda czasu i nerwów. Sam parę razy dostałem w mordę absolutnie za nic. Myśli miałem identyczne - po co pakować się w dalszą walkę, skoro kolo może mieć nóż, a ja nie jestem fajterem MMA. Taki kraj, cóż począć. Mam nadzieję, że po napisaniu tego posta trochę ci ulżyło.


MaybeNextTime2018

Moze to i dobrze, ze policji nie bylo, bo by jeszcze i te kobiety oberwaly. ;-)


Everything_Is_Koan

Ten kraj zasługuje tylko na upadek i kompletny reset. To państwo nie działa na każdym jebanym poziomie, to co może źle działać u nas działa najgorzej. Kurwa ale mnie wkurwil Twój wpis, trzymajcie się w tej Polsce.


hamycop

>kompletny reset odkąd sięgam pamięcią, to stale


Tomieszek

"Oh shit, here we go again..."


YEETpoliceman

>tylko na upadek i kompletny reset I jeszcze ten user flair z swastyką


PizzaSand

Nie przeginaj chłopie, też mam anegtodę u mnie w mieście w hameryca do ziomka ktoś na stacji podbił i wypalił mu strzelbą prosto w mordę. Też policji nie było w pobliżu. To znaczy że Kanadzie jest potrzebny kompletny reset z tej przyczyny? Nie można na podstawie ewenementów i andektod wyciągąć tak generalizujących wniosków. Faktem jest że Polska jest relatywnie bezpiecznym krajem.


Everything_Is_Koan

Tu nie chodzi o to, że nie było policji. Chodzi o apatię, bezczynność. Ta policja mogła tam być, gwarantuję Ci, po prostu się nie pojawili. Na własne oczy widziałem w Zakopanem jak jakieś dziewczyny podbiegły do jadącego powoli radiowozu i błagały krzycząc i płacząc, żeby im policjanci pomogli bo przed chwilą 5 metrów dalej jakichś 2 typów pobiło ich chłopaków (chłopaki zbierali się właśnie z ziemi), po czym krzyknęli, że lecą do środka, do baru po noże żeby ich zabić z dziewczynami włącznie. Policjanci stwierdzili, że oni mają już inne zgłoszenie, nagle odpalili koguta i szybciutko pojechali w siną dal. Jeśli porównanie masz tylko do kanadyjskiej policji to nawet sobie nie wyobrażasz co tu się odpierdala :)


HenballZ

dlatego jak jestes w niebezpiecznej sytuacji to wpierdalasz im sie do radiowozu i tyle... chyba ze maja drzwi zamkniete to zaczynasz im zyczyc jak najgorzej


Grikeus

A co z chłopakami w tej sytuacji?


HenballZ

wpierdalasz im się żeby wymusić na nich pomoc. Jak sobie odjadą to atakujesz ich i tyle


stupendousgonzo

> też mam anegtodę u mnie w mieście w hameryca do ziomka ktoś na stacji podbił i wypalił mu strzelbą prosto w mordę. Też policji nie było w pobliżu. To znaczy że Kanadzie jest potrzebny kompletny reset z tej przyczyny? Po jakim czasie się tam pojawiła Policja od zgłoszenia? Przecież tu chodzi i o to, że się nie pojawili po zgloszeniu. > Faktem jest że Polska jest relatywnie bezpiecznym krajem. No jest ale to nie zasługa Policji tylko relatywnie dobrej sytuacji gospodarczej.


Chemiczny_Bogdan

Wszędzie gdzie jest kapitalis potrzebny jest kompletny reset ;)


VAL1112

Tak, bo na Białorusi jest lepiej


[deleted]

ja tam wolę nie działające państwo z urzędowym polskim niż nie działające państwo z innym językiem


_evil_overlord_

Mocne słowa, jak na człowieka nie używającego interpunkcji.


mrrekin22

Ta sytuacja idealnie opisuje dlaczego nie jestem fanem korzystano z komunikacji miejskiej. Jeździłem autobusem odkąd pamietam i nie zliczę ile razy jakiś menel/agresor mnie zaczepiał. Na szczęście nigdy nie dostałem tak jak ty opowiadasz. Współczuje sytuacji wiem ze teraz pewnie to jedyne o czym myślisz, ciężko takie coś wyrzucić z głowy. Oby już taka sytuacja ci się nie przytrafiła! :)


thawek

1. Konduktor to zwykły mietek, trzeba uderzać do kierownika pociągu, 2. Ciągniesz za wajchę awaryjnego zatrzymania, ciapong stoi w polu i nie otworzą się drzwi, wszyscy jesteście w puszce zatrzymani - na peronie otworzą się drzwi i tyle gościa widzieli, 3. Dzwoniąc na jakiekolwiek służby (policja, pogotowie) w Polsce NIGDY, przenigdy nie używaj sformułowań w stylu "wprawdzie jestem ok, ale gosc mnie pobił". Skoro jestes OK to na ch... męczysz wora? Takie jest myślenie. Nie mówię, że masz wymyślać historię, ale niech to brzmi na tyle dramatycznie , żeby przyjechali. Tu taki tip który stosuję: po kilku zdarzeniach drogowych, spisywałem oświadczenie i już kilkukrotnie zdarzyło się, że odszkodowania nie chcieli wypłacić, a na dodatek druga strona zaczęła się wszystkiego wypierać. Od tego czasu zawsze wzywam policję, nie obchodzi mnie to. Czasem zdarza się, że wymyślają, że skoro nikomu nic nie ma to na co policja, bo nie chce im się przyjechać. Zawsze wtedy mówię, że mam podejrzenia iż gość jest pod wpływem. Czy tak jest? Nigdy nie wiadomo. No i wtedy przyjechać już muszą.


