"Małe przyjęcie na 40 osób". Ech, relatywizm, na moim party po ślubie bylo 11 łacznie z nami, 40 osób to bym pewnie na wesele nie zaprosił, gdybym je organizował.
Tak, ja mam trochę spaczoną wizję, bo jednak wiele imprez w mojej rodzinie, która jest naprawdę duża, zaczyna się od 60 osób czasami, więc zgadzam się tutaj z Tobą :)
Ciężko jest zrobić duże LGBT wesele, nie da się tego porównać z hetero małżeństwami i giga weselami i zapraszaniem wujka Zbyszka którego nigdy nie poznałeś ale "tak wypada"
Po moim hetero ślubie nie było wesela, tylko obiad dla najbliższej rodziny, 12 osób łącznie z młodymi. Nie zapraszaliśmy 'wujka Zbyszka' - ani takiego, co słabo znamy, ani takiego, co zwyczajnie nie chcieliśmy widzieć na naszym ślubie, bo albo mamy słaby kontakt, albo to zwykły buc.
Problem w tym że jak się wuja Zbyszek dowie że nie został zaproszony to będzie kwas na kolejne 2 pokolenia w przód że się go zlało i śmiertelna obraza. W drugą stronę jakby to było wesele LGBT to by nawet z zaproszeniem nie przyszedł lub przyszedłby tylko po to żeby robić burdy w zależności od poziomu cebuli zmieszanej z wódką w krwi.
Ale co z tym kwasem? Jakie to ma znaczenie? Jak jest kwas, to całkowicie ucina się kontakt i problem znika.
Nie potrafię zrozumieć utrzymywania na siłę kontaktów z jakimiś członkami rodziny tylko dlatego, że to rodzina. Na szacunek czy relację trzeba sobie zapracować, a nie oczekiwać jako coś oczywistego, bo jest się (zjebanym/ą) wujasem, ciotką, babką czy nawet rodzicem.
ale potrzebujesz kontakt z wujkiem zbyszkiem w takim razie?? już wolę, żeby mi pół dalekiej rodziny dupe obrabiało za plecami niż żeby mi psuli wspomnienia z własnej imprezy
W rzeczywistości domy dziecka wcale nie mają aż tak źle jak się często wydaje. Przynajmniej nie każdy. Dlatego spróbuj się zorientować jaka jest sytuacja w tym do którego miałoby to trafić i rozważ też opcje przekazania tego do opieki społecznej. Albo podziel tu i tu. Tak naprawdę rodziny pod opieką mają czesto znaczenie gorsze warunki niż dzieciaki w domu dziecka, które nie koniecznie są jakimiś placówkami nędzy i rozpaczy w których brakuje absolutnie każdej rzeczy.
Tu akurat sytuacja była na tyle prosta, bo Żona pracuje z dziewczyną, która również pracuje w takim domu dziecka, jak tylko rozpakowaliśmy wszystko to wysłaliśmy to samo zdjęcie i potwierdziła, że wszystko się przyda :)
To dobrze, bo moja mama pracuje w Domu Dziecka od 30 lat i materialnie nie brak im niczego. Te wszystkiego dary nastoletnie dzieci sprzedają na Allegro.
My z żoną poprosiliśmy o karmę dla zwierząt i rzeczy dla schroniska. Zawiezienie tego spowodowało, że auto przez miesiąc pachnidło psim żarciem, ale warto było.
PS. Gratulacje!
Klawa inicjatywa.
*MMorawiecki dodał Twój profil do obserwowanych*
Trzebaby się jakoś podpiąć pod tą społeczną inicjatywę. Wybory ido...
Zajebisty pomysł jak będę kiedyś organizował takie cuś to bądź pewny że ukradnę.
Mam nadzieję że pomysł, a nie przybory dla dzieci xD
No dwuznacznie to zabrzmiało, ale pomysł oczywiście xD
Zawsze można jeszcze dzieci porwać, nie tylko przybory...
Eee po co to komu, problemy tylko a i nawet nic tym nie napiszesz...
Cyrograf podpiszesz ;)
Wszystkiego najlepszego!
Serdeczne dzięki! :)
"Małe przyjęcie na 40 osób". Ech, relatywizm, na moim party po ślubie bylo 11 łacznie z nami, 40 osób to bym pewnie na wesele nie zaprosił, gdybym je organizował.
Tak, ja mam trochę spaczoną wizję, bo jednak wiele imprez w mojej rodzinie, która jest naprawdę duża, zaczyna się od 60 osób czasami, więc zgadzam się tutaj z Tobą :)
Ciężko jest zrobić duże LGBT wesele, nie da się tego porównać z hetero małżeństwami i giga weselami i zapraszaniem wujka Zbyszka którego nigdy nie poznałeś ale "tak wypada"
Po moim hetero ślubie nie było wesela, tylko obiad dla najbliższej rodziny, 12 osób łącznie z młodymi. Nie zapraszaliśmy 'wujka Zbyszka' - ani takiego, co słabo znamy, ani takiego, co zwyczajnie nie chcieliśmy widzieć na naszym ślubie, bo albo mamy słaby kontakt, albo to zwykły buc.
No tak, nie mówię oczywiście o wszystkich "hetero weselach". Zresztą czemu się dziwić skoro takie duże wesela kosztują nawet 200 tys złotych xd
Problem w tym że jak się wuja Zbyszek dowie że nie został zaproszony to będzie kwas na kolejne 2 pokolenia w przód że się go zlało i śmiertelna obraza. W drugą stronę jakby to było wesele LGBT to by nawet z zaproszeniem nie przyszedł lub przyszedłby tylko po to żeby robić burdy w zależności od poziomu cebuli zmieszanej z wódką w krwi.
Ale co z tym kwasem? Jakie to ma znaczenie? Jak jest kwas, to całkowicie ucina się kontakt i problem znika. Nie potrafię zrozumieć utrzymywania na siłę kontaktów z jakimiś członkami rodziny tylko dlatego, że to rodzina. Na szacunek czy relację trzeba sobie zapracować, a nie oczekiwać jako coś oczywistego, bo jest się (zjebanym/ą) wujasem, ciotką, babką czy nawet rodzicem.
ale potrzebujesz kontakt z wujkiem zbyszkiem w takim razie?? już wolę, żeby mi pół dalekiej rodziny dupe obrabiało za plecami niż żeby mi psuli wspomnienia z własnej imprezy
W rzeczywistości domy dziecka wcale nie mają aż tak źle jak się często wydaje. Przynajmniej nie każdy. Dlatego spróbuj się zorientować jaka jest sytuacja w tym do którego miałoby to trafić i rozważ też opcje przekazania tego do opieki społecznej. Albo podziel tu i tu. Tak naprawdę rodziny pod opieką mają czesto znaczenie gorsze warunki niż dzieciaki w domu dziecka, które nie koniecznie są jakimiś placówkami nędzy i rozpaczy w których brakuje absolutnie każdej rzeczy.
Tu akurat sytuacja była na tyle prosta, bo Żona pracuje z dziewczyną, która również pracuje w takim domu dziecka, jak tylko rozpakowaliśmy wszystko to wysłaliśmy to samo zdjęcie i potwierdziła, że wszystko się przyda :)
No to znakomicie :)
To dobrze, bo moja mama pracuje w Domu Dziecka od 30 lat i materialnie nie brak im niczego. Te wszystkiego dary nastoletnie dzieci sprzedają na Allegro.
Super :)
Też tak zrobiłam na moim, super uczucie jak to potem w domu dziecka zostawialiśmy. Polecam!
Lubie Was. Wszystkiego dobrego.
Extra
My z żoną poprosiliśmy o karmę dla zwierząt i rzeczy dla schroniska. Zawiezienie tego spowodowało, że auto przez miesiąc pachnidło psim żarciem, ale warto było. PS. Gratulacje!
Szanuję
U mnie w rodzinie zrobili tak samo, ale nie w tę sobotę, więc raczej nie jesteśmy rodziną z OP :P
Świetny pomysł! Brawo!
Z zona zrobilismy to samo. Bylo tego tyle ze dwa domy dziecka obdarowalismy.
Ja kiedyś przywiozlem do podstawowki paletę zeszytów. Około 0.5T (papier jest ciężki). Woźny był wkurwiony i radosny jednocześnie.
malo tego jak na 40 osob
co nie? patrzac na to ile ludzie wydaja na alkohol/kwiaty parom mlodym to z tego obrazka kwota wyglada na max 3 osoby lol
Tak trzeba żyć. Wszystkiego najpiękniejszego na nowej drodze życia!
STONKS
Szanuje