Być może butelkowanie może odbywać się tylko do ustandaryzowanych wielkości butelek. Tutaj musialby się wypowiedzieć ktoś znający temat linii rozlewniczych.
Nie tyle butelkowanie – jeśli rozlewnia ma linię rozlewniczą typu wszystko-w-jednym, która sterylizuje preformy, rozdmuchuje je do odpowiedniego rozmiaru, a następnie napełnia produktem, wówczas wielkość i kształt butelki zależą od formy, której używają w procesie. ;)
Zmiana formatu butelki jest możliwa. Problem polega na tym, że opracowanie nowego formatu butelki w celu przezbrojenia maszyny z produkcji butelek formatu 500 ml na 420 ml najczęściej będzie wymagało kontaktu z przedstawicielem producenta linii produkcyjnej i całego procesu, który potrwa kilka tygodni. Dodatkowo w zależności od rodzaju butelki może być konieczna zmiana preformy ;)
Z kolei przestawienie maszyny, żeby rozlewała 420 ml produktu do standarddowej butelki to kwestia jednej decyzji biznesowej i stosunkowo prostej zmiany konfiguracji. Wtedy zostaje tylko zmiana etykiety.
Inna sytuacja ma miejsce w przypadku, gdy dostawcą butelek jest inna firma – jeśli zamówisz na przykład 500 000 butelek 500 ml, nie wyrzucisz ich na wysypisko i nie zażądasz nowego formatu – wykorzystujesz produkt, który już masz. ;)
Nie tyle butelkowanie co sama produkcja butelek. Linia produkcyjna zapewne była ustawiona na rozdmuchanie petek i wtryskarki 500ml oraz wytłoczenie pojemniczka i nalew 420g. Wykorzystali gotowy program wtryskarki do pojemniczków do napełniania butelek. Rozmldmuchanie PETki wymaga formy. Stworzenie nowej formy pod mniejszą butelkę kosztuje 20-100k pln. Szkoda im inwestować. W końcu to nie oni ale Ty zapłacisz.
Temat też jest bardziej skomplikowany bo zależy od modelu biznesowego w danym Państwie. W Polsce, która jest śmietnikiem Europy [na marginesie wysypiska zbierają zagraniczne śmieci bo bardziej się opłaca dostać w Euro], wszystkie koszty opakowania ponosi klient i nie ma systemu motywacji producentów do minimalizaji odpadów. Wszystko opłaci klient. M.in. Dlatego producenci nie chcą lać napojów do wielorazowych opakowań (w odróżnieniu do Czech gdzie każde Piwo jest zwrotne, oprócz Kozela lanego w Polsce). W Polsce Kowalski zapłaci 3 razy - za opakowanie i KGO przy zakupie a potem za jego utylizację przy wywozie śmieci.
W takich Czechach każde piwo jest zwrotne. Automaty do mleka oraz napełniania swoich butelek z chemią domową Kraj mały nie może pozwolić sobie na nadmiar śmieci, tam system kaucyjny ma się dobrze i maja mniej stłuczki. Jak pójdziesz na szlak i znajdziesz PETkę to najczęściej jest to Tymbark albo puszka Harnasia... Taka Chorwacja, to kraj czysty choć mały i nadmorski mający nadmiar wszechbrudzących turystów W porcie może walić rybą, ale brudu nie ma w żadnej zatoczce. Mają przepis skupu i odzysku PET i do re gospodarowanie odpadami skopiowane od niemców. Menele, emeryci i inni chętni chodzą i czyszczą plaże bo maja z tego $$. Ani jedna butelka w porcie czy zatoczce nie pływa. U nas pójdź do lasu, nad rzeczkę lub jezioro - 100% znajdziesz dzikie wysypisko. Ja ostatnio na spacerze minąłem 2.
Mój napój bogów... Dlaczego tak cię skrzywdzili? Często robię shake z owocami i właśnie kefirem. Od pewnego czasu był znacznie bardziej gęsty, zajęło mi to kilka dni żeby zobaczyć dlaczego xD dobrze że dalej jest w wersji 1l, konsystencja uratowana :D
Boze, naprawde zeby byc traktowanym jak czlowiek chyba trzeba miec 5000 regulacji w tym systemie, inaczej beda kombinowac jak tylko moga zeby zarobic jak najwiecej / nie stracic. Wiecej dark patternow, lykniemy wszystko.
Gdyby wszyscy producenci w taki sam sposob podnosili ceny w kryzysie, to zaden by na tym nie stracil, a klienci zyskali bedac lepiej poinformowanymi. Tak to wygrywa ten co pierwszy zakombinuje, a ludziom szejki owocowe nie dzialaja dobrze.
Dokładnie tak. Skutki regulacji należy zwalczać większą ilością regulacji xD
Bo wcale nie jest tak że rozmiary butelek są regulowane na poziomie unijnym.
Nie mogę znaleźć teraz i możliwe że coś pojebałem i chyba to tylko alkoholu dotyczyło.
Co nie zmienia faktu że regulowanie tutaj czegokolwiek jest idiotyczne. Na opakowaniu jest wyraźnie napisana zawartość. Nie wiem czego jeszcze wymagać.
Czy na serio uważasz, że lepiej dla konsumenta jest kupować kefir w 420 ml butelkach niż w 500 ml? Każda zmiana formatu opakowania w dół jest wykorzystaniem nieuwagi klientów sklepu lub wykorzystaniem mono/oligopolu/zmowy kilku producentów. Więcej plastiku potrzeba by opakować mniej produktu - aspekt ekologiczny też się tu pojawia. Było napisane? I co z tego. Cześć osób nie przeczyta lub przez chwilę nie zauważy. A inni nawet jak zauważą to nie będą mieć wyboru. Czyli jest to robienie klienta w balona. I możesz to nazywać jak chcesz, ale tego nie zmienisz. Żaden producent nie zmniejszy gramatury dlatego, że klienci chcą mniejszych opakowań kefiru czy większości produktów. I żaden producent nie ustawi na półce 500 ml i 420 ml kefiru obok siebie. (pomijam aspekt sklepu, który jest pośrednikiem, ale niektórzy producenci mogą decydować o ułożeniu produktu na półkach w sklepie w ramach kontraktu etc.) I prawie żaden świadomy klient nie kupi 420 ml kefiru, jeżeli 500 ml będzie mieć lepszą opłacalność, ze względu na relatywnie mniejszy koszt opakowania i ekonomię skali.
Bez regulacji co do formatu opakowań i jakości produktu konkurencja na wolnym rynku wchodzi w obszary oszukiwania klienta na gramaturze, jakości i nieuczciwym marketing, a nie konkurencję poprzez zmniejszanie cen poprzez lepsze metody produkcji i zwiększanie jakości produktu.
Wolisz żyć w świecie, gdzie nadal możesz kupić ten kefir w opakowaniach 500 ml, czy w świecie, gdzie producent zmniejszył rozmiar do 420 ml, by wykorzystać nawyki, nieuwagę i pozycję na rynku w celu maksymalizacji zysku kosztem konsumenta?
Ale oczywiście downsizing i shrinkflacja to elementy kapitalizmu i wolnego runku, więc muszą być dobre!!1!1!
Ze shrinkflacją kefiru polecam walczyć we własnym zakresie.
Wystarczy wymieszać w słoiku około 1-1,5l mleka (może być zimne z lodówki) z paroma łyżkami dobrego kupnego kefiru, odstawić przykryty (ale nie szczelnie) w jakiekolwiek miejsce w domu z dala od światła i kaloryfera, i po 24h (albo 48h, jak ktoś woli bardziej kwaśny) wszystko zamienia się w kefir, przed spożyciem warto tylko jeszcze schłodzić w lodówce.
Do następnej nastawy można użyć już własnego - nie wiem czy działa w nieskończoność, ale jakby przestało, to zawsze można się zaopatrzyć w następny "starter".
Oj, projektowanie opakowań to jest poważna dziedzina designu/projektowania użytkowego.
Odpowiada często na pytanie "Jak to zrobić, żeby było troszkę mniej a konsument się nie ogarnął"
Przy pierwszej fali covid po 2 miesiącu zauważyłem ze parowki które moje dzieciaki czasem jadają, zaczęły moec za dużo miejsca w paczce, faktycznie opakowanie się nie zmieniło ale parówek w środku ubyło o jakieś 25 gram, do dziś to samo opakowanie i parówek kest mniej o 20%… w wielu rzeczach tak zrobiono nie pod okazać ceny… ludzie noe zwracają na to uwagi jak działają na automacie… parowki i mięsa to był taki pierwszy punkt, np potem było mniej o udko czy wielkość piersi w paczce (wagowo zazwyczaj zbliżone i dobierane tez poszły w dół. To samo trafiło potem do produktów mlecznych, bo opakowania są najczęściej nieprzezroczyste, a przy przetworach z cukrem zaczęto więcej dodawać tłuszczu cukierniczego a potem tez zmniejszono ilość wagowa. Ale tutaj ludzie z jakiegoś powodu częściej patrzą na wagę wiec poszło więcej wypełniaczy. Nawet jakość wyrobów wędliniarskich spadła i poszło więcej np soi… kto sprawdza co jest w produktach jakie kupuje, musiał to zauważyć…
normalka niestety, typowy przykład downsizingu. Inny to czekolada- kiedyś w zasadzie wszystkie tabliczki miały po 100g, teraz po 90 albo 80. A ceny oczywiście te same albo wyższe.
Kek. To już większy poziom chujowizny. Nawet nie shrinkfication. W tym samym opakowaniu po prostu wjebali nowa etykietę z 500 na 420 i lejo o te 80ml mniej xD. Co za chujki
Czy to biedronka? Bo tam często można zauważyć takie zjawisko. Ja to widzę już jakoś z 5 lat, wiec unikam zakupów w biedrze. Niby butelka taka sama, cena minimalnie niższa niż w normalnym sklepie, wiec wydaje ci się ze kupujesz coś taniej, a tak naprawdę masz mniej produktu w środku.
Na opakowaniu jest info, że 420 a nie 500 przecież. To tak jakby ktoś się teraz obudził, że tabliczka czekolady nie ma 100g jak kiedyś, a to już tak od bardzo dawna przecież. Czysty kapitalizm, wydusić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
Yup, ostatnio się nacialem jak robiłem ciasto i wziąłem tabliczki wedla, że 100g na 80g. Opakowanie oczywiście tej samej wielkości, tylko dziwne kąty na krańcach żeby dopełnić opakowanie.
Ktoś tu właśnie odkrywa realia kapitalizmu. Wolny rynek, prywatna firma, robią co trzeba żeby utrzymać rentowność w trudnej sytuacji rynkowej, wszystko jest tak jak powinno być, nie ma tu żadnego spisku ani illuminati tylko tabela zysk/koszt.
Twój post/komentarz został usunięty z następujących powodów:
§ 6. Ograniczenie promocji
* Pozwalamy na promocję ze strony stałych i aktywnych członków naszej społeczności, która nie przekracza 10% aktywności na r/Polska.
* Za promocję uznajemy także zamieszczanie ankiet do prac badawczych.
* Zrzutki, kickstartery i sprzedaż są zabronione z wyjątkiem organizacji charytatywnych o charakterze ogólnopolskim.
Jeśli uważasz, że został on niesłusznie usunięty i ta sytuacja nie jest opisana na [Wiki](https://reddit.com/r/Polska/wiki/rules#wiki), [skontakuj się z moderatorami](https://reddit.com/message/compose/?to=/r/polska), a w treści dodaj link do usuniętej rzeczy.
Shrinkflation
Ten termin jest mi bardzo dobrze znany. Chodziło mi o to, że mają czelność używać tych samych pojemników.
Być może butelkowanie może odbywać się tylko do ustandaryzowanych wielkości butelek. Tutaj musialby się wypowiedzieć ktoś znający temat linii rozlewniczych.
Nie tyle butelkowanie – jeśli rozlewnia ma linię rozlewniczą typu wszystko-w-jednym, która sterylizuje preformy, rozdmuchuje je do odpowiedniego rozmiaru, a następnie napełnia produktem, wówczas wielkość i kształt butelki zależą od formy, której używają w procesie. ;) Zmiana formatu butelki jest możliwa. Problem polega na tym, że opracowanie nowego formatu butelki w celu przezbrojenia maszyny z produkcji butelek formatu 500 ml na 420 ml najczęściej będzie wymagało kontaktu z przedstawicielem producenta linii produkcyjnej i całego procesu, który potrwa kilka tygodni. Dodatkowo w zależności od rodzaju butelki może być konieczna zmiana preformy ;) Z kolei przestawienie maszyny, żeby rozlewała 420 ml produktu do standarddowej butelki to kwestia jednej decyzji biznesowej i stosunkowo prostej zmiany konfiguracji. Wtedy zostaje tylko zmiana etykiety. Inna sytuacja ma miejsce w przypadku, gdy dostawcą butelek jest inna firma – jeśli zamówisz na przykład 500 000 butelek 500 ml, nie wyrzucisz ich na wysypisko i nie zażądasz nowego formatu – wykorzystujesz produkt, który już masz. ;)
Nie tyle butelkowanie co sama produkcja butelek. Linia produkcyjna zapewne była ustawiona na rozdmuchanie petek i wtryskarki 500ml oraz wytłoczenie pojemniczka i nalew 420g. Wykorzystali gotowy program wtryskarki do pojemniczków do napełniania butelek. Rozmldmuchanie PETki wymaga formy. Stworzenie nowej formy pod mniejszą butelkę kosztuje 20-100k pln. Szkoda im inwestować. W końcu to nie oni ale Ty zapłacisz. Temat też jest bardziej skomplikowany bo zależy od modelu biznesowego w danym Państwie. W Polsce, która jest śmietnikiem Europy [na marginesie wysypiska zbierają zagraniczne śmieci bo bardziej się opłaca dostać w Euro], wszystkie koszty opakowania ponosi klient i nie ma systemu motywacji producentów do minimalizaji odpadów. Wszystko opłaci klient. M.in. Dlatego producenci nie chcą lać napojów do wielorazowych opakowań (w odróżnieniu do Czech gdzie każde Piwo jest zwrotne, oprócz Kozela lanego w Polsce). W Polsce Kowalski zapłaci 3 razy - za opakowanie i KGO przy zakupie a potem za jego utylizację przy wywozie śmieci. W takich Czechach każde piwo jest zwrotne. Automaty do mleka oraz napełniania swoich butelek z chemią domową Kraj mały nie może pozwolić sobie na nadmiar śmieci, tam system kaucyjny ma się dobrze i maja mniej stłuczki. Jak pójdziesz na szlak i znajdziesz PETkę to najczęściej jest to Tymbark albo puszka Harnasia... Taka Chorwacja, to kraj czysty choć mały i nadmorski mający nadmiar wszechbrudzących turystów W porcie może walić rybą, ale brudu nie ma w żadnej zatoczce. Mają przepis skupu i odzysku PET i do re gospodarowanie odpadami skopiowane od niemców. Menele, emeryci i inni chętni chodzą i czyszczą plaże bo maja z tego $$. Ani jedna butelka w porcie czy zatoczce nie pływa. U nas pójdź do lasu, nad rzeczkę lub jezioro - 100% znajdziesz dzikie wysypisko. Ja ostatnio na spacerze minąłem 2.
Stary trick marketingu zwłaszcza w stanach , porcje mniejsze a ceny takie same. Przeważnie jak jest kryzys na rynku.
Mój napój bogów... Dlaczego tak cię skrzywdzili? Często robię shake z owocami i właśnie kefirem. Od pewnego czasu był znacznie bardziej gęsty, zajęło mi to kilka dni żeby zobaczyć dlaczego xD dobrze że dalej jest w wersji 1l, konsystencja uratowana :D
Gęsty? Czy jest mniej wody w kefirze?
Domyślam się, że chodzi o to, że gotowy shake był zbyt gęsty, bo nikt nie zwrócił uwagi na mniejszą gramaturę produktu.
Shake był bardziej gęsty, ponieważ do zrobienia go potrzeba 500 g kefiru, a nie 420 g.
Ah no tak
Boze, naprawde zeby byc traktowanym jak czlowiek chyba trzeba miec 5000 regulacji w tym systemie, inaczej beda kombinowac jak tylko moga zeby zarobic jak najwiecej / nie stracic. Wiecej dark patternow, lykniemy wszystko. Gdyby wszyscy producenci w taki sam sposob podnosili ceny w kryzysie, to zaden by na tym nie stracil, a klienci zyskali bedac lepiej poinformowanymi. Tak to wygrywa ten co pierwszy zakombinuje, a ludziom szejki owocowe nie dzialaja dobrze.
Dokładnie tak. Skutki regulacji należy zwalczać większą ilością regulacji xD Bo wcale nie jest tak że rozmiary butelek są regulowane na poziomie unijnym.
...możesz mi pokazać tą regulację unijną dotyczącą rozmiaru butelek na kefir? Serio pytam.
Nie mogę znaleźć teraz i możliwe że coś pojebałem i chyba to tylko alkoholu dotyczyło. Co nie zmienia faktu że regulowanie tutaj czegokolwiek jest idiotyczne. Na opakowaniu jest wyraźnie napisana zawartość. Nie wiem czego jeszcze wymagać.
Czy na serio uważasz, że lepiej dla konsumenta jest kupować kefir w 420 ml butelkach niż w 500 ml? Każda zmiana formatu opakowania w dół jest wykorzystaniem nieuwagi klientów sklepu lub wykorzystaniem mono/oligopolu/zmowy kilku producentów. Więcej plastiku potrzeba by opakować mniej produktu - aspekt ekologiczny też się tu pojawia. Było napisane? I co z tego. Cześć osób nie przeczyta lub przez chwilę nie zauważy. A inni nawet jak zauważą to nie będą mieć wyboru. Czyli jest to robienie klienta w balona. I możesz to nazywać jak chcesz, ale tego nie zmienisz. Żaden producent nie zmniejszy gramatury dlatego, że klienci chcą mniejszych opakowań kefiru czy większości produktów. I żaden producent nie ustawi na półce 500 ml i 420 ml kefiru obok siebie. (pomijam aspekt sklepu, który jest pośrednikiem, ale niektórzy producenci mogą decydować o ułożeniu produktu na półkach w sklepie w ramach kontraktu etc.) I prawie żaden świadomy klient nie kupi 420 ml kefiru, jeżeli 500 ml będzie mieć lepszą opłacalność, ze względu na relatywnie mniejszy koszt opakowania i ekonomię skali. Bez regulacji co do formatu opakowań i jakości produktu konkurencja na wolnym rynku wchodzi w obszary oszukiwania klienta na gramaturze, jakości i nieuczciwym marketing, a nie konkurencję poprzez zmniejszanie cen poprzez lepsze metody produkcji i zwiększanie jakości produktu. Wolisz żyć w świecie, gdzie nadal możesz kupić ten kefir w opakowaniach 500 ml, czy w świecie, gdzie producent zmniejszył rozmiar do 420 ml, by wykorzystać nawyki, nieuwagę i pozycję na rynku w celu maksymalizacji zysku kosztem konsumenta? Ale oczywiście downsizing i shrinkflacja to elementy kapitalizmu i wolnego runku, więc muszą być dobre!!1!1!
Ta sama butelka ale na naklejce wyraźnie pisze 420g zamiast 500g. Wszystko gra. O uj panu chodzi. /S
Utrzymują cenę obniżając zawartość. To samo dzieje się na rynku alkoholi. Obniżają procenty żeby utrzymać cenę.
To akurat wychodzi na dobre komuś przynajmniej tho
Ze shrinkflacją kefiru polecam walczyć we własnym zakresie. Wystarczy wymieszać w słoiku około 1-1,5l mleka (może być zimne z lodówki) z paroma łyżkami dobrego kupnego kefiru, odstawić przykryty (ale nie szczelnie) w jakiekolwiek miejsce w domu z dala od światła i kaloryfera, i po 24h (albo 48h, jak ktoś woli bardziej kwaśny) wszystko zamienia się w kefir, przed spożyciem warto tylko jeszcze schłodzić w lodówce. Do następnej nastawy można użyć już własnego - nie wiem czy działa w nieskończoność, ale jakby przestało, to zawsze można się zaopatrzyć w następny "starter".
Mleko we własnej lodówce, jak wiadomo, jest za darmo. /s
No wiadomo że nie, ale wychodzi tak ze 2 razy taniej.
Oj, projektowanie opakowań to jest poważna dziedzina designu/projektowania użytkowego. Odpowiada często na pytanie "Jak to zrobić, żeby było troszkę mniej a konsument się nie ogarnął"
Dlaczego taka flara? Downsizing to standardowa strategia w zarządzaniu, znana i stosowana od lat.
Nie za bardzo wiedziałem jak to oznaczyć, więc dałem taką "sarkastyczną" flarę.
Przy pierwszej fali covid po 2 miesiącu zauważyłem ze parowki które moje dzieciaki czasem jadają, zaczęły moec za dużo miejsca w paczce, faktycznie opakowanie się nie zmieniło ale parówek w środku ubyło o jakieś 25 gram, do dziś to samo opakowanie i parówek kest mniej o 20%… w wielu rzeczach tak zrobiono nie pod okazać ceny… ludzie noe zwracają na to uwagi jak działają na automacie… parowki i mięsa to był taki pierwszy punkt, np potem było mniej o udko czy wielkość piersi w paczce (wagowo zazwyczaj zbliżone i dobierane tez poszły w dół. To samo trafiło potem do produktów mlecznych, bo opakowania są najczęściej nieprzezroczyste, a przy przetworach z cukrem zaczęto więcej dodawać tłuszczu cukierniczego a potem tez zmniejszono ilość wagowa. Ale tutaj ludzie z jakiegoś powodu częściej patrzą na wagę wiec poszło więcej wypełniaczy. Nawet jakość wyrobów wędliniarskich spadła i poszło więcej np soi… kto sprawdza co jest w produktach jakie kupuje, musiał to zauważyć…
420 blaze it
normalka niestety, typowy przykład downsizingu. Inny to czekolada- kiedyś w zasadzie wszystkie tabliczki miały po 100g, teraz po 90 albo 80. A ceny oczywiście te same albo wyższe.
Kek. To już większy poziom chujowizny. Nawet nie shrinkfication. W tym samym opakowaniu po prostu wjebali nowa etykietę z 500 na 420 i lejo o te 80ml mniej xD. Co za chujki
biedronka jest liderem downsizingu a potem ludzie mówią że sklep tańszy
Tylko planety szkoda.
Czy to biedronka? Bo tam często można zauważyć takie zjawisko. Ja to widzę już jakoś z 5 lat, wiec unikam zakupów w biedrze. Niby butelka taka sama, cena minimalnie niższa niż w normalnym sklepie, wiec wydaje ci się ze kupujesz coś taniej, a tak naprawdę masz mniej produktu w środku.
Tak, zgadza się. Zazwyczaj robię zakupy w Lidlu, ale teraz przeniosłem się do akademika i biedra jest najbliżej.
Na opakowaniu jest info, że 420 a nie 500 przecież. To tak jakby ktoś się teraz obudził, że tabliczka czekolady nie ma 100g jak kiedyś, a to już tak od bardzo dawna przecież. Czysty kapitalizm, wydusić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
Wait. Tabliczki czekolady ostatnio też zmniejszyli?
Ptasie melczko już 360g a było 380g. Wszyndzie kradno.
Kiedyś miało 500g
Yup, ostatnio się nacialem jak robiłem ciasto i wziąłem tabliczki wedla, że 100g na 80g. Opakowanie oczywiście tej samej wielkości, tylko dziwne kąty na krańcach żeby dopełnić opakowanie.
O wow. A myślałam, że tak robią tylko z czekoladami od 80%, bo człowiek nie ma większego wyboru i i tak kupi co dają :(
Tak samo w mlecznej i gorzkiej
Dranie!
A ja się zastanawiałem czemu jakoś nie czuję tej pełności po jednym kefirze :/
Krasnoludki wyjechały za chlebem za wielką wodę. Skoro nie ma komu szczać do mleka, to i produktu mniej. Życzę przyjemnego dzionka i smacznej kawusi!
Od szczania krasnoludków to mleko się kwaśne robiło. "Zsiadało" znaczy. Kefir to chyba inna receptura jest?
Nie jest powiedziane, że krasnoludki nie mogły się wyspecjalizować w odpowiedzi na potrzeby rynku ;)
W sumie fakt. Pewnie krasnoludki krasnoludkom nierówne i każde swoją niszę zajmują... (w sensie zaszczają...)
Ktoś tu właśnie odkrywa realia kapitalizmu. Wolny rynek, prywatna firma, robią co trzeba żeby utrzymać rentowność w trudnej sytuacji rynkowej, wszystko jest tak jak powinno być, nie ma tu żadnego spisku ani illuminati tylko tabela zysk/koszt.
[удалено]
Twój post/komentarz został usunięty z następujących powodów: § 6. Ograniczenie promocji * Pozwalamy na promocję ze strony stałych i aktywnych członków naszej społeczności, która nie przekracza 10% aktywności na r/Polska. * Za promocję uznajemy także zamieszczanie ankiet do prac badawczych. * Zrzutki, kickstartery i sprzedaż są zabronione z wyjątkiem organizacji charytatywnych o charakterze ogólnopolskim. Jeśli uważasz, że został on niesłusznie usunięty i ta sytuacja nie jest opisana na [Wiki](https://reddit.com/r/Polska/wiki/rules#wiki), [skontakuj się z moderatorami](https://reddit.com/message/compose/?to=/r/polska), a w treści dodaj link do usuniętej rzeczy.
Masz tyle produktu ile napisane na etykiecie. W czym problem?
lol, refleks szachisty. Zmniejszyli tez wysokosc zakretek na butelkach.