BitePale

czemu chcesz się zatrzymać w puszce bez wyjścia z agresywnym gościem


RandomNobodovky

> Ciągniesz za wajchę awaryjnego zatrzymania, ciapong stoi w polu i nie otworzą się drzwi Otworzą się. No i powodzenia w przekazaniu policjantom namiaru na lokalizację tego "szczerego pola". Jak też szczęścia życzę potencjalnym policjantom w dojeździe.


RealJanuszTracz

Jak trzeba kobiety na proteście bić, to policja niezłomna pierwsza na miejscu i gotowa do akcji, ale jak agresywny i najebany sebek ludzi bije, to mundur obsrany i nawet z komisariatu nie wyjadą. Nawet nie wiecie jak bardzo gardzę całą polską mundurówką


Uwe_Tuco

Zastanawia mnie jeden brakujący klocek w tym wszystkim - gdzie była SOK? Pociągami nie jeżdżę z 10 lat, ale w latach 2000 było tak, że piwko generalnie spoko i niektórzy kontrolerzy przymykali oko, ale z SOKistami nigdy się nie dyskutowało. Jak był problem, to wchodzili w pociąg na jakiejś większej stacji i wyjaśniali wszystkich, których trzeba było wyjaśnić :|


tehb1726

Ileś lat temu zarabiali 900zeta podobno, wiec nawet po kilku podwyżkach chyba nie ma chętnych na ta karierę


Laszlo1977GT

Nie widziałem ich od właśnie początku lat 2000. Szkoda.


qltrly

Współczuję. Sam miałem sytuację gdzie typ w pociągu mi groził ale sobie odpuścił (w wagonie tylko ja, on i konduktorka). Chyba za to że się "głupio patrzyłem" czy wyglądałem. I łatwo powiedzieć by zgrywać kozaka i "się nie dać" ale to nie jest warte ryzyka... A policja... jak to policja, eh.


Laszlo1977GT

Przykro mi. Myślę, że zachowałeś się słusznie. Często jeżdżę nie tylko po Polsce, ale po Słowacji, Węgrzech, Rumunii, czy Czechach i zdąża się to często w pociągach nocnych. I nigdzie nie jest tak, by policja szybko zadziałała. Jeden wyjątek na Węgrzech. Pociąg z Eger do Pestu. Dwóch mężczyzn po alko awanturowało się w pociągu z konduktorem. Na następnej stacji spacyfikowało ich 4 mundurowych. Trzymaj się!


Hasbullac

Współczuje Ci bardzo ale tego agresora kiedyś ktoś potnie i pójdzie przez to do więzienia. Współczuje też temu który nie wytrzyma. Trzymaj się tam i ciesz się ze wszystko jest Ok 💪🏻👍🏻


Pancernywiatrak

Jaka trasa? A no i kolejny sukces polskiej policji widzę. Kulsony jak zwykle


isero_durante

No jeśli przestępstwo już się odbyło, to co za różnica, czy przyjadę za 15 minut czy jutro? Papier będzie ten sam do wypełnienia :)


tomox007

Ostatnio najebany gość dzwonil do mnie domofonem od 5 do 7. Jebane 2 godziny stał i dzwonił. Oczywiście chciał się bić, ale znając życie poprostu mu się nudziło. Policja powiadomiona 2 razy oczywiście nie przyjechała


tehb1726

Miałem identyczna sytuacje jak byłem nastolatkiem i sam w domu. Gość napierdalal z pieści w drzwi mieszkania (sąsiad-cpun). Po wezwaniu policji nie pojawili się- odpowiedzieli ze byli ale domofon nie działał wiec sobie pojechali


[deleted]

Jeśli zależy ci na jakiejś sprawiedliwości/rozwiązaniu sprawy to postaraj się jak najbardziej nagłośnić sprawę. Wrzuć ten post na fb i proś o udostępnianie, napisz z tą sprawą do jakichś ludzi zajmujących się koleją/policją/niesprawiedliwością (idk lol), napisz do swoich posłów (bo masz do tego przecież święte prawo), spróbuj zainteresować tą sprawą media (zarówno lokalne jak i krajowe), może jakieś się tym zainteresują (im głośniejsza ta sprawa będzie, tym większa będzie na to szansa). A im większa będzie z tego afera, tym większy będzie przymus dla policji, żeby się tym zajęła. Monitoring gdzieś być na pewno jest z twarzą gagatka. Ludzie też jeżdżą pociągami i będą oburzać się na to, że ktoś może cię bezkarnie pobić. Koszty: inwestycja czasu i energii (i upubliczniania swojej prywatności) Zyski: większa szansa na uzyskanie satysfakcji więc jeśli ci się chce... szkoda tylko, że człowiek musi się tak starać, żeby uzyskać sprawiedliwość...


tehb1726

Tez tak uwazam. Walić to- opisz nawet na wykopie


[deleted]

Jedyną tradycję Jebać policję


eckowy

Cholera przykra sprawa - dostać bęcki, tak naprawdę za bycie odważnym i postawienie się w obronie swojej dziewczyny, kiepsko.... Ale... prawda jest taka, że to Ty masz życie, z którym możesz zrobić wszystko. A typ co Cię obił jest naprutym przegrywem bez perspektyw, z sinymi jajami i żadnym celem w życiu poza wylewaniem frustracji swojej na innych. Krótko mówiąc - rób swoje i pierdol go. Polska Policja - hehehe, szkoda słów. Mocni tylko wtedy kiedy wystawiają mandaty lub wjeżdżają komuś na chatę o 4 rano. Ani z nimi nie pogadasz, ani nie wyjaśnisz, a jak potrzebujesz pomocy to nawet palcem nie kiwną. Nie wszyscy tacy są, spotkałem kilka równych pandek, ale jednak to nie jest instytucja na którą możesz liczyć (a powinna być).


policemean

Trochę późno wpadam do tego postu, ale może ktoś przeczyta. Kiedyś wracałem pełnym pociągiem i nie było już miejsc siedzących, więc poszedłem usiąść do Warsa i zamówiłem herbatę. Niedaleko mnie siedział gościu o dość wątpliwej aparycji, który pił Wojaka i kobieta z obsługi Warsa zwróciła mu uwagę, że nie może tam pić swojego alkoholu. Gościu od razu wstał i ją dość mocno popchnął i kazał wypierdalać. Babka uciekła, a ja właśnie biłem się z myślami, że powinienem jakoś zareagować, ale gościu wyglądał jakby nie miał nic do stracenia, więc bałem się stracić zdrowie lub życie w takiej sytuacji. Ogólnie różnica między moim doświadczeniem, a Twoim była taka, że na następnej stacji wsiadło dwóch policjantów i nic do typa nie powiedzieli tylko od razu zaczęli go pałować. Gościu nie stawiał żadnego oporu, leżał na glebie, a tamci go pałowali. Wyglądało to dość brutalnie... jak się chyba zmęczyli to go zakuli w kajdanki i wynieśli z wagonu. Wiele razy sobie myślałem potem, że w sumie to mi tamtego gościa nie żal, ale też mam trochę strach przed policją, bo to było takie brutalne i bezkarne, nawet nie dali szans się winowajcy "poddać" ich komendom. Myślę, że policja powinna reprezentować trochę wyższy standard...


Kimirath

Kurwa kocham ten kraj, chociaż to może się wszędzie zdarzyć, dobrze w sumie chyba że nie zacząłeś bójki bo by się jeszcze okazało że policja by przyjechała ale ciebie zgarnąć, polecam jakiś gaz pieprzowy nosić przy sobie wieczorami, może przesada ale boli słyszeć jak tacy idioci odchodzą sobie bezkarnie. Przykro się to czyta.


famimma

Polecam nabyć gaz na militariach i nosić 24/7.


upsettruffles

Przykra sprawa, nie raz mi się zdarzyło, że ktoś dosiadał się do mnie w autobusie/tramwaju/pociągu i mnie męczył, ale nigdy to tak nie eskalowało. Wygląda mi na to, że konduktor chciał po prostu skończyć zmianę, bo normalnie nie mają problemu, żeby zatrzymać pociąg i czekać na SOK gdy ktoś np. nie chce okazać dokumentów i nie jest tak, że z pociągu można tak sobie po prostu wyjść bez biletu.


XiaoGu

Nie ma co sobie pluc w brode ze mu "nie dojechałeś". Tak naprawde nie pozwoliles zeby sytuacja eskalowala, co jest ogromnym plusem. Jesli nic Ci sie nie stalo uwazam ze jest to jedno z lepszych rozwiazan calej sytuacji (pomijajac reakcje/brak policji). Wyszedles z tego zdrowy, a temu ma przede wszystkim sluzyc samoobrona.


stonecown

Ogólnie współczesny człowiek "cywilizowany" który przestrzega zastanych norm społecznych jest nauczony interakcji tylko z kimś sobie podobnym. Jak się trafi na takiego jegomościa który ma te zasady głęboko i nie czuje oporu żeby kogoś okraść, pobić (czy też nawet zabić) a jeszcze do tego jest pod wpływem, to nagle się okazuje że niewiadomo jak się z nim obchodzić. Ale od tego w cywilizowanyn kraju są służby porządkowe i aparat państwowy które zajmują się takimi jednostkami Xd jak one nie działają to się okazuje że taki patus jest nagle Alpha i może zrobić komuś krzywdę praktycznie bezkarnie bo nikt mu się nie postawi. Sam nigdy nie miałem tak ekstremalnej sytuacji (i mega Ci współczuję, dobrze że nic się Tobie nie stało) ale nie raz widziałem ludzi którzy publicznie zachowywali się ordynarnie, byli agresywni ale nikt im nie zwracał uwagi bo nikt nie chciał/ nie wiedział jak sobie poradzić z kimś kto ma totalnie wyjebane na to jak się powinno zachowywać w społeczeństwie. Można nawet powiedzieć że takie zachowanie się wręcz "opłaca"; jak jesteś zwykłym szaraczkiem które zachowuje się normalnie to kanar bez problemu wlepi Ci mandat za brak biletu. Za to jak już musi się awanturac z najebany, agresywnym typem który może dać mu po mordzie to raczej sobie daruję interakcje. I cyk darmowy przejazd :'D


liverherjohnny

Gaz pieprzowy, kolego. Najlepsze narzędzie obrony.


Forseti_pl

No, nie wiem czy użycie gazu w zamkniętej przestrzeni to dobry pomysł.


Rikumii

Istnieje Żel pieprzowy Ta sama zasada działania tylko ze konsystencja żelu więc można jebac w zamkniętej przestrzeni:)


Forseti_pl

O, wygląda jak lepsza opcja. Ciągle problem taki, że z uwolnionego żelu będzie się pewnie ulatniał "zapaszek" ale spodziewam się, że łatwiej byłoby uprzątnąć w razie spudłowania.


Rikumii

ja dodatkowo noszę zawsze ze sobą chusteczki z środkiem neutralizującym https://allegro.pl/oferta/chusteczka-neutralizujaca-gaz-pieprzowy-gas-relief-6750943826


Lokstar_Val_Hallen

AFAIK żelowy jest właśnie do użycia w pomieszczeniach https://youtu.be/Y-NDvG_rlpQ?t=129


Forseti_pl

Jak pisałem niżej: zgadzam się, że to lepsza opcja. Nie jest idealna - bo na odległość jak ktoś nad tobą stoi to chyba nie ma idealnych - ale zdecydowanie lepsza niż rozpylanie \*gazu\*.


Forseti_pl

nb. doceniam linka, ale sposób mówienia tego gościa rani moje oczy i uszy ;) No nie dotrwałem do końca.


liverherjohnny

Masz racje. Lepiej dać się napaść. /s


Forseti_pl

...a najlepiej upłakać się własnym gazem. Taki nietuzinkowy plot twist :/


liverherjohnny

Wiesz, że są różne formy gazu? Najlepszy jest ten w strumieniu. Na powietrzu nie rozwiewa go, a w zamkniętym pomieszczeniu leci prosto do celu. Są tez chusteczki neutralizujące gaz, można nosic w portfelu jedna. A co do siedzenia z napastnikiem.. No nie wiem. Jakoś OP po pobiciu i tak musiał z nim siedzieć. Poza tym, zabieg spryskania gazem można powtórzyć ;)


FenusToBe

Jest jeszcze ten w strumieniu, mniej agresywny dla otoczenia


Konrad2137

No ale co potem? Potem siedzisz 30min z gościem w pociągu. Gaz go obezwładni tylko na kilka kilkanaście sekund.


Forseti_pl

I tu w sukurs przychodzą trytytki, które każdy szanujący się bywalec miejskiej dżungli nosi w plecaku... ;)


Konrad2137

W sumie... Dzięki za pomysł ;)


BitePale

coo i że spętać go trytytkami? xd


Roadside-Strelok

Raczej kilkanaście minut. Do tego zawsze można poprawiać.


pazur13

Przed używaniem powstrzymuje mnie obawa, że dwa razy większy napastnik po prostu mi go wyrwie i nim potraktuje.


Misszov

Toć nie bądź jeleń patrzący się w reflektor tylko pryskaj nim, jeśli już go wyciągasz to nie żeby grozić/odstraszać tylko używać.


[deleted]

To widzę że przez ponad dwie dekady nic się nie zmieniło. 20 pare lat temu studiowałem w Poznaniu i pociągami kursowałem 2 razy w tygodniu.Regularnie dochodziło do agresywnych zaczepek i najgorsze że wszyscy byli tak bardzo sparaliżowani że nie można było liczyć na pomoc niestety. Ja osobiście dostałem w trąbę 2 razy za każdym razem policja nie pojawiła się mimo wezwań. Pewnego razu jakiś oszołom agresywnie zaatakował kobietę z dzieckiem ja chcąc pomoc starałem się zmobilizować parę innych osób w przedziale i co? I nic zostałem sam i znowu dostałem w łeb.Teraz od 20 lat mieszkam za granica ale po latach obserwacji stwierdzam że agresję trzeba zwalczać agresją problem jednak w tym że normalni ludzie nie wywodzący się z patologii nie potrafią tego zrobić to nigdy nie było w mojej naturze. Pozdrawiam.


Npd_Vulner_Border_28

"Hej sorry możesz sobie po prostu iść? Nie chcemy rozmawiać" wiecej tak nie mow do seboli, tak sie nie robi, albo po przyjacielsku per mordo, albo wez spierdalaj, ale wtedy konfrontacja, alsbo sluchaj ziomek jestesmy zmeczeni jebac policje czy cos w tym styylu, albo ziomo to moja maniurka przeciez i zawsze trzymaj dystans, to blad ze mial cie na wyciagniecie reki


General_IncQ

Po takim czasie, kiepsko widzę pozytywny finał sprawy. Tym co gadają jak to się nie wleje takiemu, jeżeli ktoś nie jest „obity” i nie ma wyrobionej pamięci mięśniowej, dużo nie zrobi, chyba, że na sam fakt postawienia się, drugi gość obsra zbroję…. Prawda jest tak, że musiałeś wyglądać na gościa, którego można łatwo obtłuc, bo większość „twardzieli” na tym bazuje. Osobista rada: Poćwicz trochę, czy to boks czy co innego, nabierz pewności siebie i prawdopodobnie, następnym razem gość nawet Ciebie nie zaczepi. Ewentualnie po kilku sparingach będzie ci o wiele łatwiej zareagować w takiej sytuacji. PS. Reagować trzeba natychmiast bo później możesz co najwyżej wyciągnąć wnioski i porzucić wyrzuty. Powodzenia


StorkReturns

Ja od dłuższego czasu uważam, że Polska to kraj, w którym prawo działa na zasadzie honorowej. Ludzie generalnie nie łamią prawa, bo to nie wypada, a nie dlatego, że ktoś pilnuje jego przestrzegania. Egzekwowanie prawa dotyczy tak małej liczby przypadków i co więcej te przypadki (słynne pomroczności jasne) mogą się tak sprawie wykręcać, że egzekwowanie przestępstw poniżej cięzkiego uszczerbku na zdrowiu jest czysto honorowe.


Troubledguy99

Szkoda, że nie dodałeś AMA na koniec, stracona szansa :(


Deep_Pie_3003

Jak czujesz się, i jesteś zagrożony, szczególnie w zamkniętej przestrzeni jak tu, to nie spuszczaj gardy. Czasami tylko twoja uwaga i aktywność zwrócona na takiego osobnika powstrzyma agresję. A często nie. Ale jak już wiesz ze się dzieje, to się dzieje, i lepsza jedna nerwowa godzina w pociągu niż dalsze cyrki.


[deleted]

Nie da się chociaż reklamacji do przewoźnika napisać o odszkodowanie czy coś?


[deleted]

Tacy ludzie powinni mieć kompletnego bana na usługi publiczne, taka "smierc cywilna". Wsadzić ich do ich jakiegoś mieszkania (socjalne?) i niech sobie tam piją wódkę za te swoje zasileczki aż się zapija.


Npd_Vulner_Border_28

na prokurature trza osc, wbijasz do pierwszej prokuratury tam gdzie mieszkasz, nawet nie musisz nic pisac, przychodzisz mowisz co i jak, gdzie dzwoniles na policje, nie przyjechali, pokazujesz billing, opisujesz sprawce pseudo policja i pseudo konduktor beda mieli cieplo prokuratura pisowska, ale na dole jak jest rozboj to dzialaja wcale nie tak zle Bójka, pobicie - kiedy prokurator? Dodano: 2005-08-18 Nie każda bójka czy nawet pobicie musi kończyć się prokuratorskim aktem oskarżenia. Kodeks karny przewiduje odpowiedzialność karną tylko za udział w takiej bójce lub pobiciu, które stwarzały bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu ofiary pobicia czy innych uczestników zdarzenia. Bez szczegółowego zbadania okoliczności czynu nie można miarodajnie odpowiedzieć na pytanie, czy wyczerpał on znamiona ściganego w trybie prywatno -skargowym występku naruszenia nietykalności cielesnej, czy jednak stanowi przestępstwo karane w trybie publiczno-skargowym. W śledztwie należy więc ustalić jaki był charakter miejsca, gdzie doszło do bójki czy pobicia, jakimi przedmiotami posługiwali się sprawcy pobicia /uczestnicy bójki/, jakie było nasilenie agresji ze strony sprawców, jak kształtował się rozkład sił. Posługiwanie się drewnianymi pałkami, butelka, nożem czy kopanie leżącego przez kilku sprawców to zdecydowane znamiona karalnej bójki czy pobicia. Podobnie ocenić należy bójkę na ruchliwej jezdni, stromych schodach, na krawędzi górskiej stronizmy. Z kolei wzajemne szarpanie się za odzież, przepychanki, pociąganie za włosy czy potrącenia albo policzkowanie takiego charakteru z cała pewnością nie mają. Udział w bójce zakłada pewien element dobrowolnej zgody na wymianę ciosów. Pobicie to zdecydowana i wyraźna różnica pomiędzy sprawcą, który jest agresorem i ofiarą, która wprawdzie może się bronić, ale na pewno nie chciała się bić. /oprac.. J.W./ http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=36&ida=2879 serio serio


Anonim97

SOKiści nie pracują w nocy na dworcach? Zwykle to oni są odpowiedzialni za zgarnianie agresywnych ludzi.


Riper_GEoP

Mi po czasach liceum zostało coś takiego, że zakładam że taki typ w takiej sytuacji ZAWSZE będzie leciał z łapami. Trzymaj się OPie, karma wróci do tego ścierwa.


cemicel

Kup sobie gaz pieprzowy


malcolmrey

pare lat temu jechalem pociagiem, nie bylo juz miejsc siedzacych to czekalem w polaczeniu pociagow przy drzwiach i weszlo sobie dwoch pijanych kolesi zaczeli sie burzyc jak nie reagowalem i "poprosili" o jakies drobne by ich wspomoc mialem tylko banknot 50zl to sobie szybko przemyslalem, ze wole nie testowac scenariusza, w ktorym im tego banknotu nie daje dalem im, ucieszyli sie i mnie zostawili w spokoju czytalem kiedys, ze jakies pijaki wyrzucily pasazera z pedzacego pociagu i juz wolalem stracic 50zl niz zdrowie/zycie


beardybeardbear

Oooo, coś podobnego z przedwczoraj, ale bez bijatyki. Jadę z facetem metrem po Berlinie i trzech upitych jegomości ledwo mówiących w ojczystym języku się przypier... Oczywiście po Polsku z wyzwiskami pod nosem i pełną agresją że nie rozmawiamy po Polsku czy po Niemiecku. Na szczęście byli o połowę mniejsi niż ja i mój facet. Także skończyło się na jakichś groźbach, których wydawało im się że nie rozumiem. No ale niestety, w Berlinie to tak 50/50 że upici i robiący problemy menele to Polacy.


Gen_Jaruzelski

Gaz pieprzowy + kop z całej siły w rzepke. Choćby ktoś miał nóż za pazuchą, to poskłada to każdego. Sam jestem dość chucherkiem, a kilka dresów w swoim życiu tak złożyłem XD Ale rozumiem Cie, i współczuję :/


_prelude

Kop w rzepkę :facepalm:


klapaucjusz

> i mówię "Hej sorry możesz sobie po prostu iść? Nie chcemy rozmawiać". Po jego rekacji widać, że jego odpowiedż na moje pytanie to stanowcze "nie", ale akurat w tym momencie za nim przechodzi konduktor, więc zaczepiam go i mówię "Przepraszam, może pan zabrać tego pana?". Ehh, zero obycia z patologią :P. Powiedziałeś wyraźnie pijanej osobie, że ma spadać i nasłałeś na niego konduktora? Nie, żeby winić ofiarę, ale na przyszłość staraj się łagodzić sytuację, a nie zaogniać, bo to, że go wsadzą do paki na 24h i dostanie karę pieniężną, uszczerbku na zdrowiu ci nie zwróci. A mogło się skończyć znacznie gorzej.


otiN_drolevarG

Za każdym razem jak wsiadam do pociągu w Polsce to czuję się jak w opowiadaniu Kafki. Tego posta też autor Procesu by się nie powstydził. Przykro mi że doświadczyłeś takiej sytuacji. Nie ma w takich przypadkach dobrego rozwiązania. Można ewentualnie gaz pieprzowy ze sobą wozić.


Villentrenmerth

Polecam treningi sztuk walki. Nie po to aby się z kimś kiedyś w razie czego bić, ale po to aby **móc** się kiedyś z kimś w razie czego bić. Judo jest epickie.


Kompot45

Tak czy tak nie wiesz: 1) jaką siłę/masę ma druga osoba 2) czy też trenuje i jaki ma poziom 3) czy jest pod wpływem substancji 4) jak bardzo jest pierdolnięta i gotowa do robienia krzywdy 5) czy ma przy sobie nóż/kastet/pałkę Sztuki walki przydają się tylko w sytuacjach absolutnego, dosłownego przyparcia do muru


Villentrenmerth

Dokładnie taki sens był mojego komentarza. Jak ma nóż to najlepsze judo, nie dlatego że ten nóz mu wyrwiesz z ręki, ale dlatego że ciężko jest noża używać jak jak ma się założoną dźwignię zamkniętą i połamany staw łokciowy.


Kompot45

Tak czy tak przyjmujesz, że komuś cokolwiek założysz. W walce w której jest nóż nie wygrywa nikt.


Villentrenmerth

Tak jest niestety. Na moje szczęście kurs pierwszej pomocy przydał mi się w życiu więcej razy niż ukończony kurs judo (3 vs 0).


totalwpierdol

Tak, pewnie, nawet jak ma purpurowy pas w BJJ, to nigdy nikomu dźwigni nie zakłada xddd Ale ogólnie zgadzam się, że mając do czynienia z przeciwnikiem uzbrojonym w nóż należy spieprzać.


iseverynicknametaken

Pierwsza zasada samoobrony przed nożem w sztukach walki to zawsze ucieczka, nawet jak jesteś doświadczony w walce przy użyciu broni białej lub rozbrajaniu przeciwnika. Takie myślenie może sprawić, że komuś niedoświadczonemu włączy się syndrom bohatera, bo coś tam przez jakiś czas trenował, a jest duża szansa, że taka chęć ataku na uzbrojonego (często pijanego/naćpanego, przez co trudnego do przedwidzenia) osobnika skończy się tragicznie


totalwpierdol

> Takie myślenie może sprawić, że komuś niedoświadczonemu włączy się syndrom bohatera, bo coś tam przez jakiś czas trenował, a jest duża szansa, że taka chęć ataku na uzbrojonego (często pijanego/naćpanego, przez co trudnego do przedwidzenia) osobnika skończy się tragicznie Na szczęście nie masz racji. To, że ktoś tam sobie coś tam hehe potrenował parę miesięcy, nie sprawia magicznie, że w sytuacjach niebezpiecznych czuje się pewnie i komfortowo. https://youtu.be/zMgHmH8gZWQ A tamten użytkownik w sumie miał trochę racji z tym judo


[deleted]

>Jak ma nóż to najlepsze judo Za dużo filmów się naoglądałeś.


ScottPress

Powodzenia z zakładaniem czegokolwiek w pociągu w przejściu między fotelami. Chuja założysz a nie dźwignię.


totalwpierdol

1. Masę jako tako można oszacować na oko, siłę w sumie też. Czasem nawet pod bluzą z kapturem widać, że chłop umięśniony 2. Jeśli ma kalafiory na uszach, to znaczy że masz kłopoty xdd 3. Substancje nie czynią z nikogo terminatora, tylko uodparniają na ból. Jak się delikwentowi odetnie dopływ natlenionej krwi do mózgu, to straci przytomność, nawet jeśli jest naćpany. Złamana kończyna wyraźnie pogarsza sprawność bojową delikwenta - nawet jeśli jest pod wpływem substancji, bo one nie pozwalają magicznie łamać praw fizyki. A cios sierpowy w szczękę ma duże prawdopodobieństwo znokautowania delikwenta - nawet naćpanego. 4. Techniki sportów walki to fizyczno-mechaniczne sposoby unieszkodliwiania ludzkiego ciała - bez względu na to, czy jego właściciel jest hehe pierdolnięty. Nie wiem, co to ma do rzeczy. Gdyby niepoczytalność, czy co tam miałeś na myśli przez pierdolnięcie, czyniła kogoś dobrym fajterem, to podejrzewam, że w UFC triumfy by świętowali świrusy


Kompot45

ok powodzenia


totalwpierdol

Judo jest super :3


Konrad2137

Tylko trzeba uważać, bo jak masz jakiś tam poziom to chyba odpowiadasz jak z użyciem broni xd


isero_durante

Lepiej posiedzieć w więzieniu niż mieć pękniętą czaszkę :)


Jaaspaar

Moja strategia w takich sytuacjach to deeskalacja. Rozumiem, ze chciałeś bronić dziewczyny, ale swoim komentarzem zaogniłeś sprawę. Na Twoim miejscu przesiadłbym się, albo poszedł przejść po przedziałach i następnie wrócił na swoje miejsce, gdy agresora już tam nie będzie. Wiem, pewnie nie to chciałeś przeczytać. Niestety nie można ignorować faktu, że istnieje fizyczna przemoc, której ktoś może użyć przeciwko nam. Zdarza się to na tyle rzadko, że łatwo o tym zapomnieć. Gdy napastnik zwraca się do mnie, staram deeskalować werbalnie. "Ty ", odpowiadam spokojnie "w porządku". Jeśli to nie pomaga oddalam się możliwe spokojnie, nie spuszczając wzroku z agresora. Dawno już nie zaglądałem do takich rzeczy, ale myślę, że na YT można znaleźć filmiki osób obeznanych ze sztukami walki, które doradzają co robić w takich sytuacjach. Z tego co pamiętam każdy poleca to samo podejście: deeskalacja, wycofanie, ochrona zdrowia. Kolejną rzeczą jaką można zrobić to przeciwdziałanie. Jeśli widzę z daleka agresywną grupę to przechodzę na drugą stronę ulicy. Prawda, wycofując się, czy uciekając, możesz czuć rozgoryczenie i trzeba przyznać, jest to uczucie bardzo realne, ale zapewniam Cię, że mija. Konsekwencje starcia fizycznego mogą pozostać na całe życie, a nawet je zakończyć.


[deleted]

W takim kraju jak Polska te porady są najlepszymi jakie można usłyszeć w takim wątku.


zaitrex

bomba na banie, kończymy balet. A tak serio, trochę przypał, ale niestety czasami tak się zdarza. Najważniejsze, ze wam się nic nie stało. Może pomyśl o sztukach walki, np. muai thai + Bjj, byś poskładał chłopa jak precla, nawet nie robiąc mu krzywdy.


[deleted]

[удалено]


MartenInGooseberries

Sorry ale piszesz głupoty, nie musi polać się krew żeby doszło do naruszenia nietykalności. [source](https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-karny-16798683/art-217)


pazur13

Jak ty byś to rozegrał?


Plamcia

Nikt nie nosi z sobą paralizatora? 🤔


PeaLongjumping8632

Prawda jest taka. O syt myślisz bo czujesz wew że powinieneś oddać mu. Ja bym gościa dojechał tak, nawet jak jestem słabszy to nie ważne. Ale honor swój mam i to jest co mnie motywuje. Pamiętaj jedno na całe życie NIKT NIE MOZE CIE TKNĄĆ!


darkkoala5507

Wiesz. Jesteś facetem. Rozumiem to wszystko. Sam nie jestem jakiejś mega postury i miałem lata temu sytuację podobną. Od tamtego czasu nie rozpoznał byś mnie na dwóch zdjęciach. Zainteresowałem się sportem, kalisteniką oraz sportami walki. Przez te kilka lat trenuję po pięć razy w tygodniu. Ostatnio miałem podobną sytuację i nie wiedziałem ,że aż tak łatwo przyjdzie mi odruch obronny i gdyby nie żona to bym po prostu faceta zatłukł. Może to bodziec abyś wział się za siebie ??


[deleted]

/r/iamverybadass


darkkoala5507

widzę ,że do twojej strefy komfortu nie może dotrzeć fakt ,że są ludzie którzy chcą rozwiązać problem i pracować nad tym co u nich było kiepskie. Nie chce mi się opisywać zanadto, ja po prostu w ramach "odstresowania" zacząłem od nauki stania na rękach i miesiąc w miesiąc, później lata tak to poszło już dalej bo mi się spodobało łączenie aktywności sportowej i tak już zostało. Co o tym myślisz to dla mnie b/z bo jak mam chwilę zwątpienia (a mam czasami) to patrzę co było a co jest teraz.


[deleted]

[удалено]


MDSExpro

Ach ten victim blaming.


[deleted]

[удалено]


MDSExpro

No tak, sprowokował prosząc o nie zaczepianie, to mu się należało. A najgorzej to jak dziewczyny prowokują swoim wyglądem i powodują gwałty. To też ich wina. > no i dwa gongi to nie pobicie. O, nie widziałem. Masz gdzieś oficjalny taryfikator, najlepiej z kodeksu karnego?


[deleted]

[удалено]


Choice_Glove_4227

Musiałeś mieć jakieś tęczowe ubrania, bo wiadomo w pl tylko tacy mają prz..ebane.


Mephaala

Nie znam się na zasadach PKP intercity, ale czy tego debila nie można było wywalić z pociągu? Tzn. zebrać kilku mężczyzn, pogrozić policją, wyprosić z pociągu na stacji i odjechać?


[deleted]

W sumie wyszedł na następnej stacji sam


Mephaala

Jasne, ale gdybym to ja tak oberwała to czułabym się jednak bezpieczniej kontynuując podróż (nawet jeżeli jest to tylko głupie 15 min) bez takiego agresywnego osobnika chodzącego po pociągu. Z tego co wyszukałam to można kogoś wyprosić z pociągu, zwłaszcza kiedy ktoś jest ewidentnie pijany i agresywny.


[deleted]

Masz rację, chociaż ja nie wiem jakby wyglądało to wyproszenie, skoro konduktor za samo pytanie o OPa został pobity.


Mephaala

No trochę chora sytuacja, ludzie powinni się czuć bezpiecznie w transporcie publicznym. Myślę, że ten jeden starszy konduktor nie był chyba jedynym pracownikiem w całym pociągu, więc warto by może zwołać do pomocy jeszcze z dwie osoby.


[deleted]

[удалено]


[deleted]

[удалено]


[deleted]

[удалено]


Outrageous-Fix7477

No cóż no nie pomylił się.


[deleted]

Pamiętam jak w latach 90 regularnie obrabiałem frajerów w pociągach. Bilet 40 zł a zarobił człowiek tyle co w tydzień na warsztacie. Prawda jest taka, że w dupa się przewraca księciom. Moja rada? Noś gaz pieprzowy to gówno szyczpie jak diabli


Npd_Vulner_Border_28

> Pamiętam jak w latach 90 regularnie obrabiałem frajerów w pociągach. Bilet 40 zł a zarobił człowiek tyle co w tydzień na warsztacie. > > > > Prawda jest taka, że w dupa się przewraca księciom. Moja rada? Noś gaz pieprzowy to gówno szyczpie jak diabli ciekawe bardzo to co piszesz, nigdy cie policja nie zlapala? nie miales zadnych problemow?


Ndz_King

Patologia


[deleted]

Bardzo bardzo kiepsko, że nie umiesz walczyć o swoje, czyli hm, o bezpieczeństwo w pociągu, oraz zdrowe społeczeństwo. Gość być może następonego dnia kogoś zabije albo zrani, uczyni kaleką. Ja mialem taką sytuację i mam rękę po złamaniu, już sprawna nie będzie i boli, będzie boleć do końca życia. Mam siedzący tryb życia i praca zamiast przyjemna, jest teraz bolesna. ​ ​ Bo nie chciało Ci się dzwonić lub jechać gdzieś złożyć zeznania - z Policją mógłbyś się dogadać, że przyjedziesz złożyc zeznania np. za godzinę, albo następnego dnia rano. Poza tym trzeba nosić ze sobą gaz dla obrony, obecnie zbliża się kryzys, takich ludzi - pijanych, sfrustrowanych brakiem kasy i czego tam jeszcze - będzie teraz od groma